Onet zamieścił wywiad z Szymonem Hołownią bez autoryzacji. „Jego współpracownicy ingerowali nawet w niektóre nasze pytania”
Na Onet.pl (Ringier Axel Springer Polska) wywiad z kandydującym na prezydenta Szymonem Hołownią zamieszczono bez uwzględnienia autoryzacji części rozmowy. - Współpracownicy Hołowni w sposób znaczący zmienili treść niektórych jego odpowiedzi, ingerując nawet w niektóre nasze pytania - uzasadniła redakcja portalu.
Wywiad z Szymonem Hołownią przeprowadzili dziennikarze Onetu Witold Jurasz i Janusz Schwertner. Zaznaczono, że to pierwsza z cyklu rozmów z osobami kandydującymi w wyborach prezydenckich.
- Hołownia zdradza m.in., że w ostatnich wyborach głosował na Pawła Zalewskiego z Koalicji Obywatelskiej. Hołownia nie ukrywa, że jest zmęczony pytaniami o sprawy światopoglądowe. Na temat pigułki "dzień po" nie ma "wyrobionego poglądu"; jest za to zdecydowanym przeciwnikiem zmiany przepisów aborcyjnych. Nie przesądza też, czy jako prezydent będzie za odwołaniem Andrzeja Przyłębskiego z funkcji ambasadora RP w Niemczech ani czy w przyszłości przyłoży rękę do ewentualnej czystki w TVP - wyliczono w zapowiedzi rozmowy.
U jej dołu znalazła się natomiast krótka informacja od redakcji. - Tekst wywiadu wysłaliśmy do autoryzacji sztabowi Szymona Hołowni. Jego współpracownicy w sposób znaczący zmienili treść niektórych jego odpowiedzi, ingerując nawet w niektóre nasze pytania. Dlatego podjęliśmy decyzję, by takie zmienione fragmenty opublikować w wersji przed autoryzacją, zgodną z faktycznym przebiegiem i zapisem rozmowy - napisano.
- Powiem szczerze, byłem mocno zaskoczony częstotliwością odpowiedzi "nie wiem", "nie mam poglądu", a sugestii, że skoro dziennikarz pyta polityka, na kogo ten zagłosował, to sam musi najpierw to powiedzieć - nie rozumiem kompletnie - skomentował na Twitterze Janusz Schwertner. - Kolejne moje wywiady przeprowadzane wraz z Witoldem Juraszem będą z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz Robertem Biedroniem. Już zachęcam do lektury. Staramy się, żeby żadni kandydaci nie mieli taryfy ulgowej - dodał.
Powiem szczerze, byłem mocno zaskoczony częstotliwością odpowiedzi "nie wiem", "nie mam poglądu", a sugestii, że skoro dziennikarz pyta polityka, na kogo ten zagłosował, to sam musi najpierw to powiedzieć - nie rozumiem kompletnie. https://t.co/17Yd76z9vL
— Janusz Schwertner (@SchwertnerPL) February 25, 2020
- Nowa jakość w polityce, czyli jak Szymon Hołownia udzielił wywiadu Onetowi. Doskonała decyzja Onetu - skomentował na Twitterze Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej”. - Brawo Janusz Schwertner i Onet. Marzy mi się, żeby wszystkie redakcje w Polsce miały tyle odwagi. I żeby dziennikarze wchodzący do polityki nie zapominali natychmiast, na czym polega autoryzacja - napisała Kalina Błażejowska związana m.in. z „Tygodnikiem Powszechnym”.
Brawo @SchwertnerPL i @onetpl. Marzy mi się, żeby wszystkie redakcje w Polsce miały tyle odwagi. I żeby dziennikarze wchodzący do polityki nie zapominali natychmiast, na czym polega autoryzacja. pic.twitter.com/VZMLw52Os8
— Kalina Błażejowska (@KBlazejowska) February 25, 2020
Według badania Gemius/PBI w styczniu br. wszystkie strony i aplikacje internetowe Ringier Axel Springer Polska zanotowały 21,26 mln użytkowników, 2,27 mld odsłon oraz 21 minut i 55 sekund średniego dobowego czasu korzystania, a sam portal Onet.pl - 17,29 mln użytkowników, 1,57 mld odsłon oraz 23 minuty i 41 sekund średniego dobowego czasu korzystania.
W części informacyjno-publicystycznej Onetu w styczniu 9 mln internautów wykonało 151,98 mln odsłon.
Hołownia od ponad 20 lat w mediach
Szymon Hołownia z mediami jest związany od ponad 20 lat. W latach 1997-2000 był dziennikarze działu kultury „Gazety Wyborczej”, w latach 2001–2004 pracował w dziale społecznym „Newsweek Polska”[6], w 2005 roku był zastępcą redaktora naczelnego tygodnika „Ozon”, a w latach 2005-2006 był redaktorem dodatku „Plus Minus” w „Rzeczpospolitej”.
W latach 2006-2012 współpracował z „Newsweek Polska”, potem przez niecały rok był felietonistą „Wprost”, a w 2015 roku zaczął współpracę z „Tygodnikiem Powszechnym”.
Prowadził audycje w kilku stacjach radiowych (m.in. Radiu Białystok i VOX FM), w 2006 był gospodarzem programu „Po prostu pytam” w TVP1. W latach 2007–2012 był dyrektorem programowym Religia.tv, prowadził w tej stacji programy „Między sklepami”, „Bóg w wielkim mieście” i „Ludzie na walizkach”.
Największą popularność zyskał od 2008 roku jako współprowadzący „Mam talent!” w TVN. W 2015 roku razem z Marcinem Prokopem prowadził też w TVN program „Mamy Cię!”.
Napisał ok. 20 książek, przede wszystkim o tematyce religijnej i duchowości. Otrzymał kilka nagród dziennikarskich, m.in. Ostre Pióro od Business Centre Club (w 2004 roku), Nagrodę „Ślad” im. bp. Jana Chrapka (w 2007 roku), Wiktora w kategorii Wiktor publiczności za 2010 rok, MediaTor w kategorii NawigaTOR w 2008 roku, a w 2010 roku był nominowany do Nagrody im. Andrzeja Woyciechowskiego.
Hołownia od lat jest zaangażowany w działalność charytatywną, głównie na rzecz dzieci w Afryce. Założył fundacje Kasisi i Dobra Fabryka, w 2016 roku otrzymał od Rzecznika Praw Dziecka Odznaką Honorową za Zasługi dla Ochrony Praw Dziecka.
Studiował psychologię w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Dwukrotnie przebywał w nowicjacie zakonu dominikanów.
Hołownia liczy na 5-10 mln zł w budżecie kampanii, bez konwencji
W grudniu ub.r. Szymon Hołownia ogłosił swój start w wyborach prezydenckich. Zapowiedział, że chce być bezpartyjnym prezydentem. Szefem jego sztabu został Jacek Cichocki, w latach 2011-2015 minister w rządzie PO-PSL, w zespole jest też wieloletni dziennikarz Michał Kobosko, a komunikację nadzoruje Olga Adamkiewicz, przez ostatnie lata związana z agencją marketingowo-technologiczną Brand New Galaxy.
W zeszłym tygodniu komitet wyborczy Szymona Hołowni zaczął zbierać pieniądze na kampanię. Przez pierwsze 30 godzin wpłacono 300 tys. zł, a po czterech dniach suma wpłat wynosiła ponad 500 tys. zł.
Półtora tygodnia temu, prezentując swój sztab wyborczy, Hołownia powtórzył, że budżet jego kampanii będzie oparty na wpłatach od zwolenników. Zaznaczył, że w ostatnich dniach sztab otrzymuje setki pytań, kiedy będzie można przekazać na ten cel środki.
Dodał, że koszty jego kampanii będą dużo niższe od ustawowego limitu wynoszącego 18 mln zł. - Chcielibyśmy zamknąć się między 5 a 10 mln zł. Będziemy się starali zrobić to oszczędnie, ale tak, żeby to wszystko zostały dowiezione - stwierdził.
Dołącz do dyskusji: Onet zamieścił wywiad z Szymonem Hołownią bez autoryzacji. „Jego współpracownicy ingerowali nawet w niektóre nasze pytania”
Brawa Onet.