SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Dane użytkowników Facebooka mają wartość ekonomiczną. 5 mln euro kary

Sąd administracyjny dla włoskiego Lacjum uznał, że Facebook naruszył prawa konsumentów, niejasno informując, jak i po co zbiera ich dane w swoim serwisie i komu dalej je udostępnia. Prawdopodobnie po raz pierwszy w europejskim orzecznictwie stwierdzono, że dane użytkowników platformy społecznościowej mają wartość ekonomiczną i z tego tytułu przysługują im prawa.

Mark Zuckerberg podczas konferencji Facebooka Mark Zuckerberg podczas konferencji Facebooka

Sprawa zaczęła się w 2018 roku, kiedy do włoskiego urzędu antymonopolowego wpłynęła skarga jednego z użytkowników Facebooka (w postępowaniu jego dane zanonimizowano). Konsument zarzucił serwisowi Marka Zuckerberga, że niedostatecznie informuje swoich użytkowników, w jaki sposób zbiera i przetwarza zarówno jego dane osobowe, jak i wszelkie inne, które zostają o nich w serwisie (np. co lajkują, udostępniają i przeglądają, zainteresowania, aktywność na fanpage'ach  i grupach).

Konsument chciał wiedzieć, czy i jakim podmiotom komercyjnym Facebook udostępnia jego dane. Skarżył się, że w regulaminie jest to napisane w bardzo zawoalowany sposób i użytkownicy nie mają wiedzy, do kogo trafiają dane osobowe i  wszelkie inne informacje związane z daną osobą.

Urząd przyznał rację skarżącemu i nałożył na Facebooka karę 10 milionów euro grzywny. W decyzji wskazano, ze serwis złamał cztery przepisy włoskiego kodeksu konsumenckiego - dotyczą działania i zaniechania wprowadzającego w błąd konsumenta oraz nieuczciwych praktyk handlowych.

Spółka (europejska siedziba Facebooka w Irlandii) złożyła odwołanie od decyzji. Sprawa trafiła następnie do Okręgowego Sądu Administracyjnego dla regionu Lacjum (jego stolicą jest Rzym).

5 mln euro grzywny dla Facebooka

Sąd administracyjny wydał wyrok podtrzymujący postanowienie urzędu antymonopolowego, jednak zmniejszył grzywnę dla Facebooka do 5 milionów euro.

Przed sądem prawnicy Facebooka argumentowali, że w ramach europejskich przepisów RORO serwis zobowiązuje się wobec konsumenta do ochrony jego danych osobowych (i żadnych innych) i tylko one podlegają prawu do prywatności.

Sąd uznał inaczej - w orzeczeniu wyraźnie podkreślił, że wszelkie dane użytkowników platform społecznościowych same w sobie mają wartość ekonomiczną, a ich wytwarzanie należy uznać za pracę. W tym rozumieniu użytkownikom Facebooka należy się prawo do dokładnej informacji, gdzie trafiają wytwarzane przez nich informacje, w jaki sposób są przekazywane i jakie korzyści czerpie z tego Facebook jako administrator.

W wyroku podkreślono, że Facebook stosuje "zwodnicze" i "agresywne" techniki zbierania danych oraz uderza w konsumentów nieuczciwymi praktykami handlowymi.

Facebooka włoski sąd zobowiązał nie tylko do finansowego zadośćuczynienia, ale i do wydania oświadczenia do tamtejszych konsumentów, w którym przyzna się stosowania opisanych wyżej praktyk. Ma też zmienić treść swojego regulaminu (dla Włoch) tak, by jasno wskazywał zasady gromadzenia i wykorzystywania danych osobowych z platformy do celów komercyjnych.

Przełomowy wyrok w sprawie Facebooka

Zdaniem Jana Zygmuntowskiego, prezesa Fundacji Instrat, wyrok włoskiego sądu w sprawie Facebooka można uznać za przełom w europejskim orzecznictwie w sprawach przeciw cyfrowym gigantom.

- Do tej pory dyskusja na temat danych i cyfrowych platform krążyła wyłącznie wokół tematyki ochrony prywatności, algorytmów śledzących ruchy użytkownika w sieci. Na tym skupia też termin ukuty niedawno przez Shoshanę Zuboff z Harvard Business School - "kapitalizm nadzoru". Wszystkie wysiłki co bardziej postępowych prawników europejskich, NGO-sów kładły nacisk na ochronę prywatności ludzi przez platformy cyfrowe. Krytyka płynęła z bardziej liberalnej strony. Skupiała się na ochronie praw człowieka - prawa do prywatności, godności itp.. - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Zygmuntowski. - Wyrok włoskiego sądu tym razem ujmuje to inaczej. Wprost mówi, że platformy mają zobowiązania nie tylko dotyczące prywatności, ale i obowiązki natury handlowej. Musimy uznać, że dane mają wartość ekonomiczną, która z czegoś musi wypływać. To znaczy, że użytkownik, tworząc dane, musi mieć prawa z nimi związane - chociażby takie, w jakiej ilości są wytwarzane i ile są warte - i to jest ukryty koszt korzystania z platformy - tłumaczy nam ekspert.

Sprawa jest bezprecedensowa z jeszcze jednego powodu. Jak mówi portalowi Wrtualnemedia.pl Jan Zygmuntowski, "to będzie pierwszy raz, kiedy suwerenne państwo ingeruje w strukturę samej platformy, mówiąc jej , co ma na swoich łamach opublikować".

Jeżeli wyrok zostanie podtrzymany przez włoski Sąd Najwyższy, to będzie pokaz siły ze strony tamtejszego systemu sądowego i regulatora. Ten wyrok nakłada na Facebooka nie tylko grzywnę, ale i nakazuje opublikowanie każdemu użytkownikowi logującemu się na ich stronie informacji o wyroku sądu, z adnotacją, o co został oskarżony. Czyli są to niejako przeprosimy, przyznanie się do tego, że stosują określone techniki, co potwierdził sąd - wyjaśnia szef Fundacji Instrat.

Facebook i walka o dane użytkowników

Nasz rozmówca przewiduje, że sprawa skończy się przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. - Uważam, że europejski trybunał utrzyma w mocy postanowienia sądu z Włoch. A wtedy nie będzie problemu, by w dowolnym kraju Unii podjąć tego typu działania - prognozuje Zygmuntowski.

W wyroku włoskiego sądu Zygmuntowski upatruje początku wielkiej, europejskiej debaty o tym, jak regulować platformy społecznościowe.

- RODO to było pierwsze słowo- w tym roku w Brukseli zostanie zaprezentowany tzw. "digital services act", który obejmie szeroką regulację platform. Być może wyrok włoskiego sądu utwierdzi europejskich polityków w poglądzie, który my, krytyczni ekonomiści, postulujemy od dawna. To, co robimy na platformach społecznościowych, musimy traktować jako pracę, mimo że np. komunikujemy się z znajomymi czy przeglądamy newsy. Z punktu wodzenia platformy jednak tworzymy dane, które mają wartość. Musimy ją odzyskać - podsumowuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Jan Zygmuntowski.

W trzecim kwartale ubiegłego roku Facebook zanotował przychód na poziomie ponad 17,6 miliardów dolarów, a zysk netto sięgnął ponad 6 miliardów dolarów. Liczba użytkowników odwiedzających co miesiąc społecznościowy portal to obecnie blisko 2,5 miliarda.

Dołącz do dyskusji: Dane użytkowników Facebooka mają wartość ekonomiczną. 5 mln euro kary

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl