„Swaci”, czyli starcie dwóch stylów życia. Recenzja nowości Polsat Box Go
„Swaci” to kolejny serial Polsatu oparty na ukraińskiej licencji. Po „Słudze narodu” i „Domku na szczęście” przyszła pora na opowieść o tym, jak babcie i dziadkowie Mai, jedni żyjący w wielkim mieście, a drudzy na prowincji, walczą o przychylność wnuczki.
„Swaci” w reżyserii Konrada Piwowarskiego, to lekka komedia stworzona z myślą o rodzinnym seansie. Nie jest to niestety serial zbyt dobry, albo raczej nie jest dla Was jeśli szukacie ambitnego humoru i ciekawych pomysłów scenariuszowych. „Swaci” opowiadają prostą historię opartą na stereotypach. Oto młodzi rodzice Mai, czyli Ania (Paulina Lasota) i Mateusz (Szymon Majchrzak) chcą wyjechać na spontaniczne wakacje. Proszą o pomoc w opiece nad wnuczką jednych i drugich teściów (a właściwie „swatów”), ale obydwie pary odmawiają z powodu nadmiaru obowiązków. Gdy zdesperowani rodzice decydują się wynająć opiekunkę, ku ich zaskoczeniu, w dniu wyjazdu pod dom podjeżdżają zarówno rodzice Ani, jak i Mateusza.
Wielkomiejscy intelektualiści vs. prowincjusze
Każda z par jest zupełnie inna. Rodzice Mateusza, to wielkomiejscy intelektualiści – Iwona (Monika Krzywkowska) i Jerzy (Mariusz Kiljan) prowadzą zdrowy styl życia, ćwiczą, dbają o aktywność fizyczną, a rodzice Ani, to ludzie o dość rubasznym usposobieniu uwielbiający tradycyjną kuchnię i niewysublimowany humor. Pary za sobą nie przepadają, a okazuje się, że będą mieszkać pod jednym dachem.
I tutaj zaczyna się popis scenariuszowych klisz – Iwona jest sztywna i nudna, ponieważ nie śmieszą jej żarty wesołkowatego Wacława (Paweł Koślik), z kolei mama Ani czyli Krystyna (Beata Schimscheiner) jest głośną i gadatliwą kobietą, więc Iwona musi wbijać jej szpilki dotyczące wyglądu i braku dbałości o dietę. Profesor filozofii wychodzi na nieporadnego gamonia, gdy wjeżdża dziecięcym rowerkiem do stawu, tymczasem mąż Krystyny nie wylewa za kołnierz.
Pogoń za stereotypem
Wydaje się, że już pierwszy odcinek odhacza większość stereotypów na temat życia na prowincji i w wielkim mieście. Profesor filozofii miałby ochotę czasem zjeść domowego kotleta, ale żona mu nie pozwala, bo przecież musi dbać o wątrobę. Miałby ochotę na alkohol, ale żona twierdzi, że Jerzy woli kompot i marchewkę. Sama Iwona dba o to, żeby nadążać za nowinkami technologicznymi i tłumaczy Krystynie, jak ma się połączyć z córką przez komunikator. „Prowincjusze” to już w ogóle są koszmarni, bo rubaszni i gderliwi. Niestety obsada nie ma zbyt wiele do zagrania, ale starają się zrobić tyle, ile mogą.
Na licencji
Fabuła odcinków dąży do częstych spotkań dziadków i intryga budowana jest po to, aby wnuczka Maja mogła z nimi spędzać czas. Niestety spotkania obfitują w przewidywalne zwroty akcji. Elementem, jak się domyślam w założeniu nowatorskim, mają być narratorzy odcinków. Najpierw jest to Maja, a później jej brat. Jeśli twórcy inspirowali się filmem „I kto to mówi”, to jednak zdecydowanie zbyt długo czekali z realizacją pomysłu, ponieważ od premiery filmu z Kirstie Alley i Johnem Travoltą minęły 34 lata.
Familijne seriale oparte na ukraińskich licencjach z jednej strony są łatwe do adaptacji z uwagi na kontekst kulturowy, z drugiej jednak są już mocno przeterminowane i niezbyt atrakcyjne dla widza, który może wybierać spośród kilkuset premier rocznie. Nie jestem pewna, czy „Swaci” znajdą swoją widownię. Być może jako niezobowiązująca rozrywka seans serialu może towarzyszyć podczas niedzielnych obiadów.
Po prostu Iwona
Biorąc pod uwagę wysyp nowości od Polsat Box Go, życzyłabym sobie produkcji bardziej przemyślanych, o ciekawszym scenariuszu, skierowanych do konkretnej widowni, a nie masowego odbiorcy. Zarówno „Domek na szczęście”, jak i „Swaci” teoretycznie spełniają funkcję komediowych seriali familijnych, ale chciałabym jednak czegoś więcej niż kolejny serial zdjęty z taśmy licencyjnej.
Myślę, że Monika Krzywkowska, którą pamiętamy z serialu „Samo życie”, zasługuje na serial z barwną rolą główną. Ostatnio aktorkę możemy też oglądać w „Polowaniu na ćmy” TVP1 w zupełnie innym wydaniu, a teraz widzowie mogą podziwiać ją w „Swatach”. Czekam na kolejne role aktorki.
Serial „Swaci” zadebiutował na Polsat Box Go 7 kwietnia.
Dołącz do dyskusji: „Swaci”, czyli starcie dwóch stylów życia. Recenzja nowości Polsat Box Go