Firma Zygmunta Solorza sprzeda Rybnikowi autobusy wodorowe
Spółka zależna holdingu ZE PAK, którego większościowym akcjonariuszem jest Zygmunt Solorz, po wygranym przetargu podpisała umowę z Urzędem Miasta Rybnik na dostarczenie 20 autobusów elektrycznych zasilanych wodorem. Miasto zapłaci za nie 66,1 mln zł brutto.
Zgodnie z warunkami przetargu spółka PAK-PCE Polski Autobus Wodorowy będzie mieć 240 dni od podpisania umowy na dostarczenie autobusów. Udzieli gwarancji na 73 miesiące.
Wartość umowy będzie rozliczana w transzach, osobno za każdy autobus po podpisaniu protokołu odbioru końcowego jego odbioru.
Prototyp NesoBusa, zasilanego wodorem autobusu, został przedstawiony przez holding Zygmunta Solorza pod koniec maja br. W połowie czerwca autobus zaczął testowo kursować w Gdańsku.
ZE PAK buduje fabrykę i stacje zasilania wodorem
W połowie ub.r. spółka zależna ZE PAK zaczęła w Świdniku budowę fabryki autobusów wodorowych. Zakład ma kosztować 72,7 mln zł, netto, pod koniec ub.r. firma uzyskała pożyczkę w kwocie do 50 mln zł od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (spłata maksymalnie 45 proc. może zostać umorzona).
Natomiast inna spółka z holdingu planuje za 57,4 mln zł wybudować w pięciu miastach stacje tankowania wodorem. Miesiąc temu przyznano jej na to 20 mln zł dotacji od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
W trzecim kwartale br. grupa kapitałowa ZE PAK zanotowała 1,14 mld zł przychodów i 135,6 mln zł zysku netto, wobec 618,4 mln zł wpływów i 86,2 mln zł zysku rok wcześniej.
W ciągu minionych dwóch lat akcje firmy na warszawskiej giełdzie podrożały o ponad 120 proc. Skokowe wzrosty nastąpiły po we wrześniu 2021 roku oraz październiku i listopadzie ub.r., po informacjach o wejściu holdingu w sektor energetyki jądrowej.
Przy obecnej cenie kapitalizacja ZE PAK wynosi 1,18 mld zł, do Zygmunta Solorza należy 65,96 proc. akcji.
Dołącz do dyskusji: Firma Zygmunta Solorza sprzeda Rybnikowi autobusy wodorowe