Dzięki exit poll poznamy szacunkowe, wstępne wyniki głosowania w niedzielę. Jak jest robione to badanie?
Po raz trzeci z rzędu firma badawcza Ipsos dostarczy szacunkowych wyników głosowania w wyborach parlamentarnych. 15 października tuż po godz. 21 trzech największych nadawców telewizyjnych w Polsce: TVP, TVN i Polsat przedstawi przygotowane przez instytut wyniki badania exit poll. Własne badanie exit poll zrealizuje też Ogólnopolska Grupa Badawcza (OGB).
W niedzielę 15 października br. wybieramy posłów do Sejmu i senatorów. Lokale wyborcze będą czynne od godz. 7:00 do godz. 21:00. Wyniki
Państwowa Komisja Wyborcza zapowiedziała, że postara się podać oficjalne wyniki wyborów we wtorek, 17 października przed południem.
Jednak wstępne, szacunkowe wyniki poznamy już w niedzielny wieczór,. ok. godz 21:00, zaraz po zamknięciu lokali wyborczych. Będzie to możliwe dzięki wynikom badania exit poll, czyli na podstawie odpowiedzi udzielanych ankieterom przez wyborców po wyjściu z lokali wyborczych.
Podczas tegorocznych wyborów będą dwa takie badania. Pierwsze, którego wyniki podadzą Telewizja Polska, Polsat i TVN zrealizuje Ipsos, a drugie - którego wyniki będą podawane w internecie, na wybranych portalach internetowych, przez specjalną aplikację oraz w social mediach - przeprowadzi Ogólnopolska Grupa Badawcza.
Poniżej opisujemy, jak wygląda realizacja badania exit poll.
Ipsos - identycznie, jak 4 lata temu
Badanie realizowane przez Ipsos podczas wyborów parlamentarnych 2023 r. będzie realizowane praktycznie identycznie jak poprzednie tj. w 2019 r.
Próba będzie liczyła 900 lokali wyborczych – obwodowych komisji wyborczych wylosowanych z operatu zawierającego spis wszystkich obwodowych komisji wyborczych zgodnie z rejestrem Państwowej Komisji Wyborczej.
Losowanie próby miało charakter warstwowo-proporcjonalny. W dużym skrócie: struktura 900 próby jest identyczna jak struktura wszystkich ponad 31 000 obwodowych komisji wyborczych. - Dla przykładu w Polsce wg PKW ponad 56 proc. wszystkich komisji znajduje się na wsi. Zatem i u nas z 900 wszystkich lokali w badaniu 507 to lokale położone na wsi. I drugi przykład: ze wszystkich komisji 12.6 proc. znajduje się w województwie mazowieckim, w naszej próbie jest to 114 komisji, czyli dokładnie również 12.6 proc. itd. - wyjaśnia Paweł Predko, operations director w Ipsos.
Przy każdym wylosowanym lokalu wyborczym będzie pracował zespół ankieterów z Ipsos. Do zadań ankieterów będzie należało: zliczanie i dobór osób wychodzących z lokali wyborczych, zaproszenie respondentów do wypełnienia ankiety oraz przesyłanie danych do Centrum Analiz Ipsos.
Zliczając osoby opuszczające lokale wyborcze ankieterzy będą posługiwali się licznikami. Średnio ankieter Ipsos będzie zapraszał do badania co 10 osobę i prosił ją o wypełnienie krótkiej ankiety. Po samodzielnym wypełnieniu ankiety respondent wrzuci ją do urny Ipsos. Cała procedura będzie odwzorowaniem procedury głosowania w lokalu wyborczym tj. będzie dawała respondentom pełne poczucie anonimowości.
Zastosowana ankieta będzie uproszczonym odwzorowaniem karty do głosowania tj. będzie zawierała pytania odnośnie głosowania oraz dodatkowo pytania o cechy społeczno-demograficzne osób badanych oraz ich ostatnie zachowania wyborcze tj. na kogo głosowali w poprzednich wyborach (parlamentarnych i prezydenckich).
Ankieterzy będą na bieżąco wyjmować ankiety, numerować i przesyłać informacje do Centrum Analiz Ipsos za pomocą nowoczesnej aplikacji przygotowanej na telefony komórkowe umożliwiając tym samym dostarczanie wyników on-line. Ipsos szacuje, że podczas całego dnia trwania badania/głosowania przeprowadzimy około 100 000 ankiet.
Przygotowania do projektu trwały ponad miesiąc. W dniu wyborów będzie pracowało około 1 850 ankieterów Ipsos w całej Polsce oraz około 50 osób koordynujących badanie/odpowiedzialnych za przetwarzanie/analizy i dostarczenie wyników naszym klientom.
- Mamy nadzieję, że nasze szacunki będą tak dokładne, jak nasze poprzednie badania. Aczkolwiek należy zaznaczyć, że jest to aż, ale i tylko badanie i jak każde może dawać wyniki z pewnym marginesem błędu. Dla badania exit poll zakładamy, że średni błąd szacunku poparcia dla ogólnopolskich komitetów wyborczych może wynieść 2 pkt procentowe – mówi Paweł Predko.
- Ostatnio zrealizowane przez Ipsos badania exit poll dawały nieprawdopodobną wręcz precyzję oszacowania wyników głosowania. Było to osiągnięcie rzadko spotykane nie tylko w Polsce ale i na świecie. Można śmiało zaryzykować tezę, że oba poniższe przykłady są badaniami z czołówki najlepiej zrealizowanych badań exit poll na świecie na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat – dodaje.
OGB wybiera, a nie losuje lokale, pod którymi realizuje badanie
W przypadku Ipsosu punkty, pod którymi zbierane są ankiety do badania exit poll dobierane są losowo w całej Polsce. Są losowane w poszczególnych warstwach np wieś, duże miasta, województwa itd. Decyduje los, pod którym punktem wyborcy są pytani, podobnie jak w badaniu telefonicznym losuje się numery.
Ogólnopolska Grupa Badawcza, która podczas tegorocznych wyborów parlamentarnych realizuje badanie exit poll po raz pierwszy, wybiera lokale celowo – analizuje punkty i wybiera te najbardziej reprezentatywne dla danej warstwy (np. dla terenów wiejskich w okręgu 1) .
- Co istotne obie firmy są w stałym kontakcie tak, aby ankieterzy obu firm nie pracowali pod tą samą komisją, tutaj współpraca z Ipsos układa się bardzo dobrze – zdradza Łukasz Pawłowski, prezes OGB.
W przypadku OGB liczba punktów, przy których realizowane jest badanie wynosi 300. - Mimo, że mamy 3 razy mniej punktów od Ipsos (red. 900) to w łącznej liczbie ankiet będzie to wyrównane - około 90 tysięcy ankiet – zapewnia Łukasz Pawłowski. Dodaje, że jeden punkt może obejmować np. 2-3 komisje, więc łącznie ankieterzy OGB będą przed około 750 komisjami na 30 000 w całej Polsce.
Ankieterzy OGB (będzie ich w całym kraju 700) mają połowę ankiet w wersji papierowej (jest ona krótsza niż ankieta Ipsos), a druga połowa spisywana jest na tablecie – w tym przypadku ankieter może zadać więcej pytań, a przy okazji zastosować filtry i inne dodatkowe pytanie zadać np. wyborcom KO, a inne - wyborcom PIS.
Łukasz Pawłowski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl tłumaczy, że rola ankietera w realizacji badania exit poll jest wyłącznie pomocnicza: on losuje osoby, z którymi przeprowadzi ankietę (zachęci do samodzielnego wypełnienia), najczęściej wybiera co 5-6 osobę wychodzącą z lokalu. - Zadaniem ankietera jest potem zakodowanie ankiety papierowej (raz na godzinę), w przypadku tabletu dane przesyłają się automatycznie – dodaje Pawłowski.
Po zakończeniu głosowania 500 obserwatorów OGB będzie śledzić proces liczenia głosów w komisjach, a zebrane dzięki nim informacje zostaną ogłoszone w postaci Early Late Poll, czyli cząstkowych danych z komisji.
- Jest to zdecydowanie największy projekt badawczy w naszej historii, ale jesteśmy na niego bardzo dobrze przygotowani. Będzie to pierwsze tego typu badanie w Polsce, gdzie nie tylko uzyskamy wyniki ogólnopolskie, ale także szczegółowe dane w każdym okręgu wyborczym. Zapytamy też wyborców o kluczowe kwestie, które miały wpływ na ich decyzje w dniu głosowania. Wiele osób zapomina, że wybory parlamentarne to tak naprawdę osobne 41 wyborów w okręgach, a nasze badanie opiera się właśnie na tym. Mamy nadzieję, że o godzinie 21:00 podamy dokładniejszy podział mandatów do Sejmu niż konkurencyjne badanie exit poll dla stacji telewizyjnych – zaznacza Łukasz Pawłowski.
W projekt zaangażowani będą także studenci Uniwersytetu Warszawskiego pod opieką dr. Seweryna Dmowskiego z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych. Pomogą oni na bieżąco analizować napływające wyniki wyborów tworząc w ten sposób pierwszy w Polsce “Decision Desk”, dzięki czemu uda się wcześniej przewidzieć ostateczny wynik wyborów do Sejmu i Senatu.
Poniżej prezentujemy porównanie wyników exit poll z oficjalnymi wynikami wyborów z wcześniejszych lat, by pokazać trafność szacunków przedstawionych przez Ipsos.
Dołącz do dyskusji: Dzięki exit poll poznamy szacunkowe, wstępne wyniki głosowania w niedzielę. Jak jest robione to badanie?