Kwiaty cięte - tajemnica?

jagr Data ostatniej zmiany: 2011-04-08 22:05:00

Kwiaty cięte - tajemnica?

2011-04-06 08:59:06 - jagr

Kwiaty cięte, kupione w dowolnym miejscu stoją w wazonie kilka dni, różnie w
zależności od rodzaju. OK.
A teraz problem jest taki: Kwiaty kupione w hurcie, w jednym przypadku
lilie, w drugim tulipany, choć bardzo świeżo wyglądały, zeszły już na
drugi dzień. Jest w tym jakaś tajemnica? Coś trzeba z takimi kwiatami z
hurtu zrobić? Czegoś do wody dodać? W czymś wypłukać? Co jest grane?
Przecież z hurtu odbierają różni odbiorcy i gdyby kwiaty nagminnie padały
już na drugi dzień, byłaby z tego niezła chryja. Ktoś wie?
Pozdr.
jagr





Re: Kwiaty cięte - tajemnica?

2011-04-06 13:30:23 - Przesmiewca

jagr napisał(a):

>Kwiaty cięte, kupione w dowolnym miejscu stoją w wazonie kilka dni, różnie w
>zależności od rodzaju. OK.
>A teraz problem jest taki: Kwiaty kupione w hurcie, w jednym przypadku
>lilie, w drugim tulipany, choć bardzo świeżo wyglądały, zeszły już na
>drugi dzień. Jest w tym jakaś tajemnica? Coś trzeba z takimi kwiatami z
>hurtu zrobić? Czegoś do wody dodać? W czymś wypłukać? Co jest grane?
>Przecież z hurtu odbierają różni odbiorcy i gdyby kwiaty nagminnie padały
>już na drugi dzień, byłaby z tego niezła chryja. Ktoś wie?
>Pozdr.
>jagr
>

Ja znam dwa babcine sposoby na przedluzenie nieco zycia cietym kwiatom:
szczypta soli do wody albo pare kropel mocnego alkoholu. Ale
o co chodzi z kwiatami z hurtownii nie wiem.



Re: Kwiaty cięte - tajemnica?

2011-04-06 14:37:28 - Ikselka

Dnia Wed, 06 Apr 2011 13:30:23 +0200, Przesmiewca napisał(a):

> jagr napisał(a):
>
>>Kwiaty cięte, kupione w dowolnym miejscu stoją w wazonie kilka dni, różnie w
>>zależności od rodzaju. OK.
>>A teraz problem jest taki: Kwiaty kupione w hurcie, w jednym przypadku
>>lilie, w drugim tulipany, choć bardzo świeżo wyglądały, zeszły już na
>>drugi dzień. Jest w tym jakaś tajemnica? Coś trzeba z takimi kwiatami z
>>hurtu zrobić? Czegoś do wody dodać? W czymś wypłukać? Co jest grane?
>>Przecież z hurtu odbierają różni odbiorcy i gdyby kwiaty nagminnie padały
>>już na drugi dzień, byłaby z tego niezła chryja. Ktoś wie?
>>Pozdr.
>>jagr
>>
>
> Ja znam dwa babcine sposoby na przedluzenie nieco zycia cietym kwiatom:
> szczypta soli do wody albo pare kropel mocnego alkoholu. Ale
> o co chodzi z kwiatami z hurtownii nie wiem.

Odżywka do kwiatów oraz chłód.



Re: Kwiaty cięte - tajemnica?

2011-04-07 07:36:20 - Przesmiewca

Ikselka napisał(a):

>Dnia Wed, 06 Apr 2011 13:30:23 +0200, Przesmiewca napisał(a):
>
>> jagr napisał(a):
>>
>>>Kwiaty cięte, kupione w dowolnym miejscu stoją w wazonie kilka dni, różnie w
>>>zależności od rodzaju. OK.
>>>A teraz problem jest taki: Kwiaty kupione w hurcie, w jednym przypadku
>>>lilie, w drugim tulipany, choć bardzo świeżo wyglądały, zeszły już na
>>>drugi dzień. Jest w tym jakaś tajemnica? Coś trzeba z takimi kwiatami z
>>>hurtu zrobić? Czegoś do wody dodać? W czymś wypłukać? Co jest grane?
>>>Przecież z hurtu odbierają różni odbiorcy i gdyby kwiaty nagminnie padały
>>>już na drugi dzień, byłaby z tego niezła chryja. Ktoś wie?
>>>Pozdr.
>>>jagr
>>>
>>
>> Ja znam dwa babcine sposoby na przedluzenie nieco zycia cietym kwiatom:
>> szczypta soli do wody albo pare kropel mocnego alkoholu. Ale
>> o co chodzi z kwiatami z hurtownii nie wiem.
>
>Odżywka do kwiatów oraz chłód.

To oczywistosc. Ja pisalem o mniej znanych patentach/zamiennikach,
o ktorych nie kazdy mial mozliwosc uslyszec od swojej babci.



Re: Kwiaty cięte - tajemnica?

2011-04-07 08:55:36 - Andrzej Ława

W dniu 07.04.2011 07:36, Przesmiewca pisze:

>> Odżywka do kwiatów oraz chłód.
>
> To oczywistosc. Ja pisalem o mniej znanych patentach/zamiennikach,
> o ktorych nie kazdy mial mozliwosc uslyszec od swojej babci.

Ja słyszałem o wrzucaniu do wody aspiryny - ale nigdy nie miałem okazji
sprawdzić ;)



Re: Kwiaty cięte - tajemnica?

2011-04-07 09:29:13 - Przesmiewca

Andrzej Ława napisał(a):

>W dniu 07.04.2011 07:36, Przesmiewca pisze:
>
>>> Odżywka do kwiatów oraz chłód.
>>
>> To oczywistosc. Ja pisalem o mniej znanych patentach/zamiennikach,
>> o ktorych nie kazdy mial mozliwosc uslyszec od swojej babci.
>
>Ja słyszałem o wrzucaniu do wody aspiryny - ale nigdy nie miałem okazji
>sprawdzić ;)

Tego nie slyszalem, ale kiedys w ogolniaku jak mielismy imprezy,
kumpel wrzucal aspiryne do piwa - efekt byl taki, ze po jednym browarku
mial zjad jak po dziesieciu :) A ze przy okazji rozwalo to watrobe - kto tam
wtedy o tym myslal :)



Re: Kwiaty cięte - tajemnica?

2011-04-07 16:06:37 - Ikselka

Dnia Thu, 07 Apr 2011 08:55:36 +0200, Andrzej Ława napisał(a):

> W dniu 07.04.2011 07:36, Przesmiewca pisze:
>
>>> Odżywka do kwiatów oraz chłód.
>>
>> To oczywistosc. Ja pisalem o mniej znanych patentach/zamiennikach,
>> o ktorych nie kazdy mial mozliwosc uslyszec od swojej babci.
>
> Ja słyszałem o wrzucaniu do wody aspiryny - ale nigdy nie miałem okazji
> sprawdzić ;)

Nie do wszystkich kwiatów się ona nadaje.
Kwiaty trzeba też odpowiednio przycinać albo miażdżyć - tzn ich łodygi, w
zależności od kwiatu.



Re: Kwiaty cięte - tajemnica?

2011-04-08 08:08:15 - jagr

Użytkownik Ikselka napisał w wiadomości
news:13abunf0osj9k.17na0qky17vl8$.dlg@40tude.net...
> Nie do wszystkich kwiatów się ona nadaje.
> Kwiaty trzeba też odpowiednio przycinać albo miażdżyć - tzn ich łodygi, w
> zależności od kwiatu.

Ale tu chodzi o to, że kwiaty (np. tulipany) kupione od baby albo w
kwiaciarni stoją tydzień, a kupione
na hurcie 1 dzień. Dlaczego?





Re: Kwiaty cięte - tajemnica?

2011-04-06 17:38:44 - grafik


Użytkownik jagr napisał w wiadomości
news:4d9c0fa6$0$2448$65785112@news.neostrada.pl...
> Kwiaty cięte, kupione w dowolnym miejscu stoją w wazonie kilka dni, różnie
> w zależności od rodzaju. OK.
> A teraz problem jest taki: Kwiaty kupione w hurcie, w jednym przypadku
> lilie, w drugim tulipany, choć bardzo świeżo wyglądały, zeszły już na
> drugi dzień. Jest w tym jakaś tajemnica? Coś trzeba z takimi kwiatami z
> hurtu zrobić? Czegoś do wody dodać? W czymś wypłukać? Co jest grane?
> Przecież z hurtu odbierają różni odbiorcy i gdyby kwiaty nagminnie padały
> już na drugi dzień, byłaby z tego niezła chryja. Ktoś wie?
> Pozdr.
> jagr
Z tą chryją to po prostu klient płaci za ryzyko kwiaciarni. Ale mozliwe, że
zbyt szybko przełożyłeś do ciepła.Kwiaty często sa chłodzone.





Re: Kwiaty cięte - tajemnica?

2011-04-08 22:05:00 - Jarek P.


Użytkownik jagr napisał w wiadomości
news:4d9c0fa6$0$2448$65785112@news.neostrada.pl...

> A teraz problem jest taki: Kwiaty kupione w hurcie, w jednym przypadku
> lilie, w drugim tulipany, choć bardzo świeżo wyglądały, zeszły już na
> drugi dzień. Jest w tym jakaś tajemnica? Coś trzeba z takimi kwiatami z
> hurtu zrobić? Czegoś do wody dodać?

A kwiaty niecięte? Te wszystkie doniczkowce sprzedawane po hipermarketach,
zwykle (przynajmniej w okołowarszawskich hipermarketach) z pewnej duużej
hurtowni, mniejsza o jej nazwę? Te wszystkie cudne drzewka pomarańczowe
obsypane pomarańczami, kwitnące egzotyki, pięknie rosnące Bonsaie i inne
cudeńka, które w kilka dni po kupieniu i przeniesieniu do domu gubią kwiaty,
owoce i połowę liści po czym w najlepszym razie z wolna dochodzą do siebie,
a w najgorszym (i wcale nie rzadkim) padają w ciągu paru tygodni? Co z nimi
jest przed sprzedażą robione?

Z literatury wiem, że handlarze końmi mieli takie sposoby, że z okulawionego
i ledwie się życia trzymającego uciekiniera od pługa na czas sprzedaży
robili pełnokrwistego rumaka gotowego roznieść pół targu w strzępy, coś mi
się kojarzy, że imbir wetknięty tu i ówdzie miał tu bardzo zbawienne
działanie, koń to jednak koń. Co można zrobić na czas sprzedaży kwiatku
doniczkowemu, żeby go nagle zmusić do kwitnięcia, owocowania i wyglądania
przez kilka dni (i tylko kilka) jak modelowy okaz z katalogu? Jakieś
hormonalne pobudzacze wzrostu? Wiadro nawozu zamiast pięciu kropli?

J.




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS