Wyciek danych polskich sportowców. Za atakiem stać mają Rosjanie
Ujawniono dane sportowców będące w dyspozycji Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA) - informuje „Przegląd Sportowy”. Za atakiem ma stać rosyjska grupa hakerska.
Jak podaje „Przegląd Sportowy”, rosyjska grupa Beregini miała wykraść dane Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA). Dane naszych sportowców zostały udostępnione na kanale hakerów na Telegramie. Chodzi nie tylko o imiona i nazwiska zawodników, ale także wynik ich badań oraz listę substancji zabronionych, z jakich mieli korzystać.
Czytaj także: Technologiczny startup odrzuca ofertę właściciela Google
Rosjanie wykradli dane POLADA?
Szef Agencji Michał Rynkowski w przesłanym „PS” oświadczeniu wskazał, że ustalenia wskazują, iż za atakiem stoi organizacja pochodząca z obcego kraju. Wyciekiem danych zajmują się już Policja, Urząd Ochrony Danych Osobowych oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki.
- W POLADA dzień jak co dzień. Jak nie wysyłanie poufnych maili do nie tych adresatów, to udostępnianie, kradzieże danych osobowych… Łamanie przepisów RODO to chleb powszedni w królestwie Michała Rynkowskiego. Jak taka instytucja ma być wiarygodna ? - napisał na portalu X kolarz Wojciech Pszczolarski. Opublikował przy tym maila, jakiego w nocy otrzymali polscy sportowcy od POLADA.
- Dane po wycieku z POLAD-a wciąż są dostępne publicznie. I to nie tylko dane osobowe o których informuje w swoim komunikacie do zawodników, czyli adresy, telefony, ale przede wszystkim wyniki badań dopingowych. To jest gruby wyciek. Dane to kilkadziesiąt GB - dodał na X były polski lekkoatleta Marek Plawgo.
Dołącz do dyskusji: Wyciek danych polskich sportowców. Za atakiem stać mają Rosjanie