Rozpoczął się najważniejszy e-sportowy turniej roku. O tytuł mistrzowski zawalczą także Polacy
11 października rozpoczęła się faza zasadnicza najważniejszego turnieju e-sportowego roku - Worlds 2021. Tegoroczne mistrzostwa świata w League of Legends odbędą się w Reykjavíku na Islandii. W składach czołowych drużyn są Polacy.
Przed nami 11 edycja Worlds - najważniejszego turnieju powiązanego z tytułem League of Legends. Prawdopodobnie jest to również najważniejszy turniej e-sportowy br. Pomimo upływu niemal 12 lat od premiery tego tytułu, jego popularność wśród widzów wciąż nie maleje. Z tego powodu League of Legends (czy też pisząc skrótowo LoL) jest fenomenem wśród gier komputerowych, który wpłynął dynamicznie na rozwój e-sportu jak żadna inna produkcja tego typu.
Fenomen League of Legends
League of Legends jest darmową, kooperacyjną grą typu MOBA (Multiplayer Online Battle Arena). Tytuł ten zadebiutował 27 października 2009 roku i szybko podbił światowy rynek gamingowy. Riot Games, czyli producenci gry, wprowadzili na rynek rewolucyjny produkt o niskich wymaganiach sprzętowych w niepopularnym wówczas modelu biznesowym, czyli free to play (produkcja darmowa). Firma oparła zarobki wyłącznie na nieobowiązkowych dla konsumenta mikrotransakcjach, czyli najpopularniejszym wśród deweloperów obecnie formacie finansowym dla gier online. Ryzyko się opłaciło, o czym świadczą zarobki Riot Games, wszak studio w 2020 roku zarobiło blisko 1,75 mld dolarów. Dodatkowo twórcy nie załączyli w League of Legends trybu dla pojedynczego gracza i nastawili rozgrywkę na bezpośrednią rywalizację kooperacyjną. Stworzyło to podwaliny pod najpopularniejszą i najlepiej zarabiającą grę e-sportową w historii, równocześnie kształtując i zmieniając na zawsze format rozgrywek elektronicznych.
Transmisje League of Legends cieszą się z rosnąca z roku na rok oglądalnością. Dzięki temu powstało wiele regionalnych i krajowych rozgrywek oraz szerokie spektrum drużyn e-sportowych dedykowanych temu tytułowi. Od 2018 roku w Polsce funkcjonuje rodzima liga rozgrywek e-sportowych w League of Legends, a mianowicie Ultraliga, która transmitowana jest na kanale Polsat Games oraz w popularnych serwisach streamingowych, takich jak YouTube, czy Twitch. Regionalne ligi pozwalają zawodnikom na zdobycie potrzebnego doświadczenia i umożliwiają transfery do najlepszych drużyn świata. Tak jak w przypadku sportu tradycyjnego, takie roszady wiążą się ze znacznym zwiększeniem zarobków, czy kontraktami reklamowymi. Trzeba pamiętać również, że w takich krajach jak Korea, najlepsi zawodnicy e-sportowi są gwiazdami wielkiego formatu, natomiast rozgrywki sportów elektronicznych mają bardzo pokaźną grupę odbiorczą.
E-sport jakiego wcześniej nie znano
Pierwszy rozegrany w historii mecz finałowy mistrzostw świata w League of Legends w 2011 roku obejrzało około 210 tys. widzów. Każda kolejna edycja cieszyła się z rosnącym zainteresowaniem wśród fanów. Wystarczy spojrzeć na wyniki oglądalności z zeszłorocznej edycji turnieju. Finały były nadawane w 16 różnych językach na 21 platformach. Rok 2020 był dla Riot Games (producenta League of Legends) bardzo udany. Wszak finał (Suning vs Damwon Gaming) zebrał pokaźną liczbę 3,8 mln widzów, natomiast średnia ilość widzów podczas wszystkich spotkań wyniosła 1,13 mln osób (o blisko 71 tysięcy więcej niż w roku 2019). Dla porównania wygrany przez naszych siatkarzy mecz o trzecie miejsce Mistrzostw Świata w Siatkówce w 2019 roku (Polska - Francja), oglądało przed telewizorami blisko 4,2 mln widzów.
Najważniejszym rozgrywanym cyklicznie turniejem są oficjalne Mistrzostwa Świata w League of Legends, a o tytuł mistrzowski rywalizuje corocznie 16 drużyn z całego świata. Należy nadmienić, że w zwycięskim składzie drużyny Fnatic premierowych rozgrywek Worldsów (Mistrzostw Świata w League of Legends) znalazł się Polak - Maciej „Shushei” Ratuszniak. Jak dotąd jest on naszym jedynym rodakiem, który sięgnął po najważniejszy puchar w tych rozgrywkach, aczkolwiek blisko był również Marcin “Jankos” Jankowski, który w 2019 roku wraz z europejską drużyną G2 (nazywaną również „superdrużyną”, ze względu na popularne gwiazdy w składzie) uległ chińskiej drużynie FunPlus Phoenix. Tegoroczna edycja będzie pierwszą, na którą nie zakwalifikowała się drużyna G2, co można porównać do braku Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów.
Tegoroczne Mistrzostwa Świata w League of Legends zostaną rozegrane na Islandii. Co ciekawe, pierwotnie turniej ten miał być rozegrany w Chinach, jednakże ze względu na komplikacje związane ze zdobyciem wiz dla zawodników, producentów oraz ekipy technicznej Riot Games, padła decyzja o relokacji wydarzenia. W rezultacie producent zadecydował o przeniesieniu turnieju do Europy, dzięki czemu turniej tej rangi zostanie rozegrany na Starym Kontynencie po raz czwarty. Niestety, ze względu na problemy organizacyjne i komplikacje związane z pandemią COVID-19 na turnieju nie pojawią się drużyny z Wietnamu. Zagwarantowało to jednak miejsce w fazie zasadniczej dla europejskiego zespołu Rogue, którego barwy reprezentuje dwóch Polaków — Adrian „Trymbi” Trybus oraz Kacper „Inspired” Słoma. Równocześnie są to jedyni reprezentanci naszego kraju, jakich będziemy mogli obserwować podczas tegorocznego turnieju.
Tematykę e-sportu i tegorocznego turnieju Worlds objaśnił w wywiadzie dla Wirtualnych Mediów Bartosz Klepaczewski, dziennikarz e-sportowy portalu Onet Sport:
W trakcie pandemii przyzwyczailiśmy się do widoku pustych trybun podczas imprez sportowych, a pierwsze miesiące lockdownu większość zawodników spędziła na treningu w swoich własnych mieszkaniach. Jak ten okres wpłynął na e-sport?
Z jednej strony pozytywnie — gdy inne sporty zostały zawieszone, nowe filmy nie pojawiały się w zamkniętych kinach i wstrzymano produkcję wielu seriali, e-sport dalej funkcjonował. Nowi konsumenci zainteresowali się tym segmentem rynku, co może dać pozytywne efekty w dłuższej perspektywie czasu. Z drugiej strony, wiele podmiotów nagle zaczęło mieć niespodziewane problemy finansowe, bo sponsorzy musieli ciąć koszty. Obecnie jednak wszystko się normuje, turnieje międzynarodowe są rozgrywane i czekamy już w zasadzie tylko na powrót fanów na trybuny.
Czy pandemia może utrudnić przebieg tegorocznego turnieju?
Jestem pewny, że pod względem organizacyjnym impreza będzie przebiegać bez problemów. W 2020 r. udało się zorganizować mistrzostwa świata League of Legends w Chinach, a mecz finałowy oglądała publiczność na żywo. Natomiast w maju na Islandii odbył się turniej MSI (Mid-Season Invitational), który również przebiegł sprawnie, bez żadnych utrudnień natury organizacyjnej.
League of Legends ma już prawie 12 lat, czy to nie oznacza, że zainteresowanie tą grą będzie z czasem spadać?
Wiek gry w przypadku League of Legends nie ma żadnego przełożenia na oglądalność. Jest to najważniejszy tytuł e-sportowy i jedyny, o prawdziwie globalnym zasięgu. Co może wpływać na oglądalność LoL-a, to ewentualny brak najpopularniejszych drużyn na turniejach, lub źle zaprojektowana aktualizacja gry.
Od lat obserwujemy dominację drużyn z chińskiego LPL (League of Legends Pro League) i koreańskiego LCK (League of Legends Champions Korea). Czy spodziewasz się kontynuacji tych trendów? Kogo widzisz w roli faworyta turnieju?
Oczywiście najmocniej prezentuje się chiński LPL. To nie jest liga, gdzie dominuje jedna lub dwie drużyny. Prawdopodobnie nawet szósta (wg tabeli) drużyna tego regionu mogłaby realnie powalczyć o tytuł mistrza świata, gdyby pozostałych 5 najlepszych z jakiegoś powodu nie mogło wziąć udziału w turnieju.
W rolach faworytów widzę rzecz jasna DWG KIA z Korei, czyli zeszłorocznych zwycięzców Worldsów. Dobrze prezentuje się również T1, czyli koreańska drużyna, która w sprzyjających okolicznościach może zagrozić absolutnie każdemu. Po cichu oczywiście liczę też na MAD Lions [obecny mistrz Europy — red.], które jest największą nadzieją naszego regionu, tym bardziej że drużyna ta trafiła na relatywnie „prostą” grupę i prezentowała fenomenalną formę pod koniec tegorocznego sezonu europejskich rozgrywek.
We wrześniu świat gier zelektryzowała wiadomość, że Chiny zamierzają drastyczne ograniczyć dostęp młodzieży do elektronicznej rozgrywki. Jak nowe regulacje prawne w Chinach wpłyną na tamtejszy e-sport?
Jeśli nic się nie zmieni i osoby poniżej 18 roku życia będą faktycznie mogły grać jedynie 3 godziny tygodniowo w gry online, to czeka nas koniec e-sportu w Chinach. Na całym świecie początkujący zawodnicy zaczynają rywalizację w półprofesjonalnych drużynach w wieku 15-16 lat. Osoba chcąca odnieść sukces w e-sportowym świecie już od najmłodszych lat musi poświęcić znacznie więcej czasu na granie niż 3 godziny tygodniowo. Nierzadko w wieku 18 lat gracze wygrywają pierwsze poważne turnieje, natomiast w świetle nowego prawa, chińscy zawodnicy dopiero wtedy będą mogli zacząć rzeczywisty trening.
Jednym z większych zaskoczeń, jeżeli nie największym w kontekście tegorocznych Mistrzostw Świata jest brak europejskiej drużyny G2. Jak do tego doszło?
Na papierze skład G2 był prawdopodobnie najlepszą piątką zawodników grająca razem w historii europejskiego League of Legends. Jednak jak to bywa również w sporcie, nie zawsze wybitne nazwiska gwarantują sukcesy. Z zewnątrz trudno określić przyczynę tego stanu rzeczy.
Przypomnijmy, że barwy G2 reprezentuje Marcin „Jankos” Jankowski, który przez lata uchodził za najlepszego polskiego zawodnika w League of Legends. Czy coś się zmieniło w tej kwestii?
Jankos w tym sezonie prezentował się dobrze i według plotek, jego miejsce w zespole G2 jest niezagrożone. Jednak na przestrzeni sezonu nie możemy powiedzieć, że był najlepszym polskim zawodnikiem.
W takim razie, który polski zawodnik prezentuje się obecnie najlepiej?
Ten tytuł w mojej opinii powinien należeć się „Inspiredowi” [Kacper Słoma — red.], czyli junglerowi [jedna z ról w drużynie — red.] zespołu Rogue, który zakwalifikował się na mistrzostwa świata. Owszem, Rogue w ostatnich ligowych spotkaniach zaprezentowało się poniżej oczekiwań (dwie porażki 0:3 w play-offach), pamiętajmy jednak, że pomimo tego Inspired został wybrany najlepszym graczem ligi. Oprócz Inspireda na Worlds 2021 jest jeszcze jeden polski zawodnik, „Trymbi” [Adrian Trybus — red.], który również występuje w Rogue. Panowie trafili jednak do grupy z dwoma głównymi faworytami do wygrania turnieju, więc ich awans do kolejnej fazy zmagań jest niestety mało prawdopodobny.
W naszym kraju o rozgrywkach elektronicznych mówi się coraz więcej, a transmisję naszej rodzimej Ultraligi możemy śledzić w telewizji. Wydaje się również, że wciąż podnosi się poziom naszych drużyn. Czy polscy zawodnicy wyrobili sobie markę w europejskim i światowym e-sporcie?
W Europie zdecydowani wyrobili sobie solidną markę, zwłaszcza na pozycjach junglera i supporta [role w drużynie — red.]. Trzeba pamiętać, że w zeszłym roku trójką najlepszych junglerów spośród wszystkich drużyn w LEC byli Polacy. W tym roku również byli w czołówce, widać to chociażby na przykładzie Inpireda, który otrzymał tytuł najlepszego zawodnika LEC. Trzeba również pamiętać o Vanderze [Oskar Bogdan — red.], który jest prawdziwym weteranem tej ligi i niejednokrotnie udowadniał swoją wartość. Rewelacyjnie prezentuje się też Trymbi, który rozgrywa swój pierwszy sezon na poziomie europejskim i już podczas debiutu był o krok od wywalczenia tytułu mistrza Europy wraz z drużyną.
Wysokie nagrody i znani sponsorzy
W tegorocznych mistrzostwach świata wystąpią następujące drużyny: DWG KIA (Korea), Rogue, Cloud9, FunPlusPhoenix, DetonatioN FocusMe, T1, Edward Gaming, 100 Thieves, Hanwha Life Esports, PSG Talon, Fnatic, Royal Never Give Up, Gen.G, Mad Lions, Team Liquid oraz LNG Esports. Zespoły zostały przydzielone poprzez losowanie do 4 grup, a awans w każdej z nich wywalczy 2 przedstawicieli na podstawie zdobytych punktów. Zwycięska drużyna otrzyma nagrodę pieniężną w wysokości 489500 dolarów, natomiast cała pula nagród wyniesie 2225000 dolarów. Wśród sponsorów wydarzenia znalazły się takie marki jak MasterCard, Mercedes-Benz, Red Bull czy RedBull. Rozgrywki potrwają do dnia 06.11.2021, wtedy też zostanie rozegrany mecz finałowy.
Dołącz do dyskusji: Rozpoczął się najważniejszy e-sportowy turniej roku. O tytuł mistrzowski zawalczą także Polacy