Studenci z „Atlantic City” opowiadają, jak nabrali TVN24
- Chcieliśmy udowodnić jak media łatwo w dzisiejszych czasach puszczają niesprawdzone i nie do końca prawdziwe informacje. To miał być tylko żart - mówią portalowi Wirtualnemedia.pl studenci z Warszawy, którzy nabrali TVN24 podczas nocy wyborczej w USA.
Jak już informowaliśmy, kanał TVN24 podczas programu specjalnego na temat wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, emitowanego w nocy z 6 na 7 listopada br., zachęcał widzów mieszkających w USA do łączenia się ze studiem przez komunikator Skype. W efekcie na wizji wystąpił młody mężczyzna, który przedstawił jako Mateusz mieszkający od dwóch lat w Atlantic City, podczas gdy faktycznie siedział z kolegami w mieszkaniu na warszawskim Ursynowie (przeczytaj więcej i obejrzyj ten materiał).
- Pomysł urodził się w głowie jednego z nas po wieczornym oglądaniu Ligi Mistrzów. Po obejrzeniu meczów przełączył na TVN24 i zobaczył wypowiadających się zza oceanu Polaków. Zainspirowało nas do pomysłu, aby udowodnić jak media łatwo w dzisiejszych czasach puszczają niesprawdzone i nie do końca prawdziwe informacje. Lecz miał być tylko żart dla nas i naszych znajomych - mówią nam autorzy dowcipu, podpisujący się jako „chłopaki z Hirszfelda”. - Całe przygotowania trwały dosłownie pięć minut, było to bardzo spontaniczne, co widać nawet po wygniecionej koszuli głównego bohatera - dodają.
Jeden z nich zadzwonił do TVN24 przez Skype, podając się za Mateusza mieszkającego od dwóch lat w Atlantic City. - Weryfikatorka łączyła się z nami przed wejściem na antenę i pytała jak długo jesteśmy w Stanach, skąd obywatelstwo itp. - opowiadają nam studenci.
Materiał wideo pokazujący, jak udało im się nabrać TVN24, został opublikowany w serwisie YouTube i do zeszłej soboty, gdy napisały o tym portale internetowe, wiedzieli o nim tylko znajomi autorów żartu. - Rozgłos był dla nas wielkim zdziwieniem, ponieważ od wrzucenia filmiku do sieci minął prawie miesiąc. Jest to dla nas nowa sytuacja, nigdy z taką popularnością nie spotkaliśmy się - mówią nam „chłopaki z Hirszfelda”.
Jak informują, od chwili ujawnienia do dziś nikt z TVN24 nie kontaktował się nimi. - Jedynie Pan Jarosław Kuźniar oburzył się na nasz dowcip... reszta odbiorców, łącznie z Panią Karoliną Korwin-Piotrowską i Kubą Wojewódzkim odebrali to bardzo pozytywnie i jest nam miło z tego powodu - opowiadają.
Jakie mają teraz plany na przyszłość? - Mamy kilka pomysłów, aby znowu rozbawić szersze grono, natomiast czy i jak to wykorzystać? Nie wiemy jeszcze, nie mamy żadnego menadżera, który powiedziałby co byłoby dobre w tej sytuacji jako następny krok - dodają autorzy żartu.
Stacja TVN24 nie komentuje wpadki, która przydarzyła się jej podczas specjalnego programu poświęconego wyborom w USA.
W listopadzie br. średni udział TVN24 w rynku telewizyjnym wyniósł 2,84 proc. (więcej na temat).
Dołącz do dyskusji: Studenci z „Atlantic City” opowiadają, jak nabrali TVN24
Gratulacje, za te 2 minuty prawdy w TVN24