Marcin Feddek przechodzi z Polsat Sport do TVP Sport

O tym, że Marcin Feddek żegna się z redakcją sportową Polsatu i prawdopodobnie dołączy do zespołu TVP Sport, informowaliśmy już ponad tydzień temu. Dyrektor sportu w Telewizji Polskiej Jakub Kwiatkowski potwierdził to w rozmowie z WP Sportowymi Faktami, zaznaczając, że Feddek podpisał już umowę.

- Marcin przez wiele lat w Polsacie pracował przy I lidze, która od nowego sezonu przechodzi do Telewizji Polskiej. To ma być główne zadanie Marcina. Zadebiutuje już w ten weekend meczami II ligi, którą też pokazujemy - zapowiedział.

CZYTAJ TEŻ: TVP pokaże więcej piłki i gale Mateusza Borka. Co z meczami Igi Świątek?

TVP z początkiem przyszłego sezonu przejmie transmisje z Fortuna I Ligi i Pucharu Polski, obecnie pokazywane jeszcze przez Polsat Sport. Publiczny nadawca pozyskał te prawa na trzy lata.

Marcin Feddek wraca do TVP po ponad dekadzie w Polsacie

Z Polsat Sport Marcin Feddek jest związany od prawie 20 lat. Jako reporter relacjonował m.in. mecze piłkarskiej reprezentacji Polski, Euro 2008 i Euro 2016 oraz przygotowywał materiały do „Cafe Futbol”. Komentował też mecze Pucharu Polski, Fortuna I Ligi i europejskich rozgrywek. Napisał książkę „Dekalog Nawałki. Reprezentacja Polski bez tajemnic”.

Na początku grudnia ub.r. Feddek został odsunięty od komentowania meczów. Oficjalnie nie wskazano przyczyny, natomiast pod koniec listopada komentując mecz Galatasaray Stambuł - Manchester United w Lidze Mistrzów Feddek stwierdził: „Wracając do tej defensywy - znalazłem takie komentarze, opinie, że w tym sezonie zespół Manchesteru to gra w zasadzie, jak to ładnie ktoś ujął, w obronie ławką i trybunami, a cały atak ma porażenie mózgowe. Jeden z kibiców w ten sposób opisał sytuację, jaka działa się w ostatnich tygodniach”. Zebrał za to sporo krytyki w mediach społecznościowych.

Od komentowania meczów na pewien czas został już odsunięty wiosną 2022 roku, po tym jak w trakcie meczu Ligi Mistrzów mylił fakty dotyczące zawodników, a kontrakt jednego z nich z marką Gucci podsumował słowami „Gucci-srucci”. Wcześniej przez kilka lat był już związany z Telewizją Polską, jako reporter i komentator piłkarski.