Chińskie media w USA będą kontrolowane jak obce ambasady. Dziennikarze „Wall Street Journal” wydaleni z Chin
Administracja USA uznała pięć chińskich mediów działających w USA za organizacje pracujące dla władz w Pekinie. Na liście są agencja Xinhua, serwis CGTN, China Radio i dzienniki „China Daily” oraz „The People's Daily”. Media te będą miały dodatkowe obowiązki informacyjne które dotyczą placówek dyplomatycznych w USA. Decyzja USA zbiega się w czasie z cofnięciem przez chińskie władze akredytacji trzem dziennikarzom „The Wall Street Journal”.
O nowych regulacjach dotyczących chińskich mediów funkcjonujących w Stanach Zjednoczonych poinformowały Reuters i „The New York Times” powołując się na anonimowe źródła w amerykańskiej administracji.
Chińskie media pod lupą
Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami Biały Dom poinformował rząd Chin o tym, że działające w USA największe chińskie media zostały uznane nie za obiektywne organizacje dziennikarskie, ale za instytucje pracujące bezpośrednio dla władz w Pekinie.
Na liście znalazły się agencja Xinhua, serwis CGTN, China Radio i dzienniki „China Daily” oraz „The People's Daily” które na co dzień dostarczają swoim odbiorcom informacje dotyczące sytuacji politycznej, gospodarczej i społecznej w USA.
Źródła w amerykańskiej administracji wyjaśniają, że obecna decyzja to kolejny krok w walce Białego Domu z rosnącymi od lat działaniami Chin na terenie USA mającymi charakter szpiegowski i propagandowy.
Wymienione wcześniej chińskie media będą traktowane jak ambasady i placówki dyplomatyczne obcych państw działające na terenie USA. W związku z tym będą musiały podawać amerykańskiemu Departamentowi Stanu dokładne dane swoich pracowników działających w USA oraz informować o wszelkich zmianach personalnych. Dodatkowo media otrzymają obowiązek dostarczania danych na temat zakupionych lub wynajmowanych nieruchomości na terenie Stanów Zjednoczonych.
Administracja USA zastrzega że uznanie chińskich mediów za pracujące dla Pekinu nie ograniczy ich dziennikarzom prawa do informacji ani swobody w wykonywaniu obowiązków zawodowych. Na razie nie wiadomo kiedy dokładnie zapowiadane regulacje wejdą w życie i na jakich zasadach w praktyce będą egzekwowane.
Dziennikarze „The Wall Street Journal” wydaleni z Chin
Decyzja władz USA o restrykcjach dotyczących chińskich mediów zbiegła się w czasie z sankcjami ze strony Pekinu które uderzyły w amerykański dziennik „The Wall Street Journal”.
Chińskie władze cofnęły akredytacje trojgu dziennikarzom „WSJ” pracującym w tym kraju. Zastępca biura gazety w Pekinie Josh Chin oraz reporterzy Chao Deng i Philip Wen zostali pozbawieni pozwolenia na dalsze wykonywanie obowiązków dziennikarskich w Chinach i poproszeni o opuszczenie kraju w ciągu 5 dni.
Powodem restrykcji ma być artykuł który ukazał się na łamach „WSJ” 3 lutego br. opisujący epidemię koronawirusa w Chinach. W materiale użyto w odniesieniu do Chin określenia „prawdziwy chory człowiek Azji”, który Pekin uznał za wyjątkowo obraźliwy.
Jak poinformował rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang władze wysłały do „WSJ” kilkakrotne wezwanie do sprostowania i przeprosin, a także ukarania autorów tekstu, jednak amerykański dziennik odmówił tym żądaniom. W związku z tym zapadła decyzja o cofnięciu wspomnianym dziennikarzom akredytacji i wydaleniu ich z Chin.
Internauci w Chinach od wielu lat mają zablokowany dostęp do internetowego serwisu WSJ i innych amerykańskich mediów, a władze w Pekinie coraz częściej odmawiają zachodnim dziennikarzom przedłużenia akredytacji. Jednak jak informuje agencja Associated Press obecna decyzja dotycząca dziennikarzy „WSJ” to w ostatnich latach pierwszy wypadek by pracownikom mediów cofnięto akredytacje przed upływem daty ich ważności.
Klub korespondentów potępia wydalenie dziennikarzy „WSJ”
Wydalenie z Chin trojga dziennikarzy „Wall Street Journal” to oczywista i ekstremalna próba zastraszenia zagranicznych mediów przez chińskie władze - ocenił w środę Klub Korespondentów Zagranicznych w Chinach (FCCC), stanowczo potępiając decyzję Pekinu.
FCCC wyraziło „głębokie zaniepokojenie i stanowcze potępienie” w związku z decyzją o unieważnieniu wiz korespondentom „WSJ”. Żadne z trojga wydalonych dziennikarzy nie brało udziału w tworzeniu artykułu, który wskazano jako powód – podkreślono w oświadczeniu klubu.
„Działanie podjęte przeciwko korespondentom dziennika jest ze strony chińskich władz ekstremalną i oczywistą próbą zastraszenia zagranicznej organizacji prasowej poprzez karanie jej pracujących w Chinach korespondentów” - napisał FCCC.
Klub zaznaczył, że jednoczesne wycofanie akredytacji trojgu korespondentów jest „bezprecedensową formą odwetu” na zagranicznych dziennikarzach w ChRL. Według informacji FCCC wydalenie w ten sposób zagranicznego dziennikarza nie zdarzyło się w Chinach od 1998 roku.
Łącznie od 2013 roku chińskie władze w praktyce usunęły z kraju dziewięcioro dziennikarzy, unieważniając ich wizy lub odmawiając ich przedłużenia – dodano w oświadczeniu klubu. „Chiny wydaliły uczciwych i utalentowanych dziennikarzy, którzy ciężko pracowali, by przekazywać swoim odbiorcom bezstronne, bogate w informacje doniesienia oraz by zrozumieć Chiny” - napisano.
Członkowie FCCC i inni dziennikarze w Chinach padają ofiarami coraz częstszych prześladowań, nadzoru i zastraszania przez władze. Wydalenie tych trojga reporterów „WSJ” jest tylko najnowszym i najbardziej alarmującym ze środków, jakie władze podjęły – podkreślił FCCC.
Dołącz do dyskusji: Chińskie media w USA będą kontrolowane jak obce ambasady. Dziennikarze „Wall Street Journal” wydaleni z Chin