Rosyjscy tłumacze Google z nowymi instrukcjami. Nie wolno im używać terminu „wojna”
Tłumacze pracujący dla Google otrzymali nowe wskazówki, w których koncern zabrania używania przez nich terminu „wojna” w kontekście najazdu Putina na Ukrainę. Zamiast tego mają być „nadzwyczajne okoliczności” i „sytuacja nadzwyczajna na Ukrainie”. To konsekwencja wprowadzonych przez Kreml nowych przepisów zaostrzających cenzurę.
W ramach wojny propagandowej towarzyszącej najazdowi na Ukrainę na początku marca br. w Rosji wprowadzono nową ustawę o cenzurze, która przewiduje surowe sankcje karne do 15 lat więzienia za rozpowszechnianie tzw. fałszywych informacji o rosyjskim wojsku.
Czytaj także: Wojna w Google: Denazyfikacja Ukrainy, Auchan Rosja i broń chemiczna
Powszechnie uważa się, że dotyczy to również określania ataku Rosji na Ukrainę mianem wojny lub inwazji, zważywszy, że Kreml już wcześniej ostro sprzeciwiał się takim określeniom. Władze rosyjskie nazywają wojnę „specjalną operacją wojskową”, a cenzura internetu nadzorowana przez Roskomnadzor grozi blokowaniem stron internetowych, na których używa się takich terminów jak np. „inwazja”.
Google: „Wojna” zabroniona
Wśród największych zachodnich firm technologicznych, z którymi walczy Kreml starając się odciąć Rosjan od niezależnych źródeł informacji, jest także Google. Przykładem może być fakt, że niedawno Rosmonadzor ograniczył rosyjskim internautom dostęp do platformy Google News.
Teraz okazuje się, że Google postanowił unikać gniewu Kremla i ewentualnych dalszych konsekwencji w Rosji. Jak podaje serwis The Intercept wykonawcy pracujący dla Google nad tłumaczeniem tekstów firmowych na rynek rosyjski otrzymali informację o tym, że trwająca wojna Rosji z Ukrainą nie może być już określana mianem wojny, lecz jedynie mglistym terminem „nadzwyczajne okoliczności”.
Wewnętrzny e-mail, uzyskany przez The Intercept, został wysłany przez kierownictwo firmy, która zajmuje się tłumaczeniem tekstów korporacyjnych i interfejsów aplikacji dla Google.
W wiadomości przekazano wskazówki zawierające nowe sformułowania. W instrukcji zaznaczono również, że słowo „wojna” powinno być nadal używane jedynie na innych rynkach niż Rosja, oraz że zmiana polityki ma na celu zachowanie zgodności z rosyjskim prawem cenzury.
- Chociaż wstrzymaliśmy część działalności reklamowej i większość naszych działań komercyjnych w Rosji, nadal koncentrujemy się na bezpieczeństwie naszych lokalnych pracowników – zaznaczył Alex Krasov, przedstawiciel Google. - Jak już szeroko informowaliśmy, obowiązujące prawo ogranicza komunikację na terenie Rosji. Nie dotyczy to jednak naszych usług informacyjnych, takich jak Search i YouTube.
Według anonimowego tłumacza, który rozmawiał z The Intercept, nakazy dotyczą wszystkich produktów Google'a przetłumaczonych na język rosyjski, w tym Map Google, Gmaila, AdWords oraz polityki i komunikacji Google'a z użytkownikami.
Wewnętrzna notatka pomaga wyjaśnić, dlaczego niektóre strony internetowe Google używają eufemistycznych terminów, takich jak „sytuacja nadzwyczajna na Ukrainie” w wersji rosyjskiej, ale „wojna na Ukrainie” w wersji angielskiej.
Czytaj także: Deutsche Welle wpisane na listę "zagranicznych agentów" w Rosji, „Nowaja Gazieta” zawiesza działalność
Dołącz do dyskusji: Rosyjscy tłumacze Google z nowymi instrukcjami. Nie wolno im używać terminu „wojna”