SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Manufaktura Piwa Wódki i Wina chce układu z wierzycielami i rozmawia z inwestorami. Palikot: zamówienia są rekordowe

Holding alkoholowy Manufaktura Piwa Wódki i Wina składa do sądu wniosek o uruchomienie postępowania układowego, ponieważ jeden z inwestorów zawnioskował o postępowanie sanacyjne i upadłość. - Liczba i wartość zamówień są na rekordowych poziomach, co pokazuje nasz potencjał. dzięki wpływom ze sprzedaży mamy pieniądze na podtrzymanie działalności produkcyjnej i regulowanie części istniejących zobowiązań, zwłaszcza wobec pracowników - podkreśla Janusz Palikot, prezes MPWiW.

Złożenie wniosku o uruchomienie postępowania układowego zapowiedział w piątek na Twitterze Marek Maślanka, jeden z inwestorów Manufaktury Piwa Wódki i Wina stojący na czele grupy akcjonariuszy szykujących plan naprawczy dla holdingu.

- Wczoraj jeden z inwestorów spółek Palikota złożył wniosek o postępowanie sanacyjne + jednocześnie wniosek o upadłość. W odpowiedzi zarząd MWPiW złożył wniosek o postępowanie o zatwierdzenie układu - stwierdził.

Jak opisywaliśmy w weekend, w ramach postępowania układowego spółka przygotowuje plan spłaty zaległych należności, przy czym od zatwierdzenia postępowania przez sąd nie musi ich spłacać, nie można też ogłosić jej upadłości. Propozycja spłaty należności (zwykle zadłużone firmy chcą umorzenia znacznej części zobowiązań) musi zostać zaakceptowana przez wierzycieli.

Z kolei przy postępowaniu sanacyjnym kluczowe jest to, że inaczej niż przy procedurze układowej firmą nie kierują dotychczasowe władze, tylko zarządca wyznaczony przez sąd. Natomiast tak samo jak przy postępowaniu układowym spółka ma za zadanie zawrzeć porozumienia układowe z wierzycielami dotyczące warunków spłaty zaległych zobowiązań.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

- Mieliśmy nadzieję na uniknięcie tego wniosku, ale wydaje się, że w tej chwili nie ma innej prawnie skutecznej ochrony aktywów Manufaktury. Wierzę, że postępowanie układowe da nam czas na odzyskanie pełnej kontroli nad finansami i uzyskanie zdolności do regulowania wszystkich zobowiązań na czas. Celem wniosku jest zapewnienie warunków i czasu do wypracowania środków z przeznaczeniem ich na spłatę wszystkich zobowiązań wobec inwestorów (niezależnie od ich poziomu zaangażowania), kontrahentów i pracowników - tłumaczy Marek Maślanka w komunikacie przekazanym w poniedziałek portalowi Wirtualnemedia.pl.

Janusz Palikot o atakach ze strony polityków

- Podjęliśmy decyzję o złożeniu wniosku do sądu o uruchomienie postępowania zatwierdzającego układ z wierzycielami dla Manufaktury Piwa Wódki i Wina oraz Tenczyńskiej Dystrybucji. W ramach postępowania restrukturyzacyjnego aktywa Grupy MPWiW będą chronione przez sąd przed próbami rozparcelowywania ich w ramach odrębnych postępowań wszczynanych przez wierzycieli - podkreśla w komunikacie Janusz Palikot, prezes i główny akcjonariusz firmy.

- Będzie także chroniony przed zapowiedzianymi i trwającymi już atakami ze strony polityków, którzy próbują wykorzystać nasze problemy do swoich celów politycznych. Mimo, iż ja osobiście od 2015 roku pozostaję poza politykom i zapewniam, że nie zamierzam się angażować w jakikolwiek sposób w trwającą kampanię wyborczą - zaznacza biznesmen.

Na początku zeszłego tygodnia wiceminister finansów Artur Soboń napisał na Twitterze, że „w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej doniesieniami o możliwości utraty środków przez osoby, które dały się namówić na reklamowane przez Janusza Palikota usługi” poprosił Krajową Administrację Skarbową „o kontrolę rozliczeń podatkowych w przedsięwzięciach związanych z Palikotem”. Zaznaczył, że według doniesień medialnych sprawa może dotyczyć ok. 10 tysięcy osób, które zainwestowały oszczędności w wysokości 140 mln zł. - Bardzo niepokojące są też kolejne informacje o problemach z płatnościami podwykonawcom i pracownikom oraz danin na rzecz Skarbu Państwa - podkreślił, a do wpisu dodał tag #NiedlaAmberdGold2.

Według Janusza Palikota stoją za tym motywacje polityczne. - W sztabie wyborczym PiS zapadła decyzja o politycznym wykorzystaniu problemów spółki, której jestem Prezesem, do ataku na Donalda Tuska. Jestem już winny, kwestią dyskusji jest sposób wykonania wyroku - skomentował bizmesmen.

Palikot zapewnia, że zamówienia są rekordowe

- Dzięki wsparciu grupy inwestorów, zwłaszcza ze strony Marka Maślanki udzielonego w czerwcu br. cały czas produkujemy nasze alkohole i na bieżąco obsługujemy zamówienia spływające z rynku - podkreśla Janusz Palikot w poniedziałkowym komunikacie. Maślanka pod koniec czerwca przyznał, że dopłacił Manufakturze Piwa Wódki i Wina kilka mln zł, „aby zapłacić ludziom i odblokować kanał dystrybucyjny”. - Bez tego tej spółki by dzisiaj nie było - powiedział na wideokonferencji z wierzycielami holdingu.

- Liczba i wartość zamówień są na rekordowych poziomach, co pokazuje nasz potencjał. Współpraca z inwestorami pozwoliła nam zapewnić optymalną dostępność naszego asortymentu wytwarzanego w ramach Grupy, jak również na bieżące dostawy do wszystkich punktów sprzedaży, z którymi posiadamy umowy. To był od zawsze nasz słaby punkt, mieliśmy więcej zamówień niż mogliśmy wyprodukować, ze względu na ograniczone środki obrotowe - opisuje Palikot.

- Warto podkreślić, że dzięki wpływom ze sprzedaży mamy pieniądze na podtrzymanie działalności produkcyjnej i regulowanie części istniejących zobowiązań, zwłaszcza wobec pracowników. Zakład w Tenczynku pracuje normalnie, jest gotów w każdej chwili do zwielokrotnienia produkcji, jeśli uda się utrzymać rosnące zainteresowanie rynku. Do tego dochodzi stock magazynowy wartości kilku milionów, który jest regularnie upłynniany - wylicza.

MPWiW rozmawia z inwestorami

W komunikacie podkreślono, że Janusz Palikot i Marek Maślanka prowadzą zaawansowane rozmowy z „potencjalnymi inwestorami, którzy mają zapewnić finansowanie na czas niezbędnych zmian gwarantujących odzyskanie pełnej płynności”.

Zaznaczono, że kilka podmiotów z branży alkoholowej jest realnie zainteresowanych zainwestowaniem w grupę Manufaktura Piwa Wódki i Wina kwot rzędu 20 mln euro. Przy okazji firma narzeka na media. - Kolejne publikacje medialne oraz zapowiedź zaangażowania się instytucji państwowych utrudniają domknięcie tych rozmów - ocenia.

- Zapewniam, że mamy potencjał by wyjść na prostą. Postępowanie restrukturyzacyjne ma ochronić MPWiW przed upadłością, do której nie powinno dojść, a o którą część zniecierpliwionych inwestorów zamierza wnioskować. Rozumiejąc irytację tych wierzycieli, apeluję mimo wszystko, kolejny raz, o danie sobie wspólnie szansy. Tę firmę można i trzeba uratować - podkreśla Marek Maślanka.

Mniejszościowy pakiet akcji ma Kuba Wojewódzki

Pod koniec czerwca w holdingu Manufaktura Piwa Wódki i Wina ruszył przegląd mający na celu wypracowanie zmian organizacyjnych i osobowych. Zajmuje się nim zespół nadzorujący grupę kapitałową, utworzony przez biznesmenów, którzy zainwestowali w jej spółki ponad 100 mln zł.

- Dzisiaj sytuacja Grupy Manufaktura Piwa Wódki i Wina jest trudna i bez szybkich, głębokich zmian może zakończyć się poważnymi problemami oznaczającymi straty dla wszystkich, które powierzyli Grupie swoje pieniądze, bez względu na to czy jest to tysiąc złotych czy kilka milionów - przyznał reprezentujący ten zespół Marek Maślanka.

Poprosił inwestorów, żeby w obecnej sytuacji nie reagowali nerwowo. - By plan niezbędnych zmian zakończył się powodzeniem konieczna jest współpraca i spokój wokół Grupy Manufaktury Piwa Wódki i Wina. Najbliższe 6-8 tygodni będzie czasem wytężonej pracy. Proszę o wyrozumiałość i cierpliwość - stwierdził. - Ja i pozostali Inwestorzy wierzymy w projekt, mamy ku temu podstawy i z całym swoim zaangażowaniem finansowym pomożemy przejść mu do skali, którą jest w stanie osiągnąć - zapewnił.

Przed rokiem Manufaktura Piwa Wódki i Wina w ramach oferty publicznej sprzedała swoje nowe akcje za 75,2 mln zł. Kupili je wyłącznie drobni inwestorzy, na jedną trzecią oferowanych walorów nie było chętnych.

Spółka zapowiadała, że latem chce zadebiutować na bocznym rynku warszawskiej giełdy, ale nada do tego nie doszło. W styczniu br. Janusz Palikot w liście do inwestorów tłumaczył to wieloma niezbędnymi formalnościami, m.in. zmianą statutu  i przygotowaniem obszernego dokumentu informacyjnego.

Przed emisją sprzed roku Janusz Palikot, bezpośrednio i poprzez spółkę Kresy, miał akcje stanowiące 33,24 proc. kapitału i 38,19 proc. głosów na walnym zgromadzeniu Manufaktury Piwa Wódki i Wina. Znaczącymi inwestorami byli też Kuba Wojewódzki (8,53 proc. kapitału i 7,22 proc. głosów na walnym) i Dariusz Chrząstowski (9,07 proc. kapitału i 9,9 proc. głosów).

Oprócz Tenczynka Dystrybucji do holdingu Manufaktura Piwa Wódki i Wina należą spółki Tenczyńska Okovita, Tenczynek Świeże, Tenczynek Bezalkoholowe, Doctor Brew i BUH Distillery.

Dołącz do dyskusji: Manufaktura Piwa Wódki i Wina chce układu z wierzycielami i rozmawia z inwestorami. Palikot: zamówienia są rekordowe

19 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Widz
He,he Janusz Biznesu idzie na dno. A z nim frajerzy którzy mu dali kasę!
41 5
odpowiedź
User
sond
Janusz ucieka przez wierzycielami i tyl zobacza pieniadze pewnie jakies grosze i to za lata jak pojda do sondu
30 7
odpowiedź
User
Terron
No ciężko uniknąć wrażenia, ze Janusz czeka na zmianę władzy, żeby nie musieć oddawać pieniędzy. To faktycznie przypomina Ambwr Gold. Szkoda zwykłych ludzi. Jeśli wygra PiS to ludzie mają szanse odzyskać pieniądze - bo dla przykładu pewnie go zmuszą do oddania ludziom pieniędzy
36 10
odpowiedź