Wiceminister z Solidarnej Polski: nie zagłosuję za pieniędzmi dla publicznego radia, nie ma zgody na cenzurę
Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa i poseł Solidarnej Polski, zadeklarował, że nie poprze dotacji budżetowej dla Polskiego Radia, dopóki firmą będzie kierowała obecna prezes. - Jest kompletna cenzura na Solidarną Polskę, na ludzi którzy bronią suwerenności - podkreślił.
W środę Janusz Kowalski był pytany w RMF FM przez Tomasza Terlikowskiego, czy poprze zapisaną w rządowym projekcie ustawy budżetowej dotację w wysokości 2,7 mld zł dla Telewizję Polskiej i Polskiego Radia. Budżet w połowie grudnia został przyjęty przez Sejm, natomiast w zeszłym tygodniu Senat usunął m.in. zapis o 2,7 mld zł dla TVP i Polskiego Radia.
O losach dotacji zdecydują posłowie, przy czym do uchylenia poprawek senackich potrzeba jest bezwzględna większość.
Janusz Kowalski stwierdził, że dla jego ugrupowania sytuacja w Polskim Radiu „jest nie do zaakceptowania”. - Jest kompletna cenzura na Solidarną Polskę, na ludzi którzy bronią suwerenności. Chodzą tam postkomuniści, chodzi tam Platforma. W mojej ocenie nie wyobrażam sobie poparcia Solidarnej Polski (dla dotacji budżetowej - przyp.) - wyliczył.
W połowie grudnia ub.r. rzecznik Solidarnej Polski skierował pismo do przewodniczącego KRRiT, w którym apelował, „by w imię troski o poszanowanie pryncypiów demokratycznych i dbałości o wolność słowa oraz prawa obywateli do rzetelnej informacji”, podjął kroki prawne, zmierzające do wyrównania czasu antenowego poszczególnych partii. Prosił o położenie kresu „niebezpiecznym i antypaństwowym praktykom”. Informował o „braku możliwości przedstawiania stanowiska wszystkich ugrupowań parlamentarnych w stacjach radiowych skupionych w grupie Polskie Radio S.A."
Na podstawie pisma przewodniczący KRRIT Maciej Świrski podjął postępowanie.
Janusz Kowalski krytycznie o prezes Polskiego Radia
Poseł Kowalski na antenie RMF FM podkreślił, że nie zamierza poprzeć tego, jak Polskim Radiem zarządza obecna prezes. - Pyta się mnie pan, czy zagłosuję za rozgłośnią, która zaprasza komunistów, byłych sowieckich kolaborantów, którzy przychodzą do publicznego radia i czy zagłosuję za pieniędzmi dla pani prezes. Nigdy za tymi pieniędzmi nie zagłosuję. I to mówię jasno - zapewnił.
- Nie zagłosuję za pieniędzmi dla publicznego radia, póki ta pani, która w tej chwili jest, jest panią prezes. To jest moja twarda deklaracja. Nie ma mojej zgody na to, żeby zapraszać komunistów, byłych sowieckich kolaborantów, a całkowicie eliminować polityków, którzy bronią suwerenności polskiej - dodał.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Kowalski zaznaczył, że politycy Solidarnej Polski będą jeszcze dyskutowali o stanowisku całej partii w sprawie dotacji budżetowej dla TVP i Polskiego Radia.
- Nie po to walczyliśmy o to, żeby Zjednoczona Prawica rządziła, żeby jakiś establishment publicznego radia spowodował, że jest cenzura i wpuszczał komunistów, a ludzi z Solidarnej Polski, ludzi którzy bronią suwerenności Rzeczpospolitej, po prostu całkowicie pomijał. Na to absolutnie nie ma zgody - podkreślił.
Dużo lepiej wiceminister rolnictwa ocenia sytuację w Telewizji Polskiej. - TVP Info jest takim dobrym głosem dobrym głosem. Też często tam po prostu nas nie ma i jesteśmy często pomijani, ale z punktu widzenia informacyjnego dla milionów Polaków to jest oczywiście głos, który mówi prawdę o Platformie Obywatelskiej, o Donaldzie Tusku - wyjaśnił (w poniższym wideo wątek dotacji dla TVP i Polskiego Radia pojawia się w 17. minucie).
Politycy Solidarnej Polski na początku stycznia na ponad tydzień zniknęli z programów publicystycznych Telewizji Polskiej, po tym jak mocno skrytykowali występ na „Sylwestrze Marzeń” grupy Black Eyed Peas z tęczowymi opaskami na strojach.
Kamińską skrytykowali Suski i Gosiewska
Janusz Kowalski to kolejny polityk Zjednoczonej Prawicy, który otwarcie krytykuje prezes Polskiego Radia Agnieszkę Kamińską. Marek Suski, szef rady programowej publicznego nadawcy, nie zostawił na niej suchej nitki, gdy w lutym ub.r. została wybrana na kolejną kadencję przez Radę Mediów Narodowych.
- Nie są mi znane sukcesy pani prezes Agnieszki Kamińskiej. Polskie Radio jest w zapaści, a jedną z osób, które są temu winne jest właśnie pani prezes. To zła wiadomość dla słuchaczy Polskiego Radia. Dziś RMN wzięła na siebie winę za fatalne wyniki w Polskim Radiu - powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl.
Natomiast wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska w lutym wysłała pismo do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Krytykowała w nim prezes Agnieszkę Kamińską za złe zarządzanie Polskim Radiem i poprosiła, by zająć się sprawą, którą opisała jej słuchaczka Trójki. Kobieta miała się poskarżyć, że Łukasz Ciechański 19 grudnia 2021 r. spożywał alkohol podczas koncertu Damiana Ukeje w Studiu im. Agnieszki Osieckiej
Gosiewska nadal bardzo nisko ocenia Kamińską jako szefową Polskiego Radia. - Uważam, że niewłaściwie kieruje tą instytucją. Swoje opinie wyrażałam na posiedzeniu rady programowej. Rada programowa zasadniczo ma podobne zdanie na ten temat - powiedziała w grudniu Wirtualnej Polsce.
Abonament i rekompensata to 80 proc. wpływów Polskiego Radia
Polskie Radio w 2021 r. zanotowało wzrost przychodów o 2,4 proc. do 354,31 mln zł i spadek wyniku netto z 16,12 mln zł zysku do 19,91 mln zł straty. Wpływy reklamowe zwiększyły się o 1 proc. do 41,38 mln zł, przy czym o ile Jedynka zanotowała wzrost o 52 proc., o tyle Trójka - spadek o 30 proc.
Polskie Radio otrzymało od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji 159,95 mln zł z opłat abonamentowych i 125,92 mln zł z rekompensaty. Stanowiło to 80,58 proc. jego budżetu, wobec 80,49 proc. w 2020 roku.
Na koniec 2021 r. nadawca zatrudniał etatowo 1 320 osób, o 11 więcej niż rok wcześniej. Średnie wynagrodzenie brutto wynosiło 8,9 tys. zł brutto, po wzroście rok do roku o 500 zł. Dziennikarze zarabiali przeciętnie 11,7 tys. zł, a menedżerowie wyższego szczebla - 17,5 tys. zł.
Nadawca otrzymał 1,71 mld zł z rekompensaty i 330 mln zł z opłat abonamentowych. Do 2016 r. TVP dostawała środki tylko z opłat abonamentowych, w minionej dekadzie było to najwyżej 444 mln zł rocznie.
W planie finansowym na ub.r. Telewizja Polska zapisała wzrost przychodów do 3,42 mld zł, zwiększyć mają się zarówno wpływy z reklam i sponsoringu, jak i rekompensaty abonamentowej. W górę pójdą też koszty energii i usług zewnętrznych, a ze sprzedaży obligacji skarbowych nadawca spodziewa się minimum 171 mln zł straty.
Dołącz do dyskusji: Wiceminister z Solidarnej Polski: nie zagłosuję za pieniędzmi dla publicznego radia, nie ma zgody na cenzurę