Nowa kampania rajstop Adrian nie nawiązuje do „Sprawiedliwych sądów”. „Nie angażuję się w politykę”
- Nie angażuję się w politykę. Czarny kolor użyty w kampanii jest tylko zwykłym zbiegiem okoliczności. Jeśli ta społeczna kampania Adriana sprawi, że chociaż jedna osoba zrezygnuje z dawania lub brania łapówek, zatrudnienia na czarno - to znaczy, że warto ją było przeprowadzić - stwierdza w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Małgorzata Pomorska, prezes firmy Adrian Fabryka Rajstop.
W pierwszym tygodniu października na ulicach dużych miast pojawiły się czarne billboardy z parą białych dłoni i napisem „Mam czyste ręce”. W niedzielę ruszył właściwy etap kampanii, oparty na reklamach z logo firmy, zdjęciem jej prezes Małgorzaty Pomorskiej trzymającej w dłoni tabliczki z białymi dłońmi na czarnym tle oraz hasłem „Mam czyste ręce”. Obok zaś słowa podpisane przez Pomorską „Jeśli masz czyste ręce, dołącz do nas”. Na plakacie zamieszczono też zdjęcia certyfikatów przyznanych firmie oraz informację o tym, że przy zakupie produktów marki Adrian przez internet, klient otrzyma w prezencie naklejkę z hasłem „Mam czyste ręce”.
W mediach pojawiły się spekulacje, że najnowsza kampania marki Adrian (znanej już z dość kontrowersyjnych reklam) nawiązuje do ostatniej rządowej akcji pod hasłem „Sprawiedliwe sądy”. Jako powody wymieniono podobieństwo kreacji - czerń i biel jako dominujące kolory.
Małgorzata Pomorska, prezes Fabryki Rajstop Adrian zaprzecza, jakoby kampania jej firmy w jakikolwiek sposób nawiązywała do działań promujących konieczność reformy sądownictwa.
- Nie angażuję się w politykę. Czarny kolor w kampanii jest tylko zwykłym zbiegiem okoliczności. Wyszłam z założenia, ze czerń i biel będą najczystszym przekazem - podkreśla Małgorzata Pomorska w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. - Myślę, że w Polsce jest także wiele osób i firm, które nie dając łapówek, były i są eliminowane ze współpracy, ale za to dzisiaj mogą z czystym sumieniem powiedzieć „Mam czyste ręce” i umieścić bez obaw naklejkę na aucie. Jeśli ta społeczna kampania Adriana sprawi, że chociaż jedna osoba zrezygnuje z dawania lub brania łapówek, zatrudnienia na czarno, to znaczy, że warto było ją przeprowadzić - dodaje prezes przedsiębiorstwa.
Jej zdaniem przekaz kampanii Adriana jest jasny, a przyczyną są sytuacje i zachowania, z którymi można spotkać się na co dzień, prowadząc biznes. - W Polsce prawie każdego dnia spotykamy się ze zjawiskiem korupcji, zatrudnienia pracowników bez umów, zwolnień lekarskich wystawianych osobom zdrowym, z którymi firma się rozstaje. Pokazując swoją twarz, zależało mi przede wszystkim na podkreśleniu faktu, że można osiągnąć w życiu sukces, pozycję firmy dzięki etyce , uczciwości , pomysłowości i nade wszystko pracy. Chciałabym, żeby ta akcja miała zasięg ogólnopolski. Żeby ci, którzy mają „czyste ręce”, umieścili te naklejkę na swoim aucie i pokazali światu, że nie biorą i nie dają łapówek, nie zatrudniają na czarno i nie wystawiają L4 bez potrzeby. Ciekawa jestem, ile osób w naszym kraju do nas dołączy - podsumowuje Małgorzata Pomorska.
Fabryka Rajstop Adrian zwykle w swoich kampaniach wywołuje szersze dyskusje i wzbudza kontrowersje. Wiosną br. bohaterką reklam tej marki była najmniejsza kobieta świata, która pytała: „Czy nie miałam prawa się urodzić?”. Rok wcześniej posłanka Anna Grodzka przekonywała na billboardach, że „każdy ma prawo być sobą”.
Jedną z głośniejszych akcji marketingowych firmy była kampania z jesieni 2015 roku, kiedy na billboardach pokazano zdjęcie kobiety w pończochach opartej o nagrobek. Zdjęcie opatrzono cytatem z ks. Twardowskiego „Spieszmy się kochać ludzi. Tak szybko odchodzą”.
Dołącz do dyskusji: Nowa kampania rajstop Adrian nie nawiązuje do „Sprawiedliwych sądów”. „Nie angażuję się w politykę”
Aleś ty mało domyślny.
W rajstopach na głowie robi się napady na bank i oni umywają od tego ręce.