SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Hakerzy z Anonymous grożą atakami zachodnim firmom, które nie wycofały się z Rosji

Kolektyw hakerski Anonymous wezwał zagraniczne firmy nadal działające w Rosji, żeby wycofały się z tego rynku. Jeśli się na to nie zdecydują, będą kolejnym celem ataków ze strony Anonymous.

Apele do zagranicznych firm, żeby wycofały się z Rosji, zamieszczono w ostatnich dniach na kilku profilach społecznościowych kolektywu Anonymous.

- Wzywamy wszystkie firmy, które nadal działają w Rosji i płacą podatki do budżetu przestępczego reżimu Kremla: wycofajcie się z Rosji! Dajemy wam 48 godzin, żeby to przemyśleć i wyjść z rynku rosyjskiego, inaczej staniecie się naszym celem - zapowiedziano na profilu twitterowym Anonymous TV (obserwuje go 348 tys. internautów).

Do wpisu dołączono grafikę z logotypami wielu firm i marek spoza Rosji, które nadal są obecne na tamtym rynku.

Z kolei na profilu Anonymous w zeszły weekend podano dalej wideo z logotypami sieci sklepów Decathlon, Auchan i Leroy Merlin oraz napisem po polsku i angielsku: „Te firmy zostając na rosyjskim rynku przekładają własny zysk nad solidarność z ofiarami ludobójstwa”.

- Spodziewajcie się nas - zaznaczono.

Na profilu zachęcano też do bojkotu produktów koncernu Nestle, który dalej działa w Rosji.

Kilkaset firm z zachodu dalej w Rosji

W Rosji dalej prowadzą działalność zachodnie koncerny z sektora handlowejgo i spożywczego: Leroy Merlin są Nestle (właściciel takich marek jak KitKat, Princessa, Nan, Bobo Frut, Nescafe, Nałęczowianka, Winiary, Lion), Philip Morris (zawieszone tylko nowe inwestycje i wprowadzanie nowych produktów na rynek) , Auchan, Spar, Pirelli (produkty motoryzacyjne), hotele Accor i Intercontinental, gastronomiczne Papa John's, Kellogg'sMetro. Z sektora finasowego: Raiffeisen Bank, OTP Bank, City Group, Societe Generale, UniCredit, Intensa Sanpaolo

Z branży mechanicznej, w Rosji działają: OTIS Worldwide, Honeywell, Mohawk Industries, Arconic. Z branży beauty: Oriflame, Kimberly-Clark, Koti, Ecco, Salvatore Ferragamo.

W internecie najwięcej krytyki spadło z tego powodu na Nestle i Leroy Merlin. Ten pierwszy koncern został skrytykowany m.in. przez czołowych polityków ukraińskich.

Z kolei Leroy Merlin w zeszły weekend odłączyło od komunikacji korporacyjnej ukraiński oddział. "Jesteśmy po prostu załamani takimi działaniami Grupy" - skomentowała Liudmyla Dziuba, szefwa HR Leroy Merlin Ukraine.

Anonymous na cyberwojnie z Rosją

W dniu inwazji Rosji na Ukrainę, w czwartek 24 lutego, Anonymous oświadczyli na Twitterze, że wypowiadają agresorowi cybernetyczną wojnę. Jak podał Reuters, tego samego dnia pojawiły się problemy z działaniem m.in. oficjalnych serwisów internetowych rosyjskiego rządu, ministerstwa obrony, prezydenta, Dumy i telewizji Russia Today. Według ustaleń ABC News problemy spowodowali hakerzy z Anonymous. Oficjalnie grupa nie skomentowała tej sytuacji. Russia Today potwierdziła, że doszło do ataku, który spowolnił działanie jego portalu internetowego.

W piątek w zeszłym tygodniu w efekcie działań hakerów z Anonymous pojawiły się problemy z działaniem rosyjskich serwisów sovam.com, com2com.ru, ptt.ru, mil.ru, government.ru, kremlin.ru, rt.com. Jak podawała PAP, ostatnie dwa zostały na krótko przywrócone, jednak w piątek ok. 13 czasu polskiego znowu nie działały.

Na jednym z profili twitterowych Anonymous poinformowano, że przestała działać strona internetowa rosyjskiego koncernu Gazprom.

Wykradzione dane producenta broni i ministerstwa obrony

W minioną sobotę członkowie Anonymous poinformowali, że przejęli ok. 200 GB maili z serwerów produkującej broń białoruskiej firmy Tetraedr, która współpracuje z władzami Rosji przy inwazji na Ukrainę.

Kolektyw poinformował też, że w ramach ataku na serwis rosyjskiego ministerstwa obrony przejął duży pakiet poufnych danych, m.in. adresy mailowe, dane loginowe i numery telefonów urzędników.

Dane na krótko były dostępne publicznie na Twitterze, administracja portalu zablokowała wpis jako naruszający prywatność. Przy czym wielu internautów zdążyło je pobrać i zachęcali się w social media, żeby nękać rosyjskich oficjeli.

Anonymous do Putina: to tylko początek, nie możesz wygrać tej wojny

W zeszłą sobotę na kanale youtube’owym Anonymous pojawiło się wideo skierowane do Władimira Putina. Haktywiści podkreślili, że wskutek agresji na Ukrainę cierpią także cywile, inwazji nie popiera duża część Rosjan, którzy mimo to odczują sankcje gospodarcze nałożone właśnie na kraj.

Skrytykowali też neoimperialną politykę Rosji pod rządami Putina, wspominając o ataku na Gruzję i aneksji Krymu.

W nagraniu wyliczyli też swoje ostatnie ataki na rosyjskie serwisy. - To tylko początek. Niebawem poczujesz pełen gniew hakerów z całego świata, z których część prawdopodobnie przebywa w twoim kraju - zapowiedzieli.

- Twoje tajemnice nie będą już bezpieczne, jest szansa, że kluczowe składowe infrastruktury twojego rządu może zostać przejęta. To nie jest wojna, którą możesz wygrać, bez względu na to, jak potężny się sobie wydajesz - podkreślili członkowie Anonymous.

 

W innym nagraniu członkowie kolektywu skrytykowali Władimira Putina także za groźby wobec Finlandii i Szwecji po zapowiedzi władz tych państwa, że chcą dołączyć do NATO.

- Zamierzamy ujawnić to, co było ukryte przez lata - dzięki sile Anonimowych niszczącej ciebie i twoich skorumpowanych oszustów - podkreślili. – To tylko kwestia czasu, zanim ujawnimy brud, który próbowałeś ukryć przed społecznością, którą okłamywałeś, żeby zdobyć władzę. Żaden szkielet z głębi twojej szafy nie pozostanie nietknięty - zapowiedzieli.

Zaapelowali do Putina, żeby „przywrócił prawa mieszkańców Ukrainy i zrezygnował z pełnionego urzędu”.

Hakerzy zaatakowali też serwisy rosyjskich mediów

W poniedziałek na celowniku aktywistów hakerskich znalazły się też strony internetowe rosyjskiej państwowej agencji prasowej TASS i innych mediów padły. Hakerzy podmienili ich zawartość, umieszczając apel o powstrzymanie Władimira Putina i zarządzonej przez niego inwazji na Ukrainę.

"Putin zmusza nas do kłamstwa i stwarza zagrożenie dla nas wszystkich... To nie nasza wojna, powstrzymajmy go!" - głosi apel zamieszczony przez hakerów na witrynie internetowej TASS-u, przytaczany w całości przez agencję Reutera. "Wzywamy was: powstrzymajcie to szaleństwo, nie posyłajcie swoich synów i mężów na pewną śmierć" - napisali autorzy antywojennej wiadomości.

W poniedziałek podobne cyberataki dotknęły również innych rosyjskich mediów, m.in. gazety "Izwiestia" oraz stacji telewizyjnej RBK. Obecnie strony te są niedostępne, podobnie jak witryna telewizji Russia Today, na którą już wcześniej przeprowadzono zmasowany atak typu DDoS (ang. Distributed Denial of Service).

W poniedziałek rano doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko przekazał, że ukraińskim hakerom z grupy Cyborgs-Spam of Ukraine udało się włamać na stronę internetową Kremla i upublicznić bazę danych telefonicznych urzędników.

Anonymous zapowiedziało cyberataki na Putina

- Wiadomość do Władimira Putina: Niedługo poczujesz gniew wielu hakerów na całym świecie - napisano w poniedziałek wieczorem na jednym z profili twitterowych Anonymous.

- Putler nadszedł twój czas. Światła, kamera, akcja! - podkreślono. Grupa zapowiedziała, że ujawni poufne dane prezydenta Rosji.

Gruzińska agencja informacyjne TIA podała, że kolektyw Anonymous niebawem ujawni listę rosyjskich agentów działających w ostatnich 25 latach w wielu krajach.

Jacht Putina z sygnałem „Fuck Putin”

W zeszły weekend hakerzy z Anonymous przeprowadzili już niegroźny cyberatak dotyczący Władimira Putina. Według agencji Bloomberg włamali się do systemu komputerowego jachtu przywódcy Rosji i wysłali komunikat informujący, że statek rozbił się u wybrzeża Wyspy Węży (ukraińska załoga tej wyspy nie chciał poddać się Rosjanom).

Ponadto hakerzy zmienili miejsce docelowe jachtu Putina na „Hell”, a jego sygnał wywoławczy - na „FCKPTN” (to skrót od stwierdzenia „Fuck Putin”, funkcjonujący jako popularny tag na Twitterze).

1,5 tys. rosyjskich i ukraińskich serwisów zaatakowanych

W poniedziałek wieczorem grupa Anonymous poinformowała na Twitterze, że przez ostatnie trzy doby, odkąd wypowiedziała wojnę cybernetyczną Rosji, doprowadziła do przerw w działaniu ponad 1,5 tys. rosyjskich i białoruskich serwisów internetowych.

Wyliczono, że to strony administracji rządowej, mediów państwowych, banków i firm.

Gruzińscy hakerzy zaatakowali rosyjski bank, kasyno i serwis dziennikarki popierającej wojnę

W walkę cybernetyczną z Rosją zaangażował się również kolektyw Georgian Hackers Society. W sobotę informował, że zaatakował Sbierbank Rossii, a w niedzielę wyliczył, że przejął dane dotyczące 5 tys. bankomatów, kart kredytowych oraz „oligarchów moskiewskich” (dane tych ostatnich od razu opublikowali).

Ponadto Georgian Hackers Society zaatakowali internetowe kasyno 1xbet.com oraz stronę pochodzącej z Gruzji rosyjskiej dziennikarki Tiny Kandelaki, która od lat jest związana z rosyjskimi mediami państwowymi. W 2007 roku Kandelaki skrytykowała ówczesnego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwiliego, a niedawno poparła inwazję rosyjską na Ukrainę.

 

Dołącz do dyskusji: Hakerzy z Anonymous grożą atakami zachodnim firmom, które nie wycofały się z Rosji

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
New_user
Brawo, trzeba zniszczyć system sprzedaży w krajach europejskich. Jak kasy przestaną działać, to zawsze mogą użyć liczydeł i wypisywać papierowe faktury.
0 0
odpowiedź
User
PK
Na wojnie zarabia się najwięcej. Pazerność to rak, ale widać dla pieniędzy, niektóre firmy są w stanie zgodzić się na bombardowanie miast i zabijanie cywilów. Trzeba je dobrze zapamiętać.
0 0
odpowiedź
User
Kowboj
Maski spadły. ANONYMOUS to po prostu kowboje z USA a całą prywatność i bezpieczeństwo w sieci można włożyć między bajki. Internet wymyślono po to by mieć kontrolę nad ludźmi
0 0
odpowiedź