Redakcja "Faktu" przeprasza Jana Śpiewaka za artykuł o grobie jego ojca. "Zabrakło wrażliwości"
Redakcja "Faktu" (Ringier Axel Springer Polska) opublikowała przeprosiny skierowane do Jana Śpiewaka. To reakcja na artykuł, w którym zarzucono jego rodzinie brak staranności w zakresie pochówku ojca profesora Pawła Śpiewaka. - Zabrakło wrażliwości i zdobycia należytej wiedzy - czytamy w komunikacie.
Na środę 1 listopada przypadało jak co roku w Polsce Święto Wszystkich Świętych. Z tego okazji redakcja "Faktu" opublikowała kilka artykułów o znanych osobach publicznych, które odeszły w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Jeden z materiałów dotyczył prof. Pawła Śpiewaka. Socjolog zmarł 30 marca. Został pochowany na Cmentarzu Żydowskim przy ulicy Okopowej 49/51 w Warszawie. Artykuł poświęcony Śpiewakowi wprowadzał czytelników w błąd, co szybko zauważył syn Jan Śpiewak.
Jan Śpiewak reaguje na artykuł "Faktu"
- Smutny widok na cmentarzu, gdzie spoczął znany profesor i poseł Paweł Śpiewak. Choć socjolog odszedł ponad pół roku temu, na miejscu jego pochówku nie ma nawet płyty nagrobnej - tak brzmiał lead artykułu. W treści głównej materiału zaznaczono m.in.: "Ponad pół roku od pochówku grób Śpiewaka na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie wygląda przygnębiająco. Nie ma nagrobka, a na skromnym kopczyku tli się zaledwie kilka zniczy. Aż trudno uwierzyć, że to mogiła znanego profesora".
Jan Śpiewak skomentował to na portalu X: "Jestem przyzwyczajony do tego, że atakują mnie dziennikarze. Jestem przyzwyczajony do tego, że zniesławiają mnie w polityce. Jestem przyzwyczajony do tego, że obrażają mnie deweloperzy. Jestem przyzwyczajony do tego, że polityczne wyroki wydają na mnie sędziowie. Ale atakowania mnie i mojej rodziny przez zarzucanie nam braku dbania o pamięć bliskich w taki dzień nie jestem w stanie tolerować".
Kontynuował: "Każdy, kto był na cmentarzu żydowskim chociaż raz w życiu, wie, że w religii żydowskiej nagrobki wystawia się rok po śmierci. Musiał to również wiedzieć dziennikarz z "Faktu", który specjalnie wybrał się na Cmentarz Żydowski w Warszawie, aby odwiedzić grób mojego ojca. Nie przeszkadzało mu to, bez żadnej weryfikacji, napisać taki paszkwil z okazji Dnia Wszystkich Świętych. Teraz ten paszkwil podają ci, którzy zwalczają mnie i moje działania na co dzień. Nie mają mnie jak atakować merytorycznie, więc wybierają najbardziej obrzydliwy atak ad personam, jaki można sobie wyobrazić. Domagam się przeprosin i sprostowania na łamach".
Przeprosiny redakcji
Kilka godzin później artykuł został usunięty ze strony fakt.pl. Pojawiły się także przeprosiny redakcji: "Redakcja "Faktu" najmocniej przeprasza pana Jana Śpiewaka oraz bliskich profesora Pawła Śpiewaka za artykuł opublikowany we wtorek, 31 października 2023 r., w serwisie Fakt.pl. W niefortunnym materiale zabrakło wrażliwości i zdobycia należytej wiedzy na temat tradycji pochówku nieodżałowanej pamięci socjologa. Z wyrazami szacunku, Marcin Kowalczyk, zastępca redaktora naczelnego Faktu".
Działacz społeczny podziękował w serwisie X za reakcję i oznajmił, że przyjmuje przeprosiny.
Paweł Śpiewak jako publicysta był związany z wieloma tytułami prasowym. Należał do kolegów redakcyjnych “Res Publiki Nowej” i “Przegladu Politycznego”.
Dołącz do dyskusji: Redakcja "Faktu" przeprasza Jana Śpiewaka za artykuł o grobie jego ojca. "Zabrakło wrażliwości"