Torchwood s04 SPOLJERY

Atlantis Data ostatniej zmiany: 2011-09-18 19:58:03

Torchwood s04 SPOLJERY

2011-09-11 12:04:01 - Atlantis

Sezon mamy już za sobą, więc można podzielić się opiniami.

1) No cóż... Miałem wielkie wątpliwości co do angażowania Amerykanów w
całe przedsięwzięcie. Bałem się, że wyparuje cały klimat i wszelkie
powiązania z Doctor Who. We wczesnym etapie produkcji w świat poszła
plotka, iż ma to być reboot serii... Na szczęście najczarniejsze
scenariusz się nie sprawdziły. Niej jest to już co prawda Torchwood z
etapu dwóch pierwszych serii (tajna baza pod Cardiff, zabawa ryftem
czasoprzestrzennym, przeciwnicy przywodzący na myśl DW) ale raczej
kontynuacja standardu wykorzystanego wcześniej w Children of Earth.
Widać, że w związku z przystąpieniem USA do kooperacji poprawił im się
budżet. :)
2) Harkness. Niekiedy miałem wrażenie, że Barrowman dość wyraźnie się
postarzał od jego pierwszego występu w Doctor Who w 2005. Trochę
rozczarowało mnie to, że twórcy odpuścili sobie kontynuowania wątku z
finału s03. Jack wraca z tej swojej wędrówki, jakby nic się nie stało.
Zapewne fakt bycia stałym punktem w czasie i przestrzeni chroni jego
zdrowie psychiczne tak samo, jak fizyczne - w przeciwnym razie
powtarzająca się raz za razem śmierć (nie wspominając o 2000 lat
spędzonych pod ziemią) zaraz by się na nim odbiła. Jednak obłęd to
jedno, wyrzuty sumienia to drugie. Coś szybko się ich pozbył. Z drugiej
strony nie wiadomo jak długo tak naprawdę podróżował - równie dobrze z
jego perspektywy mogły minąć dziesiątki tysięcy lat.
3) główny wątek. Tutaj najgorzej, od początku nie byłem przekonany. To
nie była żadna nieśmiertelność i dla każdego powinno to być czymś jasnym
od początku. Skoro nawet w codziennej praktyce medycznej śmierć mózgową
uznaje się za decydujący czynnik, to nie wiem o co chodziło z tymi
wszystkimi zmianami legislacyjnymi, kategoryzacją itp. Osoba bez
działającego mózgu jest martwa, nawet jeśli jakaś zewnętrzna siła
podtrzymuje funkcjonowanie reszty ciała. Pomysł z paleniem nieumarłych
wpadł mi do głowy już w pierwszym odcinku, w serialu pojawił się po
kilku kolejnych epizodach.
Mówienie o końcu śmierci miałoby sens, gdyby stan Jacka udzielił się
całej ludzkości, ze wszystkimi tego konsekwencjami. A tak... Po prostu
ludzkie ciała jako takie trudniej było zabić.
4) Rozwiązanie. Generalnie sama podstawa fabuły mnie nieco drażniła -
generalnie sensu w tym za bardzo nie ma od strony biologii,
pseudonaukowa koncepcja pola morficznego też niczego nie tłumaczy. Nie
wiemy czym było Blessing no i wciągnięcie w całą aferę Jacka też lekko
naciągane dla kogoś, kto pamięta wątek z Bad Woolf - przecież jego
nieśmiertelność została wpisana przez Rose w zbiór elementarnych zasad
kierujących funkcjonowaniem wszechświata - stał się stałym punktem
czasoprzestrzeni. Sam mówił, że nie ma niczego szczególnego w jego krwi.
Tymczasem okazuje się, że jego stan może być czasowo zawieszony,
odwrócony albo przeniesiony na inną osobę...
5) Blessing. A już myślałem, że to po prostu ogromna, inteligentna,
nieśmiertelna tkanka, wyhodowana przez Rodziny z krwi Jacka. ;)
6) Zakończenie. Czyżby szykował się sequel? Poprzedni sezon kończył się
tak, żeby twórcy mogli w razie czego przygotować kontynuację, ale gdyby
się nie udało - byłby to całkiem elegancki finał całego serialu. Tutaj
tego nie widać - pojawia się nowy wróg i nadzieja na nowy wątek. WTF
jeśli chodzi o ostatnią minutę??? Czyżby to Rex, a nie Jack miał zostać
Face of Boe? ;)



Re: Torchwood s04 SPOLJERY

2011-09-16 11:11:57 - Rais

Atlantis pisze:
> Sezon mamy już za sobą, więc można podzielić się opiniami.
>

Chętnie bym podyskutował ale dopiero zacząłem oglądać drugi sezon.
:)

Amerykanie maja coś podobnego?
Chodzi mi o zupełny brak poprawności obyczajowej?
;)

--
pzdr



Re: Torchwood s04 SPOLJERY

2011-09-16 13:52:38 - Atlantis

W dniu 2011-09-16 11:11, Rais pisze:

> Amerykanie maja coś podobnego?
> Chodzi mi o zupełny brak poprawności obyczajowej?
> ;)

I tak i nie. To znaczy obejrzenie dwóch pierwszych sezonów nie daje Ci w
ogóle obrazu trzeciego i czwartego, bo generalnie zmieniono w nich
koncepcję serialu. Zamiast klasycznej serii złożonej z pojedynczych
epizodów, w których bohaterowie radzą sobie z jakimś
problemem/przeciwnikiem, mamy jedną intrygę rozłożoną na kilka (s03 - 6,
s04 - 10) odcinków. W związku z tym nie ma za bardzo miejsca na
pokazywanie wszystkich jednorazowych przygód erotycznych głównych
bohaterów. ;)

Oglądając s01 i s02 byłem tak samo jak Ty trochę zaskoczony śmiałością
scenarzystów, którzy bez ogródek pokazywali życie młodych mieszkańców
Cardiff o hedonistycznym nastawieniu do rzeczywistości.

Niemniej czwarta seria też może co poniektórych szokować, gdyż
scenarzyści nie zapomnieli o orientacji Harknessa i wprowadzili
odpowiedni wątek (a nawet dwa) do fabuły. Oczywiście sceny są bardzo
mocno stonowane i gdyby chodziło o przedstawicieli różnych płci - nikogo
by to nie ruszało nawet w najmniejszym stopniu. Niemniej w tym przypadku
wydaje mi się, że część widzów mogła zostać zaskoczona takim krokiem ze
strony scenarzystów. ;)




Re: Torchwood s04 SPOLJERY

2011-09-18 12:15:28 - Arkadiusz Dymek

W dniu 9/16/2011 1:52 PM, Atlantis wrote:

> Niemniej czwarta seria też może co poniektórych szokować, gdyż
> scenarzyści nie zapomnieli o orientacji Harknessa i wprowadzili
> odpowiedni wątek (a nawet dwa) do fabuły. Oczywiście sceny są bardzo
> mocno stonowane i gdyby chodziło o przedstawicieli różnych płci - nikogo
> by to nie ruszało nawet w najmniejszym stopniu. Niemniej w tym przypadku
> wydaje mi się, że część widzów mogła zostać zaskoczona takim krokiem ze
> strony scenarzystów. ;)

E tam stonowane. Problem w tym, że o ile w sezonach wyprodukowanych
przez BBC orientacja Harkness była głównie elementem wprowadzającym
element dość pieprznego humoru (a przynajmniej tyle zapamiętałem), to w
produkcji Starz ma się wrażenie oglądania gejowskiego romansidła z
elementami softporn. Z przyprawy zrobili prawie esencję. Do tego
Harkness jest przedstawiony pod tym kątem dużo bardziej jednowymiarowo -
w pierwszych sezonach dość akcentowano, że jest panseksualistą, tutaj
można odnieść wrażenie, że tylko i wyłącznie gejem.

Pozdrawiam,
Arkadesh




Re: Torchwood s04 SPOLJERY

2011-09-18 12:25:21 - Rais

W dniu 2011-09-18 12:15, Arkadiusz Dymek pisze:
> W dniu 9/16/2011 1:52 PM, Atlantis wrote:
>
>> Niemniej czwarta seria też może co poniektórych szokować, gdyż
>> scenarzyści nie zapomnieli o orientacji Harknessa i wprowadzili
>> odpowiedni wątek (a nawet dwa) do fabuły. Oczywiście sceny są bardzo
>> mocno stonowane i gdyby chodziło o przedstawicieli różnych płci - nikogo
>> by to nie ruszało nawet w najmniejszym stopniu. Niemniej w tym przypadku
>> wydaje mi się, że część widzów mogła zostać zaskoczona takim krokiem ze
>> strony scenarzystów. ;)
>
> E tam stonowane. Problem w tym, że o ile w sezonach wyprodukowanych
> przez BBC orientacja Harkness

Ale tu nie chodzi tylko o niego.
:)

--




Re: Torchwood s04 SPOLJERY

2011-09-18 12:27:33 - Arkadiusz Dymek

W dniu 9/18/2011 12:25 PM, Rais wrote:
>
> Ale tu nie chodzi tylko o niego.
> :)

Chyba sobie muszę odświeżyć, bo nic szczególnego nie zapadło mi w pamięć.

Pozdrawiam,
Arkadesh



Re: Torchwood s04 SPOLJERY

2011-09-19 08:27:29 - Rais

Arkadiusz Dymek pisze:
> W dniu 9/18/2011 12:25 PM, Rais wrote:
>>
>> Ale tu nie chodzi tylko o niego.
>> :)
>
> Chyba sobie muszę odświeżyć, bo nic szczególnego nie zapadło mi w pamięć.
>

Tak sobie myslę, ze nie ma co odświeżać.

Miałem wczoraj przy obiedzie okazje oglądać jakąś polską produkcje
serialową. Z Olszówką. Tyle wiem. I przy tym perypetie obyczajowe
bohaterów Torchwood to mały pikuś. Wychodzi na to, że to ja jestem
zaścianek i ciemnogród.
Albo za mało wspólczesnych seriali obyczajowych oglądam.
:D

--



Re: Torchwood s04 SPOLJERY

2011-09-18 18:12:40 - Atlantis

W dniu 2011-09-18 12:15, Arkadiusz Dymek pisze:

> E tam stonowane. Problem w tym, że o ile w sezonach wyprodukowanych
> przez BBC orientacja Harkness była głównie elementem wprowadzającym
> element dość pieprznego humoru

Ile było takich motywów? Ja sobie przypominam jeden - Gwen przyłapująca
Jacka i Ianto w bazie Torchwood. :) No i może jeszcze teksty brata Ianto
w trzecim sezonie.


> (a przynajmniej tyle zapamiętałem), to w produkcji Starz ma się
> wrażenie oglądania gejowskiego romansidła

Taa... Bo wątek Jack-Ianto w poprzednich sezonach nie był ani trochę na
poważnie...


> z elementami softporn.>

To znaczy, że Ty chyba nigdy w swoim życiu nie widziałeś żadnej
produkcji softporn. Przecież te sceny były zrealizowane dokładnie w taki
sposób, w jaki pokazuje się seks w telenowelach. :)
Szokować co poniektórych może co najwyżej fakt, że chodziło o dwie osoby
tej samej płci. ;)


> przedstawiony pod tym kątem dużo bardziej jednowymiarowo - w
> pierwszych sezonach dość akcentowano, że jest panseksualistą, tutaj
> można odnieść wrażenie, że tylko i wyłącznie gejem.

Jego panseksualizm był widoczny głównie w Doctor Who, gdzie flirtował
praktycznie ze wszystkimi: kobietami, mężczyznami, ludźmi, obcymi, a
nawet z Doktorem. ;) W Torchwood od początku trochę dali sobie z tym
spokój, w miarę jak postać się rozwinęła, nabrała gorzkiego tragizmu i w
związku z tym zmienił się też związany z nią humor. Ba! Jack wypadał
blado na punkcie innych bohaterów, jeśli chodzi o romanse i przygodny
seks. ;) I chyba też częściej pojawiali się mężczyźni - wyraźnie
zarysowany wątek Ianto i tego agenta czasu. Jeśli chodzi o kobiety, to
wiemy tylko tyle, że ma córkę ze związku z jakąś kobietą sprzed lat, a
między nim i Gwen można zauważyć jakąś chemię, co nie zmienia faktu,
że w praktyce ich związek jest platoniczny. A... No i jeszcze w
którymś z radiowych epizodów z 2009 roku chyba pojawiła się jakaś jego
dawna miłość, będąca kobietą. :)




Re: Torchwood s04 SPOLJERY

2011-09-18 19:58:03 - Arkadiusz Dymek

W dniu 9/18/2011 6:12 PM, Atlantis wrote:
> W dniu 2011-09-18 12:15, Arkadiusz Dymek pisze:
>
>> E tam stonowane. Problem w tym, że o ile w sezonach wyprodukowanych
>> przez BBC orientacja Harkness była głównie elementem wprowadzającym
>> element dość pieprznego humoru
>
> Ile było takich motywów? Ja sobie przypominam jeden - Gwen przyłapująca
> Jacka i Ianto w bazie Torchwood. :) No i może jeszcze teksty brata Ianto
> w trzecim sezonie.

Oj, było trochę żartów słownych (Have you ever meat an alien meat?).
Przynajmniej to mi zapadło w pamięć - dawno oglądałem.


>> (a przynajmniej tyle zapamiętałem), to w produkcji Starz ma się
>> wrażenie oglądania gejowskiego romansidła
>
> Taa... Bo wątek Jack-Ianto w poprzednich sezonach nie był ani trochę na
> poważnie...

No był, ale nie był pokazany z takim dłuuużyznami i budował atmosferę
pod wielkie bum na koniec.

>> z elementami softporn.>
>
> To znaczy, że Ty chyba nigdy w swoim życiu nie widziałeś żadnej
> produkcji softporn. Przecież te sceny były zrealizowane dokładnie w taki
> sposób, w jaki pokazuje się seks w telenowelach. :)
> Szokować co poniektórych może co najwyżej fakt, że chodziło o dwie osoby
> tej samej płci. ;)

Szokować nie szokowało, bardziej nużyło. Za długie to było i niczego nie
wnosiło. Aczkolwiek mam wrażenie, że cała seria miała problem z
nadmiarem czasu. W efekcie mieliśmy dużo akcji, które nic nie wnosiły do
głównego wątku, który też zresztą został potraktowany jakoś tak po
macoszemu i prawie pretekstowo.


Pozdrawiam,
Arkadesh



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS