„Klangor" może być najlepszym polskim serialem 2021 roku. „Rozbudza ciekawość”
W piątek miała miejsce premiera nowego serialu Canal+ - „Klangor". Zdaniem ekspertów pierwsze odcinki rozbudzają ciekawość, a na uwagę zasługują świetne zdjęcia Witolda Płóciennika, muzyka Mikołaja Trzaski i nieoczywisty duet Jakubik-Ostaszewska w obsadzie. Słabiej oceniano wątki nastoletnich bohaterów.
„Klangor” to 8-odcinkowy dramat rodzinny z historią kryminalną w tle. Kiedy w niewyjaśnionych okolicznościach ginie nastoletnia córka psychologa więziennego, ojciec desperacko, na własną rękę, zaczyna poszukiwania. Dramatyczna sytuacja, w której znajduje się rodzina, pogłębia kryzys wzajemnych relacji, niezrozumienia, emocjonalnego dystansu i braku więzi. Tymczasem, wokół sprawy narasta zmowa milczenia.
Jakubik i Ostaszewska, Popławska w obsadzie
Nowy serial stacji wyreżyserowany został przez Łukasza Kośmickiego. W obsadzie znaleźli się m.in.: Arkadiusz Jakubik i Maja Ostaszewska, którzy wcielają się w małżeństwo Magdy i Rafała Wejmanów, a także Wojciech Mecwaldowski, Aleksandra Popławska, Magdalena Czerwińska.
Obok nich na ekranie zobaczymy przedstawicieli młodego pokolenia: Macieja Musiała, Katarzynę Gałązkę, Matyldę Giegżno i Magdalenę Koleśnik.
Scenariusz z Canal+ Series Lab
Oryginalny scenariusz serialu „Klangor" autorstwa Kacpra Wysockiego, oparty został na pomyśle Tomasza Kamińskiego i powstał w ramach Canal+ Series Lab. - programu skierowanego do scenarzystów, reżyserów i producentów kreatywnych, zawodowo tworzących i rozwijających seriale telewizyjne.
Autorem zdjęć jest Witold Płóciennik, scenografię tworzyła Agata Stróżyńska, za charakteryzację odpowiada Iza Andrys, za kostiumy Małgorzata Fudala, a montaż to dzieło Wojciecha Mrówczyńskiego oraz Piotra Kmiecika.
Zdjęcia do serialu realizowane były w kilku miastach, m.in. w Świnoujściu, Łodzi i Warszawie.
Producentem serii jest Opus TV - Łukasz Dzięcioł i Piotr Dzięcioł, którzy produkują dla Canal+ również drugą część serialu „Kruk. Szepty słychać po zmroku”.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń o pracę
„Klangor” rozbudza ciekawość
Dawid Dudko, redaktor Onet Kultura jest zdania, że choć oryginalność nie wydaje się najmocniejszą stroną „Klangora", dwa pierwsze odcinki rozbudzają ciekawość. - Przy ekranie zatrzymują świetne zdjęcia Witolda Płóciennika, który ze Świnoujścia tworzy skandynawskie miasteczko grozy, wiercąca dziurę w brzuchu i w głowie muzyka Mikołaja Trzaski i nieoczywisty duet Jakubik-Ostaszewska. On, jak wspominałem przy okazji plebiscytu O!Lśnienia w „Rezerwacji", nawet z przeciętnej roli potrafi zrobić perełkę, a ona swojego talentu dowodzi nie tylko na teatralnych deskach. Pomimo nie zawsze dobrze dopracowanych dialogów, warto dać tej roztaczającej dużą aurę tajemniczości produkcji kredyt zaufania - mówi Dudko.
Podobnego zdania jest Roger Żochowski, redaktor naczelny serwisu PPE.pl i magazynu PSX Extreme. - Nowy serial Canal+ po pierwszych dwóch odcinkach pobudza apetyt na więcej. Ten psychologiczny thriller społeczny, który stara się uciec od klisz klasycznego kryminału, zachwyca przede wszystkim ciężką i mroczną atmosferą odmienionego nie do poznania Świnoujścia. Odpowiednia praca kamery, tempo, muzyka, zdjęcia, filtry i plany zdjęciowe nasuwają wręcz skojarzenia z produkcjami rodem ze Skandynawii - zauważa Żochowski.
Zdaniem Anety Kyzioł, dziennikarki „Polityki" dwa pierwsze odcinki zwiastują serial raczej solidnie odrabiający lekcję z tworzenia współczesnego kryminału obyczajowego w odcinkach niż dzieło oryginalne czy w jakimś wymiarze przełomowe. - Po raz kolejny oglądamy zdesperowanego ojca szukającego zaginionej córki, łamiącego przy tym swoje zasady. Po raz kolejny oglądamy chłodne, nadmorskie kadry (w recenzjach pojawiają się porównania ze Skandynawią), a w nich niedużą społeczność, w której na pozór wszyscy się znają, a jednak nie brak tajemnic, odsłanianych przez nagłe wydarzenie - zbrodnię, trupa, zaginięcie. No i znów mamy na ekranie dwa pokolenia - rodziców i ich dorastające dzieci - mówi dziennikarka.
Na sprawdzone schematy narracyjne zwraca uwagę również Patryk Obarski, redaktor portalu Granice.pl. - Serial Canal+ korzysta ze znanych i sprawdzonych schematów - pojawia się obłąkany morderca, zakład karny, mroczny las. To wszystko pojawiało się w kryminale - tym serialowym, ale też i filmowym - już wielokrotnie. Jednak twórcy „Klangoru” potrafią czerpać z tych schematów to, co najlepsze, realizując serial, który autentycznie intryguje. Pełen fabularnych plot twistów okazuje się przede wszystkim pierwszy odcinek. Kulminacją zdarzeń w pilocie jest zakończenie, stanowiące potężny cliffhanger. Drugi odcinek serialu jest już jednak znacznie bardziej stonowany, skupia się na pokazaniu wątków społeczno-obyczajowych, które w „Klangorze” prawdopodobnie będą odgrywały ważną rolę - dodaje Obarski.
Rozbudowana ekspozycja
W opinii Anety Kyzioł - akcja posuwa się do przodu bardzo powoli, pierwsze dwa odcinki to właściwie rozbudowana ekspozycja, poznajemy bohaterów, relacje ich łączące oraz – najczęściej fotografowane z drona – nadmorskie miasteczko, w którym toczy się ich życie.
- Ciekawy i wart docenienia, bo bliski współczesnemu doświadczeniu jest portret rodziny Wejmanów. Ekonomia wymusiła na rodzicach (Arkadiusz Jakubik i Maja Ostaszewska) życie na dwa domy, po dwóch stronach granicy. Ona opiekuje się starszymi ludźmi w Niemczech, on - psycholog więzienny - po pracy zajmuje się domem i stara się podołać opiece nad dorastającymi i mocno zagubionymi córkami. Relacje rodzinne są, jak dotąd, mocną stroną serialu. Także skomplikowane stosunki między córkami Wejmanów (Matylda Giegżno i Katarzyna Gałązka). To, która z dziewczyn okazuje się ostatecznie tą zaginioną, było dla mnie niespodzianką. A także to, w jaki sposób powiązano ją ze sprawą zwłok wyłowionych w porcie. Efekt zaskoczenia zadziałał. Pytanie co dalej – czy rozbudzony apetyt zostanie zaspokojony, gdy twórcy po rozbudowanym początku odsłonią motywacje stojące za główną sprawą (i samą sprawę) - zastanawia się Aneta Kyzioł.
W opinii dziennikarki „Polityki” - najgorzej wypadają jak na razie stosunki między nastolatkami - sztampowe zauroczenia, urażone uczucia, nieporozumienia, zemsty na imprezach, napuszony bunt itp. - Ale niezbyt przekonujący jest też wątek ucieczki i rozwlekłego ścigania więźnia, podopiecznego Rafała Wejmana. Jak na razie wygląda to na spowalnianie akcji, która i bez tego nie powala tempem - dodaje Kyzioł.
Gwiazdorska obsada
Patryk Obarski, zwraca uwagę na walor obsadowy. - Szczególnie duży potencjał widać w aktorach młodego pokolenia. Istotne dla serialu okażą się postaci córek Rafała Wajmana. Gałązkę kojarzyć można zwłaszcza z epizodów w „Pułapce” oraz „Lepszej połowie”. Z kolei Matylda Giegżno pojawiła się w dwóch odcinkach hitu TVN - „Chyłce. Rewizji” - zauważa Obarski.
Na potencjał aktorski zwraca uwagę również Roger Żochowski. - Arkadiusz Jakubik, gwiazda filmów Wojciecha Smarzowskiego, wciela się rolę psychologa więziennego. Rafał Nejman, bo tak nazywa się bohater, opiekuje się sam dwoma nastoletnimi córkami podczas gry żona pracuje w Niemczech z seniorami będąc w domu tylko gościem. Jakubik w duecie ze świetną Mają Ostaszewską jest bardzo wiarygodny w kreowaniu wizerunku małżeństwa po przejściach, a warto zauważyć, że aktorzy spotkali się na planie „Klangoru” pierwszy raz w historii - podkreśla Żochowski.
Dziennikarka „Polityki” również zauważa gwiazdorską, choć jakoś oczywistą obsadę, przynajmniej w „starszej” grupie - obok Jakubika i Ostaszewskiej to Wojciech Mecwaldowski i Aleksandra Popławska. - Ale jednocześnie jest świetna. Pierwsze skrzypce gra Jakubik, bardzo przekonujący w roli zdesperowanego ojca w kanarkowej kurtce przenicowującego przedwiosenne Świnoujście. Oby całość była warta jego (i naszego) zaangażowania - podkreśla Aneta Kyzioł.
Nieoczywiste lokacje
Patryk Obarski punktuje ciekawie przedstawioną wizję miejscowości, która raczej kojarzy się z beztroskim letnim wypoczynkiem. – Mniej znane zakątki Świnoujścia oddawać mają w mikroskali szarą polską rzeczywistość. Mroczna sceneria nadmorskiego kurortu sprawia, że „Klangor” oddziałuje na widzów swoim klimatem. Świetne zdjęcia to jeden z największych atutów serialu – mówi Obarski.
W opinii dziennikarza - intrygujący okazuje się sposób prezentacji głównego bohatera serialu, Rafała Wajmana. Mężczyzna próbuje pogodzić dwie role - psychologa, którym jest z zawodu, oraz ojca, który musi wspierać będącą w trudnej sytuacji rodzinę. Wajman nie jest postacią jednoznacznie dobrą czy złą, zwłaszcza w kontekście tego, co ukrywa. Charakteru tej postaci nadaje także wyrazisty element ubioru - żółta kurtka. Ten prosty chwyt, jak się okazuje, wciąż działa - podkreśla Obarski.
Dramat dysfunkcyjnej rodziny
Roger Żochowski zwraca uwagę na dramat dysfunkcyjnej rodziny. - Gdy ze znajdującego się w okolicy zakładu karnego ucieka skazany za ciężkie zbrodnie więzień, w rzece policja odnajduje ciało topielca, a jedna z córek wspomnianej pary zostaje uznana za zaginioną, rozpoczyna się dramat rodziny i walka z czasem. Bo „Klangor”, przynajmniej po dwóch pierwszych odcinkach, jest właśnie społecznym dramatem ukazującym obraz „dysfunkcyjnej" rodziny, która musi odnaleźć się w nowych realiach i złamać niepisane granice. Serial nie uniknął kilku ogranych klisz, jak choćby obrazu upijającej się i narkotyzującej młodzieży, nie wszystkie dialogi wypadają naturalnie, a i ma się też wrażenie, że wątków i postaci jest z początku trochę za dużo. Nie ma tu jednak mowy o nudzie czy narracji idącej w banał. „Klangor” nie unika przy tym naprawdę sugestywnych oraz brutalnych scen i choć od klasycznego kryminału trochę ucieka, to w powietrzu cały czas unosi się tajemnica napędzana cliffhangerami na końcu każdego odcinka - mówi redaktor naczelny magazynu PSX Extreme.
Emisja serialu od 26 marca w Canal+
Serial „Klangor” będzie można oglądać w piątki o godz. 21.00 na antenie Canal+ Premium oraz w serwisie Canal+ online na canalplus.com.
Premiera pierwszego odcinka odbyła się 26 marca 2021 roku.
Średni udział Canal+ w Polsce w 2020 roku wyniósł 0,18 proc.
Dołącz do dyskusji: „Klangor" może być najlepszym polskim serialem 2021 roku. „Rozbudza ciekawość”