BIM BOM! Wybija godzina historii! Polska rozdygotana w strajkach i protestach, obciach w Brukseli na całego, dwuwładza sądów, paraliż policji, służba zdrowia mdleje, kobiety szykują parasolki a Zbawca Narodu w szpitalu czeka na spotkanie z Bratem…. OJ, nie przygotowywał, nie przygotował swoich hunwejbinów na zarządzanie w demokracji! Podobno tam na górze pełno prawników lecz widocznie mało kumatych bo wyciągają z kapelusza kolejną ustawę – bubel prawny, który kompromituje Polskę przed cywilizowanym światem. Założę się ze z Sędziami łatwo nie pójdzie! Sędziowie nie pójdą przed Sejm palić opony ale milczący opór tego środowiska wystarczy by PiS-owskie imperium rozbiło sobie łby o ślepą ścianę własnej głupoty.
Nie martwię się, co się zdarzy tego lata nawet nie zdziwię się, jeśli jesienią zaskoczy nas huragan i w jednym podmuchem zmiecie zaschłe i zgniłe liście… Martwię się, co będzie potem? Jak odbudować normalność jak na nowo zorganizować państwo i przywrócić ludzką solidarność. Obawiam się, ze tysiące, tysiące protestujących nie myśli przyszłościowo ale spodziewa się, ze jak padnie znienawidzony władca a przyjdzie drugi mądrzejszy, normalniejszy i nie paranoik to się zmieni rzeczywistość. Nie tak szybko.. – Czarodziejska różdżka nie zadziała Opozycja uliczna wykazuje się ostatnio wielkim zaangażowaniem, wielotysięczne tłumy w solidarnym uścisku, ale podziały społeczeństwa nie znikają…
Jest pewien aspekt aktualnej sytuacji, rzadko, kto bierze pod uwagę a ja uważam ze to bardzo ważne! Oto parę lat temu grupa socjologów robiła badania w różnych środowiskach i stwierdzili ze KAPITAŁ SPOŁECZNY, czyli zdolność Polaków do współpracy i wzajemnego zaufania nie istnieje. Okazało się ze ten kapitał w Polsce równa się ZERO! Teraz jeszcze pogłębiła się ta narodowa dysfunkcja – zarządzanie strachem i nienawiścią pobełtało ludziom kompletnie w głowach.: Prawdopodobnie mamy KAPITAŁ SPOŁECZNY na minusie,czyli na chwile prze tym jak się wezmiemy za łby.. A partyjniacy czekają aż zdesperowany tłum sam wyjdzie pod Bastylię a wtedy odnajdą się i strachliwi dotąd przywódcy staną na czele i sięgną po nową władze. Czy nie tak?
Odgruzowanie po PiS-owskiej ruinie jest oczywistą koniecznością, ale co będzie potem i w jakim kierunku prowadzić ten Kraj Nie wstępuje się nigdy do tej samej rzeki bo nurt przemian historii jest zbyt wartki, Przyznam ze w myśleniu o przyszłości trochę się zagubiłam….Ostatnie spotkania skłoniły mnie jednak do refleksji. W Fundacji Batorego prezentowano arcyciekawa publikację prof., Stanisławy Golinowskiej pt. „Modele polityki społecznej w Polsce i Europie na początku XXI” W dziennikarskim gronie filozof i biznesmen Maciej Gutkowski analizował historyczne systemy europejskie i ich uwarunkowania. Oto i dwa ciekawe spotkania a wnioski podobne – jesteśmy na zakręcie nowych społeczeństw, nowych technologii i poszukiwań nowego sposobu na wspólne życie,
Okazuje się ze wszystkie państwa UE szukają nowych rozwiązań dla swoich demokratycznych systemów opartych o trójpodział władzy i liberalną gospodarkę. Jaśniej mówiąc szukają rozwiązań socjalnych, korzystnych dla zwykłych ludzi. Wielka Brytanii ma np. model władzy konserwatywny, ale wyróżnia się świetnym system edukacji, który daje wszystkim szanse. Holandia ma najlepszy dialog społeczny, W Kraju Wiatraków zarówno pracodawcy, jaki związkowcy maja najwięcej do powiedzenia. Starzejące się Włochy zawaliły by się już dawno pod wpływem swych problemów ale szczycą się mocnym kapitałem społecznym, opartym tradycje regionów. Szwecja – socjaldemokratyczna od wielu lat – wyróżnia się menadżerskim zarządzaniem itd., itp.…
Korporacje finansowe dziesięć lat temu spustoszyły światową gospodarkę. Kryzys pokazał pazury. Powszechnie mówiono wtedy ze liberalizm przegrywa i będzie „trzecia droga” wielkich przemian. I nie udało się. Nie ma „trzeciej drogi”. Jest błądzenie po bezdrożach… Ludzie, owszem, cenią rozwój gospodarczy, ale nie zgadzają się na rosnące nierówności, na kwestionowanie zabezpieczeń socjalnych i niepewność zatrudnienia. A najwyzej cenili by sobie większą podmiotowość i możliwość współzarządzania
Czy demokracja liberalna, stawiająca na rozwój gospodarczy i przedsiębiorczość może być jednocześnie demokracją socjalną dla wykluczonych? To jest pytanie na dziś i na jutro, zwłaszcza ze stało się przedmiotem politycznej manipulacji. PiS wymyślił 500+ i tą chytrą sztuczką oczarował swój elektorat podlewając rozdawnictwo sosem nacjonalizmu i ksenofobii . Ale demokracja im przecież nie w głowie! Chodziło o to, aby ubezwłasnowolnić i uzależnić społeczeństwo dla zbudowania potęgi w silnym państwie jedno-władzy. Ludzie dali się nabrać
Niemniej ci, co przyjdą po PiSie powinni się głęboko zastanowić, dlaczego wyborcy PIS tak łatwo dali się uwieść i omamić,i jakie potrzeby społeczeństwa nie były dotąd zauważane. Hipnoza elektoratu trwa wciąż jeszcze…
Cuda w statystykach bywają więc wszyscy się pocieszają, Nie, to nie możliwe! Po tylu wpadkach i kompromitacjach grupa rządząca ma wciąż 40 % poparcia!? A ja się nie dziwię. Polacy nie są narodem specjalnie politycznym, połowa nie chodzi na wybory, uważa ze nasza chata z kraja i dajcie mi święty spokój! Nich się tam na górze prawują a sprawiedliwość i tak musi być po naszej stronie!
I co z tym zrobić?
Po pierwsze przestać rozliczać, podliczać i wytykać…. Grzebanie w czarnym worku historii niczego nie zmienia. Nie ten czas!. Ważna jest PRZYSZŁOŚĆ! Ja nawet uważam, ze dopiero przyszłość określi, czym była przeszłość, Dziś jeszcze tego nie wiemy.
Opozycja sejmowa i uliczna powinna przyswoić sobie mądre czeskie porzekadło: „hop do kupki”! Mistrzowie naszej politycznej sceny którzy tak świetnie potrafią blokować, okupować mównice i ulice niech się wreszcie dogadają i wystąpią z konkretnym programem na PRZYSZLOŚĆ – niech pokażą perspektywę dla naszych dzieci i wnuków
Po drugie przestać straszyć! Manifestanci na ulicach wykrzykują „Będziecie wisieć!” Po co? To budzi tylko lęk i opór…. Zamiast zemsty przyjazne zaproszenie: Chodzicie z nami!
Wyłamiemy zęby barierkom ulicznym, rozkruszamy beton myślenia, jeśli na każdym kroku zasypywać będziemy podziały. Do tych, co uwierzyli w dobrą zamień idziemy z jeszcze lepsza nowiną: demokracja socjalna jest możliwa a Polska jest w Europie! Chodźcie z nami!
Naczelny hipnotyzer Polaków jest obecnie człowiekiem ciężko chorym fizycznie a psychicznie już dawno, więc barykaduje się w swoich czterech ścianach, w towarzystwie czterech rosłych ochoniarzy i stamtąd zgrzyta zębami: naprzód wiara! Dalej tak! Walczymy do zwycięstwa! I tak będzie dochodził i dochodził aż się wszystko nie zawali, póki nie pozostanie kamień na kamieniu i głuchy drwiący śmiech pokoleń . A co dalej to można sobie doczyta w każdym podręczniku psychiatrii, jak kończy paranoik, który katastrofę uznje za swoje zwycięstwo…
Może te moje myśli nieuczesane nikogo specjalnie nie zainteresują a niektórzy mogą nawet uznać mnie za zdrajczynię, która oponentom nie grozi zemstą bo jest przeciwna podziałom i kłótniom…. Kaczor chce podziałów, chce kłótni i nienawiści wzajemnej…To żywioł jego władania. Więc może my jemu powiedzmy już dziś – NIE!
Na zakończenie tych rozważań otwieram dokument ONZ tzw. Światowy Indeks Szczęścia (Happy Planet Index) . Okazuje się ze najszczęśliwszym kontynentem jest …Ameryka Łacińska. Ludzie w biednych krajach takich jak Honduras, czy Kostaryka bywają wprawdzie głodni ale nie maja zbyt wielkich oczekiwań, cieszą się wzajemna bliskością i uważają się za szczęśliwych.
Miliony, miliony ludzi na świecie najwyżej ceni sobie WSPÓLNOTĘ a tej w Polsce najbardziej nam brak!