Jak wypada nowy format TVN "B&B Love"? Na myśl przychodzi "Rolnik szuka żony" [OPINIA]
Od paru lat w telewizji króluje wyraźny trend na programy o miłości, których w coraz to nowszej odsłonie starają się dostarczyć widzom stacje. Jedną z takich propozycji jest nowa telenowela dokumentalna „B&B Love”, która w ostatnim tygodniu sierpnia zadebiutowała na antenie TVN. Mamy ciekawych bohaterów, turystyczne krajobrazy i elementy dobrze znane z popularnych telewizyjnych produkcji, a jeden singiel jest znany z innych seriali.
Formuła programu “B&B Love”
Emitowany od poniedziałku do czwartku o 20.50 program, oparty na holenderskim formacie z 2021 roku “B&B vol liefde", pokazuje codzienność pięciorga samotnych właścicieli obiektów typu „B&B”: Alex i Wojtka na Zanzibarze, Renaty i Marty we Włoszech oraz Klemensa w Gruzji, których w poszukiwaniu miłości i przygody życia odwiedzają single. Każdego z bohaterów w trakcie trwania programu odwiedzi od 4 do 5 singli/singielek, którzy będą mogli przebywać w tym samym czasie, a o długości ich pobytu zdecydują sami uczestnicy. Ich goście pozostaną tak długo, jak długo obie strony będą zainteresowane dalszym poznawaniem się.
"Na miejscu single poznają uroki życia właściciela, jego codzienność oraz otoczenie, w którym znajduje się obiekt Bed & Breakfast. Pomagają w codziennych obowiązkach związanych z pracą w obiekcie i spędzają czas wolny na wzajemnym poznawaniu się, odkrywaniu lokalnej kultury, randkach i korzystaniu z atrakcji turystycznych. Program stawia na naturalność, dlatego nie ma sztywnych, narzuconych reguł. Jedyną zasadą jest szczerość. Tempo i przebieg wydarzeń dyktuje samo życie" - czytamy w komunikacie dotyczącym formuły programu.
Jak dobierano uczestników “B&B Love”?
Z pewnością wielu widzów zastanawia to, na jakiej podstawie dobierano singli do bohaterów “B&B Love”? Jak udało nam się dowiedzieć, single wiedzieli, do kogo się wybierają i w jaką część świata zabierze ich produkcja. Zapoznali się z profilami właścicieli, ich zdjęciami, zainteresowaniami i lokalizacją. Główni bohaterowie programu wcześniej szczegółowo określili zaś swoje oczekiwania, co pomogło w doborze singli. Jednak to, kto ich odwiedzi, było dla nich niespodzianką. Co z tego wyszło?
Dokumentalna telenowela zamiast bikini reality-show
Nie ulega wątpliwości, że nowy format TVN emitowany zaraz po serialu obyczajowym „Na Wspólnej” jest dokładnie skrojony pod widza, który już siedzi przed telewizorem. Nie tylko ma zapewnić mu podobne emocje, ale i trafić w jego oczekiwania. W odróżnieniu od formatów typu bikini reality-show stacja postawiła więc na “telenowelę dokumentalną” adresowaną do starszej widowni, z udziałem bohaterów w średnim wieku (główni bohaterowie mają od 40-53 lat), mocno akcentując realizm pokazywanych na ekranie sytuacji.
„To nie jest kolejny program randkowy o niekończących się piknikach i wypadach na plażę. To historia relacji w prawdziwym życiu, w którym codzienność rzadko ustępuje miejsca bajce” – zapewnia bowiem już na wstępie programu lektor. W podobnym tonie nowość TVN promowała niedawno Dorota Wellman: „Nie jest to kolejne plażowe show, gdzie panie biegają w bikini, a panowie mają wysmarowaną oliwką klatę i grają miedzy sobą jakieś gry miłosne. Pokazujemy troszkę realnego życia…".
Format skrojony pod gusta widzów
Jak te deklaracje wypadają w zestawieniu z rzeczywistością? Po emisji pierwszych czterech odcinków „B&B Love” w oczy rzucają się elementy znane z podobnych, sprawdzonych już formatów, jak chociażby „Ślubu od pierwszego wejrzenia”. Bo choć w nowym programie TVN żaden z uczestników nie decyduje się co prawda na złożenie małżeńskiej przysięgi z nieznajomym, to już na lot „w ciemno” na drugi koniec świata tak. Kamery zaś – podobnie jak w ślubnym reality - rejestrują więc to, co widzowie lubią najbardziej: pierwsze wzajemne reakcje obcych sobie ludzi, którzy zdecydowali się wspólnie zamieszkać, a także ich – sprzeczne często – odczucia i wypowiedzi.
Czytaj także: „B&B Love” jesienią w TVN. To nowy program o singlach
Patrząc, jak odwiedzający pensjonaty bohaterów single angażowani są do pracy, na myśl od razu przychodzi z kolei program TVP „Rolnik szuka żony” i wizyty kandydatów na gospodarstwach, gdzie mierzą się z typowymi dla rolników pracami. W „B&B Love” mamy podobne zagranie, tyle że inną „branżę”. Przyjeżdżający w gościnę single także muszą sprostać konkretnym zadaniom, jakie wyznaczają im bohaterowie: a to skosić przed pensjonatem trawę (Klaudia u Klemensa), a to pojechać po zaopatrzenie (Artur u Renaty), a to zamieść plażowy bar (Kateryna u Wojtka).
Poza elementami, które widz już zna i lubi, nowy format opakowano w interesujący i wpisujący się w aktualne trendy kontekst: podróży i turystycznego biznesu. W dobie ogromnego zainteresowania Polaków nie tylko zagranicznymi wyjazdami, ale i kupnem nieruchomości za granicą, mamy więc bohaterów, którzy jakiś czas temu postawili w swoim życiu na taką zmianę. W nowej produkcji TVN egzotyczne krajobrazy, opowieści bohaterów o zwyczajach i kulturze miejscowej ludności czy też o ich drodze do życia na emigracji także stanowią istotny walor. Poza tym, że bohaterowie produkcji są ciekawi, to jednak nie wydają się kompletnie odrealnieni, a widz TVN w pewnym stopniu może się z nimi utożsamiać. Mimo iż są aktywni w social mediach z uwagi na prowadzenie biznesu, to jednak nie są obciążeni „celebryctwem”. Czy to gotowy przepis na kolejny hit TVN?
Aktor “Ukrytej prawdy” w nowym programie TVN
Czar nieco pryska, kiedy bliżej przyglądamy się niektórym singlom. Ci zdecydowanie są mniej anonimowi. Z zapewnieniami twórców „B&B Love” o autentyczności wydarzeń, które podglądamy na ekranie, nieco kontrastuje udział aktora Artura Główki, kojarzonego przez widzów z epizodycznych ról serialowych („Barwy szczęścia", "Na Wspólnej" czy też „Ukrytej prawdy”).
Artur jest pierwszym gościem mieszkającej w Kalabrii Renaty, który zarówno widzom, jak i bohaterce przedstawia się jako specjalista administracyjny na co dzień pracujący w szkole, nie wspominając o wcześniejszych występach na ekranie. A szkoda, bo nawet jeśli dorabia jako aktor-amator, mógł to odnotować. Teraz pozostaje nam jedynie się zastanawiać, czy w programie „B&B Love” wystąpił zawodowo czy prywatnie.
Czego szukają uczestnicy “B&B Love”?
Podobnie jak w innych tego typu programach spore wątpliwości zawsze budzą intencje zgłaszających się do niego osób. Bo choć oficjalnym celem programu jest znalezienie miłości, to pewne jest jedynie znalezienie rozgłosu zarówno dla swojej osoby, jak i biznesu. Niektórzy zresztą już z niego korzystają, jak np. Alex, która w swoich mediach społecznościowych zamieściła konkretną ofertę na swoje usługi turystyczne. Z kolei Natalia Osińska, druga z singielek, które odwiedziły Wojtka na Zanzibarze (w tym przypadku skojarzenia z turystycznym oszustem, choć nasuwają się same, są błędne), to właścicielka marki biżuterii sprzedawanej w sieci, ze sporą liczbą obserwujących na Instagramie (14,9 tys.)
Czytaj także: Zmiany w "Dzień Dobry TVN". Nowa odsłona serwisu i nowe cykle na antenie
Dodatkowi obserwatorzy z pewnością nie zaszkodzą także kandydatce Klemensa, Klaudii, która aktywnie działa na TikToku i Instagramie czy też Zbigniewowi, który wiosną gościł u Alex na Zanzibarze, a jeszcze jesienią próbował swoich sił w wielkiej polityce, kandydując z list Konfederacji do parlamentu.
Na razie więc odwiedzający obiekty B&B single wydają się znacznie mniej wiarygodni niż sami bohaterowie produkcji. Ci ostatni zaś pytani o powody udziału w programie raczej rzadko mówili o miłości, a więcej o chęci przeżycia telewizyjnej przygody. W tym wypadku tytułowa miłość wydaje się więc raczej dodatkiem niż sednem programu, co jednak nie zmienia jego atrakcyjności.
Emisja programu „B&B Love” potrwa do 31 października. Telenowela emitowana jest od poniedziałku do czwartku o 20.50 na antenie TVN.
Dołącz do dyskusji: Jak wypada nowy format TVN "B&B Love"? Na myśl przychodzi "Rolnik szuka żony" [OPINIA]