The King's Speech

Skylla Data ostatniej zmiany: 2011-01-30 21:27:09

The King's Speech

2011-01-25 21:14:39 - Skylla

Mamy więc oskarowego faworyta, ale prawdę mówiąc sam dałem mu zaledwie 7/10.
Film warsztatowo bez zarzutu i nieźle zagrany, ale trochę się dłużył.
Zabrakło mi czegoś, co potrafi porwać, zaczarować. A przydałoby się,
biorąc pod uwagę, że sama historia jest znana, więc z definicji trzymać
w napięciu nie będzie i nie zaskoczy.
Postać króla zagrana przez Colina bardzo dobrze, ale scenariuszowo zbyt
jednowymiarowa, nie mówiąc już o jego żonie czy nawet Lionelu.
Najciekawszy chyba wątek drugoplanowy - abdykacji - też jakiś taki
prosty i bezproblemowy wyszedł.
Ogólnie niedosyt i mało emocji.
S.




Re: The King's Speech

2011-01-26 00:19:53 - rs

On Tue, 25 Jan 2011 21:14:39 +0100, Skylla
wrote:

>Mamy więc oskarowego faworyta, ale prawdę mówiąc sam dałem mu zaledwie 7/10.
>Film warsztatowo bez zarzutu i nieźle zagrany, ale trochę się dłużył.
>Zabrakło mi czegoś, co potrafi porwać, zaczarować. A przydałoby się,
>biorąc pod uwagę, że sama historia jest znana, więc z definicji trzymać
>w napięciu nie będzie i nie zaskoczy.
>Postać króla zagrana przez Colina bardzo dobrze, ale scenariuszowo zbyt
>jednowymiarowa, nie mówiąc już o jego żonie czy nawet Lionelu.
>Najciekawszy chyba wątek drugoplanowy - abdykacji - też jakiś taki
>prosty i bezproblemowy wyszedł.
>Ogólnie niedosyt i mało emocji.
>S.

moim zdaniem chcesz po prostu pozowac na malkontenta. postac grana
przez Firth'a jednowymiarowa? no dajze spokoj. moze brakowalo ci
podwojnego zycia i zeby byl seryjnym morderca, albo szpiegiem
niemieckim?
byl kim innym jako czlonek rodziny krolewskiej, kim innym jako ojciec,
inny jako pacjent, co tez sie tez zmienialo w czasie, byl kimm innym w
obecnosci ojca i innym w obecnosci brata. czego od jej tej postaci
wiecej mozna chciec?
dla mnie najlepszy film zeszlego roku, chociaz fighter (glownie ze
wzgledu na role Bale'a i Leo) i true grit oceniam prawie rownie
wysoko, choc to zupelnie inne kino.



Re: The King's Speech

2011-01-26 11:17:44 - Shadowchaser

On 1/25/2011 9:14 PM, Skylla wrote:
> Mamy więc oskarowego faworyta, ale prawdę mówiąc sam dałem mu zaledwie
> 7/10.
> Film warsztatowo bez zarzutu i nieźle zagrany, ale trochę się dłużył.
> Zabrakło mi czegoś, co potrafi porwać, zaczarować. A przydałoby się,
> biorąc pod uwagę, że sama historia jest znana, więc z definicji trzymać
> w napięciu nie będzie i nie zaskoczy.

Mnie sie rowniez podobal, tez momentami sie dluzylo. Ale taka juz chyba
specyfika takich filmow, to nie Rambo. Przy natloku kaki film mnie
bardzo milo zaskoczyl, bo nie wiedzialem o nim nic zasiadajac do seansu.

Pozdro!



Re: The King's Speech

2011-01-30 17:32:31 - aL

W dniu 2011-01-25 21:14, Skylla pisze:

> Zabrakło mi czegoś, co potrafi porwać, zaczarować. A przydałoby się,
> biorąc pod uwagę, że sama historia jest znana, więc z definicji trzymać
> w napięciu nie będzie i nie zaskoczy.

A potrafisz powiedzieć, czego zabrakło?

> Postać króla zagrana przez Colina bardzo dobrze, ale scenariuszowo zbyt
> jednowymiarowa, nie mówiąc już o jego żonie czy nawet Lionelu.

No przepraszam, ale wszystko można powiedzieć, ale nie to, że były
postacie jednowymiarowe. Nie uważasz za zabawne faktu, że człowiek
który pracuje nad dykcją pretendenta do tronu wówczas największego
imperium jest odrzucany w przesłuchaniach do roli w teatrze z powodu
swojego niewyspiarskiego akcentu?
Zwróć uwagę, jak ci dwaj panowie są w sumie to siebie podobnie mimo
swojego pochodzenia i pozycji społecznej. Obaj robią to, co potrafią
najlepiej, choć w
głębi duszy chcą być kimś innym, ale sytuacja i warunki w jakich się
znaleźli nie pozwalają im na to. Żeby było śmieszniej ostatecznie
spełniają się w swojej
roli i osiągają nie wprost to, o czym zawsze marzyli.
To wszystko jest pokazane w bardzo finezyjny sposób (choćby genialny
motyw pierwszej wizyty księżnej na Harley Street - ulicy najlepszych
lekarzy, gdzie Lionel chcąc zaistnieć w lekarskim środowisku, wynajmuje
swój obskurny gabinet w suterenie.) poprzez detale w scenografii,
lokacje, rekwizyty, a błyskotliwe dialogi są jedynie inteligentnym
dopełnieniem obrazu stosunków społecznych i mentalności Brytyjczyków i
poddanych Korony.

> Najciekawszy chyba wątek drugoplanowy - abdykacji - też jakiś taki
> prosty i bezproblemowy wyszedł.

Bo chyba był prosty i bezproblemowy.

> Ogólnie niedosyt i mało emocji.

Scena otwierająca film nie była dość emocjonująca? Ja bym chciał, żeby
w co dziesiątym polskim filmie było chociaż 5% emocji i treści, które
zawarto w tej scenie.
aL




Re: The King's Speech

2011-01-30 21:27:09 - Przemek Budzyński

W dniu 2011-01-25 21:14, Skylla pisze:
> Mamy więc oskarowego faworyta, ale prawdę mówiąc sam dałem mu zaledwie
> 7/10.
> Film warsztatowo bez zarzutu i nieźle zagrany, ale trochę się dłużył.

film bardzo dobry, aczkolwiek to jest taki trochę bardziej Teatr Tv niż
film....

Pojedynek aktorski Firtha i Rusha. Daję remis.



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS