KRRiT przedłużyła koncesję TOK FM. Oskarża nadawcę o "brutalizację języka debaty publicznej"
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji opublikowała w środę raport z wynikami monitoringu, przeprowadzonego w TOK FM. Zwrócono uwagę, że w pięciu audycjach padały wypowiedzi, mogące „nosić znamiona brutalizacji języka debaty publicznej”. Jako przykłady przytoczono wyłącznie audycje prowadzone przez Piotra Maślaka. Kamila Ceran, szefowa stacji, informuje Wirtualnemedia.pl, że stacja nie dostała jeszcze żadnego oficjalnego pisma.
W środę Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wydała decyzję, w myśl której Radio TOK FM może nadawać przez kolejnych dziesięć lat. Członkowie Rady, choć zwlekali z podjęciem tej decyzji, byli jednogłośni, że nie ma przeszkód dla przedłużenia uprawnień.
Kilka godzin po podjęciu decyzji na stronie regulatora pojawił się raport pt. „Mowa nienawiści w audycjach „TOK FM - Pierwsze Radio Informacyjne”. KRRiT udostępnia RAPORT z wynikami monitoringu pod kątem naruszania art. 18 ust. 1 ustawy o rtv”.
Podstawowym celem monitoringu TOK FM przeprowadzonego przez departament monitoringu biura KRRiT była - jak podano - przede wszystkim potrzeba weryfikacji przestrzegania przez nadawcę ww. programu zakazu sformułowanego w art. 18 ust. 1 ustawy o RTV, a w szczególności sprawdzenie czy rozpowszechniane w audycjach publicystycznych treści nie stanowią przekroczenia granicy między zaangażowaną publicystyką a mową nienawiści.
Sprawdzaniu poddano dwa tygodnie emisji - 14 dni, które dobrano na podstawie metody tygodnia konstruowanego. W związku z tym każdy analizowany dzień rozpowszechnienia programu pochodził z innego tygodnia. Łącznie monitoringiem objęto 336 godzin emisji programu (każdego dnia analizowaną całą dobę emisji).
"W wyniku analizy wyodrębniono z programu – zgodnie z celem monitoringu – audycje publicystyczne, w szczególności wywiady i dyskusje, najczęściej emitowane w ramach bloków typu morning-show (tzw. programu porannego emitowanego od godz. 5.00 do 9.00 i zawierającego oprócz wspomnianych audycji publicystycznych również serwisy informacyjne, prognozę pogody lub utwory muzyczne)" - podano.
Bardzo dobra wiadomość w samo południe! To jednak dopiero początek procesu. Teraz sprawa trafia do UKE i nie wiadomo, ile potrwa wydanie param. techn. dla wszystkich lokalizacji, bo sa tez uzgodnienia międzynarodowe. Dopiero potem nastąpi wydanie koncesji @Radio_TOK_FM https://t.co/duR42mGsv6
— Kamila Ceran 🌻 (@ZiutaB) July 5, 2023
Analiza KRRiT o audycjach Piotra Maślaka
Choć przedmiotem badania nie były serwisy informacyjne, to w toku analizy sprawdzono, jakiego rodzaju wypowiedzi zawierały. „Przedmiotem badania nie było sprawdzenie programu pod kątem realizacji przez nadawcę jego specjalizacji zapisanej w koncesji. Nie weryfikowano zatem udziału poszczególnych gatunków audycji w czasie trwania programu Radia TOK FM" - podaje KRRiT.
W raporcie zwrócono również uwagę, że w art. 18 ustawy o RTV określono ogólne standardy treści zawartych w audycjach lub innych przekazach rozpowszechnianych w programach radiowych i telewizyjnych. Standardy te związane są m.in. z poszanowaniem porządku prawnego czy moralności i dobra społecznego.
KRRiT informuje, że podczas monitorowania programów odnotowano pięć audycji, w których padły wypowiedzi „mogące ze względu na użyte w ich ramach określenia, porównania lub metafory nosić znamiona brutalizacji języka debaty publicznej”, a także „prowadzić do zatarcia granic między zaangażowaną publicystyką a tzw. mową nienawiści”. - Jednocześnie należy podkreślić, że wobec skali analizowanego materiału powyższe wypowiedzi pojawiały się na antenie radia relatywnie rzadko – zaznaczają autorzy raportu. W żadnym z przypadków wypowiedzi takie nie zdominowały analizowanych audycji – ani pod względem czasu, ani treści.
W raporcie podano trzy takie przykłady – wszystkie dotyczą audycji prowadzonych przez Piotra Maślaka. I tak np. 25 lutego podczas programu „To jest powtórka – Poranek Radia TOK FM” Maślak mówił: „Minister Czarnek nawet nie udaje. Mówi wprost, że nie będzie pieniędzy dla szkodliwych i lewackich organizacji. To taki faszyzm czarnkowy.”
Jak zauważają autorzy raportu - wypowiedź ta może być traktowana jako „forma stygmatyzacji poprzez określenie słów i działań osoby opisywanej jako swoistej odmiany ustroju totalitarnego (faszyzm czarnkowy)”.
„Ziobro - kolaborant Kremla”
Innym przykładem jest przegląd prasy w ramach „Pierwszego śniadania w TOK-u” (24 stycznia). tutaj prowadzącym był także Maślak, zaś zarzuty względem niego KRRiT formułuje następująco: „Omówienie przez dziennikarza fragmentów wywiadu z rosyjskim dysydentem, w którym odwołuje się on do orwellowskiej metafory i wskazuje cechy putinowskiego reżymu, które świadczą o totalitarnym charakterze rosyjskiego państwa (m in. totalna inwigilacja obywateli, nienawiść w telewizji, hipokryzja państwa, agresja, militaryzm), dwukrotnie zakończone jest przez dziennikarza retorycznym pytaniem do słuchaczy, które ma koncentrować ich uwagę na sytuacji w Polsce”.
Dalej Dziennikarz TOK FM ma „budować schemat interpretacyjny”, twierdzi Rada, w ramach którego „słuchacze powinni odczytywać późniejszy opis działań ministra Zbigniewa Ziobro, którego dziennikarz dyskredytuje nazywając kolaborantem Kremla”.
Trzeci przykład przytaczany w raporcie to „Pierwsze śniadanie w TOK-u” i rozmowa Piotra Maślaka z dr. Mirosławem Oczkosiem (17 lutego). Tam padłu słowa przejaskrawiające rzeczywistość polityczną – dowodzi KRRiT. Inny zarzut: „Słychać, że rozmówcy dobrze się czują w swoim towarzystwie i chętnie „przerzucają się” skojarzeniami, które nie zawsze mogą być w pełni czytelne dla słuchaczy."
W tej atmosferze gość audycji przywołuje "teorię boreliozy politycznej", która - zdaniem Rady - ma polegać na tym, że społeczeństwo "najpierw zostało znieczulone a następnie zatrute przez wpuszczoną w tkankę społeczną kleszczową toksynę”. KRRiT uważa, iż używanie wobec jednego ze środowisk politycznych „zooinwektywy” może stanowić „formę zachęty, a przynajmniej aprobaty dla podjęcia działań oczyszczających społeczeństwo z elementów mu zagrażających”. - Jednocześnie nasuwają się wątpliwości, czy można w tym przypadku mówić o nawoływaniu, np. do przemocy lub nienawiści w ujęciu formalno-prawnym – kończy się raport.
Stacja nie chce komentować raportu
Poprosiliśmy Kamilę Ceran, redaktor naczelną Radia TOK FM o komentarz do ustaleń zawartych w pokontrolnym raporcie, lecz odpowiedziała, że nie chce się do niego na razie odnosić: - Dopóki nie przyjdzie do radia oficjalne pismo, nie będę się do tego odnosiła. Na stronie internetowej można zamieszczać, co się podoba – powiedziała nam dziennikarka.
- Formalnie nie otrzymaliśmy dotąd od KRRiT raportu z przeprowadzonego monitoringu, w związku z czym nie będziemy odnosić się do artykułu, który został opublikowany na ten temat w internecie – informuje w tym samym duchu portal Wirtualnemedia.pl Anna Marucha, dyrektor komunikacji korporacyjnej w Grupie Eurozet.
Skąd wziął się monitoring?
Spółka Inforadio nadająca TOK FM w ub.r. złożyła wniosek o przedłużenie na kolejne 10 lat koncesji wygasającej 3 listopada br. Koncesja pozwala na naziemne nadawanie programu tej stacji w 23 miastach w Polsce.
W połowie czerwca Maciej Świrski spotkał się z członkami sejmowej komisji kultury i środków przekazu i mówił im, że spodziewa się iż do 3 listopada koncesja TOK FM zostanie przedłużona. Zaznaczył, że zadecyduje o tym wnioskowany przez członków Rady monitoring. - Nie widzę na razie żadnych przesłanek do odbierania. Jeśli wynik monitoringu będzie pozytywny - nie widzę przeszkód, a jeśli negatywny - należy sprawę zbadać - podkreślił przewodniczący KRRiT.
Monitoring audycji z TOK FM jeszcze wówczas trwał. - Po przeczytaniu raportu departamentu monitoringu dowiemy się, czy wszystko jest w porządku, czy są jakieś uchybienia. W zależności od tego, jak duże są uchybienia, zdecydujemy, czy można je pominąć w procesie koncesyjnym czy należy coś z nimi zrobić - stwierdzał Świrski.
Inforadio w ub.r. zwiększyło przychody o 9,1 proc. do 16,65 mln zł i zysk netto z 2,42 do 2,84 mln zł. Cały zeszłoroczny zysk wypłaciło w czerwcu swoim udziałowcom: Grupie Radiowej Agory (66,1 proc.) i spółce zależnej Polityki (33,9 proc.).
Dołącz do dyskusji: KRRiT przedłużyła koncesję TOK FM. Oskarża nadawcę o "brutalizację języka debaty publicznej"