Wzrost negatywnych wzmianek o Hołowni w sieci. Wizerunek w tarapatach?
Po ostatnich wypowiedziach na temat prawa aborcyjnego na Szymona Hołownię posypała się internetowa krytyka. O polityku na początku marca ukazało się prawie 250 tys. internetowych wzmianek, z czego ponadprzeciętna liczba miała negatywny wydźwięk - pokazują dane Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych, udostępnionych portalowi Wirtualnemedia.pl. - Marszałek Hołownia ma szansę wybrnąć z zaułka, ale musi bardzo dokładnie przemyśleć strategię i jej komunikowanie - ocenia dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska z Uniwersytetu Warszawskiego.
W ubiegłym tygodniu media żyły tematem nagłej zmiany zdania marszałka Szymona Hołowni w kwestii ustaw liberalizujących w Polsce prawo do przerywania ciąży. Takich projektów skierowano do laski marszałkowskiej cztery, w tym jednej Trzeciej Drogi, ugrupowania Hołowni.
Jeszcze w poniedziałek marszałek Sejmu zapewniał, że wszystkie projekty będą procedowane już na pierwszym marcowym posiedzeniu (6-8 marca). Wolta nastąpiła dzień później.
- Ostatnie kilka tygodni spędziłem na licznych konsultacjach i próbach mediacji tak, by zminimalizować ryzyko tego, że wszystkie projekty dotyczące aborcji, które dzisiaj są w Sejmie, zostaną odrzucone w pierwszym czytaniu w ramach przedwyborczej kanonady. Podjąłem decyzję po tych wszystkich konsultacjach i próbach sprawdzenia, czy jest szansa, żeby taka katastrofa się nie wydarzyła, żeby te projekty były procedowane w Sejmie tuż po pierwszej turze wyborów. A więc to się odbędzie 11 kwietnia - powiedział.
Wypowiedź ściągnęła na Hołownię krytykę nie tylko politycznych koalicjantów, ale i licznych środowisk kobiecych oraz tysięcy internautów.
Zobacz: Szymon Hołownia na czele rankingu zaufania do polityków
Burza nad Hołownią. Jak wpłynęła na jego wizerunek?
Jak pokazują dane Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych, udostępnionych portalowi Wirtualnemedia.pl. Od 4 do 11 marca w social mediach (Facebook, X/Twitter, Instagram, YouTube, TikTok), na portalach informacyjnych, blogach i forach o Szymonie Hołowni ukazało się 249,3 tys. wzmianek, które wygenerowały blisko 2,5 mln interakcji i zasięg na poziomie 196,4 mln potencjalnych kontaktów z informacją.
Od 4 do 11 marca największy wzrost aktywności dyskusji oraz zaangażowania obserwowano 6 i 8 marca, w związku z kontekstem zmian w tzw. prawie aborcyjnym. W tym czasie na 3 z 4 aktywnych kanałów social media Szymona Hołowni odnotowano odpływ fanów lub obserwujących.
Odpływ folowersów najmocniej widoczny był na Instagramie, a także na TikToku i Facebooku. Stały, lub nawet wzrastający przyrost nowych obserwujących widoczny był natomiast na platformie X/Twitter – wskazuje IBIMS.
6 i 7 marca wokół Hołowni było w sieci najwięcej emocji, w tym i negatywnych. W tych dniach dyskurs zdominowany był przez wątki związane z tzw. prawem aborcyjnym.
- Warto zauważyć, że zasięg kontekstu „aborcja” w obrębie dyskusji związanych z Szymonem Hołownią stanowił 36,79 proc. zasięgu całego tematu. Dla porównania, treści dotyczące kontrowersyjnej wypowiedzi, które rezonowały w przestrzeni informacyjnej w formie „na front”, stanowiły 4,25 proc. zasięgu całości tematu – opisują eksperci Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych.
Zdaniem specjalistów IBIiMS, „na podstawie aktualnego wycinka rzeczywistości trudno określić, czy jest to największy kryzys wizerunkowy Szymona Hołowni w czasie jego kariery politycznej, z całą pewnością można jednak stwierdzić, że wysoka popularność treści z nim związanych budziła ponadprzeciętne natężenie emocji negatywnych, a w dyskusjach krytycznych zaangażowane były zarówno źródła wrogie, jak i dotychczas neutralne lub wręcz przychylne”.
fot. Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych
Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych wskazuje, że od 4 do 11 marca często pojawiającym się kontekstem w odniesieniu do Szymona Hołowni były sformułowania „na front”, „na wojnę”. To dlatego, że polityk ostro wypowiadał się o Putinie (– Putina wgnieciemy w ziemię, prędzej czy później trafi tam, gdzie powinien trafić: za kraty albo na cmentarz. Putin jest wrogiem ludzkości — powiedział na konwencji Trzeciej Drogi).
Odnotowano również podwyższoną częstotliwość występowania zróżnicowanych kontekstów związanych z wątkami odnośnie aborcji, m.in. „prawa kobiet”, „sprawa aborcji”, „temat aborcji”, „dla kobiet”, „prawo aborcyjne”. Widoczne były też treści dotyczące protestu rolników (np. „brawo rolnicy”, „kostka brukowa”).
fot. Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych
Zdecydowanie najwięcej wzmianek o Szymonie Hołowni w pierwszych dniach marca pojawiło się na YouTube i na Facebooku.
– Wypowiedzi Marszałka Sejmu Szymona Hołowni wygenerowały znaczne negatywne zaangażowanie odbiorców. Ale nie wypowiedzi na temat ustaw dot. aborcji są tu największym problemem, a działania i decyzje – niespójne, trudne do objaśnienia wyborcom, zaprzeczające otwartości na głos elektoratu i przede wszystkim odsuwające w czasie aktywności dotyczące (s)praw kobiet – komentuje dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska, doradczyni i trenerka w obszarze budowy wizerunku z Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego.
W ocenie specjalistki, w szczególności temat praw reprodukcyjnych z pewnością będzie rzutował na wizerunek Hołowni w przyszłości, choć wiele będzie zależało od postawy samego marszałka Sejmu.
– Marszałek Hołownia ma szansę wybrnąć z zaułka, ale musi bardzo dokładnie przemyśleć strategię i jej komunikowanie. Rysa pozostanie, sprawa będzie przypominana, więc o tym też musi myśleć już teraz, jeśli ma w planach wyzwania w postaci kandydowania na urząd Prezydenta RP – uważa dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska.
Dołącz do dyskusji: Wzrost negatywnych wzmianek o Hołowni w sieci. Wizerunek w tarapatach?
1/3 drogi?