W przyszłym roku sektor bankowy może mieć gorsze wyniki niż w 2014 r.
Po korzystnych dla sektora bankowego latach 2013 i 2014 przychodzą trudne czasy. W 2015 r. prawdopodobnie cały sektor bankowy odnotuje niższe wyniki – mówi Artur Kulesza, dyrektor Departamentu Relacji Inwestorskich Banku Millennium. Przyczyny to głównie obniżka stóp procentowych i stawek interchange oraz wzrost opłat na rzecz Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Po dobrej koniunkturze dla sektora bankowego w Polsce w ciągu minionych kilkunastu miesięcy eksperci wskazują w najbliższym czasie na osłabienie nastrojów i spadek osiąganych przychodów.
– W ostatnim kwartale roku nie będziemy w stanie utrzymać trendu wzrostu z kwartału na kwartał – mówi Artur Kulesza z Banku Millennium. – Wyniki finansowe Banku Millennium po III kwartałach 2014 r. są bardzo dobre, uzyskaliśmy 26 proc. wzrostu zysku netto, porównując do z 9 miesięcy minionego roku. To rekordowe wyniki w historii banku, patrząc na przychód bankowy czy kwartalny zysk netto. Od siedmiu kwartałów poprawialiśmy sukcesywnie wynik netto – tłumaczy Artur Kulesza.
Na gorsze perspektywy składa się kilka zewnętrznych przyczyn, które mają wpływ na nową sytuację, w jakiej znalazły się banki.
– Na pierwszym miejscu postawiłbym spadek stóp procentowych. Obecny cykl rozpoczął się dosyć silnym jednorazowym obniżeniem stopy referencyjnej o 50 punktów bazowych na początku października. Dodatkowo zostało to wzmocnione obniżką stopy lombardowej o jeden punkt procentowy, co było dla nas zaskoczeniem – tłumaczy dyrektor Departamentu Relacji Inwestorskich Banku Millennium.
Część produktów bankowych jest oprocentowanych maksymalną stawką, tzn. czterokrotnością stopy lombardowej, która obecnie wynosi 3,00 proc. Obniżka zatem ma wpływ na oprocentowanie portfela banku, co warunkuje zmianę w jego przychodach.
– Drugim istotnym czynnikiem jest zapoczątkowana 1 lipca obniżka stawek interchange. Kolejna jest zapowiadana na przyszły rok. Tutaj negatywny efekt będzie odczuwalny na przychodach z tytułu kart płatniczych – ocenia Kulesza. – Trzeci czynnik dotyczy już przyszłego roku, ale został ogłoszony w listopadzie. To wzrost opłat na rzecz Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, czego skutki odczujemy już na początku roku.
Ze względu na niepewność co do dalszych kroków Rady Polityki Pieniężnej Artur Kulesza jest ostrożny w prognozach na 2015 r. Przewiduje jednak, że wzrost kredytów wyniesie ponad 5 proc., może nawet będzie bliżej 8 proc., przy wzroście depozytów w granicach 5 proc.
– Sądzę, że w kredytach nastąpi przyspieszenie tempa wzrostu w ślad za spadającymi stopami. Natomiast pewnie zwolnieni tempo przyrostu depozytów – mówi Artur Kulesza.
W 2014 r. według ostatnich dostępnych danych KNF zobowiązania kredytowe klientów wzrosły od początku roku do końca października o 6,3 proc. i wyniosły 890,76 mld zł (z czego wzrost wartości kredytów dla przedsiębiorstw to 8,3 proc. przy 301,28 mld zł wartości portfela kredytowego). Z kolei wkłady depozytowe w pierwszych dziesięciu miesiącach 2014 r. zanotowały 5,1 proc. wzrostu w stosunku do minionego roku i wyniosły 815,27 mld zł (w tym depozyty firm – 213,31 mld zł i wzrost rzędu 1,7 proc. rok do roku).
Dołącz do dyskusji: W przyszłym roku sektor bankowy może mieć gorsze wyniki niż w 2014 r.