Treści rozrywkowe na Facebooku nie wspierają sprzedaży
Zarządzanie relacjami i obsługa klienta w social media, to zdaniem Marcina Winklera, head of internet marketing w Play, najważniejsze wyzwania, które stoją przed marketerami. Co do tego, że Facebook jest skutecznym narzędziem sprzedażowym, nie ma wątpliwości Marcin Beme z Audioteki.
- Dopóki traktuje się Facebooka jako serwis rozrywkowy, to liczba osób, które wejdą w interakcje, a następnie kupią nasz produkt jest niewielka - tłumaczył podczas śniadania prasowego, zorganizowanego przez polski oddział Facebooka Marcin Winkler, head of internet marketing w Play. - W przypadku naszej marki, dopóki tak właśnie traktowaliśmy Facebooka, sprzedaż w tym kanale wynosiła około kilku procent. Odkąd zaczęliśmy optymalizować to narzędzie, w ubiegłym roku sprzedaż poprzez Facebooka wzrosła nam o 524 proc. - przyznaje Winkler.
Jak jednak twierdzi przedstawiciel Play, optymalizacja działań na Facebooku, tak aby przełożyły się one na wzrost sprzedaży, była rozłożona w czasie, a same wyniki nie pojawiły się od razu. - Ta praca uczy ogromnej pokory. Jeszcze kilka lat temu, wystarczyło opanować podstawowe zasady marketingu, aby móc w nim pracować. Dziś choćby Facebook pokazuje, że to, co było skuteczne dwa miesiące temu, dziś wcale takie być nie musi. Dlatego trzeba cały czas testować i się uczyć - podkreśla Marcin Winkler.
- W tej chwili Facebook jest jedynym medium, które pozwala nam budować sprzedaż - twierdzi natomiast Marcin Beme, założyciel serwisu Audioteka.pl. Przyznaje jednak, że produkty oferowane przez Audiotekę, z racji tego, że dystrybuowane są w wersji cyfrowej, są dużo prostsze do sprzedaży poprzez Facebooka, niż produkty, czy usługi które trzeba klientowi dostarczyć w offline.
Zdaniem Winklera najlepszym sposobem na opanowanie z sukcesem narzędzi social media jest uczenie się ich w praktyce i testowanie różnych rozwiązań, ale wykorzystując taktykę małych kroków. Ważnym elementem jest również mierzenie efektywności i ciągła optymalizacja podejmowanych działań.
- Wiele firm, które wydają na reklamę na Facebooku niewiele, twierdzi że to medium nie sprzedaje. Jeśli wydają mało, lub nic, to te działania nie mogą być skuteczne i kółko się zamyka - podsumowuje Marcin Winkler.
Przedstawiciel Audioteki, która na reklamę na Facebooku wydaje 90 proc. swojego budżetu marketingowego, twierdzi, że bez dobrej aplikacji mobilnej i zasięgu z możliwością bardzo dokładnego targetowania, nie byliby wstanie budować sprzedaży. - W Polsce, czy w Czechach mniej więcej tyle samo klientów dokonuje zakupów przez www jak i mobile. W Szwecji i krajach hiszpańskojęzycznych Ameryki Południowej sprzedaż przez mobile wynosi nawet 95 proc. - zdradza Marcin Beme.
Z obserwacji Winklera wynika jednak, że dużym problemem, przed którym już dziś staje wielu marketerów, jest nie tyle reklama w social media, co zarządzanie relacjami i obsługa klienta w tych kanałach. Przedstawiciel Play twierdzi, że również oni cały czas tego się uczą. Zauważają jednak, że wielu młodych klientów nie korzysta już ani ze stacjonarnych punktów obsługi klienta ani call center, ale wymaga, aby operator udzielił im niezbędnych informacji i rozwiązał problemy w kanałach social media.
Ani przedstawiciele Facebooka, ani ich klienci nie chcą zdradzać informacji, ile przeznaczają na reklamę w tym serwisie ani jaki jest zwrot z tych inwestycji, czyli ile kosztuje ich pozyskanie jednego klienta. Są jednak zgodni co do tego, że Facebook sprzedaje i buduje wizerunek marki. Przedstawiciel Audioteki zdradza, że pozyskanie aktywnego użytkownika ich aplikacji w krajach Ameryki Południowej jest trzykrotnie tańsze niż w Polsce, w Szwecji dwukrotnie tańsze, a w Niemczech dwukrotnie droższe.
Dołącz do dyskusji: Treści rozrywkowe na Facebooku nie wspierają sprzedaży