Czy influencerzy reklamują produkty, których nie używają? Lil Masti w ogniu krytyki
Influencerka i była zawodniczka Fame MMA, Lil Masti (właśc. Aniela Bogusz), przygotowuje się do porodu, w związku z czym na bieżąco relacjonuje wszystkie działania na Instagramie i Tik Toku. Jej obserwatorom nie spodobało się, że twórczyni poleca produkty stanowiące szpitalną wyprawkę, których nie miała okazji jeszcze używać. Czy reklamy tworzone przez influencerów tracą na wiarygodności?
Od czasu gdy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyraźnie wskazuje, jak należy oznaczać prezenty od marek i reklamy na profilach społecznościowych influencerów, widzimy wyraźniej, ile i jakie produkty są najczęściej promowane przez topowych twórców internetowych. W ubiegłych latach brak oznaczeń reklamy częstokroć wprowadzał w błąd obserwatorów. Okazało się bowiem, że rzekomo „spontaniczne” polecanie danego produktu przez kilka influencerek, które „przypadkowo” nie mogły bez tej konkretnej rzeczy na co dzień funkcjonować, było zaplanowaną kampanią promocyjną. Obserwowanie profili instagramowych stanowiło wyzwanie w rodzaju kalambur, należało samodzielnie odgadnąć, co jest ukrytym działaniem reklamowym, a co treścią wolną od reklam.
Szara strefa na Instagramie
Obecnie, działania UOKIK w większości zlikwidowały szarą strefę nieoznaczanych prezentów od marek i barterów, ale nie wpłynęły na wiarygodność przekazywanych komunikatów. Z tego powodu oburzenie na Lil Masti reklamującą produkty, których nigdy nie używała, to zaledwie czubek góry lodowej. Od dekady działalność parentingowa w sieci stanowi ważną gałąź biznesową dla wielu celebrytek, jak np. Agnieszka Kaczorowska, Zosia Ślotała, Olga Frycz, Anna Wendzikowska, Marina Łuczenko, czy Maja Bohosiewicz.
Kulisy reklamy internetowej w wydaniu aktorów i celebrytów, we wrześniu ubiegłego roku zaprezentował Borys Szyc. Aktor zamiast umieścić w swoich mediach społecznościowych posty reklamujące produkty Alpro, opublikował całą instrukcję otrzymaną od marki, co dokładnie tego dnia powinien zrobić w ramach działań promocyjnych. Wówczas Wojtek Kardyś, ekspert od komunikacji internetowej wskazał, że tak właśnie wygląda autentyczność większości postów sponsorowanych u celebrytów.
Wszystkie wzmianki o celebrowaniu poranka, piciu kawy i delektowaniu się ciszą nie powstają pod wpływem weny influencerów, ale są wcześniej napisane przez twórców kampanii reklamowej. Zupełnie jak reklama telewizyjna, od której odcinali się youtuberzy zaczynający nagrywać w serwisie w pierwszym okresie jego działalności, deklarując autentyczność i transparentność, która dzisiaj także jest wyreżyserowana, a You Tube coraz mniej amatorski i oddolny.
Kosmetyki z niższej półki
Podobnie wyglądają reklamy rozmaitych produktów promowanych przez gwiazdy telewizji, jak Małgorzata Kożuchowska, czy Małgorzata Rozenek-Majdan, które swego czasu były ambasadorkami Avonu i trudno uwierzyć, aby tych średniopółkowych produktów używały na co dzień.
Niejednokrotnie produkty reklamowane pojawiają się tylko przez kilka dni na profilach celebrytek i influencerek, a obserwatorki od lat śledzące dane konta wiedzą doskonale, jakich kosmetyków zazwyczaj używają, ponieważ pojawiają się one regularnie na stories danej twórczyni. Gdy nagle pojawia się kosmetyk innej marki, często z niższej półki, wydaje się to zastanawiające. Zwłaszcza gdy po kilku dniach znika i nie wraca już więcej do uniwersum danej influencerki.
To jednak nic w porównaniu z reklamami usług finansowych, czyli tzw. szybkich pożyczek online, które od dawna promuje Piotr Fronczewski, a od pewnego czasu także Hubert Urbański. Fronczewski i Urbański swoim wizerunkiem uwiarygadniają usługi często będące pułapką dla nieświadomych i zdesperowanych konsumentów. Reklamy usług finansowych, które mogą doprowadzić dłużników do pętli kredytowej są znacznie większym problemem niż nieprzetestowana wyprawka Lil Masti, co nie znaczy, że takie działania jak w/w promocja należy akceptować.
Dołącz do dyskusji: Czy influencerzy reklamują produkty, których nie używają? Lil Masti w ogniu krytyki
wirtualne media pl artykul najgorsze zawody ranking influencerzy youtuberzy politycy
wirtualne media pl artykul nie ufamy influencerom nachalna promocja