Amazon w ogniu krytyki. Kurierzy z butelkami zamiast ubikacji
Koncern Amazon dotknął kryzys wizerunkowy po ujawnieniu, że amerykańscy kurierzy pracujący dla tej firmy są zmuszeni do załatwienia swoich potrzeb fizjologicznych z użyciem butelek i toreb. Winien ma być system pracy Amazona nie pozostawiający kierowcom odpowiedniej ilości czasu na znalezienie toalety podczas dostarczania przesyłek.
Amazon należy obecnie do największych firm e-commerce na świecie. W czwartym kwartale 2020 r. wpływy ze sprzedaży Amazona były o 44 proc. wyższe niż rok wcześniej i wyniosły 125,6 mld. Łączne wpływy ze sprzedaży w całym 2020 r. wyniosły 386,1 mld dolarów, o 38 proc. więcej niż w 2019 r.
Firma wciąż rozwija swoją działalność na światowych rynkach, jednym z ostatnich przykładów może być niedawne uruchomienie polskiej wersji Amazona.
Czytaj także: Amazon walczy o rynek gier wideo. Otwiera studio w Montrealu i zatrudnia ludzi z Ubisoftu
PR-owy strzał w stopę
Amazon, pomimo sukcesów biznesowych od dawna zmaga się z oskarżeniami o niewłaściwe traktowanie pracowników i brak odpowiednich warunków w jakich wykonują oni swoje zadania.
Te zarzuty już kilkakrotnie owocowały protestami ze strony osób pracujących dla Amazona, m.in. także w Polsce, gdzie pojawiały się groźby strajków w centrach logistycznych firmy funkcjonujących w naszym kraju.
Teraz Amazon stanął w USA w obliczu poważnego kryzysu wizerunkowego spowodowanego warunkami pracy obowiązującymi w koncernie.
Poszło o problemy, z jakimi spotykają się kurierzy zajmujący się dostarczaniem do klientów przesyłek zamówionych w Amazonie. Kierowcy narzekali w internecie, że wielokrotnie są zmuszeni do załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych do plastikowych butelek czy toreb, bo nie mają warunków do znalezienia w trakcie pracy toalety.
Na sprawę, która ma być znana już od 2018 r. zwrócił uwagę na Twitterze demokratyczny senator Mark Pocan. Polityk stwierdził wprost, że pracownicy Amazona są zmuszeni do oddawania moczu do butelek.
Prawdziwe poruszenie wzbudził jednak nie sam tweet Pocana, ale odpowiedź na ten post opublikowana przez Amazona. Firma zapewniła w nim, że ma obecnie na świecie ponad milion pracowników w pełni zadowolonych z warunków oferowanych przez firmę. Amazon w kolejnym wpisie poddał też w wątpliwość prawdziwość doniesień o konieczności „załatwiania się” przez przez kurierów w nietypowy sposób.
1/2 You don’t really believe the peeing in bottles thing, do you? If that were true, nobody would work for us. The truth is that we have over a million incredible employees around the world who are proud of what they do, and have great wages and health care from day one.
— Amazon News (@amazonnews) March 25, 2021
Odpowiedzi Amazona wywołały lawinę. W internecie szybko pojawiły się wpisy i zdjęcia potwierdzające wcześniejsze doniesienia na temat problemów kurierów pracujących dla amerykańskiego koncernu.
I've found piss bottles from other drivers, but now from the warehouse too... from r/AmazonDSPDrivers
Za kłopotliwą dla Amazona sprawę zabrały się także amerykańskie media. Obszerne materiały na temat warunków pracy kurierów opublikowały m.in. serwisy Vice, The Intercept oraz Insider. W publikacjach pojawiły się fragmenty wewnętrznej korespondencji Amazona, z której wynikało że pracownicy firmy na kierowniczych stanowiskach od dawna wiedzieli o kłopotach pracowników.
Wyśrubowane normy
W mediach społecznościowych oraz oficjalnych materiałach kierowcy obsługujący przesyłki dla Amazona narzekali na stworzony przez koncern system wyśrubowanych norm dotyczących m.in. liczby dostarczanych paczek oraz przeznaczonego na to czasu.
Czytaj także: Tylko 27 procent polskich stron mobilnych szybko się otwiera. Wśród liderów Allegro, Amazon, Credit Agricole i Ergo Hestia
Według cytowanych kurierów w obecnych warunkach nie mają oni czasu na to, by w trakcie pracy, w razie potrzeby odszukać np. publiczną toaletę, tym bardziej że w dobie pandemii wiele z nich zostało w USA zamkniętych. W tej sytuacji często kierowcy nie mają innego wyjścia niż posłużyć się butelką czy torbą do załatwienia potrzeb fizjologicznych. Dodatkową niedogodnością jest zamontowany przez Amazona w samochodach dostawczych system kamer, które mają kontrolować czynności i zachowania kurierów.
Amazon nie skomentował bezpośrednio medialnych i internetowych oskarżeń. Firma ograniczyła się do komunikatu na blogu. Przyznała, że wspomniana odpowiedź na Twitterze była niefortunna i została opublikowana w wyniku braku odpowiedniej kontroli. Amazon przyznał też, że zna opisane problemy pracowników i, choć są one obecnie dotkliwe dla całej branży kurierskiej, pracuje intensywnie nad odpowiednim rozwiązaniem kłopotów kierowców.
Dołącz do dyskusji: Amazon w ogniu krytyki. Kurierzy z butelkami zamiast ubikacji