Dziennikarze bronią Cezarego Gmyza. „Trudno uwierzyć, że popełnił pomyłkę”
Ponad stu dziennikarzy prawicowych wystosowało list, w którym solidaryzują się z Cezarym Gmyzem, autorem artykułu w „Rzeczpospolitej” o trotylu i nitroglicerynie na wraku Tupolewa. „Trudno nam uwierzyć, że popełnił on pomyłkę w przypadku tak poważnej sprawy i sprzeniewierzył się dziennikarskiej rzetelności” - oceniają.
W liście solidarności z Cezarym Gmyzem prawicowi dziennikarze przypominają, że jest on „poważnym i rzetelnym dziennikarzem”, a „wśród jego publikacji były m.in. te o aferze hazardowej, które zmusiły Donalda Tuska do rekonstrukcji rządu”. Odnosząc się do artykuły Gmyza z zeszłego tygodnia o znalezieniu śladów trotylu i nitrogliceryny na wraku prezydenckiego Tupolewa w Smoleńsku, dziennikarze podkreślają, że prokuratorzy z Naczelnej Prokuratury Wojskowej nie zanegowali w merytoryczny sposób tych informacji. „Śledczy nie zaprzeczyli, że na szczątkach samolotu mogły być ślady wybuchowych substancji. Stwierdzili tylko, że... nie mają laboratoryjnego potwierdzenia. A w dodatku kluczowe próbki znajdują się nadal w Moskwie” - opisują autorzy listu.
>>> Artykuł „Rzeczpospolitej” dzieli środowisko dziennikarskie
Sygnatariusze listu dodają, że mimo to uwaga opinii publicznej skupiła się nie na prokuraturze, lecz osobie Cezarego Gmyza. „Głosem niektórych ‘autorytetów’ obwiniono go o ‘podpalanie Polski’. Zaś jego redakcja znalazła się pod retorycznym ostrzałem osób zatroskanych jej ‘tabloidyzacją’” - relacjonują dziennikarze.
>>> Cezary Gmyz: nie wycofuję się z tekstu o trotylu
Sami deklarują przy tym solidarność z Gmyzem. „Oceniając jego bogaty dziennikarski dorobek trudno nam uwierzyć, że popełnił on pomyłkę w przypadku tak poważnej sprawy i sprzeniewierzył się dziennikarskiej rzetelności. Jego doniesienia zweryfikowały i potwierdziły również inne redakcje” - podkreślają.
>>> Tomasz Wróblewski odejdzie z „Rzeczpospolitej”? Oddał się do dyspozycji rady nadzorczej
Swój list kończą apelem do ludzi mediów „o przedstawienie w uczciwy sposób wydarzeń związanych z artykułem o materiałach wybuchowych znalezionych w smoleńskim wraku” - kończą swój list.
>>> Rada nadzorcza „Rz”: jeśli popełniono błąd - daleko idące konsekwencje
List podpisało sto kilkadziesiąt osób ze środowiska mediów. Są wśród nich dziennikarze i publicyści, m.in. Jan Pospieszalski, Bronisław Wildstein, Tomasz Terlikowski, Tomasz Sakiewicz, Łukasz Warzecha, Marek Król, Joanna Lichocka, Teresa Bochwic, Stanisław Janecki, Anita Gargas i Marek Magierowski, a także blogerzy, m.in. Kataryna, Chinaski, Ufka i Zabiegana. List został opublikowany na kilku portalach prawicowych, m.in. związanym z „Gazetą Polską” serwisie Niezalezna.pl.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarze bronią Cezarego Gmyza. „Trudno uwierzyć, że popełnił pomyłkę”