Błękitny Marsz w czasach social mediów, czyli nie tędy droga


czwartek 12/05/2016

Obrazek – sobota 7 maja 2016 roku, pośpieszny przegląd treści na Facebook.com. Większość znajomych: grilluje, trenuje przed biegiem, albo biegnie, łazi po górach, koncertuje albo słucha muzyki, pracuje ciężko nad swoimi projektami, kibicuje ukochanym drużynom etc. Garstka, no dobrze: garść, jest na Błękitnym Marszu. Nie rozumiem więc tej dyskusji na temat liczby uczestników. Jakie to ma znaczenia w dobie social mediów, kiedy i tak wiem, że większość i ciałem, i umysłem, i nawet duchem była gdzie indziej?

Błękitne Marsze

Pierwszy Błękitny Marsz odbył się w październiku 2006 roku, a zatem przed boomem Internetu społecznościowego. Policja szacowała liczbę uczestników na około dziewięć tysięcy osób. Organizatorzy na około dwadzieścia tysięcy. Te drugie dane są zresztą łatwe do zweryfikowania (lub raczej były, bo pewnie dokumenty zmielono), ponieważ każdy Region (struktura organizacyjna PO) przekazywał szczegółową informację o tym, ilu uczestników przywiózł. Obecnie też można to w oparciu o dokumentacje wewnętrzne stwierdzić, tylko organizatorzy musieliby mieć taką wolę, a ewidentnie jej nie mają.

Mimo wszystko tamten marsz miał wielokrotnie większe znaczenia, nawet jeśli był mniej liczny. Głównym nośnikiem informacji były wówczas media tradycyjne (analogowe…). Z tej perspektywy miało miejsce coś istotnego, przełomowego – wielka manifestacja głównej siły opozycyjnej, koncert na którym wystąpili Paweł Kukiz i Tomasz Lipiński, ważne mowy. Obecnie, patrząc na rzecz całą przez pryzmat social mediów, odnotowuję Błękitny Marsz II jako jedną z wielu form spędzenia majowej soboty. Dodam – formę najmniej popularną wśród Polaków. Wielkiej polityki nie robi się już na ulicach. Z tych wszystkich defilad i happeningów zrobił się po prostu spam, a stosunek do spamu wszyscy mamy przecież jednakowo niechętny. Nie rozumiem dlaczego konstruktorzy tych działań, tego nie rozumieją.

Porażka komunikacyjna PO

Platforma, po długich miesiącach nieradzenia sobie z przegraną, wreszcie postanowiła pokazać, że istnieje. Błękitny Marsz to marka stworzona przez PO. Spróbowano ten fakt potwierdzić kampanią outdoorową. Próbę nadania komunikatu o tym, że to partia Grzegorza Schetyny jest liderem opozycji zniweczyli jednak sami politycy PO. Najpierw przestraszyli się narzekania, że chcą zawłaszczyć marsz (jak można zawłaszczyć własną markę?). Social media pokazały zaś dramatyczną niespójność komunikacyjną tej formacji.

Co sądzicie o komunikatach polityków PO brzmiących: „jestem na marszu KOD i opozycji” lub „jestem na debacie na temat marszu KOD i opozycji”? Potwierdzono dodatkowo to fatalne z marketingowego punktu widzenia przesłanie bilbordami, na których też napisano o marszu KOD i opozycji.

A KOD to nie jest opozycja? W słowniku języka polskiego przeczytamy na ten temat: „opozycja – grupa ludzi wewnątrz parlamentu lub poza nim, mająca odmienne niż rząd poglądy i broniąca ich wszelkimi dostępnymi środkami”. Wystarczyło sięgnąć do źródła, by nie ponieść marketingowej klęski. Cóż, jeśli Platforma nie poprawi swojej komunikacji, to jej działacze będą musieli w następnych wyborach kandydować z list KOD. Pod warunkiem że ich tam w ogóle wpuszczą (czytając opinie znajomych z KOD na temat PO głowy bym za to nie dał).

Skuteczność a liczebność

Ciekawostka – nim zorganizowano potężny Błękitny Marsz (przypominam: 9000-20000 ludzi) Platforma zrobiła akcję jeszcze lepszą. Jednego dnia odbył się zjazd wyborczy (Donald Tusk został wybrany przewodniczącym), marsz popierający wejście do Unii Europejskiej i partyjny piknik. Media informowały nie o jednym wydarzeniu a o trzech. W komunikatach podawano, że wszędzie jest pełno PeOwców. Żeby uzyskać ten efekt wystarczyły marne dwa tysiące delegatów i sprawna logistyka.


Moje najnowsze wpisy

 

Dowcip o social mediach na koniec

piątek 31/05/2019

Bodaj najbardziej adekwatny dowcip o social mediach wymyślono i opublikowano w czasach PRL. Podziwiam wizjonerstwo autora, który tak trafnie opisał rzeczywistość komunikacji XXI wieku. Dobry…


Marketing i sztuczna inteligencja

środa 06/12/2017

Każde działania marketingowe powinny zaczynać się wewnątrz (organizacji, czy jednostki terytorialnej). W czasach upowszechniającego się dostępu do Internetu i mediów społecznościowych w zasadzie nie ma…


#DzieńBezPolityków - krótki komentarz o oczywistych skutkach wprowadzenia zakazu

piątek 16/12/2016

Wczoraj był protest pod Sejmem. Dziś mamy #DzieńBezPolityków w mediach. W normalnym roku nazywa się to: „Dzień dobrych wiadomości”. ;-) Nie wiem, czy to zauważyliście,…


Dlaczego „Wiadomości” TVP są do kitu?

środa 30/11/2016

Na początek poszukajmy odpowiedzi na tytułowe pytanie. Dlaczego „Wiadomości” TVP są do kitu? Bo są stronnicze? A kto nie jest? Bo uprawiają nachalną propagandę? Fakt,…


Wyjęli mi sukienkę z koszyka… (rzecz o wyprzedażach w sklepach internetowych)

czwartek 18/08/2016

Wyobraźmy sobie taką sytuację. Stoimy w kolejce do kasy. Pani pyta: czy zapłacimy kartą, czy gotówką? Dokonujemy bohatersko tego prozaicznego wyboru. Zaglądamy do koszyka i…


Komunikacja w dyplomacji (dziwna wojna, zagłada Żydów i Solidarność)

poniedziałek 23/05/2016

Podobnie jak każda szanująca się organizacja również państwa mają swoją komunikację wewnętrzną i zewnętrzną. Mają też cele długofalowe, które kolejne rządy, a nawet pokolenia przekazują…


Obrona demokracji – kampania społeczna skazana na (nie)powodzenie?

czwartek 19/05/2016

Kampanie społeczne w Polsce często straszą. Nie wiem skąd bierze się przeświadczenie, że odbiorca wystraszony więcej zapamiętuje z przesłania. Przypominacie sobie na przykład tego ducha…


Metafor weekendowy (odcinek IV)

niedziela 10/01/2016

Tydzień upłynął na dalszej dewaluacji pisania listów. Dyspucie o wolności słowa i luźnych rozważaniach na temat mediów publicznych i mediów narodowych. Do kompletu przyjechał na…


Metafor (po) weekendowy (odcinek III)

poniedziałek 04/01/2016

Przysnąłem i dlatego „Metafor” dopiero dzisiaj. Zresztą – wczoraj i tak pewnie nikt by go nie przeczytał, bo zaangażowani politycznie czytają tylko i wyłącznie sami…


Reforma mediów publicznych w dwóch turach – krok rodzący nadzieję

wtorek 29/12/2015

Prawo i Sprawiedliwość wraca po dekadzie do reformowania rynku medialnego. Zaczynając od wymiany obecnych władz mediów publicznych (vide projekt nowelizacji). Oczywiście, gdyby PO i PSL…