Karnowski musi przeprosić dziennikarzy TVN za negowanie uczciwości reportażu o „urodzinach Hitlera”. Kittel:"To były kłamstwa"
Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika „Sieci” (Fratria) musi przeprosić dziennikarzy TVN, którzy w 2018 przygotowali reportaż o neonazistach, świętujących urodziny Hitlera. „Sieci” sugerowały, że reportaż był ustawiony, a jego uczestnicy - opłaceni. Jednak sąd nie podzielił tej opinii. - Sąd uznał w całości nasze powództwo, jestem zadowolony z wyroku - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Bertold Kittel, jeden z autorów materiału. TVN nie komentuje wyroku, czeka na uzasadnienie.
W styczniu 2018 roku w „Superwizjerze” (TVN) pokazano reportaż o neonazistach z Wodzisławia Śląskiego, przygotowany przez Bertolda Kittela, Annę Sobolewską i Piotra Wacowskiego. Dziennikarze, którym udało się przeniknąć do środowiska skupionego wokół stowarzyszenia Duma i Nowoczesność oraz fundacji Orle Gniazdo, z pomocą ukrytych kamer nagrali m.in. obchody rocznicy urodzin Adolfa Hitlera, w czasie których eksponowano swastyki, śpiewano nazistowskie pieśni, chwalono przywódcę III Rzeszy.
Po emisji materiału Prokuratura Okręgowa w Gliwicach (na polecenie prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro) podjęła śledztwo; w wyniku tych działań zatrzymano Mateusza S., lidera Dumy i Nowoczesności, oraz kilku innych działaczy tej organizacji. Przedstawiono im zarzuty publicznego propagowania nazistowskiego ustroju państwa poprzez zorganizowanie urodzin Hitlera.
50 tys. na WOŚP i przeprosiny
W listopadzie 2018 roku tygodnik „Sieci” oraz portal wPolityce.pl opisały wyjaśnienia, złożone przez jednego z organizatorów urodzin Hitlera. Twierdził on, że miał dostać 20 tys. zł na organizację tego wydarzenia od osób nalegających, żeby uczestniczyła w tym dziennikarka TVN (ukrywała się pod fikcyjną tożsamością).
- Wiele wskazuje na to, że grupa przebierańców z lasu pod Wodzisławiem Śląskim to w rzeczywistości opłaceni statyści. W czyim filmie zagrali? Kto naprawdę sfinansował tę imprezę i jaki był rzeczywisty udział dziennikarzy i ich stacji w tym wydarzeniu? Czy ujawnili istniejące zjawiska, czy też byli ich animatorami? Na te wszystkie pytania próbuje teraz odpowiedzieć prokuratura - stwierdził na wPolityce.pl Wojciech Biedroń. Redakcja „Superwizjera” wydała komunikat, w którym zaprzeczyła sugestiom wynikającym z wyjaśnień Mateusza S.
Sprawa trafiła do sądu. We wtorek warszawski Sąd Okręgowy zdecydował, że „Sieci” nie miały podstaw, by pisać o „ustawce” w kontekście reportażu i nakazał przeproszenie dziennikarzy. Redaktor naczelny „Sieci”, Jacek Karnowski, ma przeprosić na okładce tygodnika za te sugestie, a w środku numeru mają znaleźć się bardziej szczegółowe przeprosiny dla trójki autorów: Anny Sobolewskiej, Piotra Wacowskiego i Bertolda Kittela. Przeprosiny mają się również pojawić na głównej stronie portalu wPolityce.pl, a Karnowski ma dodatkowo wpłacić 50 tys. zł na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wyrok nie jest prawomocny.
Kittel: „Publikacje „Sieci” – kłamliwe”
W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl jeden z autorów reportażu, Bertold Kittel, zwraca uwagę na fakt, iż sąd uznał powództwo w całości. – Informacje podawane przez tygodnik były kłamstwem. Jestem zadowolony z takiego wyroku. W toku postępowania został zebrany materiał dowodowy, który jednoznacznie pokazuje, że publikacje były kłamliwe – mówi nam dziennikarz.
W czerwcu br. sąd w Wodzisławiu zawyrokował, że organizowane przed pięcioma laty w lesie pod Wodzisławiem Śląskim „obchody" urodzin Hitlera były jednak publicznym propagowaniem nazizmu. Za to i inne przestępstwa sześciorgu uczestnikom tego spotkania wymierzył kary więzienia w zawieszeniu – od trzech miesięcy do roku.
Autorzy reportażu w „Superwizjerze” - Bertold Kittel, Anna Sobolewska i Piotr Wacowski - za głośny reportaż o neonazistach otrzymali w 2018 roku kilka wyróżnień dziennikarskich, m.in. Nagrodę Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego.
Dołącz do dyskusji: Karnowski musi przeprosić dziennikarzy TVN za negowanie uczciwości reportażu o „urodzinach Hitlera”. Kittel:"To były kłamstwa"