Jerzy Stuhr kierował autem pod wpływem alkoholu. "Wizerunkowe straty ogromne"
Znany aktor Jerzy Stuhr będąc pod wpływem alkoholem doprowadził do kolizji z motocyklistą. - Kiedy osoba o takim profilu znajduje się w sytuacji jednoznacznie świadczącej o braku odpowiedzialności - nieistotne, że zapewne chwilowym - straty są ogromne. Na dodatek postać z takim dorobkiem zawodowym i życiowym ma - paradoksalnie - ograniczoną możliwość korzystania ze środków służących sanacji wizerunku - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Rafał Czechowski, managing director Imago PR.
W poniedziałek 17 października br. Jerzy Stuhr, aktor teatralny i filmowy oraz reżyser doprowadził do kolizji z motocyklistą.
Do wypadku doszło w poniedziałek ok. godz. 17 na al. Mickiewicza w Krakowie. Prowadzony przez 75-letniego aktora samochód marki Lexus uderzył w 44-letniego motocyklistę, który się przewrócił. Badanie alkomatem wykazało, że kierujący autem miał we krwi 0,7 promila alkoholu.
Początkowo pojawiły się informacje, że aktor próbował zbiec z miejsca zdarzenia, czemu Jerzy Stuhr zaprzeczył, zaś policja poinformowała, że obaj uczestnicy byli obecni na miejscu zdarzenia.
Do wtorku aktor nie odniósł się do zaistniałej sytuacji, zaś social media przepełnione były komentarzami na temat tego zdarzenia. Mem gonił media, kąśliwe uwagi kierowano też pod adresem syna aktora, Macieja Stuhra.
"Wydarzenia druzgocące dla mnie i mojej rodziny"
Ten ostatni zabrał głos we wtorek przed wieczorem na swoim profilu na Facebooku. Zamieścił na nim oświadczenie ojca, Jerzego odnoszące się do zaistniałej sytuacji.
„Nie ukrywam, że wydarzenia ostatniej doby były druzgoczące dla mnie i mojej rodziny. Pozwólcie, że tą drogą przekażę Państwu oświadczenie mojego Taty.
Czy wyrażenie szczerego ubolewania odzwierciedla wszystkie moje emocje? Nie. Czy napisanie, że ogromnie mi przykro z powodu wydarzenia, do jakiego doszło w dniu 17 października 2022 roku, cokolwiek zmienia? Niewiele. Niemniej, bez tych słów nie da się zacząć niczego” – napisał syn aktora.
„Szanowni Państwo!
Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji” – czytamy w oświadczeniu Jerzego Stuhra.
Straty wizerunkowe ogromne
W ocenie Rafała Czechowskiego, managing directora agencji Imago PR wydane przez Jerzego Stuhra oświadczenie jest na tym etapie właściwą reakcją. - Oszczędne w fakty ze względu na toczące się postępowanie prokuratorskie, zawiera ważny element przeprosin i deklarację współpracy z instytucjami. Jest też poprzedzone refleksją natury filozoficznej, która konweniuje z dotychczasowym wizerunkiem - ocenia nasz rozmówca.
Dodaje, że złożoność sytuacji potęguje wzajemny wpływ na siebie marek osobistych Jerzego i Macieja Stuhrów. - Stąd też tak zmasowany hejt - zatrzymanie Jerzego Stuhra zadziałało jak wyjęcie zawleczki granatu głównie ze względu na polaryzującą postawę Macieja w kwestiach politycznych. Jeśli w najbliższych dniach ta mowa nienawiści, o wyjątkowej skali, stanie się ważniejszym tematem niż samo zdarzenie, postawy względem postępku ojca mogą się zmieniać zgodnie z politycznymi sympatiami, choć raczej nie co do zasadniczej oceny – zauważa Rafał Czechowski.
W rozmowie z Wirtualnemedia.pl ekspert podkreśla, że wizerunek Jerzego Stuhra jest złożony – jego zdaniem to postać bardzo wielowymiarowa.
- Poza popularnością związaną z aktorstwem, ważne są w kontekście jazdy pod wpływem alkoholu także inne jego role: wykładowcy oraz byłego rektora państwowej wyższej uczelni. Wieloletni aktywny udział w życiu publicznym, połączony z popularnością pozwala mu zajmować pozycję autorytetu moralnego i tak też jest często traktowany. Słowem: mistrz i mędrzec. Kiedy osoba o takim profilu znajduje się w sytuacji jednoznacznie świadczącej o braku odpowiedzialności (nieistotne, że zapewne chwilowym) straty są ogromne. Na dodatek postać z takim dorobkiem zawodowym i życiowym ma - paradoksalnie - ograniczoną możliwość korzystania ze środków służących sanacji wizerunku – zaznacza Rafał Czechowski.
Jerzy Stuhr - kim jest?
Jerzy Stuhr zaczynał pracę aktora w Starym Teatrze. W filmie zadebiutował w 1971 roku niewielką rolą w "Milion za Laurę". Występował w takich produkcjach filmowych, jak: "Spokój", "Blizna", "Wodzirej", "Seans", "Bez znieczulenia", "Spis cudzołożnic", "Seksmisja", "Kingsajz".
Niejednokrotnie można było go oglądać w kampaniach reklamowych oraz społecznych. W 2008 roku reklamował Raiffeisen Bank oraz Stopklatkę czy Nutircię Medyczną. Często pojawiał się w kampaniach społecznych: m.in. dla Fundacji Pomocy Dzieciom z Chorobą Nowotworową, Stowarzyszenia Unicorn, reklamach o czystym powietrzu w Krakowie. Był ambasadorem kampanii "Nie ból się. Bądź wolny od bólu" oraz kampanii "Policz się", promował też Szlachetną Paczkę.
Dołącz do dyskusji: Jerzy Stuhr kierował autem pod wpływem alkoholu. "Wizerunkowe straty ogromne"