Studio przed transmisjami z Pucharu Świata w skokach narciarskich w TVN
Przed inauguracją Pucharu Świata w skokach narciarskich 20 listopada TVN zaprosi ekspertów do specjalnego studia. Magazyn „Prosto ze skoczni” dotyczący zawodów będzie emitowany w weekendy na antenie TTV, a program „Kroniki Pucharu Świata w skokach narciarskich” w czasie najlepszej oglądalności w TVN.
W sobotę 20 listopada w Niżnym Tagile w Rosji dojdzie do inauguracji Pucharu Świata w skokach narciarskich. TVN Grupa Discovery posiada licencję na transmisje z tych rozgrywek do końca sezonu 2025/2026 i nie udzieli na nie sublicencji Telewizji Polskiej. TVN i TTV opublikowały właśnie ramówkę na listopad. 20 listopada o godz. 15.35 ruszy studio przed transmisją z zawodów. Transmisja z PŚ rozpocznie się natomiast o godz. 16. Analogicznie wygląda ramówka na niedzielę 21 listopada, kiedy przypada drugi dzień zawodów w Rosji.
Zobacz także: TVN może mocniej postawić na sport. Edward Miszczak: skoki to pewnie nie ostatni ruch
Specjalne programy na antenie TVN i TTV
Z opublikowanej ramówki wynika, że o godz. 19.30 po „Faktach” i serwisie sportowym będzie można oglądać program „Kroniki Pucharu Świata w skokach narciarskich”. Na antenie TTV w soboty i niedziele o godz. 9.40 i 19.40 będzie natomiast nadawany magazyn „Prosto ze skoczni”. Na razie obie stacje nie zamieszczają szczegółów dotyczących tych pozycji programowych.
TVN Grupa Discovery nie zdradza w jakiej dokładnie formule będzie realizowane studio, ani kto poprowadzi specjalne programy dotyczące skoków narciarskich. - Wszystkie szczegóły dotyczące relacji z Pucharu Świata w skokach narciarskich będziemy przekazywać sukcesywnie, bliżej startu sezonu - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Jakub Żychliński, PR & marketing Executive Eurosportu. To właśnie prawdopodobnie dziennikarze tego kanału zajmą się obsługą transmisji na antenie głównego TVN.
Według portalu skijumping.pl w poprzednim sezonie Pucharu Świata komentatorami w Eurosporcie byli Igor Błachut i Marek Rudziński. Studio prowadził Michał Korościel. W roli ekspertów występowali Krzysztof Biegun i Jakub Kot. Obsługę reporterską zapewniał Kacper Merk. W TVP, która posiadała wówczas sublicencję komentatorami byli: Przemysław Babiarz, Mateusz Leleń, Stanisław Snopek i Sebastian Szczęsny. W roli prowadzących studio można było oglądać Macieja Jabłońskiego, Macieja Kurzajewskiego, Marcina Ramsa. Ekspertami byli Adam Małysz i Apoloniusz Tajner, natomiast w roli reporterów występowali: Filip Czyszanowski, Sebastian Parfjanowicz, Aleksandra Rajewska, Marcin Rams i Aleksander Roj.
TVP do końca nie wierzyła w utratę praw do skoków narciarskich
Utrata praw do PŚ w skokach narciarskich wyraźnie zaskoczyła nadawcę publicznego. Jeszcze 5 października dyrektor TVP Sport nie wyobrażał sobie takiego scenariusza. - Nam świetnie się z Dorotą (przyp. red. Żurkowską-Bytner z zarządu TVN, odpowiedzialną za Eurosport) współpracuje, dzielimy się różnymi prawami. Skoki narciarskie są w telewizji publicznej od końca lat 60, od kiedy były transmisje z turnieju czterech skoczni. Nie wyobrażam sobie, żeby ich nie było. Nie chcę mówić o kontekście politycznym, bo od 6 lat staramy się, żeby TVP Sport było apolityczną wysepką. W plemiennych wojenkach Tutsi i Hutu nie bierzemy udziału. Chciałbym, żeby tak zostało. Moim zadaniem jest dostarczyć jak najlepszej jakości content dla TVP Sport. Jeżeli będzie taka możliwość i wola, to na pewno te skoki się tam znajdą - tłumaczył na konferencji Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej Marek Szkolnikowski.
Kilka dni później TVN Grupa Discovery wydała komunikat, w którym zdradziła, że transmisje będzie można oglądać na głównej antenie TVN. Nie udzieli tym samym sublicencji Telewizji Polskiej. TVP będzie mogła transmitować jedynie zawody w Wiśle i Zakopanem. - Trudno nie wiązać tej decyzji z próbą wpisania sportu w spór polityczny wokół stacji TVN i używania skoków narciarskich jako swoistego zakładnika w tym sporze. Telewizja Polska otrzymała sygnały, że sytuację tę z niepokojem przyjęli również nasi partnerzy z Polskiego Związku Narciarskiego - napisano w oświadczeniu TVP.
Zaznaczono, że Discovery podjęło taką decyzję „mimo wielomiesięcznych negocjacji”, „pozbawiając nadawcę publicznego większości konkursów w jednej z najważniejszych dyscyplin sportowych, a społecznie - do wydarzenia jednoczącego miliony Polaków”.
Przypomniano, że w imieniu organizacji FIS prawa do transmisji sprzedaje w Europie firma Infront. - Telewizja Polska starała się pozyskać prawa na polski rynek bezpośrednio od Infrontu, ale nie otrzymała możliwości wystąpienia w rynkowym i uczciwym przetargu. Grupa Discovery bowiem pozyskała prawa na całą Europę (ponad 40 rynków krajowych) nie dopuszczając TVP do negocjacji, jednocześnie zapewniając, że udzieli publicznemu nadawcy sublicencji - stwierdził publiczny nadawca. TVP przypomniała, że grupa Discovery jako właściciel Eurosportu od 2015 roku posiadała prawa do PŚ i zawsze udzielała sublicencji na te transmisje.
Według danych Nielsen Audience Measurement w minionym sezonie, od listopada ub.r. do marca br., turnieje Pucharu Świata w skokach narciarskich oglądało średnio 3,16 mln osób w TVP1, 622 tys. w TVP Sport i 976 tys. w Eurosporcie 1.
Dołącz do dyskusji: Studio przed transmisjami z Pucharu Świata w skokach narciarskich w TVN
Jakie "pozbawiając"? Nie można pozbawić kogoś czegoś, czego nie miał. Po prostu im ich nie sprzedali.