Sondaże przedwyborcze trafnie prognozowały wyniki głosowania, skok poparcia Partii Razem po debacie
Realizowane przez ostatnie tygodnie sondaże poparcia dla ugrupowań politycznych startujących w wyborach parlamentarnych dość trafnie określiły wyniki osiągnięte przez te partie w głosowaniu (według badania exit poll), m.in. duży wzrost poparcia dla Partii Razem po debacie telewizyjnej.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni przed wyborami parlamentarnymi czołowe media prawie codziennie podawały wyniki sondaży poparcia dla poszczególnych ugrupowań realizowanych przez różne firmy badawcze. Najwięcej takich badań zlecono po debacie Ewy Kopacz i Beaty Szydło z zeszłego poniedziałku i wtorkowej debacie z udziałem liderów wszystkich komitetów wyborczych. W piątek „Newsweek” i Radio ZET opublikowały wyniki sondaży, podkreślając, że to ostatnie przed ciszą wyborczą.
Z analizy portalu Wirtualnemedia.pl wynika, że w sondażach z ostatnich 10 dni przed ciszą wyborczą wszystkie ugrupowania z wyjątkiem Partii Razem osiągały stabilne poparcie, które potwierdziło się w wynikach badania exit poll zrealizowanego przez Ipsos w dniu wyborów. PiS w sondażach osiągał zazwyczaj od 35 do 38 proc. poparcia, PO - 23-26 proc., a Kukiz ’15 - 7-10 proc. Głosowanie na Zjednoczoną Lewicę deklarowało 8-9 proc. respondentów, na Nowoczesną - 6-8 proc., a na PSL - 5-6 proc.
Zaznaczmy, że w kilku sondażach uwzględniono nie tylko wskazania zdecydowanych wyborców, lecz także tych, którzy jeszcze nie byli przekonani, na kogo zagłosują. W sondażu CBOS (seledynowe słupki w infografice) takich ankietowanych było 11 proc., w badaniu TNS dla „Gazety Wyborczej” (czerwone słupki) - 6,8 proc., a w sondażu Millward Brown dla „Faktów” TVN - 13 proc. W konsekwencji większość ugrupowań uzyskało niższe poparcie. W innych sondażach wzięto pod uwagę tylko deklaracje zdecydowanych respondentów.
Większość badań wykonano telefonicznie, na ogólnopolskich, reprezentatywnych grupach wynoszących zazwyczaj 1-3 tys. dorosłych Polaków. Granica błędu wynosiła najczęściej 3 proc.
Największą sondażową zmianą w ostatnim półtora tygodnia był duży wzrost poparcia dla Partii Razem. W badaniach przeprowadzonych do zeszłego wtorku wskazywało ją maksymalnie 1,7 proc. wyborców. We wtorek odbyła się debata liderów wszystkich ugrupowań, obejrzana w kanałach TVP, TVN i Polsatu przez 6,7 mln osób, w której zdaniem większości komentatorów świetnie wypadł reprezentujący Partię Razem Adrian Zandberg, do tej pory mało obecny w mediach. Po debacie błyskawicznie zainteresowały się nim główne media: poświęciły jemu i jego ugrupowaniu sporo materiałów i przeprowadziły kilka wywiadów. W efekcie w sondażach zrealizowanych w środę i piątek Partia Razem osiągnęła już od 2,5 do 5 proc. poparcia.
Tym samym formy badawcze nie powtórzyły wpadki wizerunkowej z tegorocznych wyborców prezydenckich, kiedy sondaże w ostatnich dniach przed pierwszą turą wyborów pokazywały, że Bronisław Komorowski miał poparcie o ok. 10 pkt proc. wyższe od Andrzeja Dudy, tymczasem w głosowaniu nieznacznie zwyciężył Duda. Sondażownie tłumaczyły portalowi Wirtualnemedia.pl, że respondenci zmieniają nieraz preferencje wyborcze tuż przed głosowaniem, a badania opinii i tak trafnie wskazały trendy wzrostu i spadku poparcia dla głównych kandydatów (przeczytaj więcej na ten temat).
Dołącz do dyskusji: Sondaże przedwyborcze trafnie prognozowały wyniki głosowania, skok poparcia Partii Razem po debacie