Canal+ pojawi się na giełdzie. Akcjonariusze prawie jednogłośni
Akcjonariusze Vivendi, właściciela Canal+, opowiedzieli się za wydzieleniem dostawcy płatnej telewizji i serwisów streamingowych ze spółki macierzystej. Za wcieleniem planu w życie opowiedziało się 97,5 proc. udziałowców. Od 16 grudnia Canal+ będzie notowany na Londyńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.
Podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy decydowano nie tylko w sprawie wydzielenia Canal+. Udziałowcy zaakceptowali też plan wydzielenia przedsiębiorstwa reklamowego Havas, które będzie notowane na giełdzie w Amsterdamie i wydawcy książek Louis Hachette Group. Ta spółka trafi na paryską giełdę. W głosowaniach wzięło udział 72 proc. akcjonariuszy Vivendi.
- Ten niepodważalny wynik potwierdza silne poparcie naszych akcjonariuszy dla transformacji naszej grupy. Rada nadzorcza pragnie gorąco podziękować dyrektorowi generalnemu Vivendi Arnaudowi de Puyfontaine i całemu zarządowi, wszystkim zespołom zaangażowanym w ten projekt, naszym doradcom i naszym akcjonariuszom za zaufanie. Jesteśmy przekonani, że ten nowy rozdział dla Canal+, Havas i Louis Hachette Group będzie bardzo obiecujący i stworzy wartość dla wszystkich interesariuszy - stwierdził Yannick Bolloré, przewodniczący rady nadzorczej Vivendi i syn głównego akcjonariusza tej firmy (cytat za c21media.net).
Canal+ będzie płacił podatki we Francji
Analitycy szacują, że wartość francuskiej grupy to 6-7 mld euro. Wzrośnie nawet do 10 mld euro, jeśli zostanie sfinalizowane przejęcie firmy MultiChoice z Republiki Południowej Afryki, które ma pochłonąć 2,9 mld euro. Canal+ ma około 27 mln abonentów i subskrybentów w 50 krajach świata. 60 proc. z nich znajduje się poza Francją. Firma rozważa dalsze inwestowanie w azjatycki serwis streamingowy Viu i w skandynawską platformę Viaplay.
Mimo debiutu na londyńskiej giełdzie, Canal+ pozostanie zarejestrowany we Francji i będzie w tym kraju płacił podatki. Od kilku lat główny udziałowiec firmy jest skonfliktowany z otoczeniem prezydenta Emmanuela Macrona. Niedawno firma ogłosiła wycofanie płatnych kanałów z naziemnej telewizji cyfrowej w przyszłym roku. Powodem jest konieczność zapłaty 650 mln euro korekty podatkowej i nieprzedłużenie koncesji naziemnej kanałowi C8, znanego z krytycznych treści wobec władzy.
Canal+ ma ambicje do rywalizacji z amerykańskimi gigantami medialnymi, takimi jak Netflix, Amazon Prime Video, Warner Bros. Discovery czy Disney. Jak zauważa deadline.com, po wydzieleniu firmy z Vivendi do zarządu ma trafić Bob Bakish, były dyrektor generalny Paramount Global.
Dołącz do dyskusji: Canal+ pojawi się na giełdzie. Akcjonariusze prawie jednogłośni