Gran Torino a sprawa polska
2011-01-14 14:38:39 - DP
film, z [przynajmniej początkowo] antybohaterem o najwyraźniej polskim
pochodzeniu?
odpowiedź: bo Prawdziwi Polacy są właśnie tacy jak Walt Kowalski- żyjący
mentalnie w przeszłości, rasistowsko-ksenofobiczni
DP
Re: Gran Torino a sprawa polska
2011-01-14 14:51:47 - Łukasz K.
Użytkownik DP
news:igpk84$ngs$1@inews.gazeta.pl...
> pytanie: dlaczego Prawdziwi Polacy nie protestowali gdy w kinach leciał
> ten film, z [przynajmniej początkowo] antybohaterem o najwyraźniej polskim
> pochodzeniu?
>
> odpowiedź: bo Prawdziwi Polacy są właśnie tacy jak Walt Kowalski- żyjący
> mentalnie w przeszłości, rasistowsko-ksenofobiczni
>
>
> DP
>
Nie poleci...
:)
Re: Gran Torino a sprawa polska
2011-01-14 15:07:21 - moon
> pytanie: dlaczego Prawdziwi Polacy nie protestowali gdy w kinach
> leciał ten film, z [przynajmniej początkowo] antybohaterem o
> najwyraźniej polskim pochodzeniu?
>
> odpowiedź: bo Prawdziwi Polacy są właśnie tacy jak Walt Kowalski-
> żyjący mentalnie w przeszłości, rasistowsko-ksenofobiczni
>
ty, a po ile jest KY-jelly w West Berlin?
moon
Re: Gran Torino a sprawa polska
2011-01-14 23:12:54 - frank drebin
> pytanie: dlaczego Prawdziwi Polacy nie protestowali gdy w kinach
> leciał ten film, z [przynajmniej początkowo] antybohaterem o
> najwyraźniej polskim pochodzeniu?
napisz tylko czy to ironia czy nie, bo z tobą to nie wiadomo
> odpowiedź: bo Prawdziwi Polacy są właśnie tacy jak Walt Kowalski-
> żyjący mentalnie w przeszłości, rasistowsko-ksenofobiczni
jeżeli nie ironia, to sie pytam sie, dlaczego PP mieliby protestować?
Przecież WK to nie polak.
Jakby w filmie fabularnym pokazano, że B. Obama zrobił np. coś
rasistowskiego, to kto powinien protestować?
Afrykańskie plemię Luo, irlandczycy, anglicy czy indianie?
Czy może wszyscy razem?
--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.
Re: Gran Torino a sprawa polska
2011-01-15 15:17:48 - Atlantis
> Przecież WK to nie polak.
Pamiętasz sceny w których wzajemnie dogadywali sobie z tym przyjacielem
Walta, Włochem z pochodzenia? Zwracał się on do niego per: Ty Polaku. :)
IMO pomijasz bardzo ważny aspekt - narodowość w USA nie oznacza tego
samego co w Europie (szczególnie środkowej i wschodniej). Tamten naród
zaczął się formować całkiem niedawno, jako zlepek rozmaitych elementów
kulturowych i etnicznych. Historia ogromnej części amerykańskich rodzin
zaczyna się od (pra)dziadek przybył z UK/Niemiec/Holandii/Włoch do
Ameryki w roku 1xxx. W naszych realiach przodkowie często wywodzą się z
jednego terenu (i mit początku rodziny ogranicza się do tego, co sami
jesteśmy w stanie wyszukać w księgach miejskich albo parafialnych).
Efekt jest taki, że Amerykanin może czuć się jednocześnie Amerykaninem
(bo przecież od urodzenia żyje w tym społeczeństwie) a jednocześnie w
jakimś sensie Włochem, Polakiem, Niemcem czy Irlandczykiem (świadomość
rodzinnych korzeni, wyznawana religia itp.).