Firmy, które zostały w Rosji, pod ostrzałem internautów. Najczęściej pojawia się Leroy Merlin
Opinie internautów o firmach, które pozostały na rosyjskim rynku po wybuchu wojny w Ukrainie, spadają na łeb i na szyję. Nie ustają nawoływania do bojkotu marki Leroy Merlin. Dzięki decyzji o wycofaniu się z Rosji wizerunek udało się poprawić koncernowi odzieżowemu LPP oraz Decathlonowi - wynika z badania firmy SentiOne.
Po ataku Rosji na Ukrainę wiele firm zdecydowało się w ramach protestu wycofać z rosyjskiego rynku. Marki, które tego nie zrobiły, spotkały się z ostrą krytyką i nawoływaniem do bojkotu ich produktów. Jak wynika z badania przeprowadzonego pod koniec marca br., 65 proc. Polaków deklaruje, że nie będzie robić zakupów w firmach, które nadal działają w Rosji.
Firma SentiOne, zajmująca się m.in. monitoringiem internetu z wykorzystaniem zaawansowanej technologii sztucznej inteligencji, przeanalizowała ponad 75 tys. wypowiedzi we wszystkich językach europejskich na temat wojny w Ukrainie. W ciągu ostatnich trzech tygodni apele wzywające do bojkotu marek, które zostały na rynku rosyjskim, zyskały bardzo duże zasięgi i były wielokrotnie udostępniane. Wpis na twitterowym koncie portalu The Kyiv Independent nawołujący do bojkotowania Auchan, Alcampo (hiszpańska nazwa sieci Auchan), Leroy Merlin i Decathlonu dotarł do ponad 3 mln internautów i został polubiony 17 tys. razy.
Popularna sieć sklepów sportowych Decathlon była ostro krytykowana za brak reakcji na wojnę w Ukrainie, a jej Brand Health Index, czyli stosunek liczby pozytywnych komentarzy do negatywnych, był bardzo niski - zaledwie 0,38. Kiedy 29 marca br. firma postanowiła jednak wycofać się z rosyjskiego rynku, liczba wypowiedzi na jej temat gwałtownie wzrosła - z niecałych 3 tys. do ponad 7 tys. Po tej decyzji Brand Health Index Decathlonu uległ poprawie i obecnie wynosi 0,51.
Polski koncern odzieżowy LPP, właściciel marek Reserved, House, Cropp, Mohito i Sinsay, w pierwszych dniach marca zapowiedział zawieszenie swojej działalności w Rosji. Jednak przeprowadzenie tego w praktyce zajęło mu niemal miesiąc, co spotkało się z krytyką internautów. Firma często pojawiała się w wypowiedziach z hasztagiem #boycottbusinessinRussia, a jej Brand Health Index oscylował na poziomie 0,46. Facebookowy post LPP z 30 marca, informujący o zamknięciu ich ostatniego sklepu w Rosji, dotarł do ponad 4 mln użytkowników i wygenerował 400 komentarzy. Liczba dyskusji na temat firmy wzrosła o 630 proc., a jej Brand Health Index wynosi aktualnie aż 0,66.
Leroy Merlin, francuska sieć hipermarketów budowlanych, była najczęściej wymienianą marką w kontekście bojkotu. Sama informacja o wypowiedzi ukraińskiego ministra obrony Ołeksija Reznikowa, krytykującej firmę za pozostanie na rosyjskim rynku, wygenerowała zasięgi na poziomie 17 mln wyświetleń i była udostępniana na wszystkich platformach społecznościowych w języku angielskim, polskim, ukraińskim i francuskim.
Ponieważ Leroy Merlin wciąż działa w Rosji, liczba wypowiedzi nawołujących do bojkotu firmy nieustannie rośnie. Aktualnie jej Brand Health Index wynosi 0,37, a internauci stworzyli dedykowany hasztag #boycottleroymerlin.
"Polski oddział Leroy Merlin próbował załagodzić sytuację - 11 marca na jego oficjalnym facebookowym profilu pojawiła się informacja o organizacji pomocy dla Ukraińców i zapewnienie, że nie ma żadnego wpływu na decyzje spółki-matki. Jednak ta wypowiedź tylko rozzłościła internautów i zyskała ponad 12 tys. reakcji wyrażających gniew oraz zaledwie 35 'serduszek'." - stwierdziła Agnieszka Uba, head of product marketing w SentiOne.
Podobnie wygląda sytuacja sieci hipermarketów Auchan, należących do tej samej spółki co Decathlon i Leroy Merlin. Jeszcze w lutym mogła pochwalić się Brand Health Index na poziomie 0,65. Teraz wynosi on 0,31, a większość rozmów na temat firmy dotyczy bojkotu konsumenckiego.
Dołącz do dyskusji: Firmy, które zostały w Rosji, pod ostrzałem internautów. Najczęściej pojawia się Leroy Merlin