SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Adamczyk, Pereira i Tulicki zwolnieni dyscyplinarnie z TVP

Michał Adamczyk, Samuel Pereira i Marcin Tulicki, tworzący poprzednią dyrekcję Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, nie są już pracownikami Telewizji Polskiej, doręczono im zwolnienia dyscyplinarne - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. TVP zarzuca im działania na szkodę spółki.

Od lewej: Marcin Tulicki, Samuel Pereira i Michał Adamczyk, fot. screen z youtube / wpolityce Od lewej: Marcin Tulicki, Samuel Pereira i Michał Adamczyk, fot. screen z youtube / wpolityce

Według naszych ustaleń w ostatnich dniach poprzedni dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Michał Adamczyk oraz jego zastępcy Samuel Pereira i Marcin Tulicki dostali zwolnienia dyscyplinarne z Telewizji Polskiej.

Potwierdza to centrum informacji TVP. - W przypadku Pana Samuela Pereiry, zwolnienie podpisane kwalifikowanym podpisem elektronicznym zostało wysłane na jego adres e-mailowy, z którego kontaktował się w bieżącym miesiącu z Działem Zasobów Kadrowych Spółki, a w pozostałych dwóch przypadkach złożenie oświadczeń nastąpiło osobiście - przekazało nam.

Jak informowaliśmy w zeszłym tygodniu, nowe władze Telewizji Polskiej skierowały do działających w spółce związków zawodowych pytania, czy wskazani pracownicy są ich członkami. Chodzi o ok. 100 osób. - 80 proc. dotyczy osób na wysokich stanowiskach, głównie dyrektorów - powiedział nam Bogdan Wiśniewski nam, szef działającej w TVP Komisji Zakładowej „Solidarności”.

Zapytania dotyczyły m.in. Michała Adamczyka, Samuela Pereiry i Marcina Tulickiego oraz kilku osób zatrudnionych w TVP jako doradcy poprzedniego zarządu (obecne kierownictwo spółki chce zlikwidować te stanowiska).

Adamczyk, Pereira i Tulicki: dyscyplinarki za nieprawidłowości i działań na szkodę TVP

Dlaczego Adamczyk, Pereira i Tulicki zostali zwolnieni w trybie dyscyplinarnym? Telewizja Polska nie podaje szczegółów, natomiast wskazuje na ich działania po ogłoszeniu 20 grudnia nowych władz spółki na podstawie decyzji ministra kultury i dziedzictwa narodowego.

- Spółka nie zamierza podawać do wiadomości publicznej szczegółowych powodów zwolnień, ale w szerszym ujęciu dotyczą one szeregu nieprawidłowości i działań na szkodę spółki, których dopuścili się oni po 20 grudnia 2023 r. - przekazało nam centrum informacji TVP.

CZYTAJ TEŻ:  TVP płaciła swoim komentatorom. Wśród nich Jan Pietrzak i Jacek Karnowski

Adamczyk, Pereira i Tulicki zostali przez nowe władze Telewizji Polskiej szybko odwołani ze stanowisk dyrektorskich. Wszyscy nie uznawali tych decyzji i wraz z niewielką grupą innych pracowników do minionej soboty pozostawali w siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Prawie non stop było tam kilkoro polityków PiS, prowadzących interwencje poselskie.

26 grudnia Michał Adamczyk został powołany przez Radę Mediów Narodowych na prezesa Telewizji Polskiej. Następnego dnia minister kultury i dziedzictwa narodowego postawił TVP (a także Polskiego Radio i PAP) w stan likwidacji, mianując Daniela Gorgosza na stanowisko likwidatora.

W zeszły czwartek Gorgosz skierował do Adamczyka pismo, w którym ocenił, że działania byłego szefa TAI „są bezprawne, wyczerpują zmamiona licznych przestępstw, a także wyrządzają TVP poważną szkodę zarówno majątkową jak i niemajątkową”. Wezwał go do „niezwłocznego zaprzestania bezprawnego podawania się za Prezesa Zarządu TVP oraz usiłowania wykonywania czynności przynależnych tej funkcji”. Według likwidatora straty reklamowe spółki związane z wyłączeniem emisji TVP Info od 20 do 29 grudnia przekraczają milion zł. Zapowiedział, że po dokładnym określeniu swoich szkód nadawca będzie dochodził roszczeń od Adamczyka i osób współpracujących z nim „przy popełnianiu czynów niedozwolonych na zasadzie art. 441 kodeksu cywilnego jak współsprawców wyrządzonej TVP szkody deliktowej”.

Również w czwartek wokół siedziby TAI pojawili się policjanci, którzy do środka nie wpuszczali także posłów. Daniel Gorgosz ogłosił, że interwencje poselskie mogą prowadzić w siedzibie TVP przy ul. Woronicza.

CZYTAJ TEŻ:  TK odracza sprawę poświęconą likwidacji spółek mediów publicznych

Wobec dwójki spośród zwolnionych dyrektorów Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (TVP nie podaje przy tym nazwisk) nadawca ma dodatkowe zarzuty. Centrum informacji opisuje, że chodzi o „posłużenie się przez nich nieskutecznymi dokumentami dot. rozwiązania umowy o pracę, które samodzielnie wypełnili w sposób niezgodny z ustaleniami z pracodawcą, co w ocenie spółki mogło stanowić próbę wyłudzenia kwoty wynoszącej łącznie ponad milion złotych”. Zaznacza, że TVP „analizuje obecnie podjęcie dalszych kroków prawnych zmierzających do pociągnięcia tych osób od odpowiedzialność karnej”.

Według źródła „Gazety Wyborczej” pod koniec ub.r. w umowach zwolnionych właśnie osób z dyrekcji TAI wprowadzono korzystne dla nich zapisy, m.in. podwyżki pensji oraz dłuższe okresy wypowiedzenia i zakazu konkurencji. - Dwóch z tych panów usiłowało dodatkowo uzyskać od TVP S.A. dodatkowe odprawy (rzędu prawie 300 tys. złotych na osobę), poprzez posługiwanie się nieskutecznie zawartym porozumieniem stron w przedmiocie rozwiązania umowy o prace, wypełnionymi przez nich niezgodnie z ustaleniami z pracodawcą - opisał informator dziennika.

Pod koniec grudnia likwidator w TVP, odpowiadając na wniosek posła KO Dariusza Jońskiego o informację publiczną, przekazał, że w ub.r. Michał Adamczyk zarobił w Telewizji Polskiej 1,5 mln zł brutto, Marcin Tulicki - 714 tys. zł, a Samuel Pereira - 440 tys. zł.

Samuel Pereira: kolejne bzdury

Według Samuela Pereiry informacja o dostarczeniu mu zwolnienia dyscyplinarnego i sugestia TVP, że mógł próbować wyłudzić dużą kwotę to „kolejne bzdury, które mają na celu usprawiedliwienie bezprawnych działań nowych władz”.

- Stwierdził tak referendarz sądowy odmawiając wpisania nielegalnych władz do KRS, podkreślając, że uchwały ministra Bartłomieja Sienkiewicza ws. TVP "zostały podjęte przez organ nieuprawniony". O bezprawności działań koalicji Tuska mówiła również HFPC, a min. Adam Bodnar w swoim stanowisku do TK napisał kilka dni temu, że "likwidacja jednostek publicznej radiofonii i telewizji wymaga zmiany ustawy" - podkreśla w odpowiedzi na pytania portalu Wirtualnemedia.pl.

CZYTAJ TEŻ:  Szef rady nadzorczej TVP: nie ma planów sprzedaży siedziby TVP Info

Marcin Tulicki na razie nie odniósł się do naszych pytań, z Michałem Adamczykiem nie udało nam się jeszcze skontaktować.

Michał Adamczyk w TVP przez ponad 20 lat

Michał Adamczyk, Samuel Pereira i Marcin Tulicki do dyrekcji Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zostali awansowali wiosną ub.r., po odwołaniu Jarosława Olechowskiego z funkcji szefa TAI. Adamczyk z TVP jest związany od 2001 roku, Przez kilka lat był reporterem i gospodarzem krótszych wydań „Wiadomości”, a do jesieni 2004 roku - także głównego wydania. Przez rok prowadził program reporterski „Na celowniku” w TVP1, przez kilka miesięcy „Teleexpress”, a w latach 2006-2009 był korespondentem TVP w Brukseli. Potem był m.in. gospodarzem serwisów informacyjnych i programu „Godzina po godzinie” w TVP Info, znów prowadził krótsze „Wiadomości” oraz współprowadził „Kawę czy herbatę”.

Od stycznia 2016 roku był jednym z gospodarzy głównego wydania „Wiadomości” i cotygodniowego magazynu „Strefa starcia”. Zniknął z obu na początku września ub.r., po tym jak Onet opisał, że dwie dekady temu został oskarżony o pobicie kochanki, a sąd warunkowo umorzył sprawę (Adamczyk pozwał w tej sprawie wydawcę Onetu i byłą dziennikarkę TVP Info Karolinę Pajączkowską oraz skierował prywatny akt oskarżenia o zniesławienie wobec autora tekstu Mateusza Baczyńskiego).

Gospodarzem głównego wydania „Wiadomości” został w styczniu 2016 roku, na początku prezesury Jacka Kurskiego w TVP.

Pereira i Tulicki przeszli do TVP w 2016 r.

Marcin Tulicki w „Wiadomościach” pracował od 2016 roku. Przygotowywał do głównego wydania materiały dotyczące przede wszystkim polskiej polityki. Jako wysłannik programu relacjonował m.in. wojnę w Ukrainie, wydarzenia na Bliskim Wschodzie i wybory w USA.

W ostatnich latach przygotował kilka filmów dokumentalnych, m.in. pokazany w grudniu 2021 roku „Holding” o założycielach TVN, „Urban: jestem złym człowiekiem”, „Na granicy”, „Pan z Chobielina” o Radosławie Sikorskim oraz dwa dokumenty o Donaldzie Tusku: wyemitowany premierowo w kwietniu ub.r. „Nasz człowiek w Warszawie” i „Ich człowiek w Brukseli”, którego premierę zaplanowano na piątek 28 kwietnia. Przed przejściem do centrali Telewizji Polskiej Marcin Tulicki pracował w jej katowickim oddziale.

Samuel Pereira z Telewizją Polską jest związany od marca 2016 roku. Początkowo przez ponad rok był zastępcą kierownika redakcji publicystyki w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, razem z Dawidem Wildsteinem odpowiadał za programy publicystyczne w TVP Info. W połowie 2017 roku Pereira został redaktorem naczelnym i kierownikiem redakcji TVP.info. W ostatnich latach był też wydawcą programu „Strefa starcia”.

Jesienią 2020 roku w ramach reorganizacji w TAI Pereira stracił stanowisko redaktora naczelnego TVP.info, został zastępcą kierownika redakcji mediów interaktywnych. W praktyce dalej odpowiadał za portal stacji.Wcześniej był dziennikarzem „Gazety Polskiej Codziennie”, od września 2021 roku pisze felietony do tygodnika „Sieci”.

Dołącz do dyskusji: Adamczyk, Pereira i Tulicki zwolnieni dyscyplinarnie z TVP

49 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Wikt
Aby dokonać zmian w działalności telewizji publicznej konieczne jest przeprowadzenie zmian zgodnych z prawem czyli zmian obowiązujących ustaw i rozporządzeń na co potrzebna jest zgoda prezydenta. Działania pułkownika Sienkiewicza bez żadnego rozporządzenia z pominięciem obowiązujących ustaw na podstawie uchwały Sejmu (taki sam skutek prawny jak wypowiedzi uczestniczek konkursu Konkurs Miss Polonia w sprawie pokoju na świecie) jedynie na podstawie prawa ogólnego czyli Kodeksu Spółek Handlowych to jawna kpina z przestrzegania prawa.
odpowiedź
User
ZK
Oj tam się aż roi od podstaw do dyscyplinarki. Mam nadzieję, że wszyscy, co do złotówki pokryją koszta działania na szkodę Spółki Skarbu Państwa. Stać ich, co to dla Adamczyka milion.
odpowiedź
User
Likwidator
Wszystkich zdyscyplinujemy. Będzie jeden jasny i prosty przekaz!
52 49
odpowiedź