Zanim przejdę do meritum wpierw zaznaczę jasno i wyraźnie – nie jestem za tzw. polską prawicą, dlatego, że takiej niestety nie ma na górze a ta, którą mamy na dołach została skutecznie odcięta od mediów i życia publicznego.
Komorowski kłamie i mami. Zapomina co ma na swoim sumieniu, zapomina co go wiąże ze starymi służbami, przemilcza kontakty z agentami służb PRL. Słodkie słówka prezydenta Komorowskiego są niebezpieczne niczym cyjanek. Straszy przed nadejściem IV RP zupełnie jakby przeszedł „czyszczenie” pamięci z tego, że to za jego prezydentury i kompanów z PO III RP swoimi represjami stała się wzorowym państwem policyjnym z szyldem „przyjaznego państwa”. Zapomniał, że tak daleko od obywateli nie był nawet pijaczyna Kwaśniewski. Jego słowa skierowane są głównie do tych, którym w III RP żyje się dobrze, do tych, którzy zarabiają więcej niż 6 tysięcy złotych – 6 i mniej zarabiają idioci i złodzieje wg pani Bieńkowskiej.
Przyznaję. Nie lubię Dudy, coś mnie od niego odpycha a instynkt podpowiada, że będzie to kolejny prezydent, który będzie służył partii. Mimo wszystko, jestem za tym aby Polacy tym razem naprawdę wybrali mniejsze zło i posłali Bronka z jego świtą do diabła. Jesienią przyjdzie czas rozpiździć ten partyjny beton skorumpowanych partii i zacząć budować nową rzeczywistość opartą na wolnym rynku, na utrzymaniu polskiego przemysłu i odbudowie zniszczonej przez postkomunę i jej sprzymierzeńców gospodarki. Przyjdzie czas na oczyszczenie z intelektualnych meneli tego co się kryje pod szumną nazwą radia i telewizji oraz prasy, czyli ogólnie rzecz ujmując – mediów.