Do 2020 roku Chiny chcą podwoić swoje PKB względem początku dekady. Może zyskać na tym polska gospodarka
Dewaluacja juana oraz zwiększone wydatki publiczne to tylko część narzędzi, którymi dysponuje chiński rząd w celu podtrzymania wzrostu gospodarczego. Jakub Borowski, główny ekonomista Crédit Agricole, zaznacza, że jeśli tamtejszym władzom uda się utrzymać dynamikę PKB na poziomie przynajmniej 6,5 proc. rocznie, to chińska gospodarka do 2020 roku powiększy się dwukrotnie względem 2010 roku. Wzrost w Chinach powinien być także pozytywny dla innych rynków wschodzących, w tym dla Polski.
– Uważam, że rząd chiński nadal dysponuje instrumentami skutecznego pobudzania wzrostu gospodarczego w krótkim terminie. Może do tego wykorzystać instrumenty polityki pieniężnej. Ma także możliwość znaczącego zwiększania długu publicznego. Uważam, że właśnie taka stymulacja będzie miała miejsce w najbliższym czasie – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Crédit Agricole.
Na początku stycznia Ludowy Bank Chin po raz ósmy w ostatnich miesiącach zdecydował się na administracyjne obniżenie kursu juana. W reakcji na komunikat chińska waluta osłabiła się w stosunku do dolara amerykańskiego do najniższego poziomu od 2011 roku. Juan tracił także w stosunku do euro oraz franka szwajcarskiego.
Działania chińskich władz są reakcją na sygnały mówiące o spowolnieniu w tamtejszej gospodarce. Wskaźnik PMI dla lokalnego sektora przemysłowego w grudniu 2015 roku wyniósł zaledwie 48,2 pkt i był to dziesiąty miesiąc z rzędu, kiedy indeks znajdował się poniżej granicy 50 punktów.
Chiński rząd w celu pobudzenia koniunktury planuje również zwiększenie ponoszonych wydatków publicznych.
– Zwiększone wydatki publiczne będą pobudzać wzrost i sprawiać, że ten nie spadnie poniżej 6 proc. w tym roku. Pamiętajmy o tym, że celem rządu chińskiego jest podwojenie PKB na mieszkańca w okresie 2010–2020. To oznacza konieczność stabilizowania wzrostu gospodarczego na poziomie zbliżonego do 6,5 proc. – dodaje Jakub Borowski
W 2016 roku według prognoz Banku Światowego chińska gospodarka wzrośnie o 7 procent. Nieco bardziej ostrożni w prognozach są analitycy Banku Ludowego Chin, zdaniem których wzrost PKB w ich kraju wyniesie w najbliższym roku 6,8 procent.
– Dla rynków finansowych większe znaczenie będą miały dane za styczeń. One będą bardzo ważne. Również dane o koniunkturze, czyli np. wskaźnik PMI. Spodziewam się, że to będą dane dobre, dzięki czemu rynek powoli zacznie odchodzić od niedobrego nastroju, w który popadł na początku roku – przewiduje główny ekonomista Crédit Agricole.
Choć dane płynące z Chin wskazują na pewne spowolnienie, to jednak odczyty z innych regionów świata są bardziej optymistyczne. W przypadku strefy euro wskaźnik PMI dla sektora usług już od sierpnia 2013 roku pozostaje powyżej granicy 50 punktów.
Według Jakuba Borowskiego wraz z dobrymi odczytami poprawi się sentyment inwestorów do rynków wschodzących, w tym także Polski.
– Pojawi się zwiększony popyt na ryzykowne aktywa, w tym mimo obniżki ratingu również na aktywa polskie, co będzie dobre dla złotego – stwierdza ekonomista.
Dołącz do dyskusji: Do 2020 roku Chiny chcą podwoić swoje PKB względem początku dekady. Może zyskać na tym polska gospodarka