Radio przerywa a włącza się po jebnięciu drzwiami.
2016-12-12 14:05:59 - Klementyna Paluch-Rogalska
Mam w wartburgu pioneera. Pioneer gra ładnie, rajcownie, głośno i
dyskotekowo - a jak trzeba, mrocznie, duchowo i heavymetalowo. No i jakiś
czas temu zaczęły sie problemy - gra gra, a potem przestaje. Pomaga
jebnięcie drzwiami - czasem na dłużej, czasem na krócej. Instalacja w
porządku, inne radia śmigają - wina pioneera razccej ewidentna.
Pytanie - naprawiać, czy szukać nowego? Czy to może być poważna sprawa?
Gdyby całkiem nie grało, to wywaliłabym od razu, ale tak trochę szkoda.
--
Klementynka
Re: Radio przerywa a włącza się po jebnięciu drzwiami.
2016-12-12 14:16:33 - Jacek
>
>
> Mam w wartburgu pioneera. Pioneer gra ładnie, rajcownie, głośno i
> dyskotekowo - a jak trzeba, mrocznie, duchowo i heavymetalowo. No i jakiś
> czas temu zaczęły sie problemy - gra gra, a potem przestaje. Pomaga
> jebnięcie drzwiami - czasem na dłużej, czasem na krócej. Instalacja w
> porządku, inne radia śmigają - wina pioneera razccej ewidentna.
> Pytanie - naprawiać, czy szukać nowego? Czy to może być poważna sprawa?
> Gdyby całkiem nie grało, to wywaliłabym od razu, ale tak trochę szkoda.
>
Usterka typowa dla tzw. zimnego lutu. Daj jakiemuś elektronikowi, niech
się temu przyjrzy. Najlepiej amatorowi, bo taki zadowoli się satysfakcją
plus sześciopak (mam nadzieję).
Jacek
Re: Radio przerywa a włącza się po jebnięciu drzwiami.
2016-12-14 13:00:02 - Klementyna Paluch-Rogalska
says...
>
> W dniu 12.12.2016 o 14:05, Klementyna Paluch-Rogalska pisze:
> >
> >
> > Mam w wartburgu pioneera. Pioneer gra ładnie, rajcownie, głośno i
> > dyskotekowo - a jak trzeba, mrocznie, duchowo i heavymetalowo. No i jakiś
> > czas temu zaczęły sie problemy - gra gra, a potem przestaje. Pomaga
> > jebnięcie drzwiami - czasem na dłużej, czasem na krócej. Instalacja w
> > porządku, inne radia śmigają - wina pioneera razccej ewidentna.
> > Pytanie - naprawiać, czy szukać nowego? Czy to może być poważna sprawa?
> > Gdyby całkiem nie grało, to wywaliłabym od razu, ale tak trochę szkoda.
> >
> Usterka typowa dla tzw. zimnego lutu. Daj jakiemuś elektronikowi, niech
> się temu przyjrzy. Najlepiej amatorowi, bo taki zadowoli się satysfakcją
> plus sześciopak (mam nadzieję).
> Jacek
OK, dzięki, powalczę zatem o pioneera!
--
Klementynka