Karolina Baca-Pogorzelska żegna się z "Wprost". "Szef poinformował mnie, że są cięcia kosztów"
Dziennikarka Karolina Baca-Pogorzelska z końcem grudnia żegna się z tygodnikiem „Wprost” (PMPG Polskie Media). - Tygodnik nie zdecydował się przedłużyć mojej umowy. Wydawnictwo tnie koszty, a ja byłam najprostszym kosztem do ścięcia, bo kogo teraz obchodzi Ukraina? - mówi Baca-Pogorzelska portalowi Wirtualnemedia.pl.
Kilka dni temu dziennikarka Karolina Baca-Pogorzelska napisała na Facebooku, że straciła pracę. Na portalu Linkedin poinformowała zaś: „Witam wszystkich! Proszę Was o wsparcie w poszukiwaniu nowego miejsca pracy. Z góry dziękuję za wszelkie kontakty, porady lub możliwości, które możecie zaoferować.”
Karolina Baca-Pogorzelska o rozstaniu z „Wprost”
Karolina Baca-Pogorzelska od marca 2022 pracowała w tygodniku „Wprost”. - Z końcem roku 2023 kończy mi się umowa z „Wprost”. Tygodnik nie zdecydował się przedłużyć tej umowy. Dowiedziałam się o tym dwa tygodnie temu - mówi dziennikarka portalowi Wirtualnemedia.pl.
Czytaj także: Wydawca „Wprost” z 2 mln zł straty
Czy była zaskoczona decyzją pracodawcy? - Z jednej strony byłam trochę zaskoczona, bo z mojej perspektywy nasza współpraca przez te prawie dwa lata wyglądała naprawdę idealnie. Jednak szef poinformował mnie, że są cięcia kosztów. Nie poróżniliśmy się w żadnym wymiarze merytorycznym czy personalnym. Myślę, że to jest po prostu też kwestia ostatnich wyborów. Wydawnictwo tnie koszty, a ja byłam najprostszym kosztem do ścięcia, bo kogo teraz obchodzi Ukraina? Jestem tego świadoma - przyznaje.
I dodaje: "Rok temu nikt nie zdecydowałby się na taki krok. Wtedy Ukraina - mówiąc brzydko - „grzała” jako temat. Moje teksty, które pisałam gdy wyjechałam do Ukrainy z Polski, klikały się znakomicie. To był początek wojny, wszyscy interesowali się tym tematem. Dziś jednak po prawie dwóch latach wojny i po zamieszaniach między stroną polska a ukraińską to przestało budzić już takie zainteresowanie w internecie. Dla mnie to bardzo smutne, bo mieszkam tu i na co dzień obserwuję ukraińską rzeczywistość wojenną. Jednak rozumiem też ludzi, którzy przebywają w Polsce i mają poczucie zmęczenia tą wojną.”
Wyjechała na stałe do Ukrainy
Karolina Baca-Pogorzelska mieszka od roku na ukraińskiej wsi w rejonie kupiańskim. - Od tego czasu pracuję ze 103 Brygadą Sił Obrony Terytorialnej ze Lwowa. Mieszkam z nimi. To było o tyle zabawne, że przyjechałam na dwa-trzy dni zrobić o nich materiał dla „Wprost” i do swojej książki, ale zżyliśmy się na tyle, że zostałam. Oni są z Czerwonohradu, gdzie znajdują się kopalnie. Wielu z nich to górnicy, a ja zaś jestem z wykształcenia inżynierem górniczym drugiego stopnia. Szybko złapaliśmy dobry kontakt - opisuje dziennikarka.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
A jak w ogóle znalazła się w kraju naszych wschodnich sąsiadów? W 2020 roku Karolina Baca-Pogorzelska napisała z Michałem Potockim książkę „Czarne Złoto. Wojny o węgiel z Donbasu”.
- Potem wymyśliłam sobie książkę o historycznej i geograficznej perspektywie wojny z 2014 roku z punktu widzenia wszystkich obwodów. Chciałam pojechać do Ukrainy zebrać materiały. Miałam wykupiony bilet lotniczy do Kijowa na 28 lutego 2022, auto na miejscu też było zarezerwowane. Jednak 24 lutego wybuchła wojna. Nie mogłam wysiedzieć, a że zmieniałam pracę, przeszłam do „Wprostu” to zaproponowałam, że pojadę do Ukrainy na trzy tygodnie w okolice Lwowa, przygotować stamtąd materiały. Udałam się na miejsce, a potem wyzwolono obwody kijowski, czernichowski i łucki. Po pięciu tygodniach wróciłam na chwilę do Polski przepakować się i już nie wyjechałam z Ukrainy - opowiada dziennikarka.
Czytaj także: Marcin Makowski znów w mediach, dołączył do redakcji „Wprost”
Skontaktowaliśmy się z redakcją Wprost, by potwierdzić decyzję o rozstaniu z Karoliną Bacą-Pogorzelską. Do momentu publikacji tego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytania.
- Rozmawiam obecnie z różnymi portalami. Oprócz pracy dziennikarskiej dla „Wprost”, którą jeszcze wykonuję, pracuję nad zakończeniem książki. Ponadto zajmuję się tu na miejscu pomocą humanitarną. Czasem zastanawiam się, co jest moim pierwszym etatem. Nie planuję powrotu do Polski na stałe. Muszę znaleźć nowe źródło utrzymania, ale najlepiej w układzie podobnym jak dla „Wprost” w formie korespondencji z miejsca zdarzeń - kończy dziennikarka.
Baca-Pogorzelska wcześniej w Outriders, “Rzeczpospolitej” i “DGP”
Karolina Baca-Pogorzelska pracowała wcześniej m.in. w Outriders, „Dzienniku Wschodnim”, „Rzeczpospolitej” i „Dzienniku Gazecie Prawnej”, współpracowała m.in. z Biznesalert.pl, Salon24.pl i OKO.press. Jest również współautorką razem z Tomaszem Jodłowskim książek „Drugie życie kopalń”, „Babska szychta” i „Ratownicy. Pasja zwycięstwa”.
Czytaj także: Strony główne: WP z mniejszą przewagą nad Onetem
W sierpniu br. dziennikarka została laureatką „Stand With Ukraine Awards” - nagrody ukraińskiego społeczeństwa obywatelskiego dla wspierających Ukraińców podczas wojny. Trzy lata temu Karolina Baca-Pogorzelska i Piotr Czaban otrzymali nagrodę za sprowadzenie rodziny syryjskiego dziennikarza do Polski.
Dołącz do dyskusji: Karolina Baca-Pogorzelska żegna się z "Wprost". "Szef poinformował mnie, że są cięcia kosztów"
To brutalne, ale może niech pomyśli o sobie i tutaj wróci? Pracę w formie korespondencyjnej to każdy by chciał...