pekła rura = grzyb :-(

s_13 Data ostatniej zmiany: 2012-05-14 17:55:51

pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 13:20:54 - s_13

witam
no w końcu i ja dołączyłem do zaszczytnego grona poszkodowanych przez
skręcane złączki alupexa...:-)
zaczęła puszczać złączka pod baterią stojącą na brzegu wanny ( a zrobiłem z
pexa, bo wężyki elastyczne wydawały mi się zawodne...) delikatnie,
niezauważalnie sączyło się, sądząc po zaciekach jakieś kilka tygodni
wszystko było zabudowane, a mi nigdy nie przyszła myśl, żeby zajrzeć tam
przez drzwiczki rewizyjne, no i zrobiło się bagienko...
ale to jeszcze nic, woda znalazła ujście na styku podłogi i ściany z
gipskartonu, awarię zauważyłem, gdy z drugiej strony ściany nad listwą
przypodłogową zrobiły się sine plamy grzyba, czyli dzisiaj...
ta ścian stoi bezpośrednio na chudziaku, wylewki w pomieszczeniach są
odizolowane i suche, odwaliłem pas gipskartonu od strony pokoju (był mokry
na jakieś 20 cm od podłogi), tyleż wywaliłem mokrej wełny, w środku zapach
stęchlizny, teraz wszystko schnie...
i teraz pytania:
czym po wysuszeniu potraktować wnętrze ściany, jakiś spray grzybobójczy?
czy się martwić wodą (nie wiem ile jej), która zapewne dostała się pod
styropian w podłodze i zatrzymała sie na warstwie papy? jak długo to schnie
i czy w ogóle wyschnie?
czy wyschniecie wnętrza pod wanną i potraktowanie preparatem jak wyżej
wystarczy? nie chcę demontować wanny i robić demolki...
może są jakieś preparaty silnie higroskopijne, które można wysypać na dnie
tej szkieletowej ściany, które wyciągną i zwiążą wilgoć...
pomocyyyy...

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 13:23:54 - s_13

BTW teraz żałuję, że kładłem tę papę na chudziak, grunt suchy, piaszczysty,
nie podciąga wilgoci, a w druga stronę ujścia nie ma...

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 13:35:09 - quent

W dniu 2012-05-11 13:20, s_13 pisze:
> witam
> no w końcu i ja dołączyłem do zaszczytnego grona poszkodowanych przez
> skręcane złączki alupexa...:-)

Masz na wejściu wody do domu jakikolwiek reduktor ciśnienia?
Np taki
allegro.pl/honeywell-3-4-filtr-z-reduktorem-cis-manometr-i2295025905.html

Q



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 14:00:25 - Macios

W dniu 2012-05-11 13:35, quent pisze:
> W dniu 2012-05-11 13:20, s_13 pisze:
>> witam
>> no w końcu i ja dołączyłem do zaszczytnego grona poszkodowanych przez
>> skręcane złączki alupexa...:-)
>
> Masz na wejściu wody do domu jakikolwiek reduktor ciśnienia?
> Np taki
> allegro.pl/honeywell-3-4-filtr-z-reduktorem-cis-manometr-i2295025905.html
>
>
> Q

A od kiedy wejscie do domu jest na 1/4 ''.
Opis tej aukcji jakiś pokrętny, ale urządzenie niegłupie :)

--
Macios



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 14:09:25 - quent

W dniu 2012-05-11 14:00, Macios pisze:
> A od kiedy wejscie do domu jest na 1/4 ''.
> Opis tej aukcji jakiś pokrętny, ale urządzenie niegłupie :)

IMO warto to mieć bo wszelkie rurki, wężyki puszczają najczęściej gdy
jesteśmy w robocie lub w nocy. Ciśnienie w sieci może skoczyć znacznie
ale do domu już nie przejdzie i szkód nie narobi.

Q



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 16:30:45 - Amir

> IMO warto to mieć bo wszelkie rurki, wężyki puszczają najczęściej gdy
> jesteśmy w robocie lub w nocy. Ciśnienie w sieci może skoczyć znacznie ale
> do domu już nie przejdzie i szkód nie narobi.


Moze z rok temu byl na grupie ten sam temat, załało komuś nowy dom
prawie wykończony, ale niezamieszkały, węzyk strzelił od kibelka jak dobrze
pamiętam.


Dlatego u siebie już dałem reduktor ciśnienia, czujnik zalania podłaczone do
alarmu 24h i elektrozawór
podłaczony do alarmu, jak wychdzimy z domu to odcina po prostu wodę nie są
to duże koszta polecam się zabezpieczyć

pozdrawiam





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 15:23:26 - Marek P.


Użytkownik Macios napisał w wiadomości
news:joiv1b$j0t$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2012-05-11 13:35, quent pisze:
>> W dniu 2012-05-11 13:20, s_13 pisze:
>>> witam
>>> no w końcu i ja dołączyłem do zaszczytnego grona poszkodowanych przez
>>> skręcane złączki alupexa...:-)
>>
>> Masz na wejściu wody do domu jakikolwiek reduktor ciśnienia?
>> Np taki
>> allegro.pl/honeywell-3-4-filtr-z-reduktorem-cis-manometr-i2295025905.html
>>
>>
>> Q
>
> A od kiedy wejscie do domu jest na 1/4 ''.
> Opis tej aukcji jakiś pokrętny, ale urządzenie niegłupie :)

Ja widzę:
Średnica przyłącza : 3/4





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 18:09:53 - Irokez

Użytkownik Marek P. napisał w
wiadomości news:joj3si$nds$1@inews.gazeta.pl...

>> A od kiedy wejscie do domu jest na 1/4 ''.
>> Opis tej aukcji jakiś pokrętny, ale urządzenie niegłupie :)
> Ja widzę:
> Średnica przyłącza : 3/4


Dziś do sprzedaży mamy filtr drobnosiatkowy firmy Honeywell wraz z
manometrem M50 10bar (1.0 Mpa) G 1/4


--
Irokez




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 20:06:53 - Piotr Boncza

On 11 Maj, 18:09, Irokez wrote:
> Użytkownik Marek P. napisał w
> wiadomościnews:joj3si$nds$1@inews.gazeta.pl...
>
> >> A od kiedy wejscie do domu jest na 1/4 ''.
> >> Opis tej aukcji jakiś pokrętny, ale urządzenie niegłupie :)
> > Ja widzę:
> > Średnica przyłącza                :  3/4
>
> Dziś do sprzedaży mamy filtr drobnosiatkowy firmy Honeywell wraz z
> manometrem M50 10bar (1.0 Mpa) G 1/4

Manometr ma G1/4 i więcej mu nie potrzeba :)
A filtr jest z opłukiwaniem siatki, IMHO lepiej zainwestować w taki z
płukaniem wstecznym.

pozdrawiam Piotr



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 20:38:02 - Marek Dyjor

Irokez wrote:
> Użytkownik Marek P.
> napisał w wiadomości news:joj3si$nds$1@inews.gazeta.pl...
>
>>> A od kiedy wejscie do domu jest na 1/4 ''.
>>> Opis tej aukcji jakiś pokrętny, ale urządzenie niegłupie :)
>> Ja widzę:
>> Średnica przyłącza : 3/4
>
>
> Dziś do sprzedaży mamy filtr drobnosiatkowy firmy Honeywell wraz z
> manometrem M50 10bar (1.0 Mpa) G 1/4

czytaj UWAŻNIE

manometrem M50 10bar (1.0 Mpa) G 1/4

manometr ma gwint G 1/4




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 14:27:58 - s_13

> Masz na wejściu wody do domu jakikolwiek reduktor ciśnienia?
> Np taki

nie mam, mam studnię z hydroforem, która daje max ciśnienie 2 bary.

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 14:35:29 - s_13

sprawa wygląda poważniej, niż myślałem... w profilu na dnie ściany stoi
woda na 2-3 cm, obok profila też, poodkręcałem listwy w okolicach przecieku
i grzyb, czyli woda na chudziaku (papie)jest w promieniu przynajmniej 4 m,
kurwa... a papa jest na dodatek dokładnie zgrzewana i wychodzi na ściany
(chociaż plus, że drewnianych bali, z których mam ściany zewnętrzne domu nie
ruszy)
szczęście, że po pierwszym szale przypomniałem sobie o ubezpieczeniu :-))),
już zgłoszone, rzeczoznawca mam nadzieję, że niedługo, obcykałem fotki, mam
nadzieję, że zerwanie kartongipsu i wywalenie wełny potraktują jako
działania niezbędne do zapobieżenia dalszemu rozprzestrzenianiu się
szkody...

pozdrawiam
s_13






Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 15:23:28 - Jackare

Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:joj12l$h4b$1@inews.gazeta.pl...
> sprawa wygląda poważniej, niż myślałem...
>
>

współczuję Ci. Prawdopodobnie zbyt mocno poskręcałeś złączki pexa i coś
pękło lub się zdeformowało. Tego naprawdę nie trzeba jakoś supermocno
skręcać.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 16:08:26 - s_13


> współczuję Ci. Prawdopodobnie zbyt mocno poskręcałeś złączki pexa i coś
> pękło lub się zdeformowało. Tego naprawdę nie trzeba jakoś supermocno
> skręcać.

jedno wiem na pewno, teraz wszystkie rurki wymieniam na pexa dobrej firmy z
porządnymi złączkami zaciskowymi, no i kurde w końcu podłączę ten czujnik
wilgoci z elektrozaworem, bo siedzi zamontowany w skrzynce, ale
niepodłączony już prawie dwa lata... :-)))

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-11 21:39:03 - s_13

to teraz panowie mówcie mi wszystko, na co zwrócić uwagę przy wizycie
rzeczoznawcy od ubezpieczyciela (skok ubezpieczenia), żeby mnie nie
wydymał...
to co zgnite i widać, to wiadomo, że do wymiany, ale z grubszych rzeczy, to
jeszcze osuszanie podposadzkowe, jakieś 10-15 m2 minimum 1500, plus
odgrzybianie drugie tyle, chyba, że po fachowych oględzinach wyjdzie
więcej... mam na szczęście fakturę od hydraulika, który robił całą
instalację, więc opcja, że wykonanie przyłączenia niezgodnie ze sztuką
odpada...

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 15:07:37 - Marek Dyjor

s_13 wrote:
> to teraz panowie mówcie mi wszystko, na co zwrócić uwagę przy wizycie
> rzeczoznawcy od ubezpieczyciela (skok ubezpieczenia), żeby mnie nie
> wydymał...
> to co zgnite i widać, to wiadomo, że do wymiany, ale z grubszych
> rzeczy, to jeszcze osuszanie podposadzkowe, jakieś 10-15 m2 minimum
> 1500, plus odgrzybianie drugie tyle, chyba, że po fachowych
> oględzinach wyjdzie więcej... mam na szczęście fakturę od hydraulika,
> który robił całą instalację, więc opcja, że wykonanie przyłączenia
> niezgodnie ze sztuką odpada...

a co z gwarancją producenta systemu hydraulicznego? może warto uderzyć do
producenta rur i złączek?





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 20:41:31 - Kris

W dniu sobota, 12 maja 2012 15:07:37 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor napisał:
>> a co z gwarancją producenta systemu hydraulicznego? może warto uderzyć do
> producenta rur i złączek?

Jesli nypel był producenta systemu to moze i cos ugra. Bo tu wyglada że pex, złączki zaciskane itp nie sa winne. Raczej zle uszczelnione/skręcone połączenie.
Jakby pex pękl, złaczka pusciła itp to producenta mozna by pomeczyć.. A tak to sie wypnie. Zreszta pewnie ma wpisane w dokumentacje cos w tym stylu zalecamy używanie konopi i pasty uszczelniajacej naszej produkcji;)




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 22:18:33 - Plumpi

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:jolnah$sef$1@news.task.gda.pl...

>> to teraz panowie mówcie mi wszystko, na co zwrócić uwagę przy wizycie
>> rzeczoznawcy od ubezpieczyciela (skok ubezpieczenia), żeby mnie nie
>> wydymał...
>> to co zgnite i widać, to wiadomo, że do wymiany, ale z grubszych
>> rzeczy, to jeszcze osuszanie podposadzkowe, jakieś 10-15 m2 minimum
>> 1500, plus odgrzybianie drugie tyle, chyba, że po fachowych
>> oględzinach wyjdzie więcej... mam na szczęście fakturę od hydraulika,
>> który robił całą instalację, więc opcja, że wykonanie przyłączenia
>> niezgodnie ze sztuką odpada...

> a co z gwarancją producenta systemu hydraulicznego? może warto uderzyć do
> producenta rur i złączek?

I co napisze?
Szanowny producencie, zalałem dom, bo źle uszkodziłem uszczelnienie złaczek?
Poza tym wielu producentów udziela gwarancji pod warunkami, że system jest
kompletny i pochodzi od danego producenta oraz, że robotę wykona instalator
posiadający certyfikat tego producenta. Najpierw trzeba poczytać warunki
gwarancji.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 07:41:52 - Marek Dyjor

Plumpi wrote:
> Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
> news:jolnah$sef$1@news.task.gda.pl...
>
>>> to teraz panowie mówcie mi wszystko, na co zwrócić uwagę przy
>>> wizycie rzeczoznawcy od ubezpieczyciela (skok ubezpieczenia), żeby
>>> mnie nie wydymał...
>>> to co zgnite i widać, to wiadomo, że do wymiany, ale z grubszych
>>> rzeczy, to jeszcze osuszanie podposadzkowe, jakieś 10-15 m2 minimum
>>> 1500, plus odgrzybianie drugie tyle, chyba, że po fachowych
>>> oględzinach wyjdzie więcej... mam na szczęście fakturę od
>>> hydraulika, który robił całą instalację, więc opcja, że wykonanie
>>> przyłączenia niezgodnie ze sztuką odpada...
>
>> a co z gwarancją producenta systemu hydraulicznego? może warto
>> uderzyć do producenta rur i złączek?
>
> I co napisze?
> Szanowny producencie, zalałem dom, bo źle uszkodziłem uszczelnienie
> złaczek? Poza tym wielu producentów udziela gwarancji pod warunkami,
> że system jest kompletny i pochodzi od danego producenta oraz, że
> robotę wykona instalator posiadający certyfikat tego producenta.
> Najpierw trzeba poczytać warunki gwarancji.

No cóż z załączone zdjęcia niestety wynika że problem jest nie z złączkach
tylko w robocie.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 11:26:59 - Plumpi

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:jonhin$26g$1@news.task.gda.pl...

>> I co napisze?
>> Szanowny producencie, zalałem dom, bo źle uszkodziłem uszczelnienie
>> złaczek? Poza tym wielu producentów udziela gwarancji pod warunkami,
>> że system jest kompletny i pochodzi od danego producenta oraz, że
>> robotę wykona instalator posiadający certyfikat tego producenta.
>> Najpierw trzeba poczytać warunki gwarancji.
>
> No cóż z załączone zdjęcia niestety wynika że problem jest nie z złączkach
> tylko w robocie.

Dokładnie.
Też obejrzałem te zdjęcia. Na jednym z nich wyraźnie widać, że przeciek
nastąpił na gwincie pomiędzy złączką PEX, a stalowym nyplem.
Zostały tam popełnione co najmniej 2 poważne błędy wykonawcze spośród
wskazanych niżej przeze mnie, które miały wpływ na awarię.
1. Zły dobór materiałów. Złączka PEX jest wykonana z mosiądzu i posiada
gwint walcowy i bardzo cienkie ścianki. Jest podatna na uszkodzenia
mechaniczne spowodowane naprężeniami mechanicznymi. Połączono ją z nyplem
stalowym, ocynkowanym, który posiada gwint stożkowy. Takie połączenie jest
niedopuszczalne z dwóch powodów:
a) Pomiędzy mosiądzem, a stalą tworzy się ogniwo galwaniczne, które
doprowadza do elektrokorozji materiałów na styku elementów.
b) Podczas nakręcania walcowego gwintu wewnętrznego na stożkowy gwint
zewnętrzny, połączenie gwintów nigdy nie będzie w 100% szczelne, a ponadto
naprężenia powodują, że kiedyś złączka z walcowym gwintem wewnętrznym musi
ulec uszkodzeniu (pęknąć).
W tym miejscu powinien byż użyty nypel mosiężny z gwintem walcowym.
2. Zastosowano do uszczelnienia konopie, które pod wpływem wilgoci pęcznieją
i powodują powstawanie dodatkowych naprężeń. Takie delikatne elementy
powinno się uszczelniać przy pomocy klejów anaerobowych lub nici
uszczelniających, bądź też w ostateczności taśmy teflonowej.
3. Trzecim możliwym błędem wykonawczym mogło być zbyt mocne dokręcenie
złączki PEX, które spowodowało powstanie dużych naprężeń i być może
pęknięcie złączki. Trzeba by ją dokładnie obejrzeć czy od niewidocznej
strony nie powstało pęknięcie.
4. Zastosowanie złączek skręcanych w miejscach trudnodostępnych. W takich
miejscach powinno się stosować tylko i wyłącznie złączki zaprasowywane.
5. Zastosowanie stalowej złączki ocynkowanej do wody ciepłej.

Reasumując: to jest wiedza, która odróżnia amatora od dobrego instalatora.
Naprawdę dziwi mnie podejście niektórych osób uważających, że same zrobią
lepiej.
Obecnie hydraulika wymaga wiedzy i szkoleń na temat sposobu montażu oraz
zastosowaniach poszczególnych elementów systemu. Bez tej wiedzy można
narobić całą masę baboli.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 12:02:22 - Kris

W dniu niedziela, 13 maja 2012 11:26:59 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
>> Reasumując: to jest wiedza, która odróżnia amatora od dobrego instalatora.
> Naprawdę dziwi mnie podejście niektórych osób uważających, że same zrobią
> lepiej.
Może nie zauważyłes ale autor postu napisał że instalacje zrobił mu fachowiec, legalnie działajaca firma i wystawili mu fakturę.
Sam być może zrobilby lepeij być może nie. Nie ma tu reguły.
Ale jak widać i na temat nypla można wyklad zrobić;) A zapewne zaraz odezwą sie tu inni fachowcy którzy napiszą ze bzdury piszesz o taśmie teflonowej w takim miejscu i ze pakuly były ok;)

> Obecnie hydraulika wymaga wiedzy i szkoleń na temat sposobu montażu oraz
> zastosowaniach poszczególnych elementów systemu.
Dodaj jeszcze certyfikacji, znajomości norm itp;)



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 08:24:13 - Plumpi

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:24601776.1729.1336903342226.JavaMail.geo-discussion-forums@ynmk20...

>> Naprawdę dziwi mnie podejście niektórych osób uważających, że same zrobią
>> lepiej.

> Może nie zauważyłes ale autor postu napisał że instalacje zrobił mu
> fachowiec, legalnie działajaca firma i wystawili mu fakturę.

Może nie zauważyłeś, ale informacja, że robił fachowiec pojawiła się
później, po mojej wypowiedzi i jakoś nigdzie nie widzę informacji, że autor
wątku otrzymał fakturę.
Skoro jest tak jak piszesz to w czym jest problem?
Trzeba brać za dupę tego fahofca i niech naprawia szkody. Wymienia
elementy instalacji na takie jakie być powinny i niech pookrywa koszty
osuszania oraz remontu. Gdyby to padło na mnie to nawet bym się tego nie
dotknął. Wezwałbym tego fahofca. Ustalił termin usunięcia błędów
wykonawczych oraz szkód. W razie niewywiązania się, sprawę skierowałbym do
sądu, wcześniej zgłaszając sprawę do Rzecznika Praw Konsumenta.

Jak dla mnie to nie był żaden fachowiec, ale partacz.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 08:30:25 - Kris

W dniu wtorek, 15 maja 2012 08:24:13 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:

> Może nie zauważyłeś, ale informacja, że robił fachowiec pojawiła się
> później, po mojej wypowiedzi i jakoś nigdzie nie widzę informacji, że autor
> wątku otrzymał fakturę.

Nieprawda





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 17:07:22 - Maniek4


Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:jojpss$dhj$1@inews.gazeta.pl...

> to co zgnite i widać, to wiadomo, że do wymiany, ale z grubszych rzeczy,
> to jeszcze osuszanie podposadzkowe, jakieś 10-15 m2 minimum 1500, plus
> odgrzybianie drugie tyle, chyba, że po fachowych oględzinach wyjdzie
> więcej...

A po co chcesz osuszac pod posadzka?

Pozdro.. TK





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 19:33:59 - s_13

> A po co chcesz osuszac pod posadzka?

tam stoi 2 cm wody, która nie ma innego ujścia, na chudziaku papa
termozgrzewalna, nie chcę myśleć, co tam się wylęgnie po dłuższym czasie...

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 20:22:38 - Maniek4


Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:jom6uc$ae7$1@inews.gazeta.pl...
>> A po co chcesz osuszac pod posadzka?
>
> tam stoi 2 cm wody, która nie ma innego ujścia, na chudziaku papa
> termozgrzewalna, nie chcę myśleć, co tam się wylęgnie po dłuższym
> czasie...

Jak wlazla to i wylezie, co tam ma sie znowu dziac?
Ja kiedys mialem zle uszczelniona wwiewke kanalizacyjna w kominie i cieklo
po niej przy kazdym deszczu, oczywiscie pod posadzke.
Trzy lata i jakos nic sie nie dzieje, a proceder trwal oj dlugo...

Pozdro.. TK





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 20:38:31 - s_13

> Jak wlazla to i wylezie, co tam ma sie znowu dziac?
> Ja kiedys mialem zle uszczelniona wwiewke kanalizacyjna w kominie i cieklo
> po niej przy kazdym deszczu, oczywiscie pod posadzke.
> Trzy lata i jakos nic sie nie dzieje, a proceder trwal oj dlugo...

ale sprawdzałeś czy woda stała pod styropianem? miałeś pod nim szczelną
powłokę z papy, czy wywinięta na komin? bo jeśli nie, to wsiąkała sobie w
chudziak i po sprawie... u mnie stoi cholera i wali stęchlizną, na gipsie
jest wata z pleśni, a na stelażach co stoją w wodzie śliski glut, to samo
nie zniknie, zakrywać też tego nie chcę, bo niewiadomo kiedy po latach
wylezie, i w jakiej formie, przecież grzyb potrafi przetrawić sie przez
szczeliny w styro, a wylewka betonowa, to dla niego bułka z masłem...
BTW cholera... wszystkie firmy pojechały na południe, tam większy rynek na
osuszanie... a do nas na podlasie górale przyjeżdżają drewniane chałupy
stawiać...

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 22:51:24 - Maniek4


Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:jomand$imi$1@inews.gazeta.pl...
>> Jak wlazla to i wylezie, co tam ma sie znowu dziac?
>> Ja kiedys mialem zle uszczelniona wwiewke kanalizacyjna w kominie i
>> cieklo po niej przy kazdym deszczu, oczywiscie pod posadzke.
>> Trzy lata i jakos nic sie nie dzieje, a proceder trwal oj dlugo...
>
> ale sprawdzałeś czy woda stała pod styropianem? miałeś pod nim szczelną
> powłokę z papy, czy wywinięta na komin?

Mam dokladnie tak jak Ty. Papa termozgrzewalna, wywinieta na sciany. Na
papie folia sklejana tasma. Powiem Ci wiecej, jak robilem wylewki to kiedy
beton wiazal, lalem wezem az woda stala na wylewkach. Nie bez tego, ze ta
woda nie przedostala sie pod styropian. Ile to nie wiem, ale wody nie
oszczedzalem. Nic sie nie dzieje, zadnego grzyba i smrodu, ale ja nie mam
scian z kartongipsu wypelnionych welna. Z ta jest chyba wiekszy problem, bo
chetnie nie schnie nawet na powietrzu.

> bo jeśli nie, to wsiąkała sobie w chudziak i po sprawie... u mnie stoi
> cholera i wali stęchlizną, na gipsie jest wata z pleśni, a na stelażach co
> stoją w wodzie śliski glut, to samo nie zniknie, zakrywać też tego nie
> chcę, bo niewiadomo kiedy po latach wylezie, i w jakiej formie, przecież
> grzyb potrafi przetrawić sie przez szczeliny w styro, a wylewka betonowa,
> to dla niego bułka z masłem...

No tak, ale taki grzyb potrzebuje pozywienia i wody jednak, a tej z czasem
zacznie Ci ubywac, no same grzyby z wody beda przeciez, wiec nie namnoza sie
wiecej niz tej wody tam jest, o odparowaniu nie wspomne.
Ja Cie nie namawiam do niczego bez obdukcji, ale moze troche przesadzasz z
tym osuszaniem?
Co innego jak chalupa po powodzi i wilgoci wszedzie jak u glupiego beretow i
zima za pasem, ale troche pod posadzka?

Pozdro.. TK





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 07:43:47 - Marek Dyjor

Maniek4 wrote:
> Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
> news:jomand$imi$1@inews.gazeta.pl...
>>> Jak wlazla to i wylezie, co tam ma sie znowu dziac?
>>> Ja kiedys mialem zle uszczelniona wwiewke kanalizacyjna w kominie i
>>> cieklo po niej przy kazdym deszczu, oczywiscie pod posadzke.
>>> Trzy lata i jakos nic sie nie dzieje, a proceder trwal oj dlugo...
>>
>> ale sprawdzałeś czy woda stała pod styropianem? miałeś pod nim
>> szczelną powłokę z papy, czy wywinięta na komin?
>
> Mam dokladnie tak jak Ty. Papa termozgrzewalna, wywinieta na sciany.
> Na papie folia sklejana tasma. Powiem Ci wiecej, jak robilem wylewki
> to kiedy beton wiazal, lalem wezem az woda stala na wylewkach. Nie
> bez tego, ze ta woda nie przedostala sie pod styropian. Ile to nie
> wiem, ale wody nie oszczedzalem. Nic sie nie dzieje, zadnego grzyba i
> smrodu, ale ja nie mam scian z kartongipsu wypelnionych welna. Z ta
> jest chyba wiekszy problem, bo chetnie nie schnie nawet na powietrzu.

błędem jest budowanie ścianek z GK na poziomie chudziaka. To jest proszenie
sie o problemy w przypadku jakiejś awarii wodnej. Scianki GK powinno sie
stawiać na wylewkach docelowych




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 10:24:48 - s_13

> błędem jest budowanie ścianek z GK na poziomie chudziaka. To jest
> proszenie sie o problemy w przypadku jakiejś awarii wodnej. Scianki GK
> powinno sie stawiać na wylewkach docelowych

daj spokój, to prawidłowe rozwiązanie, wylewki w każdym pomieszczeniu są
osobną płytą, nie przenoszą naprężeń, ściana ma stabilną podstawę, lepsza
izolacja akustyczna...
a jak zaleje, to i tak ścianka działowa jest tu najmniejszym problemem...

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 11:56:29 - Marek Dyjor

s_13 wrote:
>> błędem jest budowanie ścianek z GK na poziomie chudziaka. To jest
>> proszenie sie o problemy w przypadku jakiejś awarii wodnej. Scianki
>> GK powinno sie stawiać na wylewkach docelowych
>
> daj spokój, to prawidłowe rozwiązanie, wylewki w każdym pomieszczeniu
> są osobną płytą, nie przenoszą naprężeń, ściana ma stabilną podstawę,
> lepsza izolacja akustyczna...
> a jak zaleje, to i tak ścianka działowa jest tu najmniejszym
> problemem...

jakby sie mu lało to by szybko zobaczyl bo by mu się spod sciany czy obudowy
wanny wylało a tak szło pod płyte i zawilgały mu scianki od środka.
Zalewanie ścianek GK wylewkami to bardzo śrendi pomysł.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 12:05:59 - Kris

W dniu niedziela, 13 maja 2012 11:56:29 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor napisał:
> jakby sie mu lało to by szybko zobaczyl bo by mu się spod sciany czy obudowy
> wanny wylało a tak szło pod płyte i zawilgały mu scianki od środka.
> Zalewanie ścianek GK wylewkami to bardzo śrendi pomysł.

Logicznie na temat patrząc masz pełna racje.
Ścianki na wylewce docelowej to wiecej zalet jak wad. No i glówna zaleta G- mozliwość demontazu, zmian aranzacji itp- jak sa na wylewce docelowej to nie ma problemu, jak sa na chudziaku to bez sensu te GK juz lepiej murowane i akustycznie lepiej i użytkowo a i cenowo pewnie też.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 13:48:09 - quent

W dniu 2012-05-13 11:56, Marek Dyjor pisze:
> jakby sie mu lało to by szybko zobaczyl bo by mu się spod sciany czy
> obudowy wanny wylało a tak szło pod płyte i zawilgały mu scianki od
> środka. Zalewanie ścianek GK wylewkami to bardzo śrendi pomysł.

No ale niezależnie od konstrukcji ścian łączenie ścian z podłogą w całej
łazience powinno być zaklejone tymi taśmami gumowymi a podłoga i ściany
do jakiejś wysokości powinny być wysmarowane folią w płynie.
Woda wyciekająca ze złaczki pod wanną wylałaby się wtedy na podłogę
łazienki i nie wsiąkłaby w niższe warstwy.

Q



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 16:09:31 - s_13

> No ale niezależnie od konstrukcji ścian łączenie ścian z podłogą w całej
> łazience powinno być zaklejone tymi taśmami gumowymi a podłoga i ściany do
> jakiejś wysokości powinny być wysmarowane folią w płynie.
> Woda wyciekająca ze złaczki pod wanną wylałaby się wtedy na podłogę
> łazienki i nie wsiąkłaby w niższe warstwy.

no i było tak zrobione, ale jak to mówią, kropla drąży skałę...

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 10:36:13 - s_13

> Ja Cie nie namawiam do niczego bez obdukcji, ale moze troche przesadzasz z
> tym osuszaniem?

martwi mnie, że to słało tak długi czas i grzyb się namnożył, wilgoć pewnie
wsiąkła w styro, może od spodu w wylewkę (chociaż z wierzchu sucha jak
pieprz), zanim to się samo osuszy, to nie będę mógł odnowić ścianek
działowych, bo od razu zawilgotnieją... odwaliłem kawałek płyty oddalonej od
wycieku, wody w ściance nie ma, ale ślady wilgoci już tak, za listwą były
czarne kropki grzyba...
może trochę na wyrost te osuszanie i ozonowanie, ale to pokój dziecka,
przechodziliśmy walki z alergiami i wolę dmuchać na zimne, wilgotność w
pokoju tez jest podwyższona i pewnie sporo zarodników poosadzało się w całym
pomieszczeniu... koszt operacji w sumie niewielki, raczej problem z
terminami...
BTW tak eksperymentalnie sam bym to zrobił, w sumie to kilka kawałków rury w
dziury w wylewce, wentylator o sporym sprężu, miernik wilgoci, do tego
otwarte okno i kilka dni...

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 12:11:55 - /// Kaszpir ///

>martwi mnie, że to słało tak długi czas i grzyb się namnożył, wilgoć pewnie
>wsiąkła w styro, może od spodu w wylewkę (chociaż z wierzchu sucha jak
>pieprz), zanim to się samo osuszy, to nie będę mógł odnowić ścianek

Współczuję , bo sam walczyłem z grzybem/pleśnią , tyle że u mnie winowajcą
było mocne zawilgocenie niektórych meblu przez przechowywanie ich w
wilgotnym , nieoogrzewanym garażu.

Wiem jedynie że cześć mebli musiałem wywalić , bo grzyb/pleśń mocno wlazła
wewnątrz płyt ...

Płyty KG są bardzo dobrym miejscem dla pleśni i grzyba. Bardzo cięzko jest
usunąć stamtąd pleśń/grzyb i w większości trzeba wywalać płyty i wymieniać
na nowe ...

Według mnie osuszaj i szukaj specjalisty od grzyba. To cholerstwo potrafi
się nieźle trzymać i potrafi głęboko wejść i zrobić niesamowite szkody ...
Tym bardziej że przy konstrukcji jaką masz pleśń/grzyb ma mnóstwo miejsca
aby się mnożyć i ma wręcz idealne do tego warunki ...

Trochę dziwię się Twojej nadgorliwości. Armaturę przecież łączy się na
wężyki , a Ty robisz inaczej ...

Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu ...




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 18:05:54 - s_13

> Płyty KG są bardzo dobrym miejscem dla pleśni i grzyba. Bardzo cięzko
> jest usunąć stamtąd pleśń/grzyb i w większości trzeba wywalać płyty i
> wymieniać na nowe ...

właśnie zamierzam odciąć wilgotną część i wymienić, takoż wełnę, nieduża
robota, koszty niewielkie, to nie to samo, co mur, którego fragmentarycznie
od dołu nie wymienisz

> Tym bardziej że przy konstrukcji jaką masz pleśń/grzyb ma mnóstwo miejsca
> aby się mnożyć i ma wręcz idealne do tego warunki ...

dlatego podstawa, to wywalenie mokrych płyt, dokłądne osuszenie i ozonowanie
spod wylewki i dopiero rekonstrukcja

> Trochę dziwię się Twojej nadgorliwości. Armaturę przecież łączy się na
> wężyki , a Ty robisz inaczej ...

toż trąbią, że wężyki to najgorsze zło, czego sam doświadczyłem... no i też
posiadają mosiężne złączki na końcach...

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 18:33:47 - Marek Dyjor

s_13 wrote:
>> Płyty KG są bardzo dobrym miejscem dla pleśni i grzyba. Bardzo
>> cięzko jest usunąć stamtąd pleśń/grzyb i w większości trzeba wywalać
>> płyty i wymieniać na nowe ...
>
> właśnie zamierzam odciąć wilgotną część i wymienić, takoż wełnę,
> nieduża robota, koszty niewielkie, to nie to samo, co mur, którego
> fragmentarycznie od dołu nie wymienisz
>
>> Tym bardziej że przy konstrukcji jaką masz pleśń/grzyb ma mnóstwo
>> miejsca aby się mnożyć i ma wręcz idealne do tego warunki ...
>
> dlatego podstawa, to wywalenie mokrych płyt, dokłądne osuszenie i
> ozonowanie spod wylewki i dopiero rekonstrukcja
>
>> Trochę dziwię się Twojej nadgorliwości. Armaturę przecież łączy się
>> na wężyki , a Ty robisz inaczej ...
>
> toż trąbią, że wężyki to najgorsze zło, czego sam doświadczyłem... no
> i też posiadają mosiężne złączki na końcach...

cóż wężyki są zagrożeniem i za wanną bym ich nie wsadził raczej.

dałbym albo węże stalowe karbowane zaprasowywane albo złączki z miedzi
miękkiej zaciskane. No i próba ciśnieniowa to podstawa. Ponadto nie może być
żadnych nieszczelności, żadnego siąpienia czy roszenia. Dlatego sie robi
próbę na 1MPa.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 20:35:59 - /// Kaszpir ///

>toż trąbią, że wężyki to najgorsze zło, czego sam doświadczyłem... no i też
>posiadają mosiężne złączki na końcach...

Nie wiem ...
Ja mam wszędzie wężyki + dodatkowo wszędzie dałem zawory odcinające.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 16:13:16 - Aleksander


/// Kaszpir /// wrote in message
news:joouug$13g$1@inews.gazeta.pl...
> >toż trąbią, że wężyki to najgorsze zło, czego sam doświadczyłem... no i też
> >posiadają mosiężne złączki na końcach...
>
> Nie wiem ...
> Ja mam wszędzie wężyki + dodatkowo wszędzie dałem zawory odcinające.

Wszędzie ? Tzn ile sztuk dałeś tych zaworów odcinających ?
I jak odcinają ? Po iluś minutach ciągłego upływu... czy jak ?
No i jaki model i cena :)

Pozdrawiam,
Aleksander.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 18:50:55 - /// Kaszpir ///

>Wszędzie ? Tzn ile sztuk dałeś tych zaworów odcinających ?
>I jak odcinają ? Po iluś minutach ciągłego upływu... czy jak ?
>No i jaki model i cena :)

Przecież wiadomo że zwykłe zaworki odcinające. Ich zadaniem jest aby w razie
awarii wężyka można było szybko zamknąć dopływ wody.
Mam wszędzie zamontowane gdzie jest woda ...

Zawór odcinający (elektrozawór) jest w planach , tak aby po wyjściu z domu i
uzbrojeniu alarmu została odcięta woda.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 19:03:54 - s_13



Użytkownik /// Kaszpir /// napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jord5h$j6c$1@inews.gazeta.pl...
>>Wszędzie ? Tzn ile sztuk dałeś tych zaworów odcinających ?
>>I jak odcinają ? Po iluś minutach ciągłego upływu... czy jak ?
>>No i jaki model i cena :)
>
> Przecież wiadomo że zwykłe zaworki odcinające. Ich zadaniem jest aby w
> razie awarii wężyka można było szybko zamknąć dopływ wody.
> Mam wszędzie zamontowane gdzie jest woda ...

ale to chyba norma, takie zaworki, choćby do wymiany uszczelki czy innego
duperela w baterii, czy kibelku... w przypadku jak u mnie nie mają one
żadnego znaczenia zabezpieczającego, przecież nie widziałem, że coś
cieknie... oczywiście teraz zakręciłem...:-)))

> Zawór odcinający (elektrozawór) jest w planach , tak aby po wyjściu z domu
> i uzbrojeniu alarmu została odcięta woda.
nie każdy ma alarm... poza tym zostawiam czasem zmywarkę, kominek wodny...
lepszy elektrozawór sprzężony z czujkami wilgoci w newralgicznych
miejscach...

pozdrawiam
s_13
>



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 19:07:19 - SkiMir

W dniu 2012-05-14 18:50, /// Kaszpir /// pisze:

> Przecież wiadomo że zwykłe zaworki odcinające. Ich zadaniem jest aby w
> razie awarii wężyka można było szybko zamknąć dopływ wody.
> Mam wszędzie zamontowane gdzie jest woda ...

No to jedyną zaletą takiego rozwiązania jest wygoda.
Jeśli padnie Ci kran albo wężyk to go zakręcisz i możesz dowolną ilość
czasu poświęcić na naprawę mając wodę w innych kranach.

Zabezpieczenie żadne w przypadku gdy nie zauważysz wycieku.


> Zawór odcinający (elektrozawór) jest w planach , tak aby po wyjściu z
> domu i uzbrojeniu alarmu została odcięta woda.

Rzecz w tym, że to i tak nie zabezpieczy przed długotrwałym sączeniem
się wody z uszkodzonego połączenia.
Będzie się sączyć podczas Twojej obecności w domu.

--
M.



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 20:36:47 - Kris

W dniu sobota, 12 maja 2012 19:33:59 UTC+2 użytkownik s_13 napisał:
> > A po co chcesz osuszac pod posadzka?
>
> tam stoi 2 cm wody, która nie ma innego ujścia, na chudziaku papa
> termozgrzewalna, nie chcę myśleć, co tam się wylęgnie po dłuższym czasie...

Jaa wielokrotnie pisałem ze w niektórych miejscach(własnie np chudziak, taras na gruncie itp) dokładna izolacja przynosi więcej szkód a zadnych korzyści. Ale zawsze mnie za takie niemarketingowe, niezgodne z systemowymi rozwiazaniami stawiali do pionu ze sie nie znam ze producent zaleca itp. A zdrowy rozsądek mowi że taka izolacja to czasami więcej szkod jak korzysci. Tak samo jak folia babelkowa czy jak to sie zwie na fundament w niektórych warunkach gruntowych. Niektórzy nawet na piętrze na podłodze folie układaja.
Jak posadzka wyżej guntu(a tak jest najczęściej) grunt pod posadzka wymieniony na żwir/piasek czy tam cos w tym stylu to nie widze za bardzo sensu robienia izolacji. Jakbys nie miał izolacji to by wsiakło w grunt i swiety spokój.
A teraz tylko wspolczuc.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 01:02:19 - Adam Płaszczyca

Dnia Sat, 12 May 2012 19:33:59 +0200, s_13 napisał(a):

>> A po co chcesz osuszac pod posadzka?
>
> tam stoi 2 cm wody, która nie ma innego ujścia, na chudziaku papa
> termozgrzewalna, nie chcę myśleć, co tam się wylęgnie po dłuższym czasie...

No to wywierć dziurę na wylot przez chudziak, woda zejdzie, to ja wtedy
zatkasz i uzupełnisz papę....

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 13:29:16 - s_13

fotki, jak to wszystko wygląda, coraz bardziej mnie to przeraża...
www.studioonline.pl/pliki/zalanie/plan.jpg
www.studioonline.pl/pliki/zalanie/001.jpg
www.studioonline.pl/pliki/zalanie/002.jpg
www.studioonline.pl/pliki/zalanie/003.jpg
www.studioonline.pl/pliki/zalanie/004.jpg
www.studioonline.pl/pliki/zalanie/005.jpg
www.studioonline.pl/pliki/zalanie/006.jpg
www.studioonline.pl/pliki/zalanie/007.jpg
www.studioonline.pl/pliki/zalanie/008.jpg
www.studioonline.pl/pliki/zalanie/009.jpg
www.studioonline.pl/pliki/zalanie/010.jpg

pozdrawiam
s_13





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 13:37:24 - Kris

W dniu sobota, 12 maja 2012 13:29:16 UTC+2 użytkownik s_13 napisał:
> fotki, jak to wszystko wygląda, coraz bardziej mnie to przeraża...
www.studioonline.pl/pliki/zalanie/004.jpg

Na tym zdjeciu widac że to raczej nie wina złączki pex a przeciek wystapil na gwincie łączącym zlaczke z nyplem. Żle uszczelnione połączenie obstawiam.



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 14:28:59 - Adam

W dniu sobota, 12 maja 2012 13:37:24 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
> W dniu sobota, 12 maja 2012 13:29:16 UTC+2 użytkownik s_13 napisał:
> > fotki, jak to wszystko wygląda, coraz bardziej mnie to przeraża...
> www.studioonline.pl/pliki/zalanie/004.jpg
>
> Na tym zdjeciu widac że to raczej nie wina złączki pex a przeciek wystapil na gwincie łączącym zlaczke z nyplem. Żle uszczelnione połączenie obstawiam.

Dokladnie tak. Laczenie zlaczki PEX <> nypel jest spartaczone. Niezbyt dobrze widac ale wyglada jakby na tej gornej zlaczce po lewej stronie miedzy zlaczka a rura wychodzilo jakies wlosie ... ? To chyba tylko zludzenie :)
pozdr.

--
Adam



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 14:37:14 - s_13

> Dokladnie tak. Laczenie zlaczki PEX <> nypel jest spartaczone. Niezbyt dobrze widac ale wyglada jakby na tej gornej zlaczce po lewej stronie miedzy zlaczka a rura wychodzilo jakies wlosie ...  ? To chyba tylko zludzenie :)

obmacałem to właśnie, ten nypel jest wkręcony w złączkę peszla na
pakuły... kurde, 2 lata było sucho, teraz puściło... nie wiem czy
korozja od wycieku, czy też ona byłą przyczyną wycieku...
to jak to najlepiej połączyć... nypel mosiężny z gładką powierzchnią i
uszczelka?

pozdrawiam
s_13



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 08:26:06 - Plumpi

Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:dcc58948-badf-4cd8-8410-bacbfebf2f80@3g2000vbx.googlegroups.com...

> obmacałem to właśnie, ten nypel jest wkręcony w złączkę peszla na
> pakuły... kurde, 2 lata było sucho, teraz puściło... nie wiem czy
> korozja od wycieku, czy też ona byłą przyczyną wycieku...
> to jak to najlepiej połączyć... nypel mosiężny z gładką powierzchnią i
> uszczelka?

Przeczytałeś choć to co Ci napisałem?




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 14:45:43 - RadekNet

On Sat, 12 May 2012 12:29:16 +0100, s_13 wrote:

> fotki, jak to wszystko wygląda, coraz bardziej mnie to przeraża...

Powodzenia... mysmy po zalaniu dluuugo z Warta walczyli.

Pozdr.
--
Radoslaw Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com
www.oldtimer.parts.com.pl



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 17:19:11 - Maniek4


Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:jolhih$m82$1@inews.gazeta.pl...

> fotki, jak to wszystko wygląda, coraz bardziej mnie to przeraża...
> www.studioonline.pl/pliki/zalanie/004.jpg

Mi wyglada na to, ze to cieknie powyzej zlaczki. Mysle, ze gwint byl
niewystarczajaco uszczelniony. Rdzawy nalot wskazuje na to, ze cieknie
znacznie dluzej niz przypuszczasz.

Pozdro.. TK





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-12 21:56:03 - Irokez

Użytkownik Maniek4 napisał w wiadomości
news:jolv1g$hm1$1@usenet.news.interia.pl...

>> fotki, jak to wszystko wygląda, coraz bardziej mnie to przeraża...
>> www.studioonline.pl/pliki/zalanie/004.jpg
> Mi wyglada na to, ze to cieknie powyzej zlaczki. Mysle, ze gwint byl
> niewystarczajaco uszczelniony. Rdzawy nalot wskazuje na to, ze cieknie
> znacznie dluzej niz przypuszczasz.

Ano dokładnie jak piszesz mi to też tak wygląda.
Albo nieuszczelnione na gwincie, a jak złączka ma czołowo uszczelkę gumową
to za mocno może dokręcona i strzeliła.

--
Irokez




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 10:21:36 - s_13

> Rdzawy nalot wskazuje na to, ze cieknie znacznie dluzej niz przypuszczasz.

maksymalnie jakieś 7-8 miesięcy, wtedy na pewno zaglądałem, sprawdzałem jak
się dobrać do syfony, który zaczął się przytykać, zauważyłbym coś...
te złączki współpracowały przez 2 lata bez wycieków, więc podejrzewam, ze
korozja na tyle je zżarła, że zaczęły przepuszczać, ale to kurna ocynk
przecież i do wody służy przecież... mam takich złączek pełno przy CO, na
wszystkich jest nalot rdzy, ale żadna nie puszcza... ale tam na szczęście
jest spadek i kratka w podłodze...

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 11:45:05 - Plumpi

Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:jonqun$91r$1@inews.gazeta.pl...

> maksymalnie jakieś 7-8 miesięcy, wtedy na pewno zaglądałem, sprawdzałem
> jak się dobrać do syfony, który zaczął się przytykać, zauważyłbym coś...
> te złączki współpracowały przez 2 lata bez wycieków, więc podejrzewam, ze
> korozja na tyle je zżarła, że zaczęły przepuszczać, ale to kurna ocynk
> przecież i do wody służy przecież... mam takich złączek pełno przy CO, na
> wszystkich jest nalot rdzy, ale żadna nie puszcza... ale tam na szczęście
> jest spadek i kratka w podłodze...

Złączki ocynkowane nie nadają się do wody ciepłej. Ani do ciepłej wody
użytkowej, ani do CO.
Tych stalowych ocynkowanych nypli nie powinieneś używać w tym miejscu.
Stało się to co było nieuniknione, czyli gorąca woda uszkodziła ocynk, bo
tak się dzieje z ocynkiem, który ma kontakat z gorącą wodą.
Ponadto zastosowałeś nypel stalowy, który posiada gwint stożkowy, na który
nakręciłeś złączkę PEX z mosiądzu z gwintem walcowym. Podczas nakręcania tej
złączki na nypel, gwint stożkowy nypla powoduje rozpychanie gwintowanej
tulei złaczki PEX. Po nakręceniu tej złączki przez cały czas działają
naprężenia na tę złaczkę. Dodatkowo użyte konopie pęcznieją pod wpływem
wilgoci i powodują powstawanie jeszcze większych sił rozpychających tuleję
gwintowaną złączki PEX.
W tym miejscu powinien być użyty nypel mosiężny z gwintem walcowym.

Przy prawidłowo wykonanych połączeniach nie ma prawa być żadnego rdzawego
nalotu.
Jeżeli jest rdzawy nalot to oznacza, że uszczelnienie nie spełnia swojego
zadania.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 12:04:40 - Marek Dyjor

Plumpi wrote:
> Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
> news:jonqun$91r$1@inews.gazeta.pl...
>
>> maksymalnie jakieś 7-8 miesięcy, wtedy na pewno zaglądałem,
>> sprawdzałem jak się dobrać do syfony, który zaczął się przytykać,
>> zauważyłbym coś... te złączki współpracowały przez 2 lata bez
>> wycieków, więc podejrzewam, ze korozja na tyle je zżarła, że zaczęły
>> przepuszczać, ale to kurna ocynk przecież i do wody służy
>> przecież... mam takich złączek pełno przy CO, na wszystkich jest
>> nalot rdzy, ale żadna nie puszcza... ale tam na szczęście jest
>> spadek i kratka w podłodze...
>
> Złączki ocynkowane nie nadają się do wody ciepłej. Ani do ciepłej wody
> użytkowej, ani do CO.
> Tych stalowych ocynkowanych nypli nie powinieneś używać w tym miejscu.
> Stało się to co było nieuniknione, czyli gorąca woda uszkodziła
> ocynk, bo tak się dzieje z ocynkiem, który ma kontakat z gorącą wodą.

UHM... :) powedz to instalacjom robionym przed tym wielkopomnym odkryciem,
bo zakaz stosowania ocynku do wody ciepłej nie jest bardzo stary :) a co
do reakcji ogniw... dość powszechnie wkręca sie mosiężne przedłużki w
podejścia z ocynku.


> Ponadto zastosowałeś nypel stalowy, który posiada gwint stożkowy, na
> który nakręciłeś złączkę PEX z mosiądzu z gwintem walcowym. Podczas
> nakręcania tej złączki na nypel, gwint stożkowy nypla powoduje
> rozpychanie gwintowanej tulei złaczki PEX. Po nakręceniu tej złączki
> przez cały czas działają naprężenia na tę złaczkę. Dodatkowo użyte
> konopie pęcznieją pod wpływem wilgoci i powodują powstawanie jeszcze
> większych sił rozpychających tuleję gwintowaną złączki PEX.
> W tym miejscu powinien być użyty nypel mosiężny z gwintem walcowym.

Szczególnie że tanie złaczki do taniego pexa są często robione bardzo
oszczędnie i mają zbyt mało miesa na obwodzie.

wyastarczy porównać przejście na gwint do teca choćby z takim do jakiegoś
taniego chińczyka. w jednym masz co najmniej z 3-5 mm metalu w drugich jak
jest 1.5mm to dobrze.



> Przy prawidłowo wykonanych połączeniach nie ma prawa być żadnego
> rdzawego nalotu.
> Jeżeli jest rdzawy nalot to oznacza, że uszczelnienie nie spełnia
> swojego zadania.

i tu sie zgadzam... z tobą.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 12:38:53 - Plumpi

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:joo0ve$7df$1@news.task.gda.pl...

> UHM... :) powedz to instalacjom robionym przed tym wielkopomnym
> odkryciem, bo zakaz stosowania ocynku do wody ciepłej nie jest bardzo
> stary :)

Tylko, że kiedyś nie było alternatywy i wszystkie instalacje robiło się z
rur stalowych.
Każdy, nawet najstarszej daty hydraulik wiedział, że do CO używa się tylko i
wyłacznie rur czarnych (bez ocynku), a rury ocynkowane używa się tylko i
wyłącznie do wody użytkowej. Instalacja miała wytrzymać 50 lat i tyle
wytrzymywała zanim rury ciepłej wody całkowicie zarosły rdzą i kamieniem.
Wszystkie połączenia były wykonywane grubościennymi elementami z żeliwa.

> a co do reakcji ogniw... dość powszechnie wkręca sie mosiężne przedłużki
> w podejścia z ocynku.

Tylko zauważ różnicę.
Każda budowana instalacja jest przewidziana na 50 lat.
Po nakręceniu mosiężnej, cienkościennej, gwintowanej tulei złączki PEX,
posiadającej gwint walcowy na stalowy, grubościenny nypel, posiadający gwin
stożkowy, pozostaje szczelina pomiędzy gwintami, w którą bez najmniejszego
problemu wnika świeża woda. W tej szczelinie powstałe ogniwo powoduje
korozję cienkiej ścianki tulei złączki PEX. Ponieważ ta korozja postępuje w
poprzek tulei mosiężnaj o grubości 1-2mm to do perforacji dochodzi w
przeciągu kilku lat.

Mufy stalowe posiadają gwinty walcowe.
Wkręcając mosiężną przedłużkę w stalową mufę posiadającą gwint walcowy,
uszczelnienie działa jednakowo na całej długości gwintów.
Elektrokorozja w tym przypadku powoduje rdzewienie grubej, żeliwnej mufy w
miejscu, gdzie kończy się gwint mosiężnej przedłużki oraz końca gwintu
przedłużki mosiężnej. Żeliwo posiada dużą odporność na korozję. Zaś
rdzerwienie mosiężnej przedłużki nastepuje wzdłuż tulei gwintu, a nie w
poprzek jak w poprzednim przypadku. Aby przerdzewiała taka przedłużka na
całej długości gwintu, potrzeba dużo więcej jak 50 lat.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 13:12:24 - Marek Dyjor

Plumpi wrote:
> Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
> news:joo0ve$7df$1@news.task.gda.pl...
>
>> UHM... :) powedz to instalacjom robionym przed tym wielkopomnym
>> odkryciem, bo zakaz stosowania ocynku do wody ciepłej nie jest bardzo
>> stary :)
>
> Tylko, że kiedyś nie było alternatywy i wszystkie instalacje robiło
> się z rur stalowych.

ale zawory były mosiężne, śrubunki też były często mosiężne, przedłużki były
mosiężne, baterie, filtry, zawory zwrotne były mosiężne.

> Każdy, nawet najstarszej daty hydraulik wiedział, że do CO używa się
> tylko i wyłacznie rur czarnych (bez ocynku), a rury ocynkowane używa
> się tylko i wyłącznie do wody użytkowej.

co nie wykluczało stosowania elementów łącznych ocynkowanych w instalacjach
co ale nie odwrotnie. Dodam ze i dzisiaj sie stosuje rury ocynkowane do
instalacji wody użytkowej oraz.... do instalacji CO, Patrz systemy
zaprasowywane.



> Instalacja miała wytrzymać
> 50 lat i tyle wytrzymywała zanim rury ciepłej wody całkowicie zarosły
> rdzą i kamieniem. Wszystkie połączenia były wykonywane grubościennymi
> elementami z żeliwa.
>> a co do reakcji ogniw... dość powszechnie wkręca sie mosiężne
>> przedłużki w podejścia z ocynku.
>
> Tylko zauważ różnicę.
> Każda budowana instalacja jest przewidziana na 50 lat.
> Po nakręceniu mosiężnej, cienkościennej, gwintowanej tulei złączki
> PEX, posiadającej gwint walcowy na stalowy, grubościenny nypel,
> posiadający gwin stożkowy, pozostaje szczelina pomiędzy gwintami, w
> którą bez najmniejszego problemu wnika świeża woda. W tej szczelinie
> powstałe ogniwo powoduje korozję cienkiej ścianki tulei złączki PEX.
> Ponieważ ta korozja postępuje w poprzek tulei mosiężnaj o grubości
> 1-2mm to do perforacji dochodzi w przeciągu kilku lat.

OK dawaj zdjęcia tych skorodowanych mosiężnych złaczek...





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 17:28:46 - Plumpi

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:joo4ug$h0j$1@news.task.gda.pl...

> ale zawory były mosiężne, śrubunki też były często mosiężne, przedłużki
> były mosiężne, baterie, filtry, zawory zwrotne były mosiężne.

Porównaj sobie tylko sposób i jakość wykonania tamtych elementów z tymi,
które obecnie się produkuje.
Ponadto uszczelniało się głównie na pokost, który nie dopuszczał wody
pomiędzy gwinty i ograniczał elektro korozję.
Przy czym w instalacjach CO bardzo rzadko stosowało się inne materiały niż
stal i żeliwo.

>> Każdy, nawet najstarszej daty hydraulik wiedział, że do CO używa się
>> tylko i wyłacznie rur czarnych (bez ocynku), a rury ocynkowane używa
>> się tylko i wyłącznie do wody użytkowej.

> co nie wykluczało stosowania elementów łącznych ocynkowanych w
> instalacjach co ale nie odwrotnie.

Tylko, że kiedyś całość instalacji CO była ze stali. Śrubunki i zawory były
z żeliwa. Bardzo rzadko ktoś stosował w instalacjach CO mosiądz czy miedź.
Sama stal ocynkowana w instalacjach CO nie przeszkadza. Po prostu ocynk
wewnątrz rur jest szybko wypłukiwany i krąży sobie w obiegu. Stosowanie
elementów ocynkowanych jest finansowo nieuzasadnione, ponieważ z ocynku,
który ma kontakt z ciepła wodą nic nie pozostaje, a w przypadku, kiedy część
instalacji posiada fragmenty z miedzi zaczyna się elektrokorozja.

> Dodam ze i dzisiaj sie stosuje rury ocynkowane do instalacji wody
> użytkowej oraz.... do instalacji CO, Patrz systemy zaprasowywane.

Jezeli chodzi o systemy zaprasowywane to:
Obecnie stosowanie rur ocynkowanych w instalacjach wody pitnej jest poważnie
ograniczane i dopuszone tylko w przypadku zimnej wody po spełnieniu pewnych
warunków dotyczących jakości wody, zgodnie z normą PN-EN 12502
Dla wody pitnej bez ograniczeń dopuszczone są tylko i wyłącznie systemy
zaprasowywane ze stali nierdzewnej.
W wielu regionach wodociągi stosują się do nowych norm i jeżeli woda nie
spełnia wymagań norm to nie odbiorą instalacji przyłącza wodnego jeżeli
zostanie wykonane rurą ocynkowaną.
W przypadku systemów zaprasowywanych, w instalacjach CO stosuje się rury
stalowe, ocynkowane, ale tylko zewnętrznie i ten ocynk ma tylko i wyłacznie
charakter estetyczny oraz zabezpieczajacy przez zewnętrzną korozją.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 17:42:37 - Adam Płaszczyca

Dnia Sun, 13 May 2012 17:28:46 +0200, Plumpi napisał(a):

>> ale zawory były mosiężne, śrubunki też były często mosiężne, przedłużki
>> były mosiężne, baterie, filtry, zawory zwrotne były mosiężne.
>
> Porównaj sobie tylko sposób i jakość wykonania tamtych elementów z tymi,
> które obecnie się produkuje.

Czyli nie materiały, a wykonanie. Widzisz, jacusiu, jak szybciutko
zmieniasz zdanie?

>> co nie wykluczało stosowania elementów łącznych ocynkowanych w
>> instalacjach co ale nie odwrotnie.
>
> Tylko, że kiedyś całość instalacji CO była ze stali. Śrubunki i zawory były
> z żeliwa. Bardzo rzadko ktoś stosował w instalacjach CO mosiądz czy miedź.

I co to zmienia? Twoje zdanie nbyło takie, że nie wolno ocynku do ciepłej
wody. Bo nie. Bo Jacuś jajakoko tak powiedział.

> Sama stal ocynkowana w instalacjach CO nie przeszkadza. Po prostu ocynk
> wewnątrz rur jest szybko wypłukiwany i krąży sobie w obiegu. Stosowanie
> elementów ocynkowanych jest finansowo nieuzasadnione, ponieważ z ocynku,
> który ma kontakt z ciepła wodą nic nie pozostaje, a w przypadku, kiedy część
> instalacji posiada fragmenty z miedzi zaczyna się elektrokorozja.

Ojej, a ponoć nie wolno było. Jaka ładna volta...

> Obecnie stosowanie rur ocynkowanych w instalacjach wody pitnej jest poważnie
> ograniczane i dopuszone tylko w przypadku zimnej wody po spełnieniu pewnych
> warunków dotyczących jakości wody, zgodnie z normą PN-EN 12502
> Dla wody pitnej bez ograniczeń dopuszczone są tylko i wyłącznie systemy
> zaprasowywane ze stali nierdzewnej.
> W wielu regionach wodociągi stosują się do nowych norm i jeżeli woda nie
> spełnia wymagań norm to nie odbiorą instalacji przyłącza wodnego jeżeli
> zostanie wykonane rurą ocynkowaną.
> W przypadku systemów zaprasowywanych, w instalacjach CO stosuje się rury
> stalowe, ocynkowane, ale tylko zewnętrznie i ten ocynk ma tylko i wyłacznie
> charakter estetyczny oraz zabezpieczajacy przez zewnętrzną korozją.

Jacusiu, to, że normy umiesz cytowac bez zrozumienia to wiemy. Ale jak się
zapyta dlaczego i co to powoduje, to już nie masz pojęcia. Ta Twoja
'fachowość' wygląda.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 16:12:44 - news

Użytkownik Adam Płaszczyca napisał:
> Jacusiu, to, że normy umiesz cytowac bez zrozumienia to wiemy.
> Ale jak się zapyta dlaczego i co to powoduje, to już nie masz
> pojęcia. Ta Twoja 'fachowość' wygląda.

Czego chcesz, przecież te kursy, certyfikaty i uprawnienia wymagają jedynie
znajomości norm, czyli prawa i niczego więcej, a prawa nie można zrozumieć,
bo inaczej głowił byś się na przykład żeby zrozumieć dlaczego autor normy
nie zna prawa oma.
Moje zdanie na temat tych norm jest znane, to proste wytyczne dla głąbów
którym z urzędu trzeb zapewnić prace i jednocześnie chronić im dupsko przed
odpowiedzialnością za swoje fuszerki.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 18:28:49 - Marek Dyjor

Plumpi wrote:
> Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
> news:joo4ug$h0j$1@news.task.gda.pl...
>
>> ale zawory były mosiężne, śrubunki też były często mosiężne,
>> przedłużki były mosiężne, baterie, filtry, zawory zwrotne były
>> mosiężne.
>
> Porównaj sobie tylko sposób i jakość wykonania tamtych elementów z
> tymi, które obecnie się produkuje.
> Ponadto uszczelniało się głównie na pokost, który nie dopuszczał wody
> pomiędzy gwinty i ograniczał elektro korozję.

chłopie już nawet mój ojciec ledwo pamieta czasy gdy sie na pokost kręciło.
:)

to było naprawdę bardzo dawno...


>> co nie wykluczało stosowania elementów łącznych ocynkowanych w
>> instalacjach co ale nie odwrotnie.
>
> Tylko, że kiedyś całość instalacji CO była ze stali. Śrubunki i
> zawory były z żeliwa. Bardzo rzadko ktoś stosował w instalacjach CO
> mosiądz czy miedź. Sama stal ocynkowana w instalacjach CO nie
> przeszkadza. Po prostu ocynk wewnątrz rur jest szybko wypłukiwany i
> krąży sobie w obiegu. Stosowanie elementów ocynkowanych jest
> finansowo nieuzasadnione, ponieważ z ocynku, który ma kontakt z
> ciepła wodą nic nie pozostaje, a w przypadku, kiedy część instalacji
> posiada fragmenty z miedzi zaczyna się elektrokorozja.
>> Dodam ze i dzisiaj sie stosuje rury ocynkowane do instalacji wody
>> użytkowej oraz.... do instalacji CO, Patrz systemy zaprasowywane.
>
> Jezeli chodzi o systemy zaprasowywane to:
> Obecnie stosowanie rur ocynkowanych w instalacjach wody pitnej jest
> poważnie ograniczane i dopuszone tylko w przypadku zimnej wody po
> spełnieniu pewnych warunków dotyczących jakości wody, zgodnie z normą
> PN-EN 12502 Dla wody pitnej bez ograniczeń dopuszczone są tylko i
> wyłącznie
> systemy zaprasowywane ze stali nierdzewnej.
> W wielu regionach wodociągi stosują się do nowych norm i jeżeli woda
> nie spełnia wymagań norm to nie odbiorą instalacji przyłącza wodnego
> jeżeli zostanie wykonane rurą ocynkowaną.
> W przypadku systemów zaprasowywanych, w instalacjach CO stosuje się
> rury stalowe, ocynkowane, ale tylko zewnętrznie i ten ocynk ma tylko
> i wyłacznie charakter estetyczny oraz zabezpieczajacy przez
> zewnętrzną korozją.

hm... instalator teoretyk widzę jesteś :)

OK nie chce mi się już dyskutować




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 18:55:23 - Plumpi

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:joonfo$256$1@news.task.gda.pl...

> to było naprawdę bardzo dawno...

Widać jesteś bardzo młody, bo ja pamiętam to osobiście sprzed ok. 20 lat.

> hm... instalator teoretyk widzę jesteś :)

Jedź na szkolenia i próbuj zdobyć certyfikaty systemów to zobaczysz jak to
jest.
Zrobisz robotę niezgodnie z wytycznymi producenta lub niezgodnie z
obowiązującymi normami lub prawem i w razie problemów będziesz bulił
klientowi za remont z własnej kieszeni.

> OK nie chce mi się już dyskutować

Mnie też.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 19:00:32 - Kris

W dniu niedziela, 13 maja 2012 18:55:23 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
> Jedź na szkolenia i próbuj zdobyć certyfikaty systemów to zobaczysz jak to
> jest.
Mam wrażenie ze wiecej czasu spedzasz na szkoleniach, certyfikacjach itp jak na faktycznej robocie więc może i Marek ma racje



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 07:55:45 - Andrzej Lawa

W dniu 13.05.2012 19:00, Kris pisze:
> W dniu niedziela, 13 maja 2012 18:55:23 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
>> Jedź na szkolenia i próbuj zdobyć certyfikaty systemów to zobaczysz jak to
>> jest.
> Mam wrażenie ze wiecej czasu spedzasz na szkoleniach, certyfikacjach itp
> jak na faktycznej robocie więc może i Marek ma racje

Ty się nadal nie wyszkoliłeś z zawijania wierszy ;->

A w temacie: nie wiem, czy kojarzysz opowiadanie SKORPION Janusza
Zajdla? Tam był piękny paradoks przedstawiony - ciągle ulepszane
przepisy drogowe, co groziło tym, że kierowca żeby je znać i ich
przestrzegać w końcu utknąłby na brzegu drogi czytając je i ciągle nie
znając najnowszych.

Nie twierdzę, że jest już aż tak źle... ale... ;)



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 08:28:55 - Kris

W dniu wtorek, 15 maja 2012 07:55:45 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> W dniu 13.05.2012 19:00, Kris pisze:
> > W dniu niedziela, 13 maja 2012 18:55:23 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
> >> Jedź na szkolenia i próbuj zdobyć certyfikaty systemów to zobaczysz jak to
> >> jest.
> > Mam wrażenie ze wiecej czasu spedzasz na szkoleniach, certyfikacjach itp
> > jak na faktycznej robocie więc może i Marek ma racje
>
> Ty się nadal nie wyszkoliłeś z zawijania wierszy ;->

Przynajmniej linki sie nie łamią;)
A zresztą pretensje kieruj do Google bo korzystam z ich aplikacji i nie ma tam takich fanaberi jak ustawienie długosci wiersza wg upodobań Lawy




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 08:36:37 - Andrzej Lawa

W dniu 15.05.2012 08:28, Kris pisze:

>> Ty się nadal nie wyszkoliłeś z zawijania wierszy ;->
>
> Przynajmniej linki sie nie łamią;)

Ja też mogę wstawiać niezłamane linki.

> A zresztą pretensje kieruj do Google bo korzystam z ich aplikacji

Aha, a jak jeździsz samochodem niesprawnym technicznie, i powodujesz w
ten sposób zagrożenie/utrudnienia, to do kogo mam mieć pretensje? Do
producenta?

> i nie ma tam takich fanaberi jak ustawienie długosci
> wiersza wg upodobań Lawy

To nie są fanaberie, tylko normalne zasady pisania, podobnie jak np.
polskie znaki. Ale oczywiście dla lamera jest to problem nie do
przeskoczenia.



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 08:51:46 - Kris

W dniu wtorek, 15 maja 2012 08:36:37 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> W dniu 15.05.2012 08:28, Kris pisze:
>

>
> > A zresztą pretensje kieruj do Google bo korzystam z ich aplikacji
>
> Aha, a jak jeździsz samochodem niesprawnym technicznie, i powodujesz w
> ten sposób zagrożenie/utrudnienia, to do kogo mam mieć pretensje? Do
> producenta?

Porownanie bardzo bez sensu
Dłuższe linki nie zagrazaja w niczym bezpieczeństwu i niczego nie utrudniaja
A wprost przeciwnie- ułatwiaja czytanie,- mniej przewijania itp
skracanie linkow to relikt przeszłosci i juz Tobie kilka osob to tłumaczylo co i jak ale do Ciebie to nie dociera.
Trudno
> To nie są fanaberie, tylko normalne zasady pisania,
Zacytuj i uzasadnij te zasady



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 09:23:01 - Andrzej Lawa

W dniu 15.05.2012 08:51, Kris pisze:
> W dniu wtorek, 15 maja 2012 08:36:37 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>> W dniu 15.05.2012 08:28, Kris pisze:
>>
>
>>
>>> A zresztą pretensje kieruj do Google bo korzystam z ich aplikacji
>>
>> Aha, a jak jeździsz samochodem niesprawnym technicznie, i powodujesz w
>> ten sposób zagrożenie/utrudnienia, to do kogo mam mieć pretensje? Do
>> producenta?
>
> Porownanie bardzo bez sensu
> Dłuższe linki nie zagrazaja w niczym bezpieczeństwu i niczego nie utrudniaja
> A wprost przeciwnie- ułatwiaja czytanie,- mniej przewijania itp

Utrudniają sensowne cytowanie.

> skracanie linkow to relikt przeszłosci i juz Tobie kilka osob
> to tłumaczylo co i jak ale do Ciebie to nie dociera.
> Trudno

A gdzie ja pisałem o skracaniu linków??

Może bądź łaskaw oprzytomnieć, zanim coś napiszesz?

>> To nie są fanaberie, tylko normalne zasady pisania,
> Zacytuj i uzasadnij te zasady

Netykieta.

Ale to widać dla ciebie zbyt skomplikowane, podobnie jak polska
ortografia i interpunkcja.



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 12:02:06 - Kris

W dniu wtorek, 15 maja 2012 09:23:01 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> W dniu 15.05.2012 08:51, Kris pisze:
>> Utrudniają sensowne cytowanie.

Bzdura

>
> > skracanie linkow to relikt przeszłosci i juz Tobie kilka osob
> > to tłumaczylo co i jak ale do Ciebie to nie dociera.
> > Trudno
>
> A gdzie ja pisałem o skracaniu linków??

Moja pomyłka. Miałem na myśli zawijanie wierszy/ ograniczanie liczby znbaków w wierszu.

> Netykieta.
To akurat sie zmienia. Tłumaczono już Tobie po kiego kiedyś ograniczano liczbę znakw w wierszu. W dzisiejszych czasach to bez sensu.

> Ale to widać dla ciebie zbyt skomplikowane, podobnie jak polska
> ortografia i interpunkcja.

A do śniadania w garniturze i krawacie;)
Ale aby zakończyc dyskusje- korzystam z google groups i tu na szczęśći nie ma zawijania wierszy. Bo w sumie to zbyteczna funkcjonalność
Dla twojej wygody nie zamierzam Sobie instalowac jakiś dodatkowych lepszych czy gorszych czytników.
Zreszta dla osób korzystających z grup dyskusyjnych na kilku różnych komputerach nie ma nic bardziej praktycznego jak google groups.






Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 12:12:03 - Andrzej Lawa

W dniu 15.05.2012 12:02, Kris pisze:
> W dniu wtorek, 15 maja 2012 09:23:01 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>> W dniu 15.05.2012 08:51, Kris pisze:
>>> Utrudniają sensowne cytowanie.
>
> Bzdura

Sam jesteś bzdura.

>>> skracanie linkow to relikt przeszłosci i juz Tobie kilka osob
>>> to tłumaczylo co i jak ale do Ciebie to nie dociera.
>>> Trudno
>>
>> A gdzie ja pisałem o skracaniu linków??
>
> Moja pomyłka. Miałem na myśli zawijanie wierszy/ ograniczanie liczby znbaków w wierszu.

Czy mógłbyś, flejo, zacząć chociaż porządnie czytać i pisać, skoro
łamanie wierszy jest sprzeczne z twoją religią?

>> Netykieta.
> To akurat sie zmienia.

Owszem, dodano UTF-8. Łamanie wierszy nadal obowiązuje.

> Tłumaczono już Tobie po kiego kiedyś ograniczano liczbę
> znakw w wierszu. W dzisiejszych czasach to bez sensu.

Dla kogoś, kto tylko czyta.

>> Ale to widać dla ciebie zbyt skomplikowane, podobnie jak polska
>> ortografia i interpunkcja.
>
> A do śniadania w garniturze i krawacie;)

Ty na ślub poszedłbyś w dresie i do tego brudnym.



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 12:40:18 - Kris

W dniu wtorek, 15 maja 2012 12:12:03 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>> Sam jesteďż˝ bzdura.
>
>> Czy m�g�by�, flejo, zacz�� chocia� porz�dnie czyta� i pisa�, skoro
> �amanie wierszy jest sprzeczne z twoj� religi�?
> Ty na �lub poszed�by� w dresie i do tego brudnym.

Widzisz odnośnie przestrzegania netetykity krucjatę prowadzisz a kultury osobistej przestrzegać to już dla Ciebie za dużo.
Powtórzę- specjalnie dla Ciebie nie zamierzam rezygnowac z korzystania z googlegroups. Jak Tobie to nie odpowiada to zapewne Twój wypasiony, zgodny z netetykieta z ubiegłego wieku czytnik ma odpowiednie funkcje pozwalające Tobie odfiltrowac moje teksty.





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 13:24:28 - Andrzej Lawa

W dniu 15.05.2012 12:40, Kris pisze:
> W dniu wtorek, 15 maja 2012 12:12:03 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>>> Sam jesteďż˝ bzdura.
>>
>>> Czy m�g�by�, flejo, zacz�� chocia� porz�dnie czyta� i pisa�, skoro
>> �amanie wierszy jest sprzeczne z twoj� religi�?
>> Ty na �lub poszed�by� w dresie i do tego brudnym.
>
> Widzisz odnośnie przestrzegania netetykity krucjatę prowadzisz a kultury osobistej
> przestrzegać to już dla Ciebie za dużo.

Do czego pijesz, do UTF?? Jest zgodny z przepisami - znowu wyłazi
twoje lamerstwo, że sobie z tym nie potrafisz poradzić i psujesz litery.

> Powtórzę- specjalnie dla Ciebie nie zamierzam rezygnowac z korzystania
> z googlegroups. Jak Tobie to nie odpowiada to zapewne Twój wypasiony,
> zgodny z netetykieta z ubiegłego wieku czytnik ma odpowiednie funkcje
> pozwalające Tobie odfiltrowac moje teksty.

Skoro tak ci przeszkadza moje zwracanie ci uwagi, to dlaczego w swoim
doskonałym googlegroups mnie nie odfiltrujesz, hmm?



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 14:19:54 - Kris

W dniu wtorek, 15 maja 2012 13:24:28 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> Do czego pijesz, do UTF??

Próbujesz udawać głupiego.

> Skoro tak ci przeszkadza moje zwracanie ci uwagi, to dlaczego w swoim
> doskonałym googlegroups mnie nie odfiltrujesz, hmm?

Bo nie korzystam z żadnych filtrów. Tobie przeszszkadza moja długość lini to nie czytaj moich postów.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 19:49:49 - Andrzej Lawa

W dniu 15.05.2012 14:19, Kris pisze:
> W dniu wtorek, 15 maja 2012 13:24:28 UTC+2 użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>> Do czego pijesz, do UTF??
>
> Próbujesz udawać głupiego.

Tak poszatkowałeś, co napisałem, że nie wiem o co ci chodzi.

Bo na pewno nie o fleję - to stwierdzenie obiektywnego faktu.

>> Skoro tak ci przeszkadza moje zwracanie ci uwagi, to dlaczego w swoim
>> doskonałym googlegroups mnie nie odfiltrujesz, hmm?
>
> Bo nie korzystam z żadnych filtrów.

Twój problem.

> Tobie przeszszkadza moja długość lini to nie czytaj moich postów.

Tobie przeszkadza moje zwracanie uwagi, to nie czytaj mojego zwracania
uwagi.



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 20:18:18 - Adam Płaszczyca

Dnia Tue, 15 May 2012 03:02:06 -0700 (PDT), Kris napisał(a):

>> Netykieta.
> To akurat sie zmienia. Tłumaczono już Tobie po kiego kiedyś ograniczano liczbę znakw w wierszu. W dzisiejszych czasach to bez sensu.

Jak widać jesteś jednak odporny na wiedzę. Zrozum, że niezawinięte wiersze
czytnik odpowiadającego zostawia niepocięte. Ale to oznacza, że teraz
powyższego wiersza nie widze w całości.



--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 10:27:52 - Adam Płaszczyca

Dnia Mon, 14 May 2012 23:51:46 -0700 (PDT), Kris napisał(a):

> Porownanie bardzo bez sensu
> Dłuższe linki nie zagrazaja w niczym bezpieczeństwu i niczego nie utrudniaja

Koteczku, normalny czytnik nie zawinie linka, zaś długa linię zamieni na
dwie. Zas odpisywanie na Twoje posty jest dość męczące, bo trzeba Twoje
długaśne linie połamać.
Skoro twoje super google nie potrafi, to sam naduś enter co jakiś czas,
kiedy piszesz.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 12:24:33 - Kris

W dniu wtorek, 15 maja 2012 10:27:52 UTC+2 użytkownik Adam Płaszczyca napisał:
>> Koteczku,

Do Swojego partnera tak się zwracaj nie do mnie.

>normalny czytnik nie zawinie linka, zaś długa linię zamieni na
> dwie.

Zmień więc czytnik na naprawdę normalny. I życie stanie się prostsze

> Skoro twoje super google nie potrafi, to sam naduś enter co jakiś czas,
> kiedy piszesz.

Zacznij korzystac z normalnego czytnika to problemów nie będzie



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 20:19:58 - Adam Płaszczyca

Dnia Tue, 15 May 2012 03:24:33 -0700 (PDT), Kris napisał(a):

> Do Swojego partnera tak się zwracaj nie do mnie.

Bączusiu, to juz moja sprawa jak się do Ciebie będe zwracał.

>>normalny czytnik nie zawinie linka, zaś długa linię zamieni na
>> dwie.
>
> Zmień więc czytnik na naprawdę normalny. I życie stanie się prostsze

mam normalny. Normę, wyznacza ogół. Jest spisana w netykiecie.

>> Skoro twoje super google nie potrafi, to sam naduś enter co jakiś czas,
>> kiedy piszesz.
> Zacznij korzystac z normalnego czytnika to problemów nie będzie

Jak powyżej. Normalny to spełniający normy, a nie dopasowany do Twoich
wymagań.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 20:24:19 - Kris

W dniu wtorek, 15 maja 2012 20:19:58 UTC+2 użytkownik Adam Płaszczyca napisał:
>> Jak powyżej. Normalny to spełniający normy, a nie dopasowany do Twoich
> wymagań.

A jak Jacek o normach pisze to się go czepiasz;)



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-16 00:20:27 - Adam Płaszczyca

Dnia Tue, 15 May 2012 11:24:19 -0700 (PDT), Kris napisał(a):

> W dniu wtorek, 15 maja 2012 20:19:58 UTC+2 użytkownik Adam Płaszczyca napisał:
>>> Jak powyżej. Normalny to spełniający normy, a nie dopasowany do Twoich
>> wymagań.
>
> A jak Jacek o normach pisze to się go czepiasz;)

Jak jacek zasłania swoja niewiedze normami.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 20:35:23 - Plumpi

Użytkownik Adam Płaszczyca napisał w
wiadomości news:c1.01.3VsRrv$1Ac@mike.oldfield.org.pl...

>>> Skoro twoje super google nie potrafi, to sam naduś enter co jakiś czas,
>>> kiedy piszesz.
>> Zacznij korzystac z normalnego czytnika to problemów nie będzie
>
> Jak powyżej. Normalny to spełniający normy, a nie dopasowany do Twoich
> wymagań.

A od kiedy to jesteś taki podporzadkowany normom?




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-16 00:21:05 - Adam Płaszczyca

Dnia Tue, 15 May 2012 20:35:23 +0200, Plumpi napisał(a):

>>>> Skoro twoje super google nie potrafi, to sam naduś enter co jakiś czas,
>>>> kiedy piszesz.
>>> Zacznij korzystac z normalnego czytnika to problemów nie będzie
>>
>> Jak powyżej. Normalny to spełniający normy, a nie dopasowany do Twoich
>> wymagań.
>
> A od kiedy to jesteś taki podporzadkowany normom?

Odkad pamiętam. Tylko w odróznieniu od Ciebie ja je rozumiem i wiem, kiedy
normy są po to tylko, żeby tepy urzedas zarobił.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 19:30:49 - ŁC

Dnia Mon, 14 May 2012 23:51:46 -0700 (PDT), Kris napisał(a):

>>> A zresztą pretensje kieruj do Google bo korzystam z ich aplikacji
>>
>> Aha, a jak jeździsz samochodem niesprawnym technicznie, i powodujesz w
>> ten sposób zagrożenie/utrudnienia, to do kogo mam mieć pretensje? Do
>> producenta?
>
> Porownanie bardzo bez sensu
> Dłuższe linki nie zagrazaja w niczym bezpieczeństwu i niczego nie utrudniaja
> A wprost przeciwnie- ułatwiaja czytanie

Nieprawda - wzrok zdecydowanie łatwiej ogarnia krótkie wiersze niż
tasiemce.

--
ŁC
www.ciulkin.pl

Toast płetwonurków: do dna!



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 20:01:18 - Kris

W dniu wtorek, 15 maja 2012 19:30:49 UTC+2 użytkownik ŁC napisał:
> Dnia Mon, 14 May 2012 23:51:46 -0700 (PDT), Kris napisał(a):
>

> Nieprawda - wzrok zdecydowanie łatwiej ogarnia krótkie wiersze niż
> tasiemce.
Na pewno? Wygodniej mi sie czyta takie ksiązki gdzie tekst jest rozciagiety na cała strone od ksiazek gdzie tekst jest w dwóch kolumnach na stronie.
Doatkowo przy czytaniu grup jak dłuższy tekst to nie trzeba scrolem przewijac non stop.
Zreszta google zawija linijki jak zawija a ja nie zamierzam instalować nic innego.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-16 00:24:26 - Adam Płaszczyca

Dnia Tue, 15 May 2012 11:01:18 -0700 (PDT), Kris napisał(a):

> Na pewno? Wygodniej mi sie czyta takie ksiązki gdzie tekst jest rozciagiety na cała strone od ksiazek gdzie tekst jest w dwóch kolumnach na stronie.

Na pewno. I za krótki, i za długi wers męczy.

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 08:30:23 - Plumpi

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:26564265.483.1336928433026.JavaMail.geo-discussion-forums@ynja13...

>> Jedź na szkolenia i próbuj zdobyć certyfikaty systemów to zobaczysz jak
>> to
>> jest.

> Mam wrażenie ze wiecej czasu spedzasz na szkoleniach, certyfikacjach itp
> jak na faktycznej robocie więc może i Marek ma racje

Widzę, że Ty to jesteś z tych co to zawsze są na NIE.
Kolego, skąd ludzie mają brać wiedzę jak nie ze szkoleń?
Uważasz, że ludzie rodzą się już fachowcami i fachowość mają w genach?
Daruj sobie te uszczypliwości, bo to niczemu nie służy. Pisząc takie teksty
utwierdzasz tylko takich pseudo fahofcuf w przekonaniu, że wiedza to rzecz
zbyteczna i później mamy to co autor tego wątku.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 11:50:13 - Marek Dyjor

Plumpi wrote:
> Użytkownik Kris napisał w wiadomości
> news:26564265.483.1336928433026.JavaMail.geo-discussion-forums@ynja13...
>
>>> Jedź na szkolenia i próbuj zdobyć certyfikaty systemów to zobaczysz
>>> jak to
>>> jest.
>
>> Mam wrażenie ze wiecej czasu spedzasz na szkoleniach, certyfikacjach
>> itp jak na faktycznej robocie więc może i Marek ma racje
>
> Widzę, że Ty to jesteś z tych co to zawsze są na NIE.
> Kolego, skąd ludzie mają brać wiedzę jak nie ze szkoleń?
> Uważasz, że ludzie rodzą się już fachowcami i fachowość mają w
> genach? Daruj sobie te uszczypliwości, bo to niczemu nie służy.
> Pisząc takie teksty utwierdzasz tylko takich pseudo fahofcuf w
> przekonaniu, że wiedza to rzecz zbyteczna i później mamy to co autor
> tego wątku.

to co u autora nie wynika z braku szkoleń i certyfikatów :)
tylko z prawdopodobnie z normalnego partactwa. Pozostaje jeszcze pytanie czy
wannę podpinał fachowiec czy np fliziarz :)




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 19:36:01 - Plumpi

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:jot8si$oov$1@news.task.gda.pl...

>> Widzę, że Ty to jesteś z tych co to zawsze są na NIE.
>> Kolego, skąd ludzie mają brać wiedzę jak nie ze szkoleń?
>> Uważasz, że ludzie rodzą się już fachowcami i fachowość mają w
>> genach? Daruj sobie te uszczypliwości, bo to niczemu nie służy.
>> Pisząc takie teksty utwierdzasz tylko takich pseudo fahofcuf w
>> przekonaniu, że wiedza to rzecz zbyteczna i później mamy to co autor
>> tego wątku.
>
> to co u autora nie wynika z braku szkoleń i certyfikatów :)
> tylko z prawdopodobnie z normalnego partactwa. Pozostaje jeszcze pytanie
> czy wannę podpinał fachowiec czy np fliziarz :)

Akurat w tym przypadku jest totalny brak podstawowej wiedzy o kształtach
elementów oraz zjawisku elektokorozji.
Jeżeli fachowiec tego nie wie to można być nawet super dokładnym i uczciwym,
a spier....li sprawę, bo tu działają normalne prawa fizyki, których nie da
sie oszukać większą ilością konopii na gwincie.

W swoich wypowiedziach bardzo dokładnie wytłumaczyłem dlaczego nie powinno
być w tym miejscu stalowych, ocynkowanych nypli. Nawet podałem link do
rysunku, który wyjaśnia co się dzieje z gwintami.
Podaję go jeszcze raz: www.linkdofotki.pl/Stal-mosiadz

Górny rysunek przedstawia wkręcony stalowy nypel, który posiada gwint
stożkowy do mosiężnej mufy, posiadającej gwint walcowy. W przypadku autora
wątku tą mosiężną mufą jest złączka PEX.
Wkręcanie stalowych nypli w cienkościenne, mosiężne tuleje czy mufy (złączki
PEX) po pewnym czasie musi doprowadzić do rozszczelnienia takiego
połączenia. Po pierwsze wkręcając stożkowy nypel powoduje się rozpychanie
mosiężnej tulei, a po drugie koniec gwintu nypla nigdy nie będzie dobrze
uszczelniony i przez to pomiędzy gwinty będzie dostawała się woda,
doprowadzjąca do elektokorozji. Ta elektrokorozja będzie podążała dokłądnie
tak jak pokazałem to strzałkami, czyli przede wszystkim będzie przeżerała
cienką ściankę złączki PEX.

Rysunek dolny pokazuje przypadek, kiedy nypel jest mosiężny, a mufa stalowa
lub także mosiężna. Obydwa gwinty są wtedy walcowe. W analogii do autora
wątku mufą jest złączka PEX. Gdyby instalator zastosował nypel mosiężny z
gwintem walcowym tak jak pokazałem to na dolnym rysunku
www.linkdofotki.pl/Stal-mosiadz to nie doszłoby do zalania mieszkania
i nie byłoby tego wątku, a instalacja przeżyłaby autora tego wątku.

Na koniec Ci powiem, że kilka dni temu odbyłem szkolenie dotyczące systemów
zaciskanych rur firmy Viega
www.viega.pl/xchg/pl-pl/hs.xsl/Profipress_G.htm , zakończone
uzyskaniem certyfikatu tej firmy. Pomimo, że już wcześniej pracowałem z ich
systemami oraz systemami innych firm to dowiedziałem się na tym szkoleniu o
kilku rzeczach, o których nie miałem do tej pory nawet pojęcia.
Naprawdę uwierz mi, że bez tych szkoleń instalatorzy mogą popełniać wiele
błędów, nawet jeżeli nie są i nie chcą być partaczami.
To nie są już czasy, kiedy był wybór pomiędzy rurami stalowymi ze szwem i
bez szwu oraz rurami w ocynku lub bez.
Teraz nie tylko trzeba umieć złożyć do kupy taki system, ale także trzeba
się nauczyć posługiwać narzędziami, bo od tego zależy jakość wykonania.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-21 13:53:09 - s_13

> Rysunek dolny pokazuje przypadek, kiedy nypel jest mosiężny, a mufa
> stalowa lub także mosiężna. Obydwa gwinty są wtedy walcowe. W analogii do
> autora wątku mufą jest złączka PEX. Gdyby instalator zastosował nypel
> mosiężny z gwintem walcowym tak jak pokazałem to na dolnym rysunku
> www.linkdofotki.pl/Stal-mosiadz to nie doszłoby do zalania
> mieszkania i nie byłoby tego wątku, a instalacja przeżyłaby autora tego
> wątku.

hydraulik jednak wiedział co robi, rozebrałem właśnie uszkodzone przyłącze i
w mufę (redukcję) stalową ocynkowaną z gwintem wewnętrznym wkręcony jest
nypel mosiężny z gwintem zewnętrznym, oba gwinty walcowe, połączone na
pakuły z pastą i to działa... natomiast wyciek nastąpił w wyniku pęknięcia
elementu mosiężnego w miejscu gdzie zaczyna się gwint
www.studioonline.pl/pliki/zalanie/pekniecie.jpg
ju/z któryś raz widzę takie uszkodzenie mosiądzu, pęknięcie wygląda jakby
przeżarte na wskroś, ale od ZEWNATRZ, czyli nie z powodu ciśnienia, ani
działania wody, grubość ścianki to jakieś 3 mm i na tym nacięty gwint, z
łatwością oderwałem pozostałość ręką, dokłądnie w miejscu gdzie gwint się
zaczyna, pozostała powierzchnia zarówno mosiądzu jak i stali bez korozji...
wniosek: mosiężne złączki są do dupy, kruchość materiału powoduje
powstawanie niewidocznych mikropęknięć w miejscu nacinania gwintu, czy innej
obróbki mechanicznej, które z czasem powiększają się w głąb materiału,
zdarzyło mi się dokaldnie to samo z zaworem, który urwał się bez gwintu, jak
i z obejmami do prętów uziemienia w miejscu zgięcia złączki pod ostrym
kątem...
tylko pytanie, co zamiast, jakieś złączki z nierdzewki?

pozdrawiam
s_13





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-21 21:40:50 - Plumpi

Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:jpdaba$qae$1@inews.gazeta.pl...

> hydraulik jednak wiedział co robi, rozebrałem właśnie uszkodzone przyłącze
> i w mufę (redukcję) stalową ocynkowaną z gwintem wewnętrznym wkręcony jest
> nypel mosiężny z gwintem zewnętrznym, oba gwinty walcowe, połączone na
> pakuły z pastą i to działa... natomiast wyciek nastąpił w wyniku pęknięcia
> elementu mosiężnego w miejscu gdzie zaczyna się gwint
> www.studioonline.pl/pliki/zalanie/pekniecie.jpg

Uszkodzeniu uległ gwint kolana do baterii?

> ju/z któryś raz widzę takie uszkodzenie mosiądzu, pęknięcie wygląda jakby
> przeżarte na wskroś, ale od ZEWNATRZ, czyli nie z powodu ciśnienia, ani
> działania wody, grubość ścianki to jakieś 3 mm i na tym nacięty gwint, z
> łatwością oderwałem pozostałość ręką, dokłądnie w miejscu gdzie gwint się
> zaczyna, pozostała powierzchnia zarówno mosiądzu jak i stali bez
> korozji...
> wniosek: mosiężne złączki są do dupy, kruchość materiału powoduje
> powstawanie niewidocznych mikropęknięć w miejscu nacinania gwintu, czy
> innej obróbki mechanicznej, które z czasem powiększają się w głąb
> materiału, zdarzyło mi się dokaldnie to samo z zaworem, który urwał się
> bez gwintu, jak i z obejmami do prętów uziemienia w miejscu zgięcia
> złączki pod ostrym kątem...
> tylko pytanie, co zamiast, jakieś złączki z nierdzewki?

Gwint mógł pęknąć podczas nakręcania stalowej redukcji.
Dlatego trzeba to robić delikatnie. Nic na siłę i najlepiej na nić
uszczelniającą lub klej anaerobowy, ewentualnie dobrą taśmę teflonową.

Powinno to być skręcone w następujący spoosób:
Od góry poprzez wannę przechodzą kolana nawannowe z gwintem zewnętrznym
1/2. Chyba o to Ci chodziło pisząc mosiężny nypel?
Od dołu są przykręcone do wanny czarnymi, plastikowymi nakrętkami, które z
resztą widać na zdjęciu, a od góry powinna być uszczelka gumowa.
Prawdopodobnie masz rurę PEX o średnicy 20mm, dlatego złączki PEX mają
gwinty 3/4 i potrzebna jest redukcja.
Potrzebna zatem jest redukcja mosiężna z gwintem wewnętrznym 1/2 oraz
gwintem zewnętrznym 3/4 (tuleja)
pneumatyka.eu/redukcja-r04w06z-p-753.html
Gwint 1/2 tej tulei ma być nakręcony na gwint kolana, zaś na gwint 3/4
nakręcona złączka PEX 20-3/4 z gwintem wewnętrznym
www.dobo.pl/product-pol-355-Zlaczka-prosta-pex-gwint-wewn-mufa-20x3-4.html
Lub też jeszcze lepiej bez redukcji sama złączka jak wyżej, ale z gwintem
wewnętrznym 1/2
Najlepiej jakby to były złaczki zaprasowywane, a nie skręcane.
W żadnym wypadku nie może tu być redukcji stalowej.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-21 22:18:35 - s_13

> Uszkodzeniu uległ gwint kolana do baterii?

właśnie tak... element mosiężny

> Gwint mógł pęknąć podczas nakręcania stalowej redukcji.
> Dlatego trzeba to robić delikatnie. Nic na siłę i najlepiej na nić
> uszczelniającą lub klej anaerobowy, ewentualnie dobrą taśmę teflonową.

i tu właśnie jest loteria... możesz skręcać, wydawałoby się, delikatnie, nie
widać żadnych uszkodzeń, a po roku dwóch, takie kwiatki...

> www.dobo.pl/product-pol-355-Zlaczka-prosta-pex-gwint-wewn-mufa-20x3-4.html
> Lub też jeszcze lepiej bez redukcji sama złączka jak wyżej, ale z gwintem
> wewnętrznym 1/2
> Najlepiej jakby to były złaczki zaprasowywane, a nie skręcane.
> W żadnym wypadku nie może tu być redukcji stalowej.

myślę, że im mniej łączeń, tym lepiej... poszukam tych złączek na 1/2 i
rurę 20mm, choć widzę, że to nietypowe, więc może po prostu zrobię rurkę
16mm, wtedy nie trzeba żadnego teflonu, tylko uszczelki do czoła nypla...
tylko jak to potem przykręcić do zaworu bez obracania rurką, jeśli rozumiesz
o co mi chodzi... czy są złączki zaprasowywane z jakimś śrubunkiem, czy też
lepiej będzie wkręcić najpierw złączkę na zawór i potem zacisnąć rurkę?

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-21 22:53:06 - Plumpi

Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:jpe7v0$frg$1@inews.gazeta.pl...
>> Uszkodzeniu uległ gwint kolana do baterii?

> myślę, że im mniej łączeń, tym lepiej... poszukam tych złączek na 1/2 i
> rurę 20mm, choć widzę, że to nietypowe, więc może po prostu zrobię rurkę
> 16mm, wtedy nie trzeba żadnego teflonu, tylko uszczelki do czoła
> nypla... tylko jak to potem przykręcić do zaworu bez obracania rurką,
> jeśli rozumiesz o co mi chodzi... czy są złączki zaprasowywane z jakimś
> śrubunkiem, czy też lepiej będzie wkręcić najpierw złączkę na zawór i
> potem zacisnąć rurkę?

Najpierw się nakręca, a dopiero później zaprasowywuje.
Jeżeli masz dojście pod wanną do tych złączek to możesz dać skręcane.
Jeżlei dojścia nie ma to zaprasowywane.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 20:13:13 - Adam Płaszczyca

Dnia Sun, 13 May 2012 18:55:23 +0200, Plumpi napisał(a):

> news:joonfo$256$1@news.task.gda.pl...
>
>> to było naprawdę bardzo dawno...
>
> Widać jesteś bardzo młody, bo ja pamiętam to osobiście sprzed ok. 20 lat.

No może Ty, Jacusiu, stosowałeś przedpotopowe technologie.

>> hm... instalator teoretyk widzę jesteś :)
>
> Jedź na szkolenia i próbuj zdobyć certyfikaty systemów to zobaczysz jak to
> jest.

Marek, trafiłeś :D Na szkoleniach jacuś bywał i to, co mu powiedzieli
powtarza :D

> Zrobisz robotę niezgodnie z wytycznymi producenta lub niezgodnie z
> obowiązującymi normami lub prawem i w razie problemów będziesz bulił
> klientowi za remont z własnej kieszeni.

A Ty w końcu zrób jakąś robotę :D

--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów trzypion.pl/



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 20:56:30 - Andrzej Lawa

W dniu 13.05.2012 18:28, Marek Dyjor pisze:

>> Ponadto uszczelniało się głównie na pokost, który nie dopuszczał wody
>> pomiędzy gwinty i ograniczał elektro korozję.
>
> chłopie już nawet mój ojciec ledwo pamieta czasy gdy sie na pokost
> kręciło. :)
>
> to było naprawdę bardzo dawno...

Mieszkałem w bloku oddanym do użytku w okolicy stanu wojennego i tam CO
na oko było na pokost.





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 21:00:35 - Marek Dyjor

Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 13.05.2012 18:28, Marek Dyjor pisze:
>
>>> Ponadto uszczelniało się głównie na pokost, który nie dopuszczał
>>> wody pomiędzy gwinty i ograniczał elektro korozję.
>>
>> chłopie już nawet mój ojciec ledwo pamieta czasy gdy sie na pokost
>> kręciło. :)
>>
>> to było naprawdę bardzo dawno...
>
> Mieszkałem w bloku oddanym do użytku w okolicy stanu wojennego i tam
> CO na oko było na pokost.


1983 - 2012 prawie 30 lat temu... to jest naprawdę bardzo dawno :)




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 21:14:47 - Andrzej Lawa

W dniu 13.05.2012 21:00, Marek Dyjor pisze:

>> Mieszkałem w bloku oddanym do użytku w okolicy stanu wojennego i tam
>> CO na oko było na pokost.
>
>
> 1983 - 2012 prawie 30 lat temu... to jest naprawdę bardzo dawno :)

Bzdura, przecież młody jestem... Dwadzieścia parę lat... z haczykiem ;->
(ty sobie swoje lata licz, jeśli chcesz, ja nie zamierzam się stresować
;-> )



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 21:24:03 - Marek Dyjor

Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 13.05.2012 21:00, Marek Dyjor pisze:
>
>>> Mieszkałem w bloku oddanym do użytku w okolicy stanu wojennego i tam
>>> CO na oko było na pokost.
>>
>>
>> 1983 - 2012 prawie 30 lat temu... to jest naprawdę bardzo dawno :)
>
> Bzdura, przecież młody jestem... Dwadzieścia parę lat... z haczykiem
> ;-> (ty sobie swoje lata licz, jeśli chcesz, ja nie zamierzam się
> stresować ;-> )

ja sobie swoich lat nie liczę...





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 21:26:29 - Andrzej Lawa

W dniu 13.05.2012 21:24, Marek Dyjor pisze:
> Andrzej Lawa wrote:
>> W dniu 13.05.2012 21:00, Marek Dyjor pisze:
>>
>>>> Mieszkałem w bloku oddanym do użytku w okolicy stanu wojennego i tam
>>>> CO na oko było na pokost.
>>>
>>>
>>> 1983 - 2012 prawie 30 lat temu... to jest naprawdę bardzo dawno :)
>>
>> Bzdura, przecież młody jestem... Dwadzieścia parę lat... z haczykiem
>> ;-> (ty sobie swoje lata licz, jeśli chcesz, ja nie zamierzam się
>> stresować ;-> )
>
> ja sobie swoich lat nie liczę...

I bardzo dobrze :)

Tak czy inaczej to było bardzo niedawno :-D




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 18:51:32 - s_13


> OK dawaj zdjęcia tych skorodowanych mosiężnych złaczek...

ok, może ja się włączę... jeśli chodzi o mosiądz, to z moich doświadczeń
dość podstępnie on koroduje, może to nie korozja, nie znam się, ale dwa razy
zdarzyło mi się mosiężny korpus zaworu przełamał się sam z siebie i poszła
woda, po oględzinach okazało się że jakiś mały wżer rozprzestrzenił się na
cały przekrój, podobnie mosiężne zaciski od uziomu (niezakopane jeszcze w
ziemi) zaciśnięte na miedzianym pręcie, rozpadły mi się w rękach, złamanie
miało porowatą ciemną strukturę, jakby przeżarło go na wskroś, z zewnątrz
żadnych oznak...
a teraz przejrzałem inne newralgiczne miejsca instalacji (instalacja działa
3 sezony), ot co znalazłem:
tu widać, że ocynk ocynkowi nierówny, nypel rudy, a mufa nietknięta, ale
oczywiście łączenie do wymiany
www.studioonline.pl/pliki/ocynk/001.jpg
tu też i mosiądz i miedź i ocynk, a korozji nie ma
www.studioonline.pl/pliki/ocynk/002.jpg
tu, tak samo jak na pierwszym cały ocynk to jedna wielka rdza
www.studioonline.pl/pliki/ocynk/003.jpg
oczywiście wszystko robił profesjonalny hydraulik, z uprawnieniami i
certyfikatami producentów różnych pieców, kominków z płaszczem i różnych
systemów...
teraz ustalmy zasady, bo będę to wymieniał własnoręcznie (w papierki
fachowców już nie wierzę)...
jak połączyć mufę wspawaną w bufor (stal nieocynkowana) z rurą miedzianą lub
zaworem mosiężnym), czy tylko złączki mosiężne wchodzą w grę?
jacy producenci złączek, zaworów robią to dobrze (zawory nie rozpadają się w
rękach, śrubunki nie pękają)?
na co łączyć te mosiężne złączki, taśma teflonowa, pakuły?

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 19:27:29 - Plumpi

Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:joooqq$fhb$1@inews.gazeta.pl...

> jak połączyć mufę wspawaną w bufor (stal nieocynkowana) z rurą miedzianą
> lub zaworem mosiężnym), czy tylko złączki mosiężne wchodzą w grę?

Zasada jest taka, że należy używać w miejscu przejścia ze stali na miedź:
złączki po stronie stali z GW, a po stronie mosiądzu z GZ.
Wszystkie GZ stalowe to gwinty stożkowe: gwintowane rury, nyple, GZ kolana
nyplowego.

Zatem jeżeli mamy króciec stalowy lub koniec rury to nakręcamy stalową mufę,
a dopiero w tę stalową mufę wkręcamy element z mosiężnym GZ. Nigdy nie
stosujemy jako przejścia ze stali na mosiądz, mosiężnej mufy czy też
elementu mosiężnego z GW.

Co do uszczelnień to już pisałem wcześniej.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 19:53:43 - s_13

> Zasada jest taka, że należy używać w miejscu przejścia ze stali na miedź:
> złączki po stronie stali z GW, a po stronie mosiądzu z GZ.

czyli chodzi o to, żeby mosiężna złączka nie była narażona na rozerwanie, bo
na to nie jest przygotowana, dobrze rozumiem?
a co z korozją elementów z ocynku, jak na załączonych fotkach, wymienić na
czarną stal? czy też jest ocynk i ocynk...?
no i te nieszczęsne przyłącze wanny... jakoś elastyczne wężyki w oplocie do
mnie nie przemawiają... zastanawiam się nad pexem z zaciskanymi (porządnymi
firmowymi) złączkami i zamiast tego nypla, który tam pordzewiał podłączyć to
bezpośrednio, tam jest na wannie takie coś:
ths.pl/product-pol-6454-FERRO-kolano-pod-baterie-wannowa-P52.html, to
mi wygląda na mosiądz, więc się kurna zastanawiam, czemu hydraulik nie
zrobił najprościej i nie przyłączył złączki pexa bezpośrednio do tego kolana
z zastosowaniem uszczelki... po ch... ten nypel na pakuły tam... się
zastanawiam
aż spać nie mogę, jak pomyślę co tam w podłodze siedzi... choć tam zgrzewany
plastik, więc jak dobrze zrobił i po próbie ciśnieniowej było OK, to raczej
spokój na lata...

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 22:06:50 - Plumpi

Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:joosfd$nu2$1@inews.gazeta.pl...

> czyli chodzi o to, żeby mosiężna złączka nie była narażona na rozerwanie,
> bo na to nie jest przygotowana, dobrze rozumiem?

Nie tylko o to chodzi, ale w głównej mierze chodzi o to, że pomiędzy nyplem
stalowym ze stożkowym gwintem, a walcowym gwintem wewntrznym elementu
mosiężnego powstaje szczelina, w którą wnika woda i w tej szczelinie
dochodzi do elektokorozji. Ta korozja postępuje wzdłuż gwintu stalowego i w
poprzek gwintu mosiężnego. Ponieważ elementy mosiężne posiadają cienkie
ścianki to dość szybko korozja je zeżra na wylot.

Stosując obydwa elementy z gwintem walcowym, uszczelnienie zapewnia
szczelność na całej długości wkręconego gwintu. W tym przypadku
cienkościenny element mosiężny koroduje wzdłuż gwintu i nie zdąży
przekorodować za Twojego życia. Element stalowy zaś koroduje w poprzek, ale
ponieważ jest wykonany z grubościennego żeliwa to nie zdąży skorodować na
tyle, aby doszło do perforacji. Ponadto element mosiężny na skutek tej
korozji stopniowo się skraca (skraca się długość gwintu) to także przesuwa
się ognisko korozji działające na element stalowy.

Tu zobacz jak to wygląda: www.LinkDoFotki.pl/Stal-mosiadz

> no i te nieszczęsne przyłącze wanny... jakoś elastyczne wężyki w oplocie
> do mnie nie przemawiają... zastanawiam się nad pexem z zaciskanymi
> (porządnymi firmowymi) złączkami i zamiast tego nypla

Tak powinno być zrobione. Ale w ten sposób to się da z rurą PEX 16
Tam chyba jest PEX 20

> bezpośrednio, tam jest na wannie takie coś:
> ths.pl/product-pol-6454-FERRO-kolano-pod-baterie-wannowa-P52.html,
> to mi wygląda na mosiądz, więc się kurna zastanawiam, czemu hydraulik nie
> zrobił najprościej i nie przyłączył złączki pexa bezpośrednio do tego
> kolana z zastosowaniem uszczelki... po ch... ten nypel na pakuły tam...
> się zastanawiam

Przypuszczam, że tam jest redukcja ocynk z 3/4 na 1/2 cala, a rura PEX 20
Dlatego też musiał zastosować redukcję. Ale powinna to być redukacja
mosiężna, a nie stalowa.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 20:41:29 - Marek Dyjor

Plumpi wrote:
> Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
> news:joooqq$fhb$1@inews.gazeta.pl...
>
>> jak połączyć mufę wspawaną w bufor (stal nieocynkowana) z rurą
>> miedzianą lub zaworem mosiężnym), czy tylko złączki mosiężne wchodzą
>> w grę?
>
> Zasada jest taka, że należy używać w miejscu przejścia ze stali na
> miedź: złączki po stronie stali z GW, a po stronie mosiądzu z GZ.
> Wszystkie GZ stalowe to gwinty stożkowe: gwintowane rury, nyple, GZ
> kolana nyplowego.
>
> Zatem jeżeli mamy króciec stalowy lub koniec rury to nakręcamy
> stalową mufę, a dopiero w tę stalową mufę wkręcamy element z
> mosiężnym GZ. Nigdy nie stosujemy jako przejścia ze stali na
> mosiądz, mosiężnej mufy czy też elementu mosiężnego z GW.
>
> Co do uszczelnień to już pisałem wcześniej.

daj spokój ja takiego szajsu jeszcze nie widziałem... to nie jest korozja
galwaniczna tylko jakiś syfiasty materiał, przecież czarne kształtki nawet
tak nie rdzewieją, na tym trzecim widać chyba płatki tego niby ocynku, które
odpadły z kształtki. Zresztą z czego by sie taka masakryczna korozja wzięła
jak to w wodzie nie jest zanurzone. Jakiś chiński materiał.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 20:49:17 - Kris

W dniu niedziela, 13 maja 2012 20:41:29 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor napisał:
> Jakiś chiński materiał.

Pewnie autor posta dogadal sie z instalatorem na tzw.robote z materiałem
W takiej opcji najczęsciej sie natańsze gówno dostaje. Szkoda gadać..
Zawsze mówie materiał kupować samemu, nie ufać fachowcom.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 08:36:28 - Plumpi

Użytkownik Kris napisał w wiadomości
news:1573606.0.1336934957242.JavaMail.geo-discussion-forums@ynf8...

W dniu niedziela, 13 maja 2012 20:41:29 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor
napisał:
> Jakiś chiński materiał.

> Pewnie autor posta dogadal sie z instalatorem na tzw.robote z materiałem
> W takiej opcji najczęsciej sie natańsze gówno dostaje. Szkoda gadać.
> Zawsze mówie materiał kupować samemu, nie ufać fachowcom.

Kolego, to nie jest tak. Dobry instalator, który prowadzi firmę nie pozwoli
sobie na byle gówno, ponieważ zbyt dużo prowadzi robót i zbyt wysoka jest
odpowiedzialność za wykonywane roboty. Najgorsze materiały to załatwiają
partacze oraz niektórzy inwestorzy, którzy sami kupują materiały, bo kupują
to co najtańsze. Nierzadko bywa tak, że ludziom odmawiam wykonania usług
tylko dlatego, że klient kupił sobie szajsowaty materiał, z którym wiem, że
będą problemy. Po prostu wolę taką robotę odpuścić niż później włóczyć się
po sądach, bo jeden z drugim nie zrozumie, że wina leży po stronie
materiały, a nie wykonawcy.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 08:55:58 - Kris

W dniu wtorek, 15 maja 2012 08:36:28 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
>
> Kolego, to nie jest tak. Dobry instalator, który prowadzi firmę nie pozwoli
> sobie na byle gówno, ponieważ zbyt dużo prowadzi robót i zbyt wysoka jest
> odpowiedzialność za wykonywane roboty.

W tym watku widać że bywa akurat inaczej.
A moje doświadczenie i obserwacje życiowe niestety to potwierdzaja.
Spytaj jakiegoś handlowca kto najczęsciej kupuje najtanńsze materialy, kto wykupuje od nich przecenione przeterminowane produkty?
Są to przeważnie developerzy i własciele firm usługowych.



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 08:57:07 - Andrzej Lawa

W dniu 15.05.2012 08:55, Kris pisze:
> W dniu wtorek, 15 maja 2012 08:36:28 UTC+2 użytkownik Plumpi napisał:
>>
>> Kolego, to nie jest tak. Dobry instalator, który prowadzi firmę nie pozwoli
^^^^^
>> sobie na byle gówno, ponieważ zbyt dużo prowadzi robót i zbyt wysoka jest
>> odpowiedzialność za wykonywane roboty.
>
> W tym watku widać że bywa akurat inaczej.
> A moje doświadczenie i obserwacje życiowe niestety to potwierdzaja.
> Spytaj jakiegoś handlowca kto najczęsciej kupuje najtanńsze materialy,
> kto wykupuje od nich przecenione przeterminowane produkty?
> Są to przeważnie developerzy i własciele firm usługowych.

Podkreślenie jest kluczem ;)

Pytanie jak odróżnić dobrego od złego nie znając jego historii...



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 11:52:02 - Marek Dyjor

Kris wrote:
> W dniu niedziela, 13 maja 2012 20:41:29 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor
> napisał:
>> Jakiś chiński materiał.
>
> Pewnie autor posta dogadal sie z instalatorem na tzw.robote z
> materiałem
> W takiej opcji najczęsciej sie natańsze gówno dostaje. Szkoda gadać.
> Zawsze mówie materiał kupować samemu, nie ufać fachowcom.

i pójdziesz kupić najtańszy materiał i zamontujesz tez gówno...

bo przecież chodzi o to aby instalator przypadkiem nie zarobił na materiale.
:)


Mądry instalator kupuje solidny materiał bo nie chce potem jeździć i
poprawiać w ramach reklamacji na swój koszt.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 12:35:02 - Kris

W dniu wtorek, 15 maja 2012 11:52:02 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor napisał:
> i pójdziesz kupić najtańszy materiał i zamontujesz tez gówno..

Nie. Inwestor stara sie kupowac optymalnie. I kalkuluje stosunek jakości do ceny. Bo jak kupi totalny szajs to za pięc lat musi poprawiac wywmieniać na swój koszt.
A instalator który zgodził sie na cenę Xzł za robote + materiał to jak kupi najtańszy materiał to mu więcej zostanie. I tez kalkuluje że ten rok dwa gwarancj gówno wytrzyma a później to juz nie kłopot jego tylko inwestora.
A jak niezadowoleni klienci będa cisnąć to firma JanBud ogłosi upadłość a powstanie firma BudJan własciciel ten sam.
A zresztą gwarancja w budowlance to tylko teoria. W praktyce nie ma szans szybko wyegzekwowac cokolwiek. Trzeba liczyć na dobra wole fachowca. I nieważne czy to Heniek z Markiem czy tzw. Firma Takie niestety sa realia



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 12:40:01 - Marek Dyjor

Kris wrote:
> W dniu wtorek, 15 maja 2012 11:52:02 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor
> napisał:
>> i pójdziesz kupić najtańszy materiał i zamontujesz tez gówno..
>
> Nie. Inwestor stara sie kupowac optymalnie. I kalkuluje stosunek
> jakości do ceny. Bo jak kupi totalny szajs to za pięc lat musi
> poprawiac wywmieniać na swój koszt.
> A instalator który zgodził sie na cenę Xzł za robote + materiał to
> jak kupi najtańszy materiał to mu więcej zostanie. I tez kalkuluje że
> ten rok dwa gwarancj gówno wytrzyma a później to juz nie kłopot
> jego tylko inwestora.

równei dobrze może też cie okraść skor zakłądasz że jest nieuczciwy.

> A jak niezadowoleni klienci będa cisnąć to firma JanBud ogłosi
> upadłość a powstanie firma BudJan własciciel ten sam.

to tak łatwo nie działa.


> A zresztą gwarancja w budowlance to tylko teoria. W praktyce nie ma
> szans szybko wyegzekwowac cokolwiek. Trzeba liczyć na dobra wole
> fachowca. I nieważne czy to Heniek z Markiem czy tzw. Firma Takie
> niestety sa realia





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 12:53:49 - Kris

W dniu wtorek, 15 maja 2012 12:40:01 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor napisał:
> r�wnei dobrze mo�e te� cie okra�� skor zak��dasz �e jest nieuczciwy.

Gdzie ja napisałem nieuczciwy Napisałem że jemu mniej zależy trwałości a bardziej na zysku. Dla inwestora jak cois jest do wymiany za 5lat to koszty, dla instalatora szansa bo kolejna rzecz do zrobienia
> to tak �atwo nie dzia�a.

Wiem, uprościłem, ale tez tak ładnie nie działa odpowiedzialnoiśc fachowców za swoją robotę.



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-15 13:34:44 - Marek Dyjor

Kris wrote:
> W dniu wtorek, 15 maja 2012 12:40:01 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor
> napisał:
>> r�wnei dobrze mo�e te� cie okra�� skor zak��dasz �e
>> jest nieuczciwy.
>
> Gdzie ja napisałem nieuczciwy Napisałem że jemu mniej zależy
> trwałości a bardziej na zysku. Dla inwestora jak cois jest do wymiany
> za 5lat to koszty, dla instalatora szansa bo kolejna rzecz do
> zrobienia

no w sumie to jest niuczciwość, tak to trzeba zaklasyfikować.


>> to tak �atwo nie dzia�a.
>
> Wiem, uprościłem, ale tez tak ładnie nie działa odpowiedzialnoiśc
> fachowców za swoją robotę.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 22:14:23 - Plumpi

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:joov8d$osp$1@news.task.gda.pl...

> daj spokój ja takiego szajsu jeszcze nie widziałem... to nie jest korozja
> galwaniczna tylko jakiś syfiasty materiał, przecież czarne kształtki nawet
> tak nie rdzewieją, na tym trzecim widać chyba płatki tego niby ocynku,
> które odpadły z kształtki. Zresztą z czego by sie taka masakryczna korozja
> wzięła jak to w wodzie nie jest zanurzone. Jakiś chiński materiał.

Wytłumaczenie banalnie proste: wilgoć + temperatura powoduje, że ocynk złazi
i o tym już pisałem.
Dodatkowo pył gipsowy z pył z płyt gipsowo-kartonowych.
Żaden element ocynkowany tego nie przetrzyma.
Zauważ, ze tam nawet widać na jednym ze zdjęć skorodowany profil do
gipskartonów.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 22:25:28 - Marek Dyjor

Plumpi wrote:
> Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
> news:joov8d$osp$1@news.task.gda.pl...
>
>> daj spokój ja takiego szajsu jeszcze nie widziałem... to nie jest
>> korozja galwaniczna tylko jakiś syfiasty materiał, przecież czarne
>> kształtki nawet tak nie rdzewieją, na tym trzecim widać chyba płatki
>> tego niby ocynku, które odpadły z kształtki. Zresztą z czego by sie
>> taka masakryczna korozja wzięła jak to w wodzie nie jest zanurzone. Jakiś
>> chiński materiał.
>
> Wytłumaczenie banalnie proste: wilgoć + temperatura powoduje, że
> ocynk złazi i o tym już pisałem.
> Dodatkowo pył gipsowy z pył z płyt gipsowo-kartonowych.
> Żaden element ocynkowany tego nie przetrzyma.
> Zauważ, ze tam nawet widać na jednym ze zdjęć skorodowany profil do
> gipskartonów.

widać też nieskorodowany ocynk... innego gatunku.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 22:33:04 - Plumpi

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:jop5bb$brc$1@news.task.gda.pl...

>> Wytłumaczenie banalnie proste: wilgoć + temperatura powoduje, że
>> ocynk złazi i o tym już pisałem.
>> Dodatkowo pył gipsowy z pył z płyt gipsowo-kartonowych.
>> Żaden element ocynkowany tego nie przetrzyma.
>> Zauważ, ze tam nawet widać na jednym ze zdjęć skorodowany profil do
>> gipskartonów.
>
> widać też nieskorodowany ocynk... innego gatunku.

Być może, że te skorodowane były wcześniej lekko poobijane, ale w normalnych
warunkach, kiedy nie występuje nadmierna wilgotność to nawet stalowe
elementy nieocynkowane nie mają prawa tak korodować.
Jeżeli tam nie ma przecieków na gwintach to ja bym zostawił w spokoju te
złaczki.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 23:25:44 - Marek Dyjor

Plumpi wrote:
> Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
> news:jop5bb$brc$1@news.task.gda.pl...
>
>>> Wytłumaczenie banalnie proste: wilgoć + temperatura powoduje, że
>>> ocynk złazi i o tym już pisałem.
>>> Dodatkowo pył gipsowy z pył z płyt gipsowo-kartonowych.
>>> Żaden element ocynkowany tego nie przetrzyma.
>>> Zauważ, ze tam nawet widać na jednym ze zdjęć skorodowany profil do
>>> gipskartonów.
>>
>> widać też nieskorodowany ocynk... innego gatunku.
>
> Być może, że te skorodowane były wcześniej lekko poobijane, ale w
> normalnych warunkach, kiedy nie występuje nadmierna wilgotność to
> nawet stalowe elementy nieocynkowane nie mają prawa tak korodować.

dokładnie... wolę nie wyobrażać sobie jak to wygląda w środku :)

> Jeżeli tam nie ma przecieków na gwintach to ja bym zostawił w spokoju
> te złaczki.

a jak bym sie zastanawiał czy nie wymeinić tego..




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 17:45:08 - Plumpi

Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:jop8sa$l3v$1@news.task.gda.pl...

> dokładnie... wolę nie wyobrażać sobie jak to wygląda w środku :)

W środku? To znaczy gdzie?

>> Jeżeli tam nie ma przecieków na gwintach to ja bym zostawił w spokoju
>> te złaczki.
>
> a jak bym sie zastanawiał czy nie wymeinić tego..

To jest korozja powierzchniowa, która nie przeszkadza instalacji.
Trzeba się tylko pozbyć tej wilgoci, która powoduje tę korozję.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 18:56:06 - s_13

> Trzeba się tylko pozbyć tej wilgoci, która powoduje tę korozję.

ale tam nie ma wilgoci... to jest boczna ściana kominka z płaszczem, która
jest owiewana przez powietrza, tam jest raczej sucho i ciepło, nawet kurz
leży suchy jak pieprz i ani grama wilgoci tam... zresztą tam widać redukcję
w tle, tez ocynkowana i czyściutka jak łza...
podobnie na pierwszej fotce, masz mufę ocynkowaną (nie widać, ale to
trójnik...) zero rdzy, obok nypel cały pożarty... te same warunki...

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 21:48:09 - Marek Dyjor

Plumpi wrote:
> Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
> news:jop8sa$l3v$1@news.task.gda.pl...
>
>> dokładnie... wolę nie wyobrażać sobie jak to wygląda w środku :)
>
> W środku? To znaczy gdzie?

od środka...

nie czekałbym aż sie rozlecą i zaczną lać.

Już widziałem jakieś badziewne rury ocynkowane które przerdzewiały wzdłuż
szwu i sie rolazły :)

>
>>> Jeżeli tam nie ma przecieków na gwintach to ja bym zostawił w
>>> spokoju te złaczki.
>>
>> a jak bym sie zastanawiał czy nie wymeinić tego..
>
> To jest korozja powierzchniowa, która nie przeszkadza instalacji.
> Trzeba się tylko pozbyć tej wilgoci, która powoduje tę korozję.

a gdzie ty tam masz wilgoć?




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 20:32:41 - Marek Dyjor

s_13 wrote:
>> OK dawaj zdjęcia tych skorodowanych mosiężnych złaczek...
>
> ok, może ja się włączę... jeśli chodzi o mosiądz, to z moich
> doświadczeń dość podstępnie on koroduje, może to nie korozja, nie
> znam się, ale dwa razy zdarzyło mi się mosiężny korpus zaworu
> przełamał się sam z siebie i poszła woda, po oględzinach okazało się
> że jakiś mały wżer rozprzestrzenił się na cały przekrój, podobnie
> mosiężne zaciski od uziomu (niezakopane jeszcze w ziemi) zaciśnięte
> na miedzianym pręcie, rozpadły mi się w rękach, złamanie miało
> porowatą ciemną strukturę, jakby przeżarło go na wskroś, z zewnątrz
> żadnych oznak... a teraz przejrzałem inne newralgiczne miejsca instalacji
> (instalacja
> działa 3 sezony), ot co znalazłem:
> tu widać, że ocynk ocynkowi nierówny, nypel rudy, a mufa nietknięta,
> ale oczywiście łączenie do wymiany
> www.studioonline.pl/pliki/ocynk/001.jpg
> tu też i mosiądz i miedź i ocynk, a korozji nie ma
> www.studioonline.pl/pliki/ocynk/002.jpg
> tu, tak samo jak na pierwszym cały ocynk to jedna wielka rdza
> www.studioonline.pl/pliki/ocynk/003.jpg
> oczywiście wszystko robił profesjonalny hydraulik, z uprawnieniami i
> certyfikatami producentów różnych pieców, kominków z płaszczem i
> różnych systemów...

mne to wygląda na jakiś szajs materiał

powiem szczerze że nie widziałem czegoś takiego na ocynkowanych elementach.

rys nr 1 wygląda jakby był nypel czarny wsadzony

rys nr 3 może to były ksztaltki malowen ocynkiem w puszce tylko że ta
korozja z zewnątrz wygląda straszliwie... wiesz ja mam sporo kotłowni w
obłsudze i takich cudów tam sie nie widuje, a różny materiałw stosowali
instalatorzy.


Wygląda że jakiś syf material byl zastosowany.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 20:59:59 - s_13

> Wygląda że jakiś syf material byl zastosowany.

też tak myślę... pamiętam jak fachowiec robił, to miał w busie burdel
straszny, jakieś skrzynki, pudełka... części nowe i masę złomu i jak
skręcał, to najpierw grzebał długo tam, przewalał, szukając odpowiedniej
części, jak wygrzebał, to przykręcał... to nie było tak, że zrobił sobie
listę potrzebnych elementów i przywoził nówki zamówione w hurtowni... chyba
sam nie wiedział skąd ten cały złom tam miał...
ale do rzeczy, jak rozpoznać (chodzi o kształtki ocynk, czy też czarne),
które są solidne, a które szajs, jacyś producenci?

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 21:30:08 - Marek Dyjor

s_13 wrote:
>> Wygląda że jakiś syf material byl zastosowany.
>
> też tak myślę... pamiętam jak fachowiec robił, to miał w busie burdel
> straszny, jakieś skrzynki, pudełka... części nowe i masę złomu i jak
> skręcał, to najpierw grzebał długo tam, przewalał, szukając
> odpowiedniej części, jak wygrzebał, to przykręcał... to nie było tak,
> że zrobił sobie listę potrzebnych elementów i przywoził nówki
> zamówione w hurtowni... chyba sam nie wiedział skąd ten cały złom tam
> miał...

wiesz tak łatwo bym nie oskarżał, wiadomo ze jak sie prowadzi działalność to
sie ma kupę materiału i każdego kolanka si enie kupuje nowego w sklepie. Ale
materiał z demontażu to powinien iść raczej na złom i na kolor a nie do
wtórnego obiegu. Choć jak sie czasem zastanawiam na tymi tanimi firmami to
możliwe że oni kupują złom i go powtórnie wykorzystują u nasteponech
klientów pewnie wtedy ocynk w szpreju się często stosuje. :)


> ale do rzeczy, jak rozpoznać (chodzi o kształtki ocynk, czy też
> czarne), które są solidne, a które szajs, jacyś producenci?

raczej ciężko tak bez doświadczenia rozpoznać co jest co:)







Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 21:51:29 - Maniek4


Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
news:jop0bl$4dq$1@inews.gazeta.pl...
>> Wygląda że jakiś syf material byl zastosowany.
>
> też tak myślę... pamiętam jak fachowiec robił, to miał w busie burdel
> straszny, jakieś skrzynki, pudełka... części nowe i masę złomu i jak
> skręcał, to najpierw grzebał długo tam, przewalał, szukając odpowiedniej
> części, jak wygrzebał, to przykręcał... to nie było tak, że zrobił sobie
> listę potrzebnych elementów i przywoził nówki zamówione w hurtowni...
> chyba sam nie wiedział skąd ten cały złom tam miał...

To jest niestety argument zeby nie godzic sie na fachowca z wlasnym
materialem.
Sorry panowie instalatorzy grupowi, ale wasze argumenty z poprzednich
dyskusji jak widac topnieja, bo instalator instalatorowi nie rowny. Ufac jak
widac nie mozna.

Pozdro.. TK





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 22:26:25 - Marek Dyjor

Maniek4 wrote:
> Użytkownik s_13 napisał w wiadomości
> news:jop0bl$4dq$1@inews.gazeta.pl...
>>> Wygląda że jakiś syf material byl zastosowany.
>>
>> też tak myślę... pamiętam jak fachowiec robił, to miał w busie burdel
>> straszny, jakieś skrzynki, pudełka... części nowe i masę złomu i jak
>> skręcał, to najpierw grzebał długo tam, przewalał, szukając
>> odpowiedniej części, jak wygrzebał, to przykręcał... to nie było
>> tak, że zrobił sobie listę potrzebnych elementów i przywoził nówki
>> zamówione w hurtowni... chyba sam nie wiedział skąd ten cały złom
>> tam miał...
>
> To jest niestety argument zeby nie godzic sie na fachowca z wlasnym
> materialem.
> Sorry panowie instalatorzy grupowi, ale wasze argumenty z poprzednich
> dyskusji jak widac topnieja, bo instalator instalatorowi nie rowny.
> Ufac jak widac nie mozna.

a jaką masz gwarancję ze to co kupisz na allegro nie bedzie takim właśnie
szajsem?




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 22:55:15 - Maniek4


Użytkownik Marek Dyjor napisał w wiadomości
news:jop5d4$bvf$1@news.task.gda.pl...

>> To jest niestety argument zeby nie godzic sie na fachowca z wlasnym
>> materialem.
>> Sorry panowie instalatorzy grupowi, ale wasze argumenty z poprzednich
>> dyskusji jak widac topnieja, bo instalator instalatorowi nie rowny.
>> Ufac jak widac nie mozna.
>
> a jaką masz gwarancję ze to co kupisz na allegro nie bedzie takim właśnie
> szajsem?

Przeciez bedzie. :-)
Moim zdaniem lepiej dla obu stron. Instalator umywa rece, a ew. inwestor ma
pewnosc wlasnego wyboru i jego konsekwencji, jakie by nie byly.
Oczywiscie temat jest zlozony bo sam material nie gwarantuje poprawnie
wykonanej instalacji, ale tego nie gwarantuje rowniez towar zakupiony przez
instalatora.

Pozdro.. TK





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 12:09:17 - Kris

W dniu niedziela, 13 maja 2012 22:26:25 UTC+2 użytkownik Marek Dyjor napisał:
> a jaką masz gwarancję ze to co kupisz na allegro nie bedzie takim właśnie
> szajsem?

Sam kupi więc ew pretensje sam do siebie będzi emiał.
Ale przeciez tu zawsze Panowie Instalatorzy twierdzili że jak zlecenic im robote + materiał to beda materiały z najwyższej półki bo nie opłaca się im szajsu kupowac itp.
Teoria teorią a zycie jak widac swoje.
Wykonawca jest od wykonywania a m,ateriały niech kupuje inwestor wg swojego uznania. Jak wykonawcy materiały inwestora nie odpowiadaja z jakiś względów to zawsze możźe zrezygnowac ze zlecenia przeciez.



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-22 13:44:30 - Piotr Wyderski

Marek Dyjor wrote:

> a jaką masz gwarancję ze to co kupisz na allegro nie bedzie takim
> właśnie szajsem?

Gwarancji nigdy nie ma. Nawet jak się kupuje towar u autoryzowanego
dystrybutora, to można trafić na partię z niewykrytą wadą materiałową.
Statystyka. Z drugiej strony Allegro bym nie demonizował -- tam różni
ludzie sprzedają. Są sprzedawcy spod znaku najleprza róra na świecie,
są też porządne sklepy i hurtownie. Przykład z ostatniego tygodnia:
dlaczego taka sama umywalka ma kosztować 1074 złote, jeśli może 636? :-)

Pozdrawiam, Piotr



Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 16:37:10 - news

Użytkownik Maniek4 napisał:
> To jest niestety argument zeby nie godzic sie na fachowca
> z wlasnym materialem. Sorry panowie instalatorzy grupowi,
> ale wasze argumenty z poprzednich dyskusji jak widac topnieja,
> bo instalator instalatorowi nie rowny. Ufac jak widac nie mozna.

To że fachowcowi kupisz sam materiał to problemu nie rozwiązuje, fachowcy i
z tą niedogodnością sobie radzą. Dasz mu puszkę dobrej zaprawy to on kupi
najtańszą a tamtą sprzeda, czyli jak kupisz to jeszcze musisz pilnować, ale
jaki jest sens pilnować non stop kogoś i jeszcze mu za to płacić?
Przez ten zmarnowany czas sam mógłbyś tą robotę wykonać i mieć pewność
fachowości wykonania i użytych materiałów.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 17:51:27 - Plumpi

Użytkownik napisał w wiadomości
news:4fb11e1c$1$1224$65785112@news.neostrada.pl...

> To że fachowcowi kupisz sam materiał to problemu nie rozwiązuje, fachowcy
> i z tą niedogodnością sobie radzą. Dasz mu puszkę dobrej zaprawy to on
> kupi najtańszą a tamtą sprzeda, czyli jak kupisz to jeszcze musisz
> pilnować, ale jaki jest sens pilnować non stop kogoś i jeszcze mu za to
> płacić?

Kolego. Ten, który szuka złomu żeby sprzedać czy oszukać cię na zaprawie to
menel, a nie instalator.
Co do twojej fachowości to już wystarczająco pokazałeś

> Przez ten zmarnowany czas sam mógłbyś tą robotę wykonać i mieć pewność
> fachowości wykonania i użytych materiałów.

Zbyt przeceniasz swoją wiedzę oraz umiejętności.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 21:49:01 - Marek Dyjor

Użytkownik wrote:
> Użytkownik Maniek4 napisał:
>> To jest niestety argument zeby nie godzic sie na fachowca
>> z wlasnym materialem. Sorry panowie instalatorzy grupowi,
>> ale wasze argumenty z poprzednich dyskusji jak widac topnieja,
>> bo instalator instalatorowi nie rowny. Ufac jak widac nie mozna.
>
> To że fachowcowi kupisz sam materiał to problemu nie rozwiązuje,
> fachowcy i z tą niedogodnością sobie radzą. Dasz mu puszkę dobrej
> zaprawy to on kupi najtańszą a tamtą sprzeda, czyli jak kupisz to
> jeszcze musisz pilnować, ale jaki jest sens pilnować non stop kogoś i
> jeszcze mu za to płacić?

nie oceniaj innych po sobie nie każdy jest takim złodziejskim nasieniem jak
ty.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 21:06:03 - s_13

> rys nr 3 może to były ksztaltki malowen ocynkiem w puszce tylko że ta
> korozja z zewnątrz wygląda straszliwie...

www.studioonline.pl/pliki/ocynk/003.jpg
na tej fotce widać róznicę między ocynkiem i ocynkiem wygrzebanym w złomie
przez instalatora...
w tle widać element wkręcony w kominek, jak nowy, dalej złom, a wszystko z
zewnątrz suche jak pieprz, tam jest raczej gorąco i owiewa to powietrze
chłodzące wkład kominkowy

pozdrawiam
s_13




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-13 21:12:51 - Andrzej Lawa

W dniu 13.05.2012 18:51, s_13 pisze:

> tu, tak samo jak na pierwszym cały ocynk to jedna wielka rdza
> www.studioonline.pl/pliki/ocynk/003.jpg

Rany... Po 3 sezonach???

Moje po 4 latach lepiej wyglądają od środka!

A też mam przemieszany ocynk z mosiężnymi (regulatora ciśnienia nie
znajdziesz w postaci ocynkowanej ;) )

W ogóle całą hydraulikę mam mocno... tradycyjną ;) Zbiornik hydroforowy
bez żadnych cholernych przepon, rurki stalowe ocynkowane łączone na
pakuły z tą szarą pastą. Pojedyncze elementy plastikowe (np. filtr
sznurkowy czy elektrozawór do automatycznego podlewania) na wszelki
wypadek obchodzone drutem łączącym elektrycznie metalowe elementy po
obu stronach.

Woda dobra, nietrująca, be żadnych dziwnych smaków, rurki z zewnątrz
piękne jak nowe, w środku raczej osady niż korozja.

Mam odcinek testowy, który co parę lat mogę sprawdzić, jak wygląda w środku.

Reduktor ustawiony na 2bar, ciśnienie w zbiorniku do 5,5bar. Wychodząc
na wszelki wypadek zakręcam zawór i wyłączam pompę (więc w razie czego
wyleje się max. jakieś 180l) ale póki co żadnych przecieków, nawet na
tych elastycznych wężykach.




Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 16:31:16 - news

Użytkownik s_13 napisał:
> ok, może ja się włączę... jeśli chodzi o mosiądz, to z moich doświadczeń
> dość podstępnie on koroduje, może to nie korozja, nie znam się, ale
> dwa razy zdarzyło mi się mosiężny korpus zaworu przełamał się sam
> z siebie i poszła woda, po oględzinach okazało się że jakiś mały wżer
> rozprzestrzenił się na cały przekrój, podobnie mosiężne zaciski od uziomu

To nie korozja, mosiądz nie koroduje, tylko pokrywa się tlenkową warstwą
zabezpieczającą.
To o czym piszesz to uszkodzenia mechaniczne, albo coś ten mosiądz
rozsadziło, albo popękał przy nieumiejętnym montażu, mosiądz jest miękki i
kruchy dokręcić go też trzeba umieć.

Dla mnie jak woda to tylko stal, nie pęka nie to co jakieś dupne plastiki. A
swoją drogą to każde pomieszczenie z wodą powinno mieć odpływ wody na
posadzce, najczęściej robi się taki pod wanną, wtedy jakieś awarie i
cieknięcia nie są groźne.


> oczywiście wszystko robił profesjonalny hydraulik, z uprawnieniami
> i certyfikatami producentów różnych pieców, kominków z płaszczem
> i różnych systemów...

Z opisu wynika że to Plumpi na bank robił ci instalacje!!!
Czyli tak to wygląda robota z tymi fachowcami, jak spieprzą to fachowo i
zgodnie z prawem co potwierdzą certyfikatami i uprawnieniami i tyle im
zrobisz, czyli jak sam nie zrobisz to nikt za ciebie tego lepiej nie zrobi.





Re: pekła rura = grzyb :-(

2012-05-14 17:55:51 - Plumpi

Użytkownik napisał w wiadomości
news:4fb11e1c$0$1224$65785112@news.neostrada.pl...

>> ok, może ja się włączę... jeśli chodzi o mosiądz, to z moich doświadczeń
>> dość podstępnie on koroduje, może to nie korozja, nie znam się, ale
>> dwa razy zdarzyło mi się mosiężny korpus zaworu przełamał się sam
>> z siebie i poszła woda, po oględzinach okazało się że jakiś mały wżer
>> rozprzestrzenił się na cały przekrój, podobnie mosiężne zaciski od uziomu
>
> To nie korozja, mosiądz nie koroduje, tylko pokrywa się tlenkową warstwą
> zabezpieczającą.
> To o czym piszesz to uszkodzenia mechaniczne, albo coś ten mosiądz
> rozsadziło, albo popękał przy nieumiejętnym montażu, mosiądz jest miękki i
> kruchy dokręcić go też trzeba umieć.
>
> Dla mnie jak woda to tylko stal, nie pęka nie to co jakieś dupne plastiki.
> A swoją drogą to każde pomieszczenie z wodą powinno mieć odpływ wody na
> posadzce, najczęściej robi się taki pod wanną, wtedy jakieś awarie i
> cieknięcia nie są groźne.

Wymądrzasz się, ale żebyś ty choć miał odrobinę pojęcia na ten temat.
Mniej niż zero.

>> oczywiście wszystko robił profesjonalny hydraulik, z uprawnieniami
>> i certyfikatami producentów różnych pieców, kominków z płaszczem
>> i różnych systemów...
>
> Z opisu wynika że to Plumpi na bank robił ci instalacje!!!
> Czyli tak to wygląda robota z tymi fachowcami, jak spieprzą to fachowo i
> zgodnie z prawem co potwierdzą certyfikatami i uprawnieniami i tyle im
> zrobisz, czyli jak sam nie zrobisz to nikt za ciebie tego lepiej nie
> zrobi.

Jak zastosuje się do twoich rad to dopiero się wpier....li w problemy.




Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS