WIELKA SOBOTA i wielka cisza. Milczą kościelne dzwony…. Czekamy na cud Zmartwychwstania. Niby wierzymy ale i powątpiewamy. Boimy się że kres życia jest ostateczny a jednak mamy nadzieję!
Coraz więcej badań i doniesień potwierdza, że świadomość nie jest związana z mózgiem i nawet po fizjologicznej śmierci mózgu wciąż pamiętamy… Na przedpolu śmierci jest jednak więcej zagadek. Intrygujący jest no. ów długi stan życia zwolnionego, utajonego, znany mnichom różnych religii – zdumiewający dla nauki i absolutnie niezrozumiały w świetle współczesnej wiedzy!
Dasza Dorżo Itigilow Chambo Lama urodził się w 1852, zmarł w 1927 … Lama został owinięty białym całunem, pochowany w betonowym sarkofagu i zasypany ziemią na głębokość 1,5 metra. W buddyzmie nie ma żadnych ekshumacji bo i ciał nie ma – zmarłych kremuje się w świętym ogniu , który wyzwala duszę by mogła odrodzić się w innym ciele. Chambo Lama nie zamierzał jednak umierać. 75-letni wówczas kapłan wypełnił praktyki oświeconego umysłu i zapowiedział, że wróci do życia.
Na życzenie Lamy, na jego wyraźne polecenie, zapisane w klasztornych Księgach, odkopano Lamę po kilkudziesięciu latach - a stało się to z całym ceremonialnym szacunkiem, w obecności mnichów, policji, lekarzy i miejscowych urzędników wysokiej rangi.. I oto… Cóż za niespodzianka! Lama … nie jest całkowicie martwy.? Śpi? Medytuje? Siedzi wciąż w pozycji lotosu, tak jak został pogrzebany, ( po 90 latach jego ciało powinno rozsypać się w proch) jego skóra jest naprężona, (?) Stawy giętkie (?) Oczy całe (?), Krew jakby zagęszczona, bo po nakłuciu skóry pojawia się brunatna ciecz (?) Mózg wykazuje minimalną aktywność elektryczną (?).
NIE, ekshumacja nie przyszła nikomu do głowy, nikt nie pomyślał, że można by zrobić sekcje i z ciekawością zajrzeć do wnętrza starego, bo już 165 letniego ciała! Bezczeszczenie ludzkich zwłok jest w tamtej kulturze grzechem najcięższym i nie-do-odkupienia!
Przeniesiono Lamę z wnętrza ziemi do szklanego sarkofagu: temperatura wnętrza okazuje się tam być nieco wyższa niż otoczenia – to tak jakby Lama ogrzewał sarkofag własnym oddechem (?) Do klasztoru w Iwołgińsku przyjeżdżają medyczni eksperci z całego świata, odbywają się debaty, konferencje, trwają badania. Na miejscu – dla rozpoznania fenomenu – utworzono nawet specjalny Oddział Instytutu Rosyjskiej Akademii Nauk…. Konserwujący klimat? NIE aż tak…! Czy były może w pobliżu pokłady torfu, które mogłyby konserwować ciało? NIE! Wkoło tylko piaski i piaski… Uczeni przedstawiali coraz nowe hipotezy i … stawiali coraz nowe znaki pytania. I NIC dalej nie wiadomo.. Czyżby Lamwie byli w posiadaniu eliksiru życia, jakiejś szczególnej mikstury, która konserwuje ciało po nieśmiertelność?
Żyjemy coraz dłużej. W Polsce ponad 4000 osób osiągnęło już sędziwy wiek stuletni! Moja Ciotką np. zmarła w 104 roku życia…. A życie miała trudne: gułag w Rosji, więzienie w Polsce, bieda i głodowanie życie cale… Ukrywała swój wiek, ale po 9-tce chwaliła się już swoją metryką . Stuletnia stała jeszcze w kapeluszu i z mikrofonem pośrodku rodzinnej imprezy i sadziła dowcipy. Nie minęło parę tygodni a zaczęła się kulić, kurczyć, wysychać, wzrok słuch coraz bardziej oddalały ją od świata i zmarła cicho i pogodnie na starość po prostu… Komórka ludzka dzieli się 50 razy, więcej nie. Musimy odejść.
Milionerzy amerykańscy przetaczają sobie krew młodzieńców, ( podobno myszom pomaga się to odmłodzić), liczą na to ze ich organy będą kiedyś odnawialne (transplantacje?), Szpikują się hormonami wzrostu i innymi medykamentami a najbardziej zdesperowani zamrażają się w azocie czekając na postęp medycyny. ( W komorach kriogenicznych firmy Alcor na pustyni Arizona 147 ciał oczekuje na przywrócenie ich do życia Laboratoria molekularnego starzenia, co roku przerabiają kolosalne sumy – na próżno, na próżno… Dr Faust śni wciąż jeszcze…? Naukowcy szepcą jednak miedzy sobą, że lamowie tybetańscy znają ten sekret.
Wnuczce mojej wbijałam np. do głowy, że świat jest ciekawy i ledwo wyfrunęła z rodzinnego gniazda, 20-letnia zaledwie, zaczęła podróż dokoła globu. Z wyprawy do Mongolii i Buriacji wróciła z sensacyjną wiadomością: „Widziałam Chambo-Lamę! Tak, widziałam Go! Jest w klasztorze w Iwołgińsku. Przyjeżdża tam wielu turystów żeby go zobaczyć, bywają sławni ludzie. Był Michał Gorbaczow. Ostatnio był Władimir Putin. Podobno długo przebywał sam na sam z postacią Lamy i wypytywał potem mnichów o szczegóły ich życia … Chambo Lama siedzi tam w szklanej trumnie, ludzie stoją dookoła i nawet nie rozmawiają tylko szepcą bo jest jakiś wielki majestat tego miejsca, Do tej szklanej stojącej trumny są doprowadzone linki białych taśm i ludzie trzymają za końce, żeby im błogosławił. Nikt się z tego nie śmieje. Tam jest spokój , cisza wielka powaga, no i jednak jest WIELKA ZAGADKA