SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Część dziennikarzy może odejść z TVP przed zmianami. „Ewakuacja lepsza od zwolnienia”

Choć do zmian w Telewizji Polskiej może dojść dopiero za kilka miesięcy, to z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że część dziennikarzy „Wiadomości” TVP1  i TVP Info,  już nosi się z zamiarem odejścia. - Jeśli mają za co żyć, to ewakuacja może być dla nich wizerunkowo lepsza i bardziej honorowa niż zwolnienie - mówi Wirtualnemedia.pl dziennikarz TVP, proszący o anonimowość.

Prawdopodobnie w grudniu rozpocznie pracę nowy rząd, w którym zasiądą politycy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy. Donald Tusk w kampanii wyborczej zapowiedział, że zmiany w TVP zostaną przeprowadzone w ciągu doby. Przyszła koalicja nie zamierza czekać do 2028 roku, czyli końca kadencji zdominowanej przez Prawo i Sprawiedliwość Rady Mediów Narodowych, aby zmienić władze publicznych mediów.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego może zwołać Walne Zgromadzenia i postawić spółki w stan upadłości. Zarządy komisaryczne szybko zastąpiłyby te powołane przez RMN. Z naszych informacji wynika, że prezesa Mateusza Matyszkowicza może zastąpić Janusz Daszczyński, który kierował TVP przed Jackiem Kurskim. Obecny członek Rady Programowej TVP z nadania opozycji walczy o odszkodowanie z powodu przedwczesnego usunięcia go ze stanowiska.

Inna opcja to przegłosowanie przez parlament uchwały unieważniającej wybór członków Rady Mediów Narodowych i powołanie nowych, związanych z obecną opozycją. Wyłoniliby oni nowe władze TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Opozycja może też pozbawić TVP ponad 2 mld zł rekompensaty abonamentowej, co doprowadziłoby do masowych zwolnień i innych oszczędności, włącznie z likwidacją wielu kanałów.

Dwóch reporterów może odejść z „Wiadomości” TVP1

W czwartek pisaliśmy, że atmosfera w siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej jest fatalna. Dziennikarze spodziewają się, że już w styczniu mogą stracić pracę. Czują się jak na Titanicu i liczą na cud. Byłoby nim zawiązanie koalicji PiS-u z Trzecią Drogą i Konfederacją. Z programów informacyjnych zniknęła więc krytyka Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni. Wiele osób jest zdezorientowanych i nie wie jak pisać materiały, żeby ich oszczędzono.

Nie wszyscy zamierzają czekać do stycznia. Z nieoficjalnych informacji Wirtualnemedia.pl wynika, że o zamiarze złożenia wypowiedzenia poinformował Bartłomiej Graczak. Do TVP przeszedł w 2016 roku z TV Republika. Jest reporterem „Wiadomości” TVP1 i prowadzącym programy publicystyczne w TVP Info.

Choć Graczak jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji, to na Placu Powstańców w Warszawie słychać, że nad odejściem zastanawiają się także inni dziennikarze. Wśród nich ma być Adrian Borecki, który jeszcze we wtorek krytykował w materiale Tuska, że nie zrealizował obietnicy odblokowania pieniędzy z KPO dzień po wyborach. Borecki twierdzi, że pogłoski o jego odejściu są nieprawdziwe. - Obecnie pracuję w TVP i nadal będę wykonywał w 100% swoje obowiązki. Mam parę dni wolnego, proszę to uszanować – zapewnia Borecki w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. Jest związany z głównym programem informacyjnym TVP od lipca 2018 roku.

„Potem może zabraknąć miejsc w innych mediach”

Na odejście przed zmianą prezesa na Jacka Kurskiego nie zdecydowali się dziennikarze informacyjni, którzy pracowali w TVP podczas rządów PO-PSL. To m.in. Piotr Kraśko, Beata Tadla czy Justyna Dobrosz-Oracz. Dlaczego tym razem niektórzy chcą odejść przed zmianą władz? 

- Jeśli mają za co żyć, to ewakuacja może być dla nich wizerunkowo lepsza i bardziej honorowa niż zwolnienie. Czekanie do stycznia nie dla wszystkich będzie korzystne. Będą wtedy wymieniani w artykułach prasowych w jednym szeregu z najbardziej krytykowanymi twarzami TVP: Danutą Holecką, Michałem Adamczykiem, Magdaleną Ogórek, Miłoszem Kłeczkiem czy Michałem Rachoniem. Trudniej będzie im znaleźć pracę w innych mediach niż TV Republika. Zapewne kalkulują, że szybsze odejście to większa szansa na przejście na przykład do Polsatu czy innego medium, które zaakceptuje transfer po latach w TVP. Potem może zabraknąć miejsc w takich redakcjach albo będą postrzegani jako najbardziej PiS-owscy - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl dziennikarz TVP. Nie wiadomo czy np. Polsat byłby w ogóle zainteresowany zatrudnieniem osób tworzących uznawane za mocno propagandowe programy informacyjne TVP.  

Nasz inny rozmówca z Placu Powstańców uważa, że większość osób wcale nie przejdzie do konkurencji.  – Większość osób wcale o tym nie myśli. W TVP można zarabiać więcej niż w Polsacie czy TVN. To pozwoliło na zgromadzenie przyzwoitych oszczędności albo inwestycje w nieruchomości, z których wynajmu można żyć. Niektórzy myślą o założeniu własnych działalności gospodarczych, zajmujących się m.in. public relations. Pamiętam jednego z dziennikarzy TVP, który pracował podczas poprzednich rządów PiS. Później zainwestował w agencję PR i przychodnię lekarską. Przypuszczam, że z tymi lepiej wynagradzanymi będzie teraz podobnie. Jeśli mają pieniądze, to odejdą wcześniej, żeby nie być stygmatyzowani. Tych biedniejszych raczej „miotła kadrowa” nie obejmie, bo nie byli eksponowani i nie zajmowali się polityką – przekonuje dziennikarz TVP. 

Niektóre decyzje mogą nie być podyktowane kalkulacją, ale nastrojami w Prawie i Sprawiedliwości. - Politycy PiS mają żal i pretensje do TVP za przegraną w wyborach parlamentarnych. Uważają, że właśnie Plac Powstańców swoją nadgorliwością w kampanii, a także w poprzednich miesiącach przyczynił się do słabszych niż oczekiwano wyników obozu rządzącego i mobilizacji opozycji. Zeszłoroczna zmiana władz TVP miała przynieść bardziej przemyślany przekaz, a tak się nie stało. Dalej można było usłyszeć “für Deutschland” czy dziwaczne pytania od dziennikarzy TVP - zauważa prawicowy dziennikarz, pracujący w Sejmie.

„Wiadomości” we wrześniu były liderem oglądalności pośród programów informacyjnych. W TVP1, TVP Info i TVP Polonia we wrześniu 2023 roku oglądało je średnio 2,41 mln widzów, co zapewniło tym stacjom 21,56 proc. udziału w rynku telewizyjnym.

Dołącz do dyskusji: Część dziennikarzy może odejść z TVP przed zmianami. „Ewakuacja lepsza od zwolnienia”

129 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Lojer
żeby kogoś zwolnic trzeba podać powód a takim nie może być w świetle kodeksu pracy sprzyjanie jedne ze stron politycznych. Odejście to rezygnacja z odprawy którą będąc zwalnianym otrzymuje się.
odpowiedź
User
Melissa
Wystarczy że zetną etaty. Jeżeli trzeba TVP tak mocno dofinansowywać (ile Lichocka zabrała chorym na raka) to widocznie jest tam przerost zatrudnienia.
odpowiedź
User
m.
Chyba inne media musiałyby na głowę upaść, żeby zatrudniać propagandystów.
odpowiedź