Dominika Ćosić radziła Morawieckiemu w kampanii w 2019 roku? Poufna Rozmowa ujawnia wiadomości
Według maila ujawnionego przez Poufną Rozmowę korespondentka TVP w Brukseli Dominika Ćosić radziła Mateuszowi Morawieckiemu, jak wykorzystać krytykowany spot zachęcający do udziału w wyborach parlamentarnych jesienią 2019 roku. Szef rządu przekazał jej sugestię swoim współpracownikom.
W piątek Poufna Rozmowa opublikowała screeny korespondencji mailowej z 19 września 2019 roku. Mateusz Morawiecki miał wysłać najbliższym współpracownikom z kancelarii premiera zapis wiadomości w komunikatorze otrzymanych od Dominiki Ćosić, korespondentki Telewizji Polskiej w Brukseli.
- Pięknie opozycja podłożyła się tym obrzydliwym klipem zwłaszcza z Pszoniakiem. Może byłoby dobrze znaleźć rodzine osoby chorej psychicznie lub niepełnosprawnej, która wniosłaby sprawę nie tylko w Pl prokuraturze, ale i np Trybunale Praw Człowieka w związku z tym? Ustawy antydyskryminacyjne itd. Ta druga strona tak by zrobiła, umiędzynarodowila... Plus stowarzyszenia osób niepełnosprawnych itd. - czytamy w tych SMS-ach.
W wiadomościach chodzi o kampanię „Nie świruj, idź na wybory”, w której znane osoby, m.in. Janusz Gajos, Zbigniew Hołdys, Kamil Sipowicz, Anna Cieślak, Anna Nehrebecka i Wojciech Pszoniak, zachęcały do udziału w wyborach parlamentarnych. Akcję skrytykowało wielu polityków i dziennikarzy za niestosowne aluzje do osób psychicznie chorych, zwłaszcza w haśle głównym i spocie z Pszoniakiem.
Współpracownicy Morawieckiego chwalili radę Dominiki Ćosić
Na maila od Mateusza Morawieckiego z SMS-em Dominiki Ćosić natychmiast odpowiedział Tomasz Matynia, szef Centrum Informacyjnego Rządu. Przekazał informację od Janusza Cieszyńskiego, wówczas wiceministra zdrowia, że następnego dnia odbędzie się konferencja w Centrum Zdrowia Psychicznego w Warszawie.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Zapytaliśmy w piątek przed południem Dominikę Ćosić o ujawnioną korespondencję i o to, czy była w kontakcie z politykami obozu rządzącego i udzielała im rad. Dziennikarka stwierdziła, że ma mnóstwo pracy w związku ze szczytem Rady Europejskiej.
Piękna dziennikarska robota.
— P@weł (@winatuska1) February 18, 2022
Szacunek Dominika C.!!! pic.twitter.com/LYJ34lTmXY
- Pani Dominiko @dominikacosic, dobra robota! Partia wynagrodzi - skomentował na Twitterze Kamil Dziubka z Onetu. - Panu wynagradza chyba za mało skoro musi pan wyszukiwać twity sprzed lat - odpowiedziała mu Dominika Ćosić. - Pani Dominiko, to nie jest twitt to pani wiadomość na whatsappie. I nikt jej nie szukał, po porostu była w mailach Dworczyka. Cieszę się, że mogłam pomóc - zauważyła Dominika Długosz z „Newsweek Polska”.
- Szukał, szukał. Prokremlowscy administratorzy tej strony po wywiadzie Dominiki z sekretarzem NATO wrzucili jej nazwisko do swojej wyszukiwarki. A wy robicie im za kurierów - skomentował Samuel Pereira z portalu TVP.info.
Panu wynagradza chyba za mało skoro musi pan wyszukiwać twity sprzed lat ☺️
— Dominika Cosic (@dominikacosic) February 18, 2022
Dziennikarze komentujący domniemaną korespondencję Dominicki Ćosić z Mateuszem Morawieckim przypomnieli, że w połowie września 2019 roku dziennikarka skrytykowała na Twitterze spot z Wojciechem Pszoniakiem.
- Ale słaby jest ten spot z Wojciechem Pszoniakiem, strasznie słaby. Następnym razem może jeszcze tak obśmiać ludzi z zespołem Downa, by dopełnić żenady? Szkoda dorobku aktorskiego p. Pszoniaka marnować przez takie akcje - napisała.
Ale słaby jest ten spot z Wojciechem Pszoniakiem, strasznie słaby. Następnym razem może jeszcze tak obśmiać ludzi z zespołem Downa, by dopełnić żenady? Szkoda dorobku aktorskiego p. Pszoniaka marnować przez takie akcje.
— Dominika Cosic (@dominikacosic) September 18, 2019
Pereira zarzuca dziennikarzom, że piszą o mailach bez weryfikacji
Według Samuela Pereiry ujawnienie korespondencji, w której pojawiają się wiadomości Domonik Ćosić, jest związane z tym, że w czwartek dziennikarka przeprowadziła wywiad z sekretarzem generalnym NATO na temat prawdopodobnego ataku Rosji na Ukrainę.
- Obóz prokremlowski nienawidzi NATO i gdy tylko może daje temu wyraz. Gdy w 2014 r. opisywałem ich działania w Polsce i na Krymie, odwiedzili mnie i wysprejowali drzwi tekstem o „natowskiej kurwie” . Oczywiście ówczesna ABW i prokuratura olały sprawę - przypomniał.
Obóz prokremlowski nienawidzi NATO i gdy tylko może daje temu wyraz. Gdy w 2014 r. opisywałem ich działania w Polsce i na Krymie, odwiedzili mnie i wysprejowali drzwi tekstem o „natowskiej kurwie” . Oczywiście ówczesna ABW i prokuratura olały sprawę.https://t.co/XMh2aym60x pic.twitter.com/j8Y9KwQgH1
— Samuel Pereira (@SamPereira_) February 18, 2022
- Ale ktoś kazał @dominikacosic w ten sposób doradzać? - spytał Artur Warcholiński z TVN24. - Do włamania ruskich na skrzynkę ministra Dworczyka doszło w 2020 r. Co zrobił TVN, żeby zweryfikować źródło treści, które kolportuje? Przed publikacją taśm Wprost wykonał dziennikarską robotę, a wy jesteście zwykłym kurierem i nawet nie wiecie czyim - ocenił Samuel Pereira.
- @dominikacosic zaprzeczyła? Nie napisała tego na WhatsAppie? Pytam więc (retorycznie) raz jeszcze: czy ktoś kazał doradzać:)? - zapytał Warchiliński. - Pozwól, że powtórzę moje pytanie: co zrobiliście, żeby zweryfikować źródło treści, które kolportujecie? - odparł Pereira. - Stary, ja nic nie "kolportuję". Wystarczy, że Twoja koleżanka napisze, że nigdy nie wysłała takiej wiadomości i po temacie - zauważył dziennikarz TVN24.
- Kolportujecie od początku. Chwila była przerwy, gdy wysłaliście Skórzyńskiego na Syberię, ale teraz znowu. I nie ustalając źródła, traktujecie (Ty teraz też) treść jako pewną? - spytał Samuel Pereira. - Halo, jesteśmy na Twitterze. Rozmawiasz ze mną, czy z jakimiś "nami"? Looknij na wpis koleżanki, czy zaprzeczyła? Nie - podkreślił Warcholiński.
Halo, jesteśmy na Twitterze. Rozmawiasz ze mną, czy z jakimiś "nami"? 🤭
— Artur Warcholinski (@awarcholinski) February 18, 2022
Looknij na wpis koleżanki, czy zaprzeczyła? Nie.
Dominika Ćosić w TVP od sześciu lat
Dominika Ćosić korespondentką Telewizji Polskiej w Brukseli została wiosną 2016 roku. Relacjonuje działania najważniejszych organów parlamentarnych, wykonawczych i sądowniczych Unii Europejskiej.
Wcześniej, od 2011 roku, Dominika Ćosić pisała do „Dziennika Gazety Prawnej”, a od 2014 roku także do tygodnika „Do Rzeczy”. Wcześniej była związana m.in. z „Wprost” (w latach 2005-2010) oraz z „Dziennikiem Polskim” (w latach 1995-2003).
Doradca premiera interweniował ws. treści w TVP
W styczniu Poufna Rozmowa ujawniła kilka domniemanych wymian maili ze skrzynki Michała Dworczyka dotyczących Telewizji Polskiej. Według jednej z nich Mariusz Chłopik, od paru lat nieformalnie doradzający Mateuszowi Morawieckiemu w zakresie komunikacji, w styczniu 2019 roku sugerował innym współpracownikom szefa rządu kontakt z Jackiem Kurskim i Jarosławem Olechowski, żeby „Wiadomości” poinformowały o ogłoszeniu budowy fabryki Mercedes-Benz w Jaworze.
Mail trafił także do Mateusza Morawieckiego. Szef rządu pochwalił pomysł Chłopika, ocenił, że posłanka PiS Elżbieta Witek (od sierpnia 2019 roku marszałek Sejmu) „przezachwycona i bardzo nam wdzięczna i J. także”. Elżbieta Witek pochodzi z dolnośląskiego Jawora, przez lata pracowała tam jako nauczycielka i dyrektorka w szkołach, a także wiceprezes lokalnego klubu sportowego.
Pyk. pic.twitter.com/WriCZuiuCr
— P@weł (@winatuska1) January 26, 2022
Seria maili współpracowników premiera ws. TVP
Kilka tygodni wcześniej Poufna Rozmowa opublikowała kilka innych korespondencji mailowych z udziałem Mariusza Chłopika i Michała Dworczyka dotyczących Telewizji Polskiej. W mailach z początku marca 2019 roku Mariusz Chłopik miał nakazać Tomaszowi Matyni, od jesieni 2018 roku szefowi Centrum Informacyjnego Rządu, żeby następnego dnia rano zadzwonił do Jarosława Olechowskiego, a Dworczykowi - żeby zatelefonował do Jacka Kurskiego.
- Oni musza mieć presję ze ktoś patrzy im na ręce. Jutro jest kluczowy dzień - czytamy w mailu od Chłopika. Ze screena wynika, że Michał Dworczyk odpisał 5 marca po godz. 8. - Nie wiem jak Olechowski ale Kurski wczoraj przysięgał że będzie pięknie - rozmawiałem z nim jeszcze raz wczoraj wieczorem… - czytamy w mailu. - Rozmawiałem z Olechowskim. Potwierdził ustalenia, mają działać, Info, wiadomości, itd. - stwierdził Tomasz Matynia godzinę później.
W serwisie Poufna Rozmowa nie zamieszczono więcej maili na ten temat, dlatego nie wiadomo, jakiej sprawy dotyczyły ustalenia.
Panie @OlechowskiJarek co tu się zadziało!!
— P@weł (@winatuska1) January 5, 2022
Drugi mail wypłynął.
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣 pic.twitter.com/8F1fNgZKKE
Z kolei 29 listopada 2019 roku Mariusz Chłopik miał wysłać do Mateusza Morawieckiego, Michała Dworczyka, rzecznika rządu Piotr Müllera, Tomasza Matyni i trzech innych osób z kancelarii premiera wiadomość zatytułowaną „Piotr Kudzia - TAI”.
- Jestem po spotkaniu. Gość jest sztywny, wieloletnie doświadczenie w mediach. Zna się na robocie. Najważniejsze ze nie pęknie na robocie - czytamy w screnie maila opublikowanym przez Poufną Rozmowę.
Chłopik opisał też, jak można zaaranżować zatrudnienie Piotra Kudzi w TVP:
„- Dworczyk wprowadza go do Kurskiego.
- w gabinecie Kurskiego on dostaje umowę i da podpisuje
- pojawia się potem Olechowskim”.
PYK. pic.twitter.com/TNuuNt0Y32
— P@weł (@winatuska1) January 5, 2022
Do maila dołączono szczegółowe CV Piotra Kudzi. Dziennikarz przed listopadem 2019 roku pracował już w Telewizji Polskiej - od połowy 2017 roku do końca października 2018 roku był szefem „Teleexpressu”. Rozstał się z TVP za porozumieniem stron, równocześnie Aneta Kołodziej po ponad dwóch latach odeszła ze stanowiska szefowej „Panoramy”. Oboje rozstali się z nadawcą krótko po wyborach samorządowych.
Piotr Kudzia był zatrudniony w TAI między 2017 - 2018 rokiem. Z pracy zwolnił go Jarosław Olechowski. Kudzia nigdy już nie wrócił do TAI - natomiast do Telewizji Polskiej wrócił w połowie 2020 roku, zostając wicedyrektorem TVP Polonia. -
- W mailu do kolegów można napisać wszystko. Ale to nie znaczy, że ma to jakikolwiek związek z rzeczywistością - skomentował szef TAI na Twitterze.
Pan Kudzia został zatrudniony w TAI przez mojego poprzednika. Ja zakończyłem z nim współpracę w 2018 roku i nigdy więcej nie nawiązałem ponownie. W mailu do kolegów można napisać wszystko. Ale to nie znaczy, że ma to jakikolwiek związek z rzeczywistością. https://t.co/EQjUMOF6IE
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) January 6, 2022
Olechowski zapewnił, że mail z jesieni 2018 r. był fejkiem lub trafił do spamu
Z kolei w nocy z 26 na 27 września 2018 roku Mariusz Chłopik miał wysłać maila na służbowe adresy Jacka Kurskiego i Jarosława Olechowskiego, jako odbiorcę wskazując też prywatną skrzynkę mailową Michała Dworczyka.
- Jacek, Jarek podsyłam poniżej efekt narady kilku znamienitych osób łapiących pewne linki w sądownictwie i powiązań między sędziami a różnymi sprawami. Po rozmowach mamy prośbę by jutro TVP bardzo ładnie zaatakowało te osoby, które taki wyrok wydały i generalnie warszawski sąd apelacyjny według topowych kancelarii w Warszawie to stajnia augiasza - napisał Chłopik do menedżerów z Telewizji Polskiej.
Zaznaczył, że „takie pytania do posłów PiS będących jutro w studiach TVP będzie można spokojnie zadawać”. - My z Michałem Dworczykiem musimy wiedzieć kto idzie a następnie go odpowiednio przygotujemy - dodał Mariusz Chłopik. - Wyrok sądu tak the facto może stać się dobry dla naszej formacji. Myślę, że ten materiał jest bardzo bardzo dobry aby także podgrzać publicystycznie - ocenił.
- Nie kojarzę takiego maila. Albo wpadł do spamu albo to po prostu fejk - skomentował na Twitterze Jarosław Olechowski.
Nie kojarzę takiego maila. Albo wpadł do spamu albo to po prostu fejk https://t.co/zJouFRn8Kd
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) January 4, 2022
W mailu Chłopika chodzi o prawomocny wyrok wydany przez warszawski Sąd Apelacyjny w trybie wyborczym (trwała wówczas kampania przed wyborami samorządowymi). Sąd nakazała Morawieckiemu zamieszczenie w TVN i TVP Info sprostowania jego wypowiedzi z wiecu wyborczego, który odbył się dwa tygodnie wcześniej w Świebodzinie.
Premier został pozwany przez grupę polityków Platformy Obywatelskiej za słowa, że za swoich rządów politycy PO i PSL mówili „budujmy mosty i drogi, a nie politykę”, tymczasem „nie było ani dróg, ani mostów”.
W pierwszej instancji sąd oddalił pozew przedstawicieli PO, którzy się odwołali, a kilka dni później Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił orzeczenie, przychylając się do ich powództwa. W konsekwencji sprostowanie 27 września wyemitowano przed głównym wydaniem „Faktów” w TVN i po godz. 19 w TVP Info.
W sprostowaniu Morawiecki musiał przyznać, że na wiecu w Świebodzinie podał nieprawdziwe informacje, że „w ciągu jednego do półtora roku wydawana jest przez nas większa suma na drogi lokalne, niż za czasów koalicji PO i PSL w ciągu ośmiu lat”.
Przed „Faktami” i „Wiadomościami” publikacja sprostowania premiera#300POLITYKALIVEhttps://t.co/V1nIPKUtTA pic.twitter.com/xIE9c4F0Px
— 300Polityka (@300polityka) September 27, 2018
Chłopik instruował TVP, jak atakować sędziów
W mailu wysłanym do Kurskiego i Olechowskiego Mariusz Chłopik szczegółowo opisał, jak można atakować warszawski Sąd Apelacyjny za wyrok nakazujący Morawieckiemu sprostowanie. Przypomniał, że sędzia Przemysław Kurzawa, który był przewodniczącym składu orzekającego w tej sprawie, za rządów PO-PSL pracował na stanowiskach dyrektorskich w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Tę informację 28 września podała „Gazeta Polska Codziennie”, co zrelacjonowano w depeszy PAP. „GPC” opisała też inny wątek sprawy wskazany przez Chłopika: w procesie wyborczym wytoczonym Morawieckiemu w kolejnych instancjach zapadły trzy różne orzeczenia.
"Po rozmowach mamy prośbę by jutro TVP bardzo ładnie zaatakowało te osoby, które taki wyrok wydały i generalnie warszawski sąd apelacyjny według topowych kancelarii w Warszawie to stajnia augiasza." pic.twitter.com/sWMwD3gxgv
— Karina Adamczyk (@karina_adamczyk) January 4, 2022
Chłopik proponował też, żeby przypomnieć wcześniejsze wyroki warszawskiego Sądu Apelacyjnego mogący wzbudzić oburzenie społeczne (m.in. uchylenie wniosków o areszt dla oskarżonych w aferze reprywatyzacyjnej, zmniejszenie kary skazany w aferze FOZZ) i sugerować stronniczość polityczną (uniewinnienie byłej posłanki PO Beaty Sawickiej, skazanie Jarosława Marka Rymkiewicza za słowa o „Gazecie Wyborczej”). - Warszawski Sąd Apelacyjny to bastion kasty - podkreślił nieformalny doradca premiera w śródtytule maila.
Ponadto zwrócił uwagę na wypowiedź ówczesnego szefa PO Grzegorza Schetyny, że opinia publiczna musi zapamiętać nazwiska sędziów orzekających w procesie wytoczonym Morawiekiemu. - Schetyna zastraszał sędziów - skomentował Chłopik.
27 września 2018 roku w głównym wydaniu „Wiadomości” pojawił się materiał Marcina Szypszaka. Dziennikarz przytoczył część krytycznych informacji i opinii o warszawskim Sądzie Apelacyjnym, które pojawiły się w mailu Mariusza Chłopika.
2/2 Część II - właściwy atak na sądy. pic.twitter.com/j8NvFLCCaQ
— Michał Kasiński (@Kasinski_MW) January 4, 2022
Dziennikarze i media w mailach Dworczyka
W mailach z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka pojawiło się wcześniej wiele wątków dotyczących mediów, najszerzej komentowano te związane z Krzysztofem Skórzyńskim i prezesem Polskiej Agencji Prasowej Wojciechem Surmaczem.
W drugiej połowie września Poufna Rozmowa opublikowała screen maila, w którym Michał Dworczyk miał pytać Krzysztofa Skórzyńskiego, wówczas dziennikarza „Faktów” TVN, o opinię na temat odpowiedzi na pytania zadawane przez dziennikarkę OKO.Press. - Nigdy nie wymieniałem w tej sprawie maili z ministrem Dworczykiem. Nigdy także, w żaden, podkreślam - w żaden sposób - nie „doradzałem” ani ministrowi Dworczykowi, ani jakiemukolwiek innemu politykowi - zapewniał początkowo Skórzyński.
Jednak parę dni później ujawniono kolejne maile, z których wynikało, że Skórzyński miał poprawiać dla Dworczyka komunikat o szczepieniu seniorów na koronawirusa. Stacja zawiesiła dziennikarza w obowiązkach służbowych, a jego program zniknął z anteny.
Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego ogłoszono, że Krzysztof Skórzyński pozostaje w TVN Grupie Discovery, natomiast nie będzie już zajmował się tematyką polityczną. Dziennikarz dołączył do zespołu reporterskiego relacjonującego Puchar Świata w skokach narciarskich, który od niedawna jest transmitowany także w głównym TVN.
W październiku ujawniono serię maili, w których prezes PAP Wojciech Surmacz z Mateuszem Morawieckim, Michałem Dworczykiem i ówczesnym prezesem PKO BP Zbigniewem Jagiełło omawiał m.in. uruchomienie anglojęzycznego serwisu PAP, odpowiedź na publikacje "Gazety Wyborczej" o aferze GetBack oraz wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą w czasie zeszłorocznej kampanii wyborczej.
Surmacz złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Redakcja Poufnej Rozmowy podkreśliła, że zareagowała na to śmiechem i będzie „nadal ujawniać tajemnice polskiej polityki”. Pod koniec października prezes PAP złożył wyjaśnienia w tej sprawie przed Radą Mediów Narodowych (dwóch członków Rady domagało się jego dymisji).
Myślecki i Sasin potwierdzili autentyczność kilku maili
Screeny maili z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka są ujawniane od czerwca br. - początkowo w rosyjskim komunikatorze Telegram, a obecnie w serwisie Poufna Rozmowa. Politycy obozu rządzącego konsekwentnie nie komentują treści publikowanych maili, tłumaczą, że część może być sfabrykowana. Nie zakwestionowano jak dotąd prawdziwości żadnego z tych maili.
Natomiast Wojciech Myślecki, wieloletni znajomy Mateusza Morawieckiego, który po przejęciu władzy przez PiS trafił do rad nadzorczych kilku państwowych firm, jesienią ub.r. w wypowiedzi w reportażu „Czarno na białym” w TVN24 potwierdził, że wymiana maili zapisana w skrzynce Michała Dworczyka, w której brał udział, jest autentyczna.
Z kolei pod koniec listopada minister aktywów państwowych Jacek Sasin potwierdził prawdziwość ujawnionego maila z jesieni 2018 roku, w którym Mateusz Morawiecki kazał jemu i Markowi Syskiemu wezwać na rozmowę ambasadora Niemiec w związku z artykułem w „Fakcie” (Ringier Axel Springer Polska).
Dołącz do dyskusji: Dominika Ćosić radziła Morawieckiemu w kampanii w 2019 roku? Poufna Rozmowa ujawnia wiadomości