Początek końca telewizji satelitarnej? „Dramatyczne spadki”
Prezes amerykańskiej platformy satelitarnej Dish Network stwierdził, że bez fuzji z DirecTV obie firmy po prostu stopnieją. Jego firma tylko w ciągu kwartału straciła 273 tys. abonentów. Eksperci w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zauważają, że trend zza oceanu powoli dociera do Polski.
Jeszcze kilkanaście lat temu telewizja satelitarna gwarantowała dostęp do największej liczby kanałów telewizyjnych z Polski i innych krajów świata. Platformy cyfrowe regularnie dodawały nowe kanały i szybko zyskiwały abonentów.
- Pierwsza w Polsce telewizja satelitarna powstała 24 lata temu, wiosną 1998 roku. Była to nieistniejąca już Wizja TV, która po dwóch latach została przejęta przez operatora kablowego UPC, a następnie wchłonięta przez Cyfrę Plus, należącą do francuskiego giganta Canal+. To zapoczątkowało niezwykłe zainteresowanie Polaków płatnymi platformami cyfrowymi - wspomina w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Janusz Daszczyński, były prezes TVP, obecnie zasiadający w Radzie Programowej Telewizji Polskiej.
Wprowadzenie naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce opóźniało się, co działało na korzyść operatorów płatnej telewizji. W wielu mniejszych miejscowościach nie działały sieci kablowe. Aby mieć dostęp do szerszej oferty aniżeli złożonej ze stacji Telewizji Polskiej, wielu i mieszkańców podpisywało umowy z Cyfrowym Polsatem (dzisiaj Polsat Box) czy Cyfrą+ (dzisiaj Canal+). Obaj gracze doszli do kilku milionów abonentów. Uruchomienie naziemnej telewizji cyfrowej dekadę temu nieco spowolniło rozwój platform satelitarnych. Exodusu klientów jednak nie było.
Ogromne spadki w USA
Stany Zjednoczone to najbardziej rozwinięty rynek telewizyjny na świecie, z którego trendy prędzej czy później docierają do Polski. Między innymi z USA płyną bardzo niepokojące wiadomości dotyczące telewizji satelitarnej. Amerykańska platforma DirecTV odnotowała spadek liczby abonentów z 25 mln w 2017 roku do 15 mln obecnie. Z kolei Dish Network ma 8 mln klientów, podczas gdy 5 lat temu miał ich 13 mln. Platformy Sky w Wielkiej Brytanii, Niemczech i we Włoszech straciły w 2021 roku 198 tys. abonentów.
Ostatnio Dish Network ogłosił, że tylko w IV kwartale stracił 273 tys. abonentów. Kurs akcji platformy na giełdzie spadł o 13,54 proc. (do 21,13 dol. za akcję) w ciągu dnia. Straty okazały się bowiem znacznie gorsze od oczekiwań rynkowych. Analitycy przewidywali, że z platformą pożegna się 139 tys. abonentów. Za oceanem po blisko 20 latach wrócił temat fuzji Dish Network z DirecTV. Wówczas urząd antymonopolowy nie zgodził się na połączenie platform. - Powody regulacyjne, aby nie zezwalać na fuzję, już nie istnieją - stwierdził Ergen. Obecnie amerykański rynek podbijają platformy streamingowe typu Netflix, Amazon Prime Video, Disney+ HBO Max, Discovery+. Z ich subskrypcji można zrezygnować w dowolnym miesiącu, umowy z platformami są zazwyczaj na dwa lata. W USA, gdzie pakiety telewizyjne są bardzo drogie, kwitnie też piractwo drogą streamingową. Za kilka dolarów miesięcznie można nielegalnie oglądać kilkanaście tysięcy kanałów z całego świata.
W Polsce na razie powolny spadek
W Polsce od 2020 roku Canal+ nie podaje wyników odnośnie liczby posiadanych abonentów i subskrybentów. Wówczas operator miał 2,37 mln zł klientów bezpośrednich (0,3 proc. więcej niż rok wcześniej), czyli korzystających z Platformy Canal+, oferty telekomunikacyjnej, serwisów VoD i jej pakietów na platformie Player należącej do TVN Grupy Discovery. Polsat Box w raportach finansowych skupia się na liczbie sprzedanych usług.
Pod koniec 2020 roku Cyfrowy Polsat miał natomiast 5,010 mln aktywnych usług płatnej telewizji w systemie abonamentowym. Ich liczba spadła o 28 tys. w porównaniu z 2019 rokiem. Pewne spojrzenie na sytuację dają jednak dane opublikowane przez Orange. Firma zakończyła 2021 rok z 995 tysiącami klientów usług telewizyjnych (710 tys. klientów IPTV i 285 tys. klientów satelitarnych). Liczba klientów IPTV wzrosła o 41 tys., a satelitarnych zmniejszyła się o 54 tys.
- Niewielki spadek łącznej liczby abonentów w 2021 roku to z jednej strony, jak sądzę, skutek pandemii, z drugiej zaś strony dynamicznego rozwoju w tym czasie wielu serwisów streamingowych z ofertą telewizyjną w modelu subskrypcyjnym jak Play Now, WP Pilot, CDA TV, VOD.PL czy też platformy Netflix, która w 2021 roku miała w Polsce rekordowe zasięgi. Platformy Orange i Canal+ weszły zresztą we współpracę z Netfliksem, umożliwiając w różnych wariantach subskrypcję filmów i seriali swojego największego konkurenta streamingowego - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Anita Góral, Sales & Marketing Director agencji AKPA, przygotowującej m.in. program telewizyjny dla prasy i portali internetowych.
Czy to pokazuje, że trend zza oceanu dotarł do Polski? - Platformy satelitarne okres świetności mają za sobą. Swego czasu stanowiły rzeczywiście najszybszy sposób na dostarczenie dobrej jakości sygnału telewizyjnego tam, gdzie nie nadążała infrastruktura kablowa i telekomunikacyjna. Dlatego głównym konkurentem platform satelitarnych były szybko rosnące sieci telewizji kablowej, posiadające istotną przewagę w postaci tzw. potrójnej usługi (telewizja/internet/telefon) - zauważa w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Marek Sowa, przewodniczący Rady Nadzorczej Golf Channel Polska, a wcześniej prezes Agory i wiceprezes sieci kablowej UPC Polska.
Zdaniem Daszczyńskiego, także nad Wisłą jesteśmy świadkami zmierzchu fascynacji satelitą. - Od kilku lat na całym świecie, także w naszym kraju, obserwuje się demontaż tzw. czasz satelitarnych. To proces nieuchronny i zwiastun kierunku, w jakim i my będziemy zmierzać. Jeszcze kilkanaście lat temu balkony w blokach wielorodzinnych i dachy małych domów jednorodzinnych obfitowały w indywidualne odbiorcze anteny satelitarne. Ten widok, choć ciągle obecny, znacząco się teraz zmienił. W dużych osiedlach, szczególnie nowych, rzadkością jest czasza przymocowana do wspomnianego balkonu lub umieszczona na ścianie budynku. Jest kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Pierwsza to nałożony w 2013 roku na deweloperów obowiązek wykonania łączy teletechnicznych zapewniających mieszkańcom dostęp do internetu i telewizji bez względu na technologię stosowaną przez dostawcę tych usług, druga - powszechna dostępność do sygnału naziemnej telewizji cyfrowej, trzecia – coraz szybsze łącza internetowe i rosnąca popularność streamingu i czwarta – odchodzenie, choć w Polsce powolne, od tradycyjnej telewizji linearnej na rzecz serwisów internetowych i bibliotek programowych typu VoD - ocenia Daszczyński.
W małych miejscowościach anteny przetrwają dłużej
Tylko w tym roku w Polsce zadebiutują platformy streamingowe HBO Max, Disney+ i SkyShowtime. Na rynku działają już Netflix, Amazon Prime Video, Player i Viaplay. Także platformy cyfrowe próbują coś ugrać na tym rynku. Canal+ uruchomił Canal+ online, a Polsat Box odświeżył iPlę, która teraz nosi nazwę Polsat Box GO. Nowe serwisy streamingowe podbierają jednak tradycyjnym graczom prawa filmowe i sportowe. Viaplay pozyskał Bundesligę, a w tym roku po ponad dwóch dekadach transmisji w Canal+ zacznie pokazywać mecze Premier League. Na wielu europejskich rynkach agresywnie o prawa sportowe walczy Amazon Prime Video. Choć HBO Max będzie dostępny w Canal+ i Polsat Box, to Disney+ i SkyShowtime mogą zagrozić tym platformom oferując hollywoodzkie produkcje na wyłączność.
Sieci kablowe są w nieco lepszej sytuacji niż platformy satelitarne, ponieważ oferują usługę szerokopasmowego dostępu do internetu. Bez niej nie można korzystać z serwisów streamingowych. - Cyfrowy Polsat jako pierwszy był w stanie zaoferować klientom kompleksową usługę w ramach jednej grupy kapitałowej, posiadając przy tym znaczące, własne zaplecze programingowe. Canal+ i telekomy również stworzyły alternatywne oferty rynkowe, zawiązując odpowiednie sojusze i doprowadzając do sytuacji w której wszyscy oferują klientom podobny pakiet kanałów telewizyjnych i usług telekomunikacyjnych. O ile jednak sieci telewizji kablowej i telekomy od dawna stawiają na szerokopasmowy dostęp do Internetu, tym samym zabezpieczając się przed „odcinaniem kabla” przez klientów, platformy satelitarne samodzielnie nie mają zbyt wielu atutów w starciu z platformami streamingowymi. W miarę rozwoju infrastruktury internetowej, platformy satelitarne zaczynają tracić klientów, szybciej w miastach, wolniej w mniejszych ośrodkach. Na dużym rynku amerykańskim są to już dramatyczne spadki, sięgające kilkudziesięciu procent w ciągu ostatnich 5 lat. Początki tego trendu można zaobserwować również w Polsce, chociaż na mniejszą skalę - przekonuje Sowa.
Zobacz także: Platformy OTT zastąpią sieci kablowe? „Wiele razy grzebano nas w głębokim grobie”
Pozycją platform satelitarnych w małych miasteczkach i na wsiach może zachwiać rozwój sieci 5G. Do lamusa odejdą bowiem limity transferu, a szybkie łącze pozwoli na korzystanie z serwisów streamingowych. - Odchodzenie od linearnej telewizji na rzecz streamingu, choć z oczywistych względów wolniej, będzie następowała w małych miasteczkach i na wsiach. Tam jeszcze cały czas króluje cyfrowa telewizja naziemna, a i widok odbiorczej anteny satelitarnej też nie należy do rzadkości. Jednak rozwój techniki internetowej, której przykładem jest stale poszerzający się zasięg transmisji 5G, spowoduje - moim zdaniem – przeniesienie się dzisiejszych odbiorców telewizji naziemnej i satelitarnej do internetu. Dotyczy to w szczególności młodszych mieszkańców tych rejonów naszego kraju – twierdzi Daszczyński.
Góral z firmy AKPA uważa, że w Polsce siłą tradycyjnych platform nadal są ich marki. Polsat Box może tutaj liczyć na ścisłą współpracę z siecią Plus, która rozwija zasięg 5G. - Ważne , aby iść z duchem czasu i elastycznie reagować na potrzeby widzów. Tam, gdzie kiedyś docierała tylko satelita, dziś mamy też często światłowody, za chwilę 5G otworzy kolejne możliwości dotarcia do widza – również w mniejszych miejscowościach. Budowa sieci 5G to jeden z głównych projektów strategicznych Grupy Polsat Plus, aby móc odbierać kontent telewizyjny w jakości HD czy 4K, gdzie, kiedy i na jakim urządzeniu się chce. Abonentów telewizji satelitarnej może nie będzie znacząco przybywać, ale platformy – dzięki silnym markom i najlepszemu zapleczu technologicznemu – mają szansę odrobić ewentualne straty oferując telewizję poprzez Internet szerokopasmowy, sieć mobilną 5G lub rozwiązania hybrydowe, rozszerzone dodatkowo o usługi OTT. Zwycięzcami będą Ci, którzy w odpowiedzi na rosnące oczekiwania konsumentów będą w stanie stworzyć najlepsze konwergentne oferty na Internet mobilny i stacjonarny, telefon, telewizję i treści na żądanie - przekonuje Góral.
Ekspertka nie spodziewa się gwałtownych zmian. Starszym osobom ciężko będzie bowiem odnaleźć się w świecie serwisów streamingowych. - Myślę, że 5G będzie świetną alternatywą głównie dla osób młodych, aktywnych zawodowo, które już teraz wybierają dostosowane do zainteresowań pakiety telewizji linearnej i VOD głównie w modelu subskrypcyjnym. Osoby starsze z regionów wiejskich wybierać będą według mnie najchętniej lokalnych operatorów IPTV lub kablowych z szerokopasmowym Internetem i telewizją, w tym kanałami lokalnymi i regionalnymi, ofertę telewizji naziemnej lub jedną z platform satelitarnych. Talerze Cyfrowego Polsatu nieprędko znikną z balkonów domków jednorodzinnych w małych miejscowościach, ale z pewnością będą coraz częściej zastępowane najnowszymi technologiami oferowanymi przez Polsat Box - dodaje Góral.
Platformy stracą nawet połowę abonentów?
Z badania Rethink TV wynika, że do 2025 roku z abonamentu tradycyjnego operatora telewizyjnego może zrezygnować nawet co trzeci klient. Platformy satelitarne na całym świecie robią co mogą, aby zatrzymać ten trend i stworzyć alternatywę dla streamingu. Sky udało się nieco zahamować odpływ abonentów po zaoferowaniu nie najdroższych telewizorów do streamingu - Sky Glass. Na całym świecie działają usługi podobne do Canal+ online czy Polsat Box Go, czyli subskrypcyjne pakiety platform satelitarnych, sprzedawane drogą internetową.
- Własne serwisy streamingowe, np. Canal+ online czy Polsat Box Go mają powstrzymać odpływ klientów do innych platform streamingowych, podobnie jak w poprzednich dekadach własne kanały tematyczne miały zrekompensować nadawcom straty widowni głównych anten, czyli Polsatu, TVN i TVP. Więcej będzie ofert hybrydowych, ale znaczenie dystrybucji satelitarnej będzie malało w tempie wprost proporcjonalnym do rozwoju sieci szerokopasmowych i platform streamingowych, zarówno tych krajowych jak i globalnych. Zmiana sposobu konsumpcji mediów przez młodsze generacje jest faktem, internet - kablowy lub 5G - zdecydowanie wygrywa z anteną satelitarną - ocenia Sowa.
Jerzy Straszewski, prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej zwraca uwagę, że w operatorów płatnej telewizji może uderzyć też zmiana standardu naziemnej telewizji cyfrowej na DVB-T2/HEVC. Od końca czerwca w całej Polsce niemal każdy kanał naziemny będzie dostępny w wysokiej rozdzielczości (HD). Ta poprawa jakości obrazu może skłonić część abonentów platform satelitarnych do rezygnacji z abonamentu na rzecz telewizji naziemnej uzupełnionej ofertą serwisów streamingowych.
Ilu abonentów mogą stracić polskie platformy satelitarne? - Obserwując światowe trendy - mogę zaryzykować prognozę, że w ciągu najbliższych 5 lat nawet połowę. Ten kierunek widzą też nadawcy, którzy - aby zminimalizować straty - inwestują w ofertę internetową. Dobrą ilustracją może być szybki rozwój serwisów typu Canal+ online czy Polsat Box Go - zauważa Daszczyński.
Dołącz do dyskusji: Początek końca telewizji satelitarnej? „Dramatyczne spadki”