Seksualne odniesienia i Wilno jako „punkt G” Europy w kampanii promującej stolicę Litwy
Hasłem „Wilno punktem G Europy” promowana jest w trwającej właśnie kampanii stolica Litwy. Budzące kontrowersje działania i erotyczno-turystyczna metafora ma przyciągnąć do metropolii turystów.
Oryginalne hasło kampanii brzmi „Vilnius: The G-spot of Europe”. Jego uzupełnieniem jest zdanie: „Nikt nie wie gdzie jest, ale jak już znajdziesz będzie niesamowicie”.
Działania przygotowała firma Go Vilnius, a autorami kreacji wykorzystanej na plakacie jest dwóch studentów szkoły reklamowej.
Jeden z nich, Jurgis Ramanauskas zdradził, że pomysł na tę kreację powstał już dwa lata temu, podczas zajęć w szkole. Wyjaśnia, że według nich Wilno jest właśnie jak punkt G, ponieważ nikt nie wie, gdzie jest, ale kiedy już zostanie odnaleziony, jest niesamowicie.
„Vilnius: The G-spot of Europe”
Kreacja przedstawia kobietę leżącą na prześcieradle, na którym narysowana jest mapa Europy, ściskającą ten jego fragment, gdzie umieszczony jest zarys Litwy.
W podobnym do głównego hasła tonie zamieszczono specjalne zakładki na stronie internetowej kampanii – można tam znaleźć takie seksualne odniesienia, jak np. „”Zrób to w ciemności”, „Osiągnij szczyt” czy „Użyj języka”.
Te porównania i skojarzenia mają przyciągnąć do Wilna turystów. Jak podają twórcy kampanii, zaledwie 5 proc. mieszkańców Berlina i Londynu potrafi poprawnie wskazać, gdzie znajduje się to miasto. Dlatego też zdecydowano się na działania, które mają zwrócić uwagę na stolicę Litwy.
Kampania prowadzona będzie w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Ma przekonać turystów do odwiedzenia Wilna oraz zwiększyć popularność tej metropolii.
Kampania budzi kontrowersje
Działania realizowane przez firmę Go Vilnius wzbudziły sporo kontrowersji, a zdaniem niektórych wzmacniają obraz Wilna jako miasta znanego z seksturystyki. Zygimantas Pavilionis z Litewskiej Partii Chrześcijańsko-Demokratycznej przyznał wprost, że nie podoba mu się ta reklama. Z kolei Arturas Zuokas, były burmistrz litewskiej stolicy uważa, że wykorzystanie w kampanii elementów seksualnych jest złym pomysłem, a i czas jej realizacji jest nieodpowiedni.
Chodzi bowiem o to, że we wrześniu Litwę ma odwiedzić papież Franciszek, dlatego według niektórych urzędników te działania promocyjne powinny zostać przesunięte w czasie.
Organizatorzy akcji zapowiedzieli, że jej nie zawieszą, bo dotychczasowe ingerencje polityków powodowały, że miasto nie miało odpowiedniej kampanii promocyjnej.
Dołącz do dyskusji: Seksualne odniesienia i Wilno jako „punkt G” Europy w kampanii promującej stolicę Litwy
- Tylko nie na Podlasie!