Krzysztof Stanowski założył nowy kanał na WhatsAppie. "Przede mną bardzo intensywny okres"
Krzysztof Stanowski poinformował na Facebooku, że zakłada kanał na WhatsAppie. - Przede mną bardzo intensywny okres i jeśli chcecie go przejść wraz ze mną, będzie mi bardzo miło - napisał do swoich obserwujących. Ma to prawdopodobnie związek z jego nową działalnością po odejściu z Kanału Sportowego.
Krzysztof Stanowski poinformował, że zakłada kanał w komunikatorze WhatsApp.
- Założyłem więc swój kanał, gdzie będę mógł wrzucać różne informacje, linki itd. Przede wszystkim nastawiam się na bardziej szczegółowe i szybsze informowanie na temat nowych planów (a potem ich realizacji). Polecam kliknąć, jeśli ktoś korzysta na co dzień z tego komunikatora - czytamy w poście dziennikarza.
Stanowski zaprasza na WhatsAppa
Po kliknięciu w link przenosimy się do kanału Stanowskiego, który obserwuje w momencie publikacji tego artykułu 12 tys. osób. Stanowski udostępnił już pierwszy wpis: "Cześć wszystkim. Nie wiem do końca jak te kanały będą działać, ale jako aktywny użytkownik WhatsAppa mam nadzieję, że to będzie bardzo wygodny sposób do dzielenia się tym, co się aktualnie dzieje lub za moment będzie działo wokół mnie. Na Twitterze dzielę się jakimiś spostrzeżeniami, które - nie ma co kryć - są często spostrzeżeniami z d***, natomiast tutaj to będzie raczej kanał informacyjny, zwłaszcza że z tego co rozumiem komunikacja jest jednostronna (niestety, możecie tylko dodawać emotki, ale nie macie jak odpisywać). Przede mną bardzo intensywny okres i jeśli chcecie go przejść wraz ze mną, będzie mi bardzo miło".
Pierwszy wpis doczekał się już ponad 4 tys. reakcji. W myśl funkcjonowania kanałów na WhatsAppie, Krzysztof Stanowski jest faktycznie jedynym użytkownikiem, który może publikować posty w tym kanale. Dodatkowo komunikator informuje każdego m.in.: "Kanały WhatsApp pomagają użytkownikom uzyskiwać prywatny i bezpieczny dostęp do informacji, które ich interesują. Aby chronić Twoją prywatność na kanałach: a) Osoby wyświetlające kanał, w tym inni obserwujący kanał, nie widzą ani Ciebie, ani sposobu, w jaki wchodzisz w interakcje z treściami na kanale. Nie widzą Twojego imienia, numeru telefonu, obrazu profilowego, reakcje na treści na kanale ani tego, jak głosujesz w ankietach (za wyjątkiem administratorów), b) Twoje kontakty nie widzą, które kanały obserwujesz ani jak wchodzisz w interakcje z treściami na tych kanałach (chyba, że dany kontakt jest administratorem kanału, który obserwujesz).
Odejście z Kanału Sportowego
13 października Krzysztof Stanowski poinformował na platformie X/Twitter, że rozstaje się z Kanałem Sportowym. - Od dłuższego czasu w przestrzeni publicznej pojawiały się domysły dotyczące mojego odejścia z Kanału Sportowego, a od miesiąca - gdy usunąłem KS z opisu w swoich mediach społecznościowych - temat stał się głośny. Dzisiaj złożyłem wypowiedzenie, co oznacza, że mam obowiązek świadczenia pracy przez kolejne trzy miesiące (do końca stycznia 2024), chyba że strony ustalą inaczej. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy tworzyli ze mną ten ekscytujący projekt. Przede wszystkim dziękuję widzom, z którymi spędziłem ostatnie blisko cztery lata - czy też rozmawiając podczas programów, czy też czytając Wasze komentarze. Fajnie było! I może jeszcze będzie - napisał Stanowski. Zamieścił też zdjęcia oświadczenia o wypowiedzeniu umowy.
Stanowski, za pomocą spółki Weszło TV, jest posiadaczem jednej czwartej udziałów Kanału Sportowego. Pozostałe walory należą do Michała Pola, Tomasza Smokowskiego (który także jest prokurentem spółki) oraz Mateusza Borka. Sam dziennikarz milczy na temat utrzymania swojego pakietu. Z informacji, jakie przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl Michał Pol wynika jednak, że Stanowski (dokładniej: WeszloTV) pozostanie udziałowcem Kanału Sportowego: - Tutaj nic się nie zmienia - zapewnia Pol.
Odejście Stanowskiego to nie jedyna zmiana w ostatnim czasie w Kanale Sportowym. Z kanałem rozstali się także m.in. Robert Mazurek, Kamil Gapiński i Przemysław Rudzki Z ramówki znika również cotygodniowy program „Weszłopolscy” tworzony przez dziennikarzy należącego do Stanowskiego serwisu Weszło. W zamian można oglądać „Ligę pl”.
Mazurek i Stanowski zasugerowali, że będą dalej współpracować. - Żegnam się z Kanałem Sportowym, ale nie z Państwem. To przez Krzysztofa Stanowskiego zszedłem na złą drogę i zostałem jutuberem, niewykluczone, że jeszcze trochę nim pobędę - stwierdził prowadzący rozmowy w RMF na platformie X/Twitterze.
Do oświadczenia Krzysztofa Stanowskiego szybko odniósł się Kanał Sportowy. Zapowiedział, że w okresie wypowiedzenia umowy Stanowski nie będzie już prowadził swoich programów. - Przez ponad 3 lata wspólnie udało nam się zbudować jeden z największych kanałów na polskim YouTube. Kiedy zaczynaliśmy, żaden z nas nawet nie marzył, że uda nam się osiągnąć taki sukces - podkreślono. - Szereg zdarzeń w ostatnim czasie sprawił jednak, że coraz trudniej jest nam iść razem pod rękę. Mamy różne wizje dotyczące rozwoju i kierunku, w którym powinniśmy zmierzać - dodano.
Zapewniono, że Kanał będzie się dalej rozwijał. - Kanał Sportowy od dawna to już nie tylko Borek, Pol, Stanowski i Smokowski - to cała grupa ludzi, którzy kochają to co robią. To również cała olbrzymia społeczność, którą wspólnie stworzyliśmy - podkreślono.
Stanowski zniknął na chwilę we wrześniu
Spekulacje dotycząc odejścia Stanowskiego z Kanału Sportowego pojawiły się już we wrześniu. W poniedziałek 18 września br. inaczej niż zwykle nie prowadził bowiem „KS Poranku”, u boku Macieja Dąbrowskiego (Człowieka Wargi) zastąpił go Przemysław Rudzki. To wystarczyło części widzów, żeby pytać o powody tej nieobecności, zwłaszcza że w poniedziałkowej „Mocy futbolu” Michał Pol trzymał kubek z zamazanym nazwiskiem Stanowskiego.
- Na pytanie „Gdzie jest Krzysztof Stanowski?” odpowiadam: w Barcelonie. I możemy chyba powiedzieć, że zazdrościmy - obejrzy sobie mecz z Royal Antwerp na żywo - stwierdził Michał Pol w programie w poniedziałek po południu. Natomiast Tomasz Smokowski w innym magazynie sugerował internautom, żeby pytali o to samego Stanowskiego.
Internauci zwrócili uwagę, że dziennikarz z opisów swoich profili na platformie X i Instagramie usunął tag #kanalsportowy. - Omsknął mi się palec po prostu - powiedział kilka dni później Stanowski. - Natomiast w poniedziałek poprowadzę „Poranek” z Człowiekiem Wargą. A gdyby miało coś większego się dziać, to myślę, że będą lepsze okoliczności, by o tym mówić - dodał. Ostatnio z porannego programu Kanału Sportowego wycofali się dwaj reklamodawcy: Sharp i Lipton.
Należąca do Krzysztofa Stanowskiego spółka WeszloTV ma jedną czwartą udziałów Kanału Sportowego. Po 25 proc. walorów należy też do Michała Pola, Mateusza Borka i Tomasza Smokowskiego. W ub.r. Kanał Sportowy zwiększył przychody ponad dwukrotnie do 24,07 mln zł, a jego zysk netto poszedł w górę z 1,6 do 5,57 mln zł. Wypłacił udziałowcom 4 mln zł dywidendy.
Działający od wiosny 2020 roku Kanał Sportowy ma obecnie 1,11 mln subskrybentów, a zamieszczone na nam ponad 4,1 mln materiałów zanotowało łącznie ok. 640 mln odtworzeń. Natomiast dodatkowy kanał, z kulisami realizacji i najciekawszymi fragmentami programów, ma 223 tys. subskrybentów i ponad 53 mln odtworzeń treści.
Od 15 lat Krzysztof Stanowski współtworzy serwis Weszło dotyczący głównie piłki nożnej. Początkowo był to blog, w którym teksty nie były podpisywane, potem rozwinął się w witrynę z informacjami i publicystyką, także w formie wideo na kanale youtube’owym. W lutym br., po odejściu Mateusza Rokuszewskiego do Canal+ Sport, Stanowski wrócił na stanowisko redaktora naczelnego witryny.
W ub.r. dwie spółki zarządzające serwisem Weszło zanotowały spadek przychodów o 5,5 proc. do 4,02 mln zł, a przy wzroście kosztów o 6 proc. ich zysk netto zmalał z 346 do 164,3 tys. zł Pod marką Weszło od kilku lat działają też butikowe biuro podróży organizujące wyjazdy na mecze i klub piłkarski KTS Weszło, który po kilku awansach w bieżącym sezonie gra w warszawskiej IV lidze. Krzysztof Stanowski w ostatnich latach prowadził też program „Stan futbolu”, który w czerwcu br. zniknął z TVP Sport.
Z mediami Stanowski jest związany od połowy lat 90. Pracował m.in. w „Przeglądzie Sportowym”, „Super Expressie”, „Dzienniku” i miesięczniku „Futbol”, napisał kilka książek o tematyce piłkarskiej.
Dołącz do dyskusji: Krzysztof Stanowski założył nowy kanał na WhatsAppie. "Przede mną bardzo intensywny okres"
Trzymam kciuki na jego kolejne plany medialne.
Do boju, Stano !