SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Rada Mediów Narodowych ostrzega opozycję przed zmianami w TVP i Polskim Radiu. „To nosi znamiona groźby”

Głosami polityków związanych z Prawem i Sprawiedliwością Rada Mediów Narodowych przyjęła oświadczenie w obronie mediów publicznych. Grozi w nim „surowymi konsekwencjami” po ewentualnych nieustawowych zmianach w TVP i Polskim Radiu. - To nosi znamiona groźby i jest totalnie absurdalne - mówi Wirtualnemedia.pl Marek Rutka, związany z Lewicą członek RMN.

Krzysztof Czabański, fot. Marcin Obara (PAP) Krzysztof Czabański, fot. Marcin Obara (PAP)

Wszystko wskazuje na to, że w grudniu rozpocznie działalność rząd Donalda Tuska z poparciem Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy. - Będziemy potrzebowali dokładnie 24 godzin, żeby PiS-owska telewizja rządowa zamieniła się w publiczną - stwierdził przymierzany na premiera Donald Tusk w trakcie kampanii wyborczej. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami zarządy mediów publicznych powołuje zdominowana przez PiS Rada Mediów Narodowych, której kadencja kończy się w 2028 roku. Opozycja mogłaby je skrócić ustawowo, ale na przeszkodzie stoi duże ryzyko prezydenckiego weta. 

Jak informowaliśmy przed tygodniem, opozycja ma kilka pomysłów na szybką zmianę szefów TVP i Polskiego Radia. Jeden z nich jest możliwy do realizacji przy pomocy przyszłego ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Mógłby zwołać Walne Zgromadzenie, postawić media publiczne w stan likwidacji i powołać zarządy komisaryczne z pominięciem RMN. Inny scenariusz to uchwała sejmowa unieważniająca wybór członków Rady Mediów Narodowych. Jej uprawnienia mogłyby wrócić do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Sęk w tym, ze ta instytucja również jest zdominowana przez przedstawicieli PiS. Podobnie jak w przypadku RMN, jej kadencja kończy się w 2028 roku.

„Będziemy bronić mediów publicznych”

W piątek Rada Mediów Narodowych miała jedynie zatwierdzić dyrektorów TVP3 Gorzów Wielkopolski (Robert Jałowy) i TVP3 Opole (Łukasz Żygadło). Przewodniczący gremium Krzysztof Czabański zdecydował się dodatkowo poddać pod głosowanie „Oświadczenia Rady Mediów Narodowych w związku z zapowiedziami polityków opozycji, podjęcia przez nich bezprawnych działań wobec mediów publicznych”.

- Polskie media publiczne są zorganizowane na podstawie prawa, a zwłaszcza ustawy o radiofonii i telewizji, ustawy o Polskiej Agencji Prasowej, ustawy o RMN, a także ustawy Kodeks spółek handlowych. To prawo określa strukturę, formy działania, a także tryb powoływania władz spółek mediów publicznych. Zmiany mogą nastąpić jedynie na drodze ustaw przyjętych łącznie przez Sejm, Senat oraz podpisanych przez Prezydenta RP, czyli w procedurze zapisanej w Konstytucji RP. Próba podważenia ustaw np. przez uchylenie uchwał o powołaniu członków KRRiT i RMN, którzy mają ustawowo gwarantowaną sześcioletnią kadencję, w drodze likwidacji spółek mediów publicznych lub jakimikolwiek innym sposobem, omijającym tryb ustawowy będzie złamaniem prawa i Konstytucji. Już sama zapowiedź postawienia w stan likwidacji mediów publicznych jest działaniem na szkodę polskiej kultury i racji stanu - argumentują związani z PiS członkowie RMN.

Dalej pojawia się apel do polityków pragnących szybkich zmian w TVP i Polskim Radiu. - Rada Mediów Narodowych przestrzega liderów opozycji przed wprowadzaniem bezprawia w Polsce. Będziemy bronić mediów publicznych i ich pracowników przed zapowiadanymi przez opozycję działaniami, łamiącymi prawo. Winni łamania prawa prędzej czy później poniosą surowe konsekwencje swoich czynów - kończy oświadczenie RMN.

Przeciwko oświadczeniu głosowało dwóch opozycyjnych członków RMN. – Absolutnie nie zgadzam się z treścią tego stanowiska. W szczególności z ostatnim zdaniem. To nosi znamiona groźby i jest totalnie absurdalne. To normalne, że jeśli ktoś narusza, to jest ścigany. Nie rozumiem dlaczego ma to się znaleźć w uchwale. Przewodniczący pytał czy podpisałbym się pod tym, gdyby usunął ostatnie zdanie. Odpowiedziałem, że pod resztą też nie. Nie zmodyfikowali tego. Głupie to jest potwornie. W moim przekonaniu to przejaw bezradności. Uchwalony chyba tylko po to, żeby zajęły się nim państwowe media – relacjonuje Rutka.

W posiedzeniu uczestniczył też prawnik RMN, który argumentował, że oba rzekomo przygotowywane przez opozycję warianty przejęcia mediów publicznych są niezgodne z prawem. – Ja powiedziałem, że rolą Rady Mediów Narodowych nie jest zajmowanie się poglądami czy komentarzami, które pojawiają się w przestrzeni medialnej – mówi Kwiatkowski. Żaden z polityków opozycji nie zdradził oficjalnie jak mają zostać przeprowadzone zmiany w TVP, Polskim Radiu i PAP.

Kompromisowa propozycja Kwiatkowskiego

Z propozycją kompromisowej uchwały wystąpił inny opozycyjny członek RMN Robert Kwiatkowski, ale nie została ona przegłosowana. - W związku z wypowiedziami liderów opozycji parlamentarnej dotyczącymi mediów publicznych, Rada Mediów Narodowych z ubolewaniem stwierdza, że media narodowe nie dochowały ustawowego obowiązku bezstronności i nie zapewniły równego dostępu wszystkim komitetom wyborczymi i kandydatom w wyborach parlamentarnych, które odbyły się 15. 10.2023 r. W związku z tym Rada wzywa zarządy spółek mediów i PAP, by w terminie 2 tygodni przedstawiły informację na temat przebiegu kampanii wyborczej na ich antenach, wraz z wnioskami, jakie wyciągnięto wobec osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości. RMN zwraca się z prośbą do Prezydenta RP oraz liderów zwycięskiej koalicji, by niezwłocznie dokonały zmian prawnych uniemożlwiających recydywę podobnych praktyk w przyszłości oraz by dostosowały skład personalny Rady Mediów Narodowych do zapisów ustawy – to znaczy, by partie opozycji parlamentarnej miały w Radzie dwóch przedstawicieli a partie koalicji rządowej trzech, to jest większość - można było w niej przeczytać.

- W ustawie o Radzie Mediów Narodowych są wprost odniesienia do opozycji i większości rządowej. Ja to poważnie potraktowałem. Jakby się prezydent dogadał z koalicją jaka ona nie byłaby, to można byłoby uniknąć katastrofy, na którą się zanosi. Ludzie dyszą rządzą zemsty. Nie ma co ukrywać. Jeśli kształt RMN zostałby dostosowany do nowej koalicji i nowej opozycji, to może udałoby się uniknąć najgorszego. Mówię to bez wielkiego przekonania, bo PiS się na to nie zdecyduje. Zamiast likwidować i wygaszać jakieś wybory, można byłoby zrobić taki kompromis. Powinni na to jakoś zareagować - mówi Wirtualnemedia.pl Robert Kwiatkowski, opozycyjny członek RMN.

Kilka dni temu informowaliśmy, że atmosfera w redakcjach informacyjnych i publicystycznych Telewizji Polskiej jest fatalna. Dziennikarze obawiają się, że w styczniu w związku z przejęciem TVP przez opozycję dojdzie do wielu zwolnień. Liczą na wsparcie ze strony prezydenta Andrzeja Dudy i mało prawdopodobną koalicję z PSL i Konfederacją. Złagodzili przekaz wobec tych partii.

Na portalu braci Karnowskich wPolityce ukazał się list otwarty kilkudziesięciu pracowników prawicowych i prorządowych mediów. Autorzy piszą o prawdziwym reżimie i twierdzą, że wolność mediów jest zagrożona. Pod listem podpisali się m.in. urlopowany szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Michał Adamczyk, dyrektor TVP Info Samuel Pereira, członek zarządu Polska Press Dorota Kania i prezes PAP Wojciech Surmacz.

Dołącz do dyskusji: Rada Mediów Narodowych ostrzega opozycję przed zmianami w TVP i Polskim Radiu. „To nosi znamiona groźby”

76 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Maxi
Właściwie nie wiadomo jak to skomentować. Te oświadczenie rady można złożyć w origami w kształt samolotu i puścić w przestrzeń.
0 0
odpowiedź
User
Wyborca
Murem za TVP!
0 0
odpowiedź
User
Stefan Pyza
Acha tzn zmiany w mediach może przeprowadzać tylko jedyna słuszna partia
odpowiedź